Amerykańskie wybory prezydenckie 2024: Czy świat stoi na krawędzi wielkiej zmiany w polityce międzynarodowej?

Image

Źródło: zmianynaziemi.pl

Zbliżające się wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych mogą okazać się jednym z najważniejszych wydarzeń politycznych ostatnich lat, kształtującym nie tylko przyszłość samej Ameryki, ale również globalny układ sił. W obliczu narastających napięć międzynarodowych, konfliktów zbrojnych i zmieniającego się porządku światowego, decyzje amerykańskich wyborców będą miały dalekosiężne konsekwencje wykraczające daleko poza granice USA.

 

 

Obecna sytuacja polityczna w Stanach Zjednoczonych jest niezwykle napięta. Społeczeństwo amerykańskie pozostaje głęboko podzielone po kontrowersyjnych wyborach z 2020 roku, które zakończyły się bezprecedensowymi wydarzeniami, w tym szturmem na Kapitol. Donald Trump, który nie uznał swojej porażki, nadal utrzymuje narrację o rzekomych nieprawidłowościach wyborczych, mimo braku konkretnych dowodów potwierdzających te zarzuty. Te wydarzenia pozostawiły trwały ślad w amerykańskiej demokracji i rodzą obawy o przebieg nadchodzących wyborów.

 

Jednym z kluczowych aspektów, który może ulec znaczącej zmianie po wyborach, jest amerykańska polityka zagraniczna. Administracja Joe Bidena kontynuowała tradycję demokratów związaną z aktywnym zaangażowaniem w sprawy międzynarodowe, co niektórzy krytycy postrzegają jako nadmierną interwencyjność. Podobnie jak jego poprzednik z Partii Demokratycznej, Barack Obama, Biden nie wahał się angażować amerykańskich sił i środków w różne konflikty międzynarodowe. Ta tendencja może się utrzymać, jeśli w przyszłości stery władzy przejmie obecna wiceprezydent Kamala Harris.

 

Szczególnie istotna wydaje się kwestia amerykańskiego zaangażowania w konflikt na Ukrainie. Administracja Bidena konsekwentnie wspiera Kijów, przekazując znaczącą pomoc wojskową i finansową. Jest to postawa zdecydowanie różniąca się od potencjalnego podejścia republikańskiego, które mogłoby oznaczać rewizję dotychczasowej polityki wsparcia. Zmiana na stanowisku prezydenta USA mogłaby zatem dramatycznie wpłynąć na zdolności obronne Ukrainy i przebieg całego konfliktu.

 

Równie ważnym obszarem, który może ulec przekształceniom po wyborach, jest polityka USA wobec Bliskiego Wschodu. Region ten od dekad pozostaje areną złożonych konfliktów i napięć, w których Stany Zjednoczone odgrywają kluczową rolę. Obecna administracja próbuje balansować między wsparciem dla tradycyjnych sojuszników, takich jak Izrael, a próbami normalizacji stosunków z Iranem. Potencjalny powrót republikanów do władzy mógłby oznaczać powrót do bardziej konfrontacyjnej polityki wobec Teheranu i jeszcze silniejsze wsparcie dla Izraela.

 

Warto również zauważyć, że zbliżające się wybory będą miały miejsce w momencie, gdy świat stoi w obliczu poważnych wyzwań gospodarczych. Rosnąca inflacja, napięcia w globalnych łańcuchach dostaw i ryzyko recesji sprawiają, że decyzje następnego prezydenta USA będą miały ogromny wpływ na światową ekonomię. Demokratyczna administracja może kontynuować politykę znaczących inwestycji publicznych i aktywnej roli państwa w gospodarce, podczas gdy republikański prezydent prawdopodobnie skłaniałby się ku bardziej wolnorynkowym rozwiązaniom.

