Amerykańskie i rosyjskie okręty płyną w kierunku Syrii, Iran grozi odwetem na Izrael

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Mimo, że na ostatniej konferencji prasowej Obama oświadczył, że wstrzyma się z decyzją ataku na Syrię póki nie skonsultuje się z Parlamentem, sprawa zbrojnej interwencji w tym krau wydaje się być przesądzona. Świadczy o tym chociażby fakt, że armia amerykańska wysyła w rejon Syrii nowe okręty wojenne.

 

W ciągu ostatniego tygodnia US Navy znacznie zwiększyła liczbę swoich okrętów na Morzu Śródziemnym i teraz w sumie przebywa tam pięć jednostek i jak się okazuje zmierzają tam nowe. Są to kolene niszczyciele oraz atomowy lotniskowiec "USS Nimitz", który znajduje się już na Morzu Czerwonym skąd również ma dogodne warunki do ewentualnego ataku na Syrię.

 

Dotąd okręty te stacjonowały na Oceanie Indyjskim i wspierały siły zbrojne w Afganistanie, następnie dostały rozkaz powrotu do macierzystego portu w Everett w stanie Waszyngton, skąd znowu zostały wysłane na Bliski Wschód, tym razem do Syrii. Część jednostek znajduje się na Morzu Arabskim i kieruje się na Morze Czerwone.

 

To nie jedyne okręty, które zostały realokowane prewencyjnie w region konfliktu. Swoje dwa niszczyciele rakietowe wysyła też Rosja. Jak oświadczył Władimir Putin ruch ten nie jest wymierzony w jakikolwiek kraj, a ich celem jest tylko ostudzenie napięć w regionie oraz zabezpieczenie interesu narodowego. Nie trzeba dużo wyobraźni, aby zobaczyć w tym jednak groźbę.

 

W podobnym tonie wypowiada się też inny sojusznik Syrii, Iran, który wręcz straszy odwetem na Izrael gdyby Amerykanie zdecydowali się jednak zaatakować. 

"Izrael będzie trafiony odwetowym atakiem, jeśli Stany Zjednoczone rozpoczyną ofensywę w Syrii. Stanie się tak, ponieważ [żydowskie państwo] jest inicjatorem ataku [w Syrii]," powiedział w wywiadzie dla agencji FARS szef sztabu armii irańskiej, gen. Hassan Firouzabadi 

To właśnie skomplikowana gra interesów i wpływów wielkich mocarstw powoduje, że konflikt syryjski może stać się zapalnikiem wielkiej wojny, która spowije cały Bliski Wschód, a nawet osiągnie poziom globalnego konfliktu szeroko pojmowanego Zachodu z Izraelem i USA na czele, z tak zwanym Wschodem, który teraz krystalizuje się jako techniczne przymierze Rosji, Chin i Iranu.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: MulderXXX
Portret użytkownika MulderXXX

Komentarze

Portret użytkownika maniek

...III wojna - to "wojna

...III wojna - to "wojna religii"...jedyny "pocieszający" fakt - to że po walnięciu jakiejś "zabłakanej" rakiety w kopułe "na skale" - to zbrodnicze państewko - przestanie istnieć!...my też!
...koszerne zboki - zawarli to w "protokółach mędrców syjonu" - oraz talmudzie...przykre to - ale dla głąbiastych łbów - jedynie skuteczne!

Portret użytkownika Shagrath

Tylko, że w takim przypadku

Tylko, że w takim przypadku zginęliby w zdecydowanej większości niewinni cywile, a odpowiedzialni za te wydarzenia politycy, wojskowi, NWO-wcy itp. mieliby naród "wybrany" w poważaniu. Siedzieliby sobie bezpiecznie w schronach, skąd w końcu by wypełzli i od nowa zaczęliby jątrzyć...

Strony

Skomentuj