Barack Obama zapewni syryjskim rebeliantom wsparcie amerykańskich myśliwców

Kategorie: 

Źródło: en.wikipedia.org
Stany Zjednoczone coraz bardziej angażują się w konflikt syryjski a podjęta właśnie przez Baracka Obamę decyzja może mieć znaczny wpływ na dalsze losy wojny. Amerykański prezydent postanowił zapewnić wsparcie lotnicze syryjskim rebeliantom, których USA zbroi i trenuje do walki z ISIL w specjalnych obozach. Myśliwce mogą zbombardować każdego "agresora", łącznie z wojskami Assada.

 

Niektóre kraje Bliskiego Wschodu rozpoczęły szkolenia bojowników tzw. syryjskiej opozycji. Stany Zjednoczone również biorą udział w tym procederze. Plany zakładają wyszkolenie kilkunastu tysięcy opozycjonistów w przeciągu następnych kilku lat. Oficjalnie, zostaną oni wysłani do Syrii do walki z organizacją terrorystyczną ISIL, lecz oczywiste jest również to, że wyszkoleni i uzbrojeni bojownicy będą chcieli walczyć także przeciwko armii rządowej.

 

Kilka miesięcy temu Turcja zapowiedziała, że szkolona u nich opozycja otrzyma dodatkowe wsparcie lotnicze. Barack Obama podjął właśnie podobną decyzję - amerykańskie myśliwce będą pomagać antyrządowym bojówkom nie tylko w ofensywie, ale również i w defensywie. Rebelianci, którzy postrzegani są przez władze Syrii jako terroryści, będą wspierani z powietrza bez względu na to kto ich zaatakuje.

 

Stany Zjednoczone będą teraz oficjalnie stały po stronie syryjskich rebeliantów - będą ich popierać nie tylko politycznie czy finansowo, ale także militarnie. USA potraktują ich jako własną armię lądową. Może więc dojść do bardzo niebezpiecznej sytuacji, w wyniku której wywiąże się bezpośrednia konfrontacja na linii Syria-USA.

 

 

Źródło: http://www.reuters.com/article/2015/08/03/us-mideast-crisis-syria-usa-idUSKCN0Q803Y20150803

