Aresztowanie chińskich szpiegów w Polsce odbiło się echem na całym świecie

Kategorie: 

Źródło: Twitter

Wczoraj światowe agencje informowały o zatrzymaniu w Polsce dwóch prawdopodobnych chińskich agentów. Jeden z nich to pracownik ABW określany przez nasze służby jako "były" polski agent, a drugi to absolwent polonistyki na Uniwersytecie w Pekinie, który pełnił funkcję dyrektora polskiego oddziału telekomunikacyjnego koncernu Huawei.

 

Zatrzymanie szpiegów oznacza zawsze porażkę kontrwywiadu, bo szpiega przede wszystkim usiłuje się przewerbować, potem próbuje się stosować na nim dezinformacje, aby przekazywać to co chcemy przekazać. Aresztowanie w blasku fleszy to dowód na całkowitą porażkę w tym zakresie. 

 

Zatrzymanie w Warszawie dwóch chińskich szpiegów powiązanych z koncernem Huawei, wzbudziła duże emocje w zachodniej prasie. Było to szeroko komentowane na przykład w Financial Times. Trudno się temu dziwić, bo firma Huawei jest największym na świecie producentem sprzętu telekomunikacyjnego. 

 

Rzecznik ABW powiedział, że zarzuty dla dwóch zatrzymanych osób nie są związane z działalnością polskiego oddziału Huawei. Nie powiedziano jednak czego dotyczą sugerując tajemnicę państwową. Oby rzeczywiście były jakieś dowody, bo mamy już przykłady aresztów wydobywczych w obecnej Polsce. Mateusz Piskorski, trzymany w areszcie prawie przez 2 lata też był przecież początkowo oskarżany o szpiegostwo na rzecz Chin.

 

Wracając do Huawei to firma ta od lat jest oskarżana o szpiegowanie na rzecz Chińczyków. Chodzi o to, że jako producent urządzeń telekomunikacyjnych, Huawei może tworzyć je w tak, aby służby chińskie mogły pozyskiwać dane w sposób zupełnie transparentny dla użytkowników. Dotyczy to nie tylko urządzeń do dostarczania internetu kablowego, czyli DSLAM, ale też szeregu urządzeń nadawczych stosowanych do dostarczenia sygnału telefonii komórkowej 3G i 4G.

Właśnie z tego powodu kolejne rządy państw, takie jak Australia, Wielka Brytania, USA i wiele innych, odradzają operatorom funkcjonującym na ich terytorium, stosowanie rozwiązań firmy Huawei. Niedawno było na ten temat bardzo głośno w kontekście budowy sieci technologii 5G.

 

Biorąc pod uwagę fakt, że Polska stała się już właściwie państwem zależnym od USA, o czym świadczą kolejne popisy ambasadorki-namiestniczki Mosbacher w naszym kraju, można podejrzewać, że nagłe zaognienie na linii Polska-Chiny, które będzie oczywistą konsekwencją tych wydarzeń, jest reżyserowane z zagranicy.

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (4 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Gienek

Chińczycy zupełnie nie

Chińczycy zupełnie nie inwigilują Rosji, Niemiec, Francji i wszystkich państw, które nie są kolonią USA/Izraela. Co za dziwny zbieg okoliczności. Za to w Polsce, Australii, Japonii itd. czyli w koloniach USA nie ma ani jednego agenta amerykańskiego i izraelskiego. Służby takich nie znajdują, nie odnoszą sukcesów, zatem możemy spać spokojnie. Wszystko nam się uroiło.

________________________________________

"Niektórzy "ludzie" nigdy nie będą mnie lubić, ponieważ mój duch irytuje ich demony…"

Strony

Skomentuj