Badania potwierdzają, że flora bakteryjna jelit ma wpływ na autyzm

 

Naukowcy chcąc zrozumieć tę chorobę zajmują się badaniem mózgu. Tymczasem dopiero od niedawna zaczynamy dostrzegać powiązania między mózgiem a jelitowym układem nerwowym. Wiemy, że mózg i jelita dzielą wiele tych samych neuronów.

 

Badanie przeprowadzone w 2003 roku przez szwedzkich naukowców i francuskiego genetyka, które skupiały się na dwóch braciach z autyzmem, jako pierwsze zidentyfikowało specyficzną mutację genu i uznano ją za przyczynę zaburzenia neurologicznego. Mutacja ta wpływa na komunikację między neuronami, zmieniając molekuły, które pozwalają komórkom nerwowym utrzymywać ze sobą bliski kontakt. Naukowcy odnotowali również wśród braci istotne problemy żołądkowo-jelitowe.

Zespół z Królewskiego Instytutu Technologii w Melbourne wykorzystał tamte badania, aby przeprowadzić serię testów, skupiających się na funkcji i strukturze jelit u myszy, które posiadają tę samą mutację genu. Naukowcy odkryli, że mutacja ta wpływa na skurcze jelit, liczbę neuronów w jelicie cienkim, szybkość, z jaką żywność przemieszcza się przez jelito cienkie, a także na reakcje na ważny neuroprzekaźnik, który odgrywa istotną rolę w autyzmie. Odkryto również wyraźne różnice we florze bakteryjnej jelit między myszami z mutacją i bez mutacji.

 

Wspomniana mutacja to jedna z ponad 150 mutacji genowych, związanych z autyzmem, które wywołują zmiany w połączeniach neuronów. Wyniki najnowszych badań wskazują, że mutacje mogą być przyczyną problemów jelitowych wśród wielu pacjentów. Dokładne zbadanie tego mechanizmu pozwoli opracować nowe formy terapii łagodzących objawy autyzmu. Naukowcy twierdzą, że należy również ustalić, w jaki sposób współczesne leki na autyzm wpływają na jelita.