 

Nadchodzące wybory mogą również wpłynąć na przyszłość sojuszy międzynarodowych. Podczas gdy administracja Bidena kładzie nacisk na wzmacnianie tradycyjnych partnerstw, szczególnie w ramach NATO, potencjalny powrót do władzy Donalda Trumpa mógłby oznaczać powrót do bardziej transakcyjnego podejścia w relacjach międzynarodowych. To z kolei mogłoby wpłynąć na stabilność globalnego systemu bezpieczeństwa i zdolność świata zachodniego do wspólnego reagowania na międzynarodowe kryzysy.

 

Wybory 2024 roku mogą zatem okazać się punktem zwrotnym nie tylko dla Stanów Zjednoczonych, ale dla całego porządku międzynarodowego. Ich wynik wpłynie na kierunek amerykańskiej polityki w kluczowych obszarach, od wsparcia dla Ukrainy po relacje z Chinami i podejście do globalnych wyzwań klimatycznych. W świecie, który stoi w obliczu licznych kryzysów i napięć, decyzje amerykańskich wyborców będą miały konsekwencje odczuwalne daleko poza granicami ich kraju.

 

57.5
10 głosów, średnio 57.5 %

"Administracja Bidena konsekwentnie wspiera Kijów, przekazując znaczącą pomoc wojskową i finansową" - no a już niedługo przekaże też znaczącą pomoc w mięsie armatnim... od takiego jednego sąsiada Ukrainy :(

10
0

Dodane przez ARTUR w odpowiedzi na

Musimy się zjednoczyc i poprzeć duchowo Trumpa żeby wygrał, w tym celu należy powołać polskie grupy modlitewne i prosić Jezusa i Jego aniołów by wygrał Trump, chociaż najbardziej powinniśmy prosić byśmy się dostali do Nieba Boga Jahwe !

2
-7

Co to za strona , przez 2 dni nie miałem dostępu do internetu i trafiłem chyba do innej rzeczywistości :) Na dodatek jakaś CAPTCHA każe mi liczyć obrazki ze schodami i rowerami :)

6
0

Ciekawe . Dlaczego w temacie " małpy z zapałkami " czyt/ Ukraina chce broni jądrowej / nie ukazuje się napisany komentarz ? Takie cuda dzieją się jedynie w mediach reżimowych które mają wstrzymane komentarze w temacie wojny na wschodzie . Czy media reżimowe przejęły " Zmiany na Ziemi " , to jest pytanie do właściciela , prościej się przyznać niż póżniej odpowiadać za kłamstwa .

12
0

Rosjanie zmieniają taktykę. Amerykański generał przestrzega kraje Europy Wschodniej

https://wydarzenia.interia.pl/raport-ukraina-rosja/news-rosjanie-zmieniaja-taktyke-amerykanski-general-przestrzega-k,nId,7842006

Podczas II wojny światowej :

Wielu z nich służyło w armiach innych krajów, niektórzy zaciągali się do formowanych naprędce jednostek zapewniających wsparcie przyszłym aliantom. Łącznie w trakcie sześciu lat wojny zginęło około 420 tys. Amerykanów. Wielu z nich poniosło śmierć w Europie.

https://www.google.pl/search?sca_esv=85dd7771fb44bccf&hl=pl&sxsrf=ADLYWIKZgjTxLDXEL1iJ5GT-WFiCxGmjrA:1729747887377&q=ilu+zgine%C5%82o+z+usa+podczas+ii+wojny+swiatowej&spell=1&sa=X&ved=2ahUKEwiO4IKDpaaJAxWkS_EDHdmEN64QBSgAegQIChAB&biw=1536&bih=684&dpr=1.25

I użyli dwóch bomb atomowych . Rosjan zginęło jak podają media w wojnie na Ukrainie 600 tys i jeszcze broni atomowej nie użyli , o czym to świadczy 

W radiowym wywiadzie dla Voice of America wojskowy powiedział, że Zachód powinien inaczej spojrzeć na fakt odbudowy rosyjskiej armii po stracie ponad 600 tys. ludzi od 24 lutego 2022 roku. Pytany, jak groźne są siły Moskwy, Costanza zauważył, że liczebność jej wojska jest już większa niż przed inwazją na pełną skalę.
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/raport-ukraina-rosja/news-rosjanie-zmieniaja-taktyke-amerykanski-general-przestrzega-k,nId,7842006#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Mateusza 24:22  Doprawdy, gdyby owe dni nie zostały skrócone, nie byłoby wybawione żadne ciało; ale ze względu na wybranych+ owe dni zostaną skrócone.+

0
0

Osobiście popieram admina, ciężko jest robić taką stronę a ludzie ciągle mają jakieś obiejkcje, niech każdy zrobi sam strone i narzeka ! :-) Módlmy się za Trumpa do Jezusa żeby wygrał ! I módlmy się za Polaków bo słabo z nami !

3
-6

Dodane przez inzynier magister w odpowiedzi na

Tytułem wyjaśnienia, kończy się wsparcie dla drupala 7 na którym stoi ZNZ i musiałem migrować, bo to jest masakra pozostać na niewspieranym CMS. Ostatnia migracja z drupala 6 na drupala 7 miała miejsce w 2015 roku, to jest już druga migracja w życiu tej strony. Coś strasznego to robić tak fundamentalna jest zmiana w drupalu 10

7
0

Amerykanie boją się wojny domowej po wyborach. Historyk: jesteśmy bliżej, niż ktokolwiek z nas chciałby w to wierzyć

W miarę zbliżania się wyborów prezydenckich na amerykańskiej scenie politycznej rosną emocje, a w Amerykanach — niepokój. W sondażu przeprowadzonym niedawno przez firmę YouGov ponad jedna czwarta amerykańskich respondentów przyznała, że boi się, iż po ogłoszeniu wyników głosowania na najwyższy urząd może dojść w kraju do wybuchu wojny domowej. Podobne zdanie ma wybitna historyk Barbara F. Walter. Uważa ona, że "Stany Zjednoczone wkroczyły na bardzo niebezpieczne terytorium" i że może to pociągnąć za sobą nieprzewidywalne skutki.

W sondażu przeprowadzonym przez YouGov w dniach 18-21 października na próbie 1266 zarejestrowanych amerykańskich wyborców 27 proc. z nich stwierdziło, że obawia się wybuchu wojny domowej po wyborach prezydenckich w USA. Tłumaczą to rosnącym wzrostem napięć między Kamalą Harris a Donaldem Trumpem. Nieco bardziej wybuchu wojny domowej boją się kobiety (30 proc.) niż mężczyźni (24 proc.). To jednak nie wszystko.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/amerykanie-boja-sie-wojny-domowej-jestesmy-blizej-niz-sie-wydaje/1qrhj8q,79cfc278

Mateusza 24:22  Doprawdy, gdyby owe dni nie zostały skrócone, nie byłoby wybawione żadne ciało; ale ze względu na wybranych+ owe dni zostaną skrócone.+

0
0

FAS: czy po zwycięstwie Harris USA zaproszą Ukrainę do NATO?

Olaf Scholz i Joe Biden byli zgodni co do tego, że Ukraina na razie nie powinna być przyjęta do NATO. Stanowisko Ameryki ulega zmianie, a kanclerz Niemiec staje się w swoim sprzeciwie coraz bardziej osamotniony.

https://www.dw.com/pl/fas-czy-po-zwyci%C4%99stwie-harris-usa-zaprosz%C4%85-ukrain%C4%99-do-nato/a-70608687

Małymi krokami USA - UNIA - NATO idzie na  wojnę z Rosją i ona ma być na terytorium byłych krajów RWPG , takie są plany, ale czy atomówki nie polecą do USA - Londynu ? 

Mateusza 24:22  Doprawdy, gdyby owe dni nie zostały skrócone, nie byłoby wybawione żadne ciało; ale ze względu na wybranych+ owe dni zostaną skrócone.+

0
0