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika excar

Jakoś tak wewnętrznie czuję

Jakoś tak wewnętrznie czuję że Rosja i Chiny robią USrańcom "gotowanie żaby" Obamie i jego jastrzębiom wydaje się ciągle że rozdają karty ale przeciwnik już dawno ma parę swoich tali a w każdej po kilkanaście asów. Trzeba mieć też  na względzie stanowisko ludzi zarządzających finansami Ameryki,oni mają więcej do powiedzenia niż obsada Białego Sracza) Nikomu nie zależy na gwałtownych zjawiskach na naszej planecie bo to odbiło by się i na zwycięzcy tej rywalizacji. W końcu USA to 300milionów konsumentów ,pomimo wewnętrzego kryzysu ciągle jeszcze mających siłę nabywczą . Pozbawią amerykę roli hegemona rozciagając to w czasie. Nawet ostatnie decyzje o ogłoszeniu stanu rezerw złota Rosja i Chiny zakłamała sporo w dół aby nie spowodować nerwowej atmosfery gdyby padło pytanie : w takim razie gdzie tego złota brakuje? bo jego ilość na świecie jest znana i łatwo policzalna. Raczej będą trwały ciągle globalne podchody i zakulisowe dogadywanki gdzie czasem strona mająca naszą sympatię typu Syria czy Donbas poniesie wymierną klęskę aby jednak z czasem odrobić straty. Zmiany będą ewolucyjne raczej na zasadzie przepychanki ,ale dwa kroki w przód i krok w tył i znowu dwa kroki w przód. Każdy dzień osłabia amerykę a wzmacnia jej przeciwników. Czasami czyta się tutaj komentarze ludzi maksymalnie wkurzonych arogancją i perfidią rządzących naszym głobem i niektórzy ludzie wręcz prezentują samobójcze stanowisko na zasadzie niechby już wszystko padło i się rozleciało. Odrobina wyobraźni panowie ,szczególnie u tych mieszkających w dużych miastach i na ich przedmieściach. Gdybym mógł zobrazować co się może dziać w paromilionowym czy nawet mniejszym mieście jak wszystko padnie to gwarantuję że nikt by takiego życzenia nie wypowiedział. W myśleniu globalnym nie ma miejsca na emocje. Reset finansowy jest nieunikniony ale trzeba mieć nadzieję że nie pójdzie w stronę bezgotówki i chipu szatańskiego a raczej też ewolucyjnie pod wodzą BRICS i SOW świat wejdzie w nową ekonomię . Moja propozycja: każdy na swoim wąskim poletku niech pracuje nad tym naszym wspólnym zwycięstwem . Wiele nie trzeba. Edukacja i suszenie systemu z pieniędzy. Tzn.jak najmniej ich wydawaj na bzdury. Nie musisz co roku zmieniać iphona a dobry LCD wymieniać na 50calowy cieńki jak kartka (jak oczywiście jesteś ciągle w grupie uzależnionych od TV). Czy Polacy otrząsną się z kompleksów i w końcu ochroniarz ze sklepu za 1500netto przestanie się "zarzynać " na czarnego audika w tedejku na 18calowych alusach? Od razu napiszę że jeżdżę 10letnią Nivą bo uważam że moje ciężko zarobione pieniądzą mogą iść tylko do Polski lub do kieszeni słowiańskicjh braci. To tyle w celu wymuszenia pracy szarych komórek u opętanych materializmen. Cd. jak mi sie będzie chciało:)

Portret użytkownika achiles

Amerykanie uważają że F-35 to

Amerykanie uważają że F-35 to taki samolot który posiada czapkę niewidkę i jest nieuchwytny Lol A w rzeczywistości jest to drogo (200 mln dolarów za sztukę) słabo uzbrojony i wadliwy bubel, co już zostało udowodnione przez SU-35. Rosyjski myśliwiec jest bowiem istnym killerem efów w tym także równie udanego F-22 Raptor a raczej "Scraptor" Otóż w czerwcu 2008 roku została przeprowadzona symulacja walki powietrznej w której uczestniczył Su-35 przeciwko mieszanej flocie amerykańskich myśliwców – F-22, F/A-18 Super Hornet oraz F-35 który, co ciekawe, „oberwał” bardziej od reszty. Gra wojenna została przeprowadzona w Hickam Field – bazie Sił Powietrznych USA znajdującej się na Hawajach. Świadkami tego zdarzenia było co najmniej czterech przedstawicieli australijskich Air Force oraz członek wojskowego wywiadu Australii - Defence Intelligence Organisation (DIO). Członek parlamentu australijskiego Dennis Jensen poinformował, że wie z anonimowego źródła, z dostępem do wyników testów finalnych F-35, że ten został pobity przez Super Flanker w ściśle tajnej symulacji.

Su-35 zmienia zasady walki powietrznej, sprowadzając bardzo drogie zachodnie myśliwce do roli glinianych krążków wyrzucanych z maszyny podczas praktykowania strzelectwa.

Silniki Su-35 pozwalają mu wykonywać wszystkie figury akrobacji lotniczej, takie jak np. Kobra Pugaczova, Kulbit, czy też inne, jak Dead Leaf czy bezprecedensowy Pancake – zwrot o 360 stopni w horyzontalnej płaszczyźnie, prawie bez wytrącania prędkości.

Gdy w przypadku F-35 warunkiem przetrwania jest wyłącznie stealth – która czyni go wrażliwym w bezpośrednim starciu – Su-35 dysponuje dużym arsenałem śmiercionośnej broni, ma zwiększony zakres działania, a także dysponuje tą niesamowitą „supermanewrowością”, która jest naturalna dla myśliwców z tej rodziny.
Szybka zmiana prędkości może spowodować błąd w systemie kontroli ognia radaru dopplerowskiego. Manewr ten jest jeszcze skuteczniejszy na Su-35S, gdyż po jego wykonaniu pilot może skierować samolot w dowolnym kierunku
Taktyczna zaleta tego manewru wynika głównie z faktu, iż wszystkie pociski rakietowe typu „powietrze-powietrze” mają w sobie tzw. „element przewidywania”. Rakieta celuje w miejsce, gdzie uważa, że ukaże się cel. Oznacza to, że musi ona przewidzieć, w którym kierunku poleci samolot. I właśnie w tym Su-35 jest najlepszy. Jeśli statek powietrzny jest nieprzewidywalny, jeżeli jest w stanie bardzo gwałtownie zmienić swój tor lotu oraz jeżeli potrafi nad tym zapanować, to rakiecie jest o wiele trudniej w niego trafić.

F-35 może oddać strzał, ale najprawdopodobniej nie trafi. Dlatego też musi się zbliżyć, w ten sposób nie tylko ujawniając swoją lokalizację (przy założeniu, że mocny radar rosyjskiego myśliwca nie namierzy go wcześniej), lecz również wchodząc w strefę rażenia dalekosiężnych rakiet Su-35 typu „powietrze-powietrze”. Rosyjska firma „Vympel” utrzymuje światowy rekord w produkcji rakiet BVR, czyli „poza zasięgiem widoczności” (ang.” beyond visual range”) - jest zdolna do zabijania z odległości 400 km. (Rakesh Krishnan Simha nie podaje informacji, o jakie konkretnie pociski chodzi. ZBROJENIOWY.PL odnalazł jednak informację o rakietach, które mogą porażać cel na odległość do 400 km (rakiety KS-172), jednak są one produkowane przez inną rosyjską firmę - BDP Novator („Biuro doświadczalno-projektowe Novator”). Z informacji umieszczonych na oficjalnej stronie firmy „Vympel” , na którą powołuje się autor tego artykułu wynika, iż koncern ten produkuję pociski rakietowe typu „powietrze-powietrze”, rażące cel najdalej na odległość 200 km - rakiety К-37М (РВВ-БД).

Su-35 jest zaprojektowany specjalnie do walki ze Stealth’ami. Amerykańska teoria prowadzenia walki przez samoloty stealth bazuje się na stwierdzeniu: „Pierwszy zauważasz, pierwszy strzelasz, pierwszy zabijasz”. Super Flanker poddał w wątpliwość tę tezę. F-35 wciąż może wykryć Su-35, jako pierwszy. Ale by oddać strzał musi się do niego zbliżyć. Wówczas obaj myśliwce zobaczą się na wzajem. Przewaga stealth’ów w tym momencie znacząco zanika

W tym przypadku, Su-35 oraz jego niesamowita zdolność do latania w zwolnionym tempie, jednocześnie nagle przyśpieszając do naddźwiękowej prędkości, czynią z niego myśliwego. Z jego maksymalną prędkością 2,5 Ma, zasięgiem 3600 km oraz 12 rakietami produkcji „Vympel”, F-35 z jego „garstką” rakiet, prędkością 1,6 Ma i zasięgiem 2222 km prezentuje się tak, jakby „szukał śmierci”.

W rzeczy samej, gdy F-35 oferuje ekstrawaganckie technologie, które wydają się być zupełnie nieistotne dla potrzeb większości sił powietrznych, Super Flanker oferuje osiągi na miarę myśliwców 5ej generacji. Na ile skuteczna jest cała technologia stealth pokazał atak jankesów na Jugosławię i zestrzelenie minimum dwóch F-117 przez S125 - system rakietowy z lat 60ch!
WARTO TU PRZYPOMNIEĆ, ŻE OFICJALNIE PODAWANA SUMA, NA WYPRODUKOWANIE TEGO BUBLA SZATAŃSKIEGO TO U W A G A  400 MILIARDÓW SZMACIANYCH $

Portret użytkownika achiles

Syjonistyczny system zmierza

Syjonistyczny system zmierza ku totalitaryzmowi by walczyć z ISIS i Rosją

Po niedawnej publikacji strategii Stanów Zjednoczonych, w której wyraźnie stwierdzono, iż USA nie jest bezpieczne dopóki nie podporządkuje sobie niezależnych „aktorów państwowych”, obecnie przedstawiciele wysokiego szczebla w USA i Wielkiej Brytanii wzywają do totalitarnych rozwiązań dla prowadzenia skutecznej wojny przede wszystkim z Rosją i ISIS. Brytyjski minister spraw zagranicznych Philip Hammond powiedział, że demokratyczny proces zachodnich rządów jest „niewygody” i jest przeszkodą w walce z Państwem Islamskim i Rosją. Scharakteryzował demokrację jako „militarnie nieskuteczną” i powiedział, że ISIS nie będzie pokonane w Syrii, chyba że rząd będzie mógł działać jednostronnie.

Hammond skrytykował wymagane przez proces podejmowania decyzji „wkupywanie się” i ubolewał, że rząd nie może konfrontować się z wrogami bez uprzedniego zbudowania konsensusu wśród opinii publicznej. „Przy jakichkolwiek działaniach musimy się wkupywać u wielu aktorów- wkupywać się w media, parlament i publikę,” powiedział.

Hammond wskazał na były Związek Radziecki, jako przykład skutecznego procesu podejmowania decyzji.

„Musimy myśleć o tym, jak reagować na przeciwnika u którego cała moc decyzyjna jest skoncentrowana w rękach jednego człowieka. Słyszałem, że obecnie jest ona jeszcze bardziej skoncentrowana niż za Leonida Breżniewa, gdy przynajmniej było Biuro Polityczne,” powiedział.

Komentarz ten pojawił się po tym jak poprzedni rząd koalicyjny w Wielkiej Brytanii stracił poparcie co do interwencji militarnej w Syrii. Porażka powstrzymała premiera Davida Camerona by ten mógł przeprowadzić inwazję na Syrię obalając rząd Baszara al-Assada. Brytyjski rząd, postanowił jednak bez zgody parlamentu potajemnie umieścić brytyjskich wojskowych w amerykańskich siłach prowadzących kampanię powietrzną przeciwko ISIS w Syrii. 

Portret użytkownika achiles

Rozmieszczenie ciężkiego

Rozmieszczenie ciężkiego sprzętu wojskowego Stanów Zjednoczonych na Łotwie rozpocznie się jesienią tego roku – powiedział dowódca łotewskich Sił Zbrojnych Raimonds Graube. Na Łotwie rozmieszczenie amerykańskiego sprzętu rozpocznie się na jesieni tego roku – powiedział Graube, który wrócił ze Stanów Zjednoczonych. Wcześniej minister obrony Łotwy Yanis Sarts oświadczył, że amerykański sprzęt pojawi się w kraju pod koniec roku i będzie stacjonował w bazie woskowej w Ādaži. Łotwa jest członkiem NATO od 2004 roku. Obecnie w tym kraju na zasadzie rotacji stacjonuje  około 150 amerykańskich żołnierzy desantu, a także natowski sprzęt wojskowy.

Portret użytkownika achiles

TEN TO ŻYJE CHYBA JUŻ, NA

TEN TO ŻYJE CHYBA JUŻ, NA INNEJ PLANECIE:

Kijowskie władze zamierzają opracować „mapę drogową” w sprawie udzielenia Krymowi statusu terytorium autonomicznego w ramach Ukrainy – podano w mowie powitalnej Petra Poroszenki skierowanej do uczestników II Światowego Kongresu Tatarów Krymskich, który odbywa się w Turcji.  Powołaliśmy instytucje państwowe, które zajmują się realizacją polityki państwa wobec Krymu. (…). Mamy w planach opracowanie „mapy drogowej” w sprawie udzielenia Krymowi – historycznej ojczyźnie Tatarów Krymskich – statusu autonomii narodowo-terytorialnej w ramach Ukrainy – oświadczył Petro Poroszenko.  Wcześniej ukraiński prezydent obiecał, że Krym powróci do Ukrainy. Krym i Sewastopol przyłączyły się do Rosji w marcu 2014 roku po referendum, w którym ponad 90% mieszkańców półwyspu opowiedziała się za oddzieleniem się od Ukrainy. Referendum było reakcją na lutowe wydarzenia w Kijowie.

ZAPOWIEDZIAŁ TAKŻE UTWORZENIE SPECJALNYCH SIŁ ZBROJNYCH SKŁADAJĄCYCH SIĘ Z TATARÓW, KTÓRE BĘDĄ PILNOWAŁY PORZĄDKU, NA KRYMIE, KIEDY TEN WRÓCI, POD UPADLIŃSKĄ KURATERE, HAHAHA.

Portret użytkownika achiles

 Rząd Japonii złoży protest,

 Rząd Japonii złoży protest, jeśli potwierdzą się informacje o podsłuchiwaniu przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego USA rozmów telefonicznych japońskich urzędników – informują krajowe media. RIA Novosti podała, że wiadomość pojawiła się w związku z publikacją na portalu WikiLeaks 35 nazwisk japońskich obywateli, których inwigilowały amerykańskie służby specjalne. Według danych WikiLeaks, NSA przechwytywała rozmowy telefoniczne sekretariatu Rady Ministrów, pracowników Centralnego Banku Japonii, w tym jego dyrektora. Podsłuchiwano również rozmowy kilku urzędników z Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Gospodarki, Handlu i Przemysłu, jeden z oddziałów producenta samochodów Mitsubishi oraz oddział naftowy firmy handlowej Mitsui.

Portret użytkownika achiles

Stany Zjednoczone i Unia

Stany Zjednoczone i Unia Europejska uświadomiły sobie, że wspieranie Ukrainy znaczy dużo mniej, niż nawiązanie stosunków politycznych z Rosją – twierdzi Brian Whitmore. W ostatnich tygodniach europejscy i amerykańscy liderzy aktywnie próbują zawrzeć porozumienie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem – pisze komentator polityczny „Atlantic Magazine” Brian Whitmore. Waszyngton i Bruksela mogą zrezygnować z Ukrainy, by uzyskać poparcie Moskwy i zakończyć rozmowy w sprawie irańskiego programu jądrowego. Ponadto Stanom Zjednoczonym potrzebna jest pomoc Moskwy w zapewnieniu kontrolowanego, sprawnego i uzgodnionego odejścia ze stanowiska syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada – uważa analityk. Według niego, o istnieniu swego rodzaju „tajnych porozumień” między Moskwą a Waszyngtonem świadczy to, że w obecnych warunkach geopolitycznych Biały Dom pochwalił Rosję za udział w rozmowach w sprawie irańskiego programu jądrowego. Brian Whitmore zwraca również uwagę na wizytę asystentki sekretarza stanu Stanów Zjednoczonych Victorii Nuland w Kijowie, gdzie przekonywała ona ukraińskich parlamentarzystów, by wnieśli zmiany do konstytucji odnośnie specjalnego statusu Donbasu. Do podobnych wniosków doszedł również TVN24. Grzegorz Kuczyński stwierdził, że Ukraina, która przez długi czas przeciwstawiała się naciskom ze strony Francji i Niemiec, poszła na ustępstwa, kiedy interweniowały Stany Zjednoczone za pośrednictwem Victorii Nuland. Pośrednio potwierdza to dzisiejsze oświadczenie Trybunału Konstytucyjnego Ukrainy. Stwierdzono w nim, że zmiany dotyczące specjalnego statusu Donbasu są zgodne z konstytucją. Decyzja ta została ogłoszona podczas posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego Ukrainy.  Brian Whitmore posunął się jeszcze dalej i zasugerował, że Ukraina  pójdzie drogą federalizacji. Po przyjęciu tej ustawy na Ukrainie zostanie wprowadzony trójstopniowy system sprawowania władzy: municypalny, rejonowy i regionalny. Rząd federalny będzie reprezentowany na każdym szczeblu przez urzędników z Kijowa mianowanych na wniosek prezydenta. Wcześniej Kijów nie zgadzał się na takie rozwiązanie, ale na jesieni, zdaniem analityka, sytuacja może się zmienić.

Portret użytkownika achiles

Od początku Europa i Stany

Od początku Europa i Stany Zjednoczone w odniesieniu do kryzysu ukraińskiego miały bardzo rozbieżne interesy. Z czasem staje się to coraz bardziej widoczne. Jak najszybsze rozwiązanie ukraińskiego kryzysu i przywrócenie normalnych relacji z Moskwą – to klucz do wzrostu gospodarczego Unii Europejskiej. Takiego zdanie jest znany francuski ekonomista Laurence Daziano. Jego artykuł na łamach „Le Point” ma wymowny tytuł: „Europejski imperatyw – odbudowa relacji z Rosją”. Ekonomista jest przekonany, że napięcia w stosunkach między Europą a Rosją nie potrwają zbyt długo, bo w rzeczywistości nikt nie jest tym zainteresowany. Dlatego najwyższy czas, aby pójść i porozmawiać z Władimirem Putinem – pisze Daziano. Według niego, jednym ze sposobów na zakończenie konfrontacji jest uznanie Krymu za część Rosji. Ten krok pozwoli na zapewnienie stabilności w regionie. Podobnego zdanie jest coraz więcej europejskich ekspertów. Europa stopniowo zaczyna sobie uświadamiać, że w ukraińskim kryzysie do tej pory głównie angażowała się w „cudzą grę”. Takiego zdania jest członek Izby Społecznej, przewodniczący ogólnorosyjskiego Związku Zawodowego Niepublicznego Sektora Bezpieczeństwa Dmitrij Gałoczkin. Europie zupełnie nie jest potrzebne, by w centrum kontynentu europejskiego toczył się konflikt zbrojny. Europa ponosi kolosalne straty z powodu polityki sankcji wobec Rosji. I Europejczycy rozumieją, że nie może to trwać w nieskończoność. Teraz poszukują rozwiązania. Właśnie dlatego, że rozumieją, iż pokój w Europie, pokój na Ukrainie jest bardzo ważny. Jeśli Rosja z Ukrainą znowu będą partnerami gospodarczymi, skorzysta z tego cała Europa. A kluczem do tego jest uregulowanie kwestii Krymu. Krym jest rosyjski i Europa to rozumie – powiedział Dmitrij Gałoczkin. Według niego, od początku Europa i Stany Zjednoczone w odniesieniu do kryzysu ukraińskiego miały bardzo rozbieżne interesy. Ten fakt Waszyngton i jego europejscy sojusznicy próbowali odsunąć w cień. Ale z czasem staje się to coraz bardziej widoczne.  Waszyngton chciał przekształcić Krym w „niezatapialny lotniskowiec” Stanów Zjednoczonych w pobliżu rosyjskich brzegów. W rozumieniu Ameryki ten, kto kontroluje Krym, kontroluje cały region. Dlatego, bez wątpienia, będą oni próbowali przeszkodzić rozwojowi w Europie ruchu na rzecz uznania półwyspu za rosyjski. Ale istotne jest to, że Europa zaczęła „odzyskiwać wzrok”. I to już jakiś czas temu. Niedawna wizyta na Krymie francuskich parlamentarzystów jest świadectwem tego procesu, który, nie mam co do tego wątpliwości, będzie nadal trwać – podsumował Dmitrij Gałoczkin.

Strony

Skomentuj