Kategorie:
Czołowa chińska gazeta People’s Daily krytykuje USA z powodu kolejnych prowokacji militarnych mających miejsce na Morzu Południowochińskim.
Według doniesień chińskiego MSZ, amerykański niszczyciel USS Hopper miał się pojawić w odległości 12 mil morskich od wyspy Huangyan Dao. Chińska Republika Ludowa wyraziła zaniepokojenie tym faktem, ponieważ jest to terytorium sporne pomiędzy nią, a Filipinami, których historycznym sojusznikiem pozostają Stany Zjednoczone.
Jest to najnowsze wyzwanie rzucone przez USA Państwu Środka w związku z chińskimi żądaniami terytorialnymi dotyczącymi terenów na obszarze Morza Południowochińskiego. Jak dotąd sytuacja wydawała się być pod kontrolą, szczególnie odkąd Biały Dom starał się o zacieśnienie współpracy z Chinami w kwestii kryzysu północnokoreańskiego, unikając przy tym ewentualnego sprowokowania Pekinu do zerwania kooperacji.
W efekcie prowokacji, People’s Daily opublikowało artykuł krytykujący administrację Trumpa i oskarżający jego rząd o bycie jedynym, który w tej chwili stara się zaostrzyć sytuację w regionie poprzez gwałtowną militaryzację.
„Jeśli wymieniana strona konfliktu (USA) ponownie stworzy problemy z niczego i w efekcie wywoła wzrost napięć, wtedy sprawi to, że Chiny będą musiały dojść do jedynej możliwej konkluzji: aby móc chronić porządku i pokoju na terenie Morza Południowochińskiego, CHRL musi wzrosnąć w siłę i przyspieszyć budowę swoich zdolności natychmiastowego reagowania w tym rejonie świata”, - możemy przeczytać w artykule podpisanym przez „Głos Chin”.
Przedstawiciele militarni USA twierdzą, że ich państwo prowadzi operacje „wolnej żeglugi” na terenie całego świata, w tym na wodach swoich sojuszników, oraz że nie posiada to żadnych względów politycznych w zamyśle. Pentagon jak dotąd nie skomentował doniesień na temat najnowszego patrolu w rejonach Morza Południowochińskiego – zajście skwitowano mówiąc, że to rutynowe operacje.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
Darmor
|
Komentarze
Skomentuj