Asgardia posiada własny rząd i symbole narodowe

Kategorie: 

Źródło: Asgardia

Asgardia to bardzo specyficzny kraj, choć trudno to coś określać mianem państwa. Ten dziwny twór posiada ponad 250 tysięcy obywateli, własną konstytucję, a nawet symbole narodowe, takie jak flaga i hymn. Rzecz w tym, że Asgardia znajduje się w kosmosie, a jej mieszkańcy żyją rozproszeni po całej Ziemi.

 

Asgardia jest państwem kosmicznym, które ustanowił miliarder Igor Ashurbeyli, rosyjski naukowiec i inżynier oraz przewodniczący instytutu Aerospace International Research Center (AIRC). Asgardia nie posiada własnego terytorium na Ziemi i teoretycznie znajduje się na orbicie. W chwili obecnej, w jej skład wchodzi tylko jeden satelita, którego wyniesiono w listopadzie zeszłego roku.

 

Ashurbeyli jest głową tego wciąż nieuznawanego tworu i chce, aby Organizacja Narodów Zjednoczonych nadała mu oficjalny status państwa. Od momentu powstania, czyli od października 2016 roku, poczyniła znaczące postępy – posiada własną populację, rząd, ambasady, flagę i hymn. Jednak to wciąż za mało.

 

Największym problemem, z jakim zmaga się to kosmiczne państwo, jest brak własnego terytorium. Satelita Asgardia-1 o wielkości bochenka chleba nie pomieści swoich obywateli, choć na jego pokładzie umieszczono dane Asgardczyków. W tej kwestii, prawo międzynarodowe nie mówi jednoznacznie, czy Asgardia mogłaby zostać uznana jako państwo nawet, gdyby przeniesiono całą jej populację na orbitę.

Kolejna sprawa dotyczy rządu, który został wybrany na drodze wyborów. Władze Asgardii powinny móc sprawować kontrolę nad swoim terytorium i populacją. Faktem jest, że rząd kontroluje satelitę Asgardia-1, ale nie można tego powiedzieć o społeczeństwie.

 

Ostatnia kwestia obejmuje relacje międzynarodowe. Asgardia oficjalnie nie posiada statusu państwa i choć próbowała już nawiązać relacje dyplomatyczne to jak dotąd żadne państwo jeszcze nie odpowiedziało na jej komunikaty. Po prostu Asgardia nie jest traktowana poważnie.

 

Jeśli Asgardia ma otrzymać status państwa, musiałaby do tego przekonać przynajmniej dziewięciu spośród piętnastu członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, w tym pięciu stałych członków, którymi są Chiny, Francja, Rosja, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, a następnie zdobyć poparcie dwóch trzecich głosów Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Aktualnie jest to niemożliwe z wyżej wymienionych powodów. Prawdopodobnie minie jeszcze wiele lat, zanim Asgardia faktycznie będzie traktowana i funkcjonowała jako państwo.

 

Wiadomość pochodzi z portalu tylkonauka.pl

 

Ocena: 

3
Średnio: 2.5 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika clojzy

oj, zaniepokojonego

oj, zaniepokojonego byznesmena wyczuwam Smile
Mnie wystarczy obserwowanie kto i za co się weźmie w sytuacji, gdy wszystko stanie się nowe i bez reguł. I jak szybko upadną wszelkie wytresowane wartości, złośliwie nazywane cywilizacją. O ile, oczywiście, przeżyję w tym chaosie wystarczającą ilość czasu Smile
dziwki, koks, alusie ... nawet nie chcę wiedzieć z jakimi środowiskami masz do czynienia Smile

 

Portret użytkownika pilippek

i wtedy sie okaze ze biedni

i wtedy sie okaze ze biedni nie bez powodu są biedni i nic nie zostanie jak zjedzą bogatych Smile zresztą ciekaw jestem jak to dzielisz biednych i bogatych ludzi na całym swiecie gdzie są rozne poziomy zycia 

Portret użytkownika clojzy

"i wtedy sie okaze ze biedni

"i wtedy sie okaze ze biedni nie bez powodu są biedni i nic nie zostanie jak zjedzą bogatych"

I tu się mylisz. Sporo lat przyglądałem się różnym środowiskom. W tych najbiedniejszych zawsze przytrafi się ktoś, kto choć częściowo nie ulegnie patologii i znacząco wyrośnie ponad otoczenie. Ich wiedza, choć dziurawa, pozwoli na odtworzenie wszystkiego co trzeba do życia. Z bogatymi gorzej: korporacyjne dzieci musiałyby zacząć od tego, żeby dowiedzieć się skąd sie bierze ser i że jest coś takiego jak np. mąka.
Może to się bierze stąd, że biedni mają dużo więcej dzieci niż bogaci i dlatego cześciej trafiają się "dobre geny".

"ciekaw jestem jak to dzielisz biednych i bogatych"

Sprawe ułatwia to, że 90% "bogactw" posiada 10% ludzi. Rozłożenie 10% bogactw na 90% ludzi sprawia, że granica podziału jest wystarczająco wyraźna. Przynajmniej dla mnie.

Portret użytkownika Ogoniasty

Tak, apropo tego miliardera

Tak, apropo tego miliardera (który zalicza sie do tych 10% "społeczeństwa") dorzuciłbym do tego jeszcze przesadne zainteresowanie uniwersum Marvela. pheh... Zachciało mu sie "Ass"gardii. No ale to Rusek... więc w sumie sie nie dziwie, oni zawsze mieli wybujałą fantazje, zwłaszcza po wypiciu napojów wysoko procentowych.

Portret użytkownika clojzy

Nie wiem czym jest universum

Nie wiem czym jest universum Marvela, ale po kontekście i krotkiej wizycie na wikipedii wydaje m się, że to jednak nie ruski styl i sposób myślenia. Myślę, że sam pomysł podrzucił jakiś niemiec, norweg albo ussman Smile

Portret użytkownika xyzyt

Albo bogaci wybiją 99%

Albo bogaci wybiją 99% biednych do czego teraz to zmierza ... Poza tym procenty są niedokładne bo jednak istnieją ludzie co zastanawiają się nad światem i często próbują zaraźić tym innych.

Portret użytkownika clojzy

Nie tyle bogaci wybiją, co

Nie tyle bogaci wybiją, co napuszczą jednych na drugich tak, że biedni będą się sami wybijali. Ale natura ma swoje prawa, i gdy zrobi swoje - ludzie sobie uświadomią, że nie zjedzą ani złota ani dolarów ani papierów wartościowych - wtedy zjedzą zapasy bogatych, a potem ich Smile
Nie ma ludzi co zastanawiają się nad światem i próbują zarażać tym innych. Są ludzie którym się wydaje, że zastanawiają się nad światem i zarażają tym innych. Albo się okazuje, że był to sposób na zarabianie pieniędzy.

Strony

Skomentuj