Kategorie:
Dla obywateli Unii Europejskiej z pewnością jednym z najważniejszych wydarzeń zeszłego roku była pozornie nieodpowiedzialna postawa Kanclerz Niemiec, Angeli Merkel, która zaprosiła do Europy miliony nielegalnych imigrantów z krajów muzułmańskich. W roku 2016 może się jednak okazać, że Niemcy wywołali kryzys migracyjny celowo, a na dodatek od początku planowali rozpuszczenie państw narodowych w ramach UE za pomocą hord islamistów.
Jeszcze kilka miesięcy temu Merkel mówiła publicznie o "wielkim projekcie", którego celem ma być unifikacja zasiłków socjalnych w ramach całej Unii. Obecnie główna fala islamistów jako kraj docelowy właśnie z tego powodu wybiera Niemcy, ewentualnie kraje skandynawskie. Aby w jakiś sposób zniwelować dysproporcje w warunkach socjalnych występujące w ramach UE, Angela Merkel planuje zrównanie poziomu świadczeń dla "poborowych ISIS" we wszystkich krajach członkowskich UE.
Według niemieckiej kanclerz rozwiąże to problem polegający na tym, że rzekomi "uchodźcy" uciekają z biedniejszych krajów, takich jak Chorwacja czy Węgry. Nie jest jasne jak Niemcy planują to przeprowadzić, ale obserwując ostatnie poczynania uzurpatorów władzy w UE z Berlina, można się spodziewać jakiejś formy przymusu na krajach członkowskich. Innymi słowy, albo wszyscy zapłacimy jakiś specjalny podatek na "dżizję" dla Saracenów, albo zostanie to ukryte, na przykład w formie oszukańczej niby-dotacji ze wspólnego budżetu UE, czyli między innymi z naszych składek członkowskich.
Tak czy inaczej z pewnością wszyscy za to zapłacimy, a po takich deklaracjach Niemców prawie na pewno przyjedzie do nas wiele milionów amatorów łatwych pieniędzy w Europie. W nieuchronny sposób doprowadzi to do tego, że mieszkańcy tak zwanych nowych państw unijnych staną się już nie tylko obywatelami drugiej kategorii, ale trzeciej, bo islamiści dzięki niemieckiemu dyktatowi będą otrzymywać "socjal", o którym oni będą mogli tylko pomarzyć. O ile unijna propaganda jakoś tego nie przetłumaczy nieuchronnie doprowadzi to do niepokojów społecznych.
Niemieccy totalitaryści spod znaku marksizmu kulturowego, ci sami, którzy chcą bohatersko walczyć z rzekomo zagrożoną demokracją w Polsce, z pewnością znajdą sposób na spacyfikowanie odradzających się nacjonalizmów przedstawianych przez lewactwo jako coś strasznego niczym faszyzm. Ci sami ludzie, którzy mają gęby pełne frazesów o wolności słowa zakładają kajdany na swobodę wypowiedzi wprowadzając polityczną poprawność i ścigając tych, którym nie podoba się forsowane przez nich "rozpuszczanie" państw narodowych w "zalewie multikulti".
Integracja muzułmanów w zachodnich społeczeństwach jest oczywistym absurdem i nie da się tego osiągnąć tłumacząc na język arabski przemówień pani Merkel, ani telewizyjnych wiadomości. Ludzie, którzy najeżdżają Europę na zaproszenie Niemców, chcą "dżizji", czyli podatku na niewiernych, którymi dla nich jesteśmy. Obiecano im po 2 tysiące euro miesięcznie, a imamowie w meczetach na Bliskim Wschodzie nakazują im wykorzystywanie naszego systemu socjalnego i gwałcenie naszych kobiet, co ochoczo czynią.
Trudno podejrzewać, że Angela Merkel to idiotka, która nie dostrzega tragicznych dla całego kontynentu skutków swoich decyzji politycznych. Z pewnością nie jest tak, że nie potrafi się wycofać ze swoich słów. Po prostu realizuje jakiś założony plan, a ta islamska inwazja z pewnością nie jest niczym spontanicznym. Widząc co dzieje się w krajach starej Unii nie trzeba być geniuszem, żeby zrozumieć, że niemieccy politycy przeprowadzają atak nie tylko na bezpieczeństwo swojego narodu, ale całej Unii Europejskiej. Ostatecznym rezultatem ma być zapewne zgoda na zamordyzm w udręczonych zamachami terrorystycznymi społeczeństwach Europy.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
https://youtu.be/IXy3tl64bGI
Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.
Strony
Skomentuj