Kategorie:
Bliskie przeloty ciał niebieskich klasyfikowanych, jako potencjalnie niebezpieczne dla Ziemi są zawsze okazją do pogłębienia wiedzy na ich temat. Nie inaczej miało miejsce w przypadku słynnej już asteroidy Apophis.
Do bliskiego przelotu tego ciała niebieskiego doszło 10 stycznia 2013 a obserwacje dokonane przez astronomów z wykorzystaniem teleskopów radarowych wykazały, że Apophis jest większy niż sądzono. Informacja ta ma znaczenie, ponieważ istnieje ryzyko, że asteroida ta uderzy w Ziemię przy jednym z kolejnych przejść.
Astronomowie z Herschel Space Observatory potwierdzili, że średnica tego ciała niebieskiego to nie 270 metrów a 325 metrów. Odkrycie to oznacza, ze masa obiektu była znacznie niedoszacowana. Taki dwudziestoprocentowy wzrost znanej wielkości Apophisa oznacza nawet znaczny wzrost jego masy. Nie trzeba dodawać, że przy ewentualnym impakcie to jeszcze większy problem.
Nowe ustalenia oznaczają też, że obiekt ma znacznie większe albedo, czyli stosunek promieniowania odbitego do padającego. Skoro jest jaśniejsza to wszelkie długoterminowe wyliczenia są już nieaktualne. Na skali Torino oznaczającej potencjalne zagrożenie gdzie 0 oznacza brak ryzyka kolizji a 10 pewną kolizję, Apophis jest klasyfikowany, jako 4.
Ostatnie odkrycia spowodowały, że nagle nie tylko Rosjanie zwrócili uwagę na ten kosmiczny kamień i jeśli przejdzie on przez tak zwaną grawitacyjną "dziurkę od klucza" to przy kolejnym przejściu 13 kwietnia 2029 roku może uderzyć w Ziemię. Inni specjaliści jednak uspokajają, że co prawda odległość przejścia będzie niewielka to jednak będzie porównywalna z wysokością zajmowaną przez większość satelitów.
Podobny przelot będzie miał miejsce 15 lutego tego roku, kiedy przeleci asteroida DA14. Będziemy mieli, zatem przedsmak tego, co może się zdarzyć w odleglejszej nieco przyszłości. Nawet, jeśli Apophis nie uderzy w Ziemię w kwietniu 2029 to ma duża szanse dokonać tego siedem lat później. Gdyby do tego doszło najprawdopodobniej uderzy gdzieś w Pacyfik lub w okolicach Kalifornii.
Zagrożenie jest na tyle realne, że Rosjanie planują wysłać na to ciało niebieskie specjalną boję nawigacyjną, która będzie przesyłała dokładną lokalizację niebezpiecznego obiektu. Nawet, jeśli astronomowie twierdza inaczej nie jest prawdą, ze wiedzą, kiedy i gdzie pojawi się Apophis. Nauka umie obliczać przybliżona jego pozycję w czasie i przestrzeni, ale fakt, że ta asteroida jest większa powoduje, że wzrasta zjawisko zwane efektem Yarkowskiego, które w konsekwencji może uczynić jego orbitę jeszcze bardziej nieprzewidywalną.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
kolo21
mgr inż. Dżyszla
Skomentuj