Autopilot Tesli uratował życie kierowcy

Kategorie: 

Źródło: https://twitter.com/i/status/1269692296330653697

Wszyscy kierowcy wiedzą, że jeśli zwierzę nagle pojawi się w nocy na drodze, może to doprowadzić do strasznego wypadku. Na szczęście w przypadku, o którym mowa, elektronika zadziałała bezbłędnie.

 

Taki manewr w praktyce umiejętności motoryzacyjnych nazywa się „testem łosia”, a samochód elektryczny Tesli wykonuje go doskonale. Zwłaszcza biorąc pod uwagę dużą prędkość pojazdu i ciemność.

 

W przeszłości pojawiało się wiele skarg na zautomatyzowany system wspomagania kierownicy, który Tesla nazywa Autopilotem. Jedna z ostatnich znanych awarii elektroniki pojawiła się niedawno na Tajwanie, gdzie system nie zauważył ciężarówki, która przemieszczała się po drodze.

 

Śmierć Joshua Browna w 2016 r. również spowodowała znaczny rezonans, w tym z powodu awarii elektroniki. Najczęściej kierowcy błędnie polegają na niezależności komputera pokładowego i ignorują warunek, aby trzymać ręce na kierownicy i monitorować tor jazdy.

 

W przypadku, który miał miejsce kilka dni temu w Stanach Zjednoczonych, półautomatyczny system sterowania zadziałał idealnie. Samochód sam wykonał agresywny manewr, aby uniknąć zderzenia z dzikiem, który wybiegł na drogę. Lewe tylne koło prawie zniknęło, gdy tył samochodu nieznacznie odchylił się, ale w następnej chwili powrócił na pożądaną trajektorię.

 

Biorąc pod uwagę prędkość i ciemność, trudno sobie wyobrazić, jak zwykły kierowca mógłby wykonać taki manewr, nie szkodząc ani zwierzęciu, ani sobie i ewentualnie innym pasażerom w aucie.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika euklides

 Lewe tylne koło prawie

 Lewe tylne koło prawie zniknęło

Widoczie dzik był czarownikiem...

A tak na serio to autopilot może i uratował życie dzika, ale na pewno nie kierowcy, bo czasami w takich przypadkach lepiej po prostu przejechać dzika niż wpaść w poślizg zabijając siebie, pasażerów i innych uczestników drogi. Manewr mógł skończyć się fatalnie, SI jeszcze długo nie będzie w stanie podejmować rozsądnych decyzji.

Portret użytkownika PrawNICK

Po uderzeniu w dzika

Po uderzeniu w dzika (dorosłego) kierowca ma szczęście jak skończy w szpitalu. Moja kolerzanka miesięcznym Meganem przywaliła w górach w dzika. Auto do kasacji (było dachowanie) a ona wylądowała na 2 tygodnie w szpitalu. Kłania się zasada zachowania energii.

Portret użytkownika euklides

Bzdury kompletne i nie

Bzdury kompletne i nie podpieraj się bezmyślnnie zasadą zachowania energii. Jeśli samochód zderza się z muchą to czy rozpada się w drobny mak? Dzik też nie jest na tyle masywny by wyrządzić większe szkody - zobacz sobie, jest pełno filmów. Musiała próbować wymijać dzika i właśnie dlatego dachowała.

Portret użytkownika Takitam

Teraz po całej serii wpadek

Teraz po całej serii wpadek TESLA musi poprawić swój wizerunek i będzie pokazywała dużo prawidłowych reakcji systemu. Ja osobiście boję się systemów "myślących za kierowcę". Sam miałem przypadek gdzie Volvo jadące przede mną nagle zaczęło awaryjnie hamować, w ostatniej chwili je ominąłem. Pytam kierowcę co on wyczynia - a on mnie przeprasza, że to nie on tylko sam samochód to zrobił. Wiadomo, w razie kolizji policja by stwierdziła że to ja nie zachowałem bezpiecznej odległości - ale na taką niespodziankę trudno się nastawić. Volvo hamowało pomimo tego że droga była pusta i nic nie było nawet na poboczu. Właściciel pojazdu sam był zdenerwowany tą sytuacją, bo za bezzasadne hamowanie on poniesie odpowiedzialność, a nie samochód. Robi się niezbyt ciekawie... 

Portret użytkownika Dobreto

Wiekszych glupot jak zyje nie

Wiekszych glupot jak zyje nie czytalem. Gosciu, Ty nie wiesz o mowisz. Volvo a Tesla maja tyle wspolnego co kon i drozdzowka. Wyobraz sobie rowniez, ze Twoj kalkukator z pewnoscia pomyli sie mniej razy, niz Twoj mozg. Technologie ktore sa juz tak zaawansowane by jezdzic samodzielnie, jak widac, reaguja zdecydowanie. W tym przypadku, tesla zachowala sie bezprecedensowo. Nie jeden by wjechal w zwierze. I nie koniecznie musialby byc pod wplywem czegokolwiek.

Z reszta, porownaj sobie Wypadki samochodow autonomicznych a wypadki z udzialem ludzi za kierownica.

 

 

 

Portret użytkownika Takitam

Gościu, ja wiem że Volvo to

Gościu, ja wiem że Volvo to nie Tesla. Wiem też że zaawansowane technologie Tesli mają się jak słoń do mrówki przy technologiach Volvo. Ale pokazałem ogólny problem systemów próbujących zastąpić człowieka. I dla mnie nie jest ważne czy  hiper system Tesli wjedzie w leżącą ciężarówkę na drodze, a prosty system Volvo pier***nie mi po hamucach przed maską. Dla mnie jest ważne że i jeden i drugi system nie zdaje egzaminu w praktyce i generuje niebezpieczne sytuację. Ponadto jeśli taki system spowoduje swoim działaniem wypadek, to do pierdla pójdzie kierowca wozu a nie koncern Tesli czy Volvo, ani żaden profesor doktor inżynier który to g**wno zaprojektował. Jasne ???.

Portret użytkownika Dobreto

Po 1. Nie napisales NIC na

Po 1. Nie napisales NIC na temat tego artykułu. Poza krytyka, poparta przykladem niesprawnego niskobudzetowego samochodu. Nie chce tutaj nikogo urazic ale tesla akurat produkuje jedne z lepszych samochodow. I czy zacofana polska sie tym zainteresuje i pojdzie w poprawe ekologii? To juz zalezy od kierowcow.

widzisz, to ze autopilot nie zadzialal, nie oznacza ze caly samochod jest beznadziejny... przeciez tesla mozna rowniez jezdzic samodzielnie, czy zapomniales?

 

samochody elektryczne to przyszlosc, czy to lubimy czy nie, patrzac na dzisiejszy klimat i to jak wydajna jest energia pobierana przez foto-woltaiczne panele, nic tylko czekac na piekna zielona przyszla przyrode. (O ile grube ryby nam tego nie zepsuja/odbiora).

Portret użytkownika osa

Na całym świecie zwłaszcza

Na całym świecie zwłaszcza młodzi, niedoświadczeni albo po prostu nieodpowiedzialni kierowcy popełniają błędy, które kończą się tragicznymi wypadkami...

Ale nawet nie to mi chodzi, że statystycznie mniej tragicznych wypadków spowodują autonomiczne auta niż ludzie... Choć można się założyć, że tak to będzie wyglądało...

Ale pomyślcie logicznie... Każdy uczy się na błędach... Czy człowiek czy system. Różnica jest tak, że każdy ludzki kierowca uczy się osobno na błędach... W przypadku systemu, nauka ta jest wykorzystana by poprawić naraz w jednym czasie wszystkie samochody korzystające z tego sytemu...

 

Portret użytkownika euklides

Tylko, że system tworzony

Tylko, że system tworzony jest przez programistów, którzy bynajmniej nie są nieomylni i też uczą się na błędach osobno. Jeden  system -> jeden błąd albo jeden wirus -> 100 milionów samochodów w rowie. Ciekawa perspektywa....

Portret użytkownika Takitam

Kierowcy powinni się uczyć na

Kierowcy powinni się uczyć na kursach a nie na błędach. A jaki jest poziom kursów dziś to każdy widzi. Kiedyś jako instruktorzy nauki jazdy pracowali doświadczeni kierowcy zawodowi mający uprawnienia dydaktyczne. Robili to na etacie, lub tak jak na przykład ja - dorabiali sobie po swoich godzinach pracy będąc kierowcami w firmach. Dzisiaj jedzie samochód nauki jazdy, w środku dwie przerażone panienki i jedna uczy drugą jeździć - a samochód robi różne dziwne manewry. Ja wiem że nikt od razu nie jest Niki Laudą, ale to co dzisiaj widzimy na drogach to nie mieści się w głowie. Kiedyś dużą wagę przywiązywano do techniki jazdy, uczyło się "minimalizacji skutków zdarzenia", uczyło się cofania na łuku drogi czy prawidłowej pozycji za kierownicą. Dzisiaj kursant opiera się prawie nosem o przednią szybę - a instruktor tego nie widzi. No i skutki są takie, że trzeba wymyślać systemy zastępujące kierowcę - takie "wozy dla debili"... 

Skomentuj