Amerykanie legalizują marihuanę w kolejnych trzech stanach

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Przy okazji wyborów prezydenckich, w kilku amerykańskich stanach odbyły się referenda w sprawie zezwolenia na stosowanie suszu z konopi indyjskich. Tym razem o zdanie w sprawie dostępności marihuany zapytano mieszkańców Kalifornii, Nevady i Massachusetts. We wszystkich referendach zwyciężyli zwolennicy legalizacji.


Oznacza to, że marihuanę będzie można wykorzystywać w ramach terapii medycznych, na przykład onkologicznych lub neurologicznych, w niemal połowie stanów. Rekreacyjne korzystanie z marihuany jest dozwolone we wszystkich stanach na pacyficznym wybrzeżu Ameryki Północnej.

 

Po wyborze na prezydenta Donalda Trumpa, pojawiło się pytanie, co na temat legalizacji sądzi nowy przywódca USA. Przypomniano, że w 1990 roku twierdził, że wojna z narkotykami to "żart" i należy zalegalizować wszystkie narkotyki i w ten sposób odebrać zyski kartelom. Zyski z podatków pozyskane z ich sprzedaży proponował przeznaczać na edukację społeczeństwa w zakresie narkotyków.

Teraz kontrowersyjny miliarder złagodził nieco swoje stanowisko i twierdzi, że każdy stan powinien sam kształtować swoją politykę w tym zakresie. Podobnie jest w Unii Europejskiej, gdzie są kraje takie jak Holandia czy Czechy, które zalegalizowały marihuanę jako używkę i są kraje, takie jak Polska, których politycy uwielbiają alkohol i uważają, że zamiast spożywać susz roślinny wszyscy powinni pić wódkę, najlepiej w dużych ilościach, a legalizacja marihuany mogłaby stanowić poważny problem dla ich ukochanych gorzelni.


 


 


 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika charis

Narkotyzowanie się nie pomoże

Narkotyzowanie się nie pomoże nieszczęśliwym ludziom ... wiele osób co np narkotyzują się, upijają, wchodzą w dewiacje seksualne i tysiące innych robi to ponieważ te rzeczy zmieniają im emocje, świadomość - zapominają chwilowo o swojej nieszczęśliwości, beznadziei itd - ale te rzeczy to złudna pomoc. Stany nimi wywołane szybko mijają i przychodzi jeszcze gorsza pustka, "dół", nieszczęśliwość. Do tego dochodzą problemy np zdrowotne, finansowe, rodzinne, społeczne.  Ludzie zaczynają wchodzić coraz częściej w te złudne stany, które zmieniają im emocje, dają zapomnienie i w ten stan chcą wchodzić coraz częściej - bo np pod wpływem narkotyków czują się fajniej niż na trzeźwo. I tak się biorą uzależnienia - ludzie szukają tam gdzie nie trzeba. A to czego szukają, czego im brakuje jest tylko w Tym, który powiedział : " Ja jestem DROGA PRAWDA i ŻYCIE" - On nie kłamie - możecie być pewni, że tylko w Nim jest ukojenie, nadzieja, uwolnienie od tego co zniewala - " Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie " - Ewangelia Mateusza 11:28 Biblia Warszawska

Portret użytkownika pan_kromka

ten religijny bełkot jest

ten religijny bełkot jest bardziej niebezpieczny niż rewolwer przy mojej skroni... gorszy niż wypicie 100 litrów wódki... to przez ludzi na haju są wojny? nie.. to przez religię i sekty, precz mi z tym...

Portret użytkownika yhy

A to ciekawe co piszesz...

A to ciekawe co piszesz... Jako dziecko musiałem chodzić do kościoła i przeważnie zasypiałem na każdej mszy. Nie lubiłem tego i gdy stałem się na tyle duży, aby powiedzieć rodzinie "dość!", zrezygnowałem z tej praktyki. Nie wierzyłem w istnienie Boga patrząc na tą rutynę na każdej mszy i jak księża "palą głupa" i ciągną kasę od biednych ludzi. Mając 17 lat pierwszy raz zapaliłem trawkę i nie spodobało mi się. Po roku jednak znowu to zrobiłem i było zupełnie inaczej. Teraz mam 29 lat i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że poznałem Boga i Jezusa jako ciepłe Istoty Duchowe i Siły, które pomagają w codziennym życiu, jak i te które chronią, gdy mamy gorsze dni i złośliwe Siły chcą nas przejąć. Zioło uważam jako lekarstwo, które pomaga w jasny sposób spojrzeć z innej perspektywy na problemy, które nas męczą. Dodatkowo dodaje mi to pozytywnej energii do życia wśród ludzi. Zmieniłem się na lepsze, rozumiem ludzi i potrafię ich docenić, współczuć im i mam chęć niesienia pomocy, ale tylko wtedy kiedy widzę, że faktycznie jej potrzebują. Uważam, że życie jest najlepszym nauczycielem dla nas i tylko gdy sami stajemy na przeciw własnych problemów i je rozwiązujemy, dopiero wtedy czegoś się uczymy i jesteśmy silniejsi i lepsi, jak i potrafimy rozpoznać Siły niewidzialne, które nas w tym wspierały. Zanim zacząłem popalać zioło, oczywiście na spotkaniach piło się alkohol i to raczej nie piwo. Dziś się zastanawiam jakim idiotą byłem, że piłem coś co było tak niesmaczne, powodowało ból głowy i sumienia na kolejny dzień, tylko po to, aby na parę godzin zdjąć własne blokady i pokazać się ówczesnej gawiedzi jaki to ja potrafię być jak się naje_ebie. I to było i jest legalne, a coś dzięki czemu poznałem lepszą możliwość życia bez walki z sobą i ludźmi, Boga i Jezusa, jak i wiele innych wspaniałych Niebiańskich Istot, jest zabronione i można iść za posiadanie grudki konopii za kratki i siedzieć w jednej celi ze złodziejami, czy gwałcicielami, to jest jawny obraz obłudy władzy i tych co prawem sterują i bycia pod wpływem lobby alkoholowego i tytoniowego. Ciekawe czy dożyję czasu, gdy ci co rządzą będą żyli z woli życia dla obywateli i troski o ich dobro, a nie z woli wykorzystania władzy i czerpania jedynie dla siebie możliwości szybkiego nahapania się póki można...

Portret użytkownika Eva11

za to jak sie napalisz  to na

za to jak sie napalisz  to na drugi dzien nie czujesz sie pewnie zle?

matko ,przeciez ludzie palacy nalogowo sa w takim samym nalogu jak ludzie pijacy czy narkomani ...

oni porostu cofaja swoj rozwoj umyslowy ...sa jakby zawsze pobudzeni ,zalezy tylko w jakim kierunku ...

i albo dopiero zaczynasz ,albo lgasz jak kazdy palacy ...

widuje na co dzien ludzi palacych i znam wielu juz teraz zalujacych ,ze kiedykolwiek zaczeli to palic ...

ziolo jak tabaka ,kiedys bylo inne ...kiedys czlowiek popalil tabaki i mogl o niej zapomniec na dlugi czas ...

kiedys palono rozne ziola ,ale od swieta i czasami rytualnie ....ale nikt nie musial z rostrzesianymi nogami lazic i prosic o dawke ...

to co teraz ludzie pala to trucizna i powoduje zmiany w mozgu ,pobudza i wplywa na postrzeganie ,ale troche juz w innym stopniu niz kiedys ...

a i czlowiek jest na tyle nieopanowany ,ze nie potrafi panowac nad soba i slabnie z pokolenia na pokolenie ....

swietne sobie obiekty obrales aby ludziom wkrecic te brednie o wspanialej trawce ....

to wszystko co opisales w swojej propagandzie czlowiek z latwoscia moze osiagnac bez wspomagaczy ,naturalny stan gdzie ujzec mozna o wiele wiecej niz z toksyna w mozgu !!!!

 

Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej. S Wyszyński,

W Polsce bije serce swiata(N. Davies ) a czy Twoje bije dla niej? 

Portret użytkownika yhy

Propaganda czy nie, napisałem

Propaganda czy nie, napisałem swoją prawdę. Życie jest płynne, a nie stałe. Trzeba się do niego dostosowywać, zmieniać przyzwyczajenia, odkładać marzenia na później, czasem poświęcać, a czasem też wszystko "olać", gdy wymaga ono od nas zmian. W przeciwnym razie zaczynamy z sobą walczyć, czujemy, że idziemy ciągle pod wiatr, lub że mamy ciągle pecha i ogólnie stajemy się nieszczęśliwi w naszej teraźniejszości. Kwestią jest właśnie rozpoznanie, kiedy i jak tą zmianę zainicjować. Do tego trzeba i trzeźwego umysłu, nie zatrutego życiem w pędzącym matrixie (czasami chcemy być ambitni aż nad to), jak i nie uzależnionego od jakiejś substancji, która staje się dla nas niemal bogiem. Do tego potrzeba również czucia tego czego się wewnętrznie chce, bez obcych wpływów. Fajnie jest też umieć się komunikować ze swoim Wyższym Ja, czy z Aniołami czy po prostu z Bogiem i szczerze uważam, że poświęcenie sobie 2-3 godzin w tygodniu czy nawet więcej dla siebie samego, aby właśnie usunąć te brudy, problemy w głowie, czy stres dotyczący zadań, które nas czekają, jest czymś obowiązkowym, aby właśnie sie nie zagubić, wyklarować, nakierować na właściwą dla nas drogę i w późniejszej konsekwencji nie obudzić się nieszczęśliwym z "ręką w nocniku". Sam tą wiedzę osiągnąłem oczywiście popełniając błędy, cierpiąc i upadając, ale po tym podnosząc się i w wielkiej większości przypadków to właśnie zioło i wejście wewnątrz sprawiało, że stawałem się silniejszy i jak mniemam mądrzejszy i błędy się już nie powtarzały, lub nie były tak bolesne. Równowaga i klarowne, oraz odważne decyzje wobec WSZYSTKICH aspektów naszego życia, są wg. mnie środkiem aby swoją teraźniejszość móc uczciwie nazwać zadowalającym czy nawet szczęśliwym. Mi w tym pomaga zioło, chociaż teraz jestem trzeźwy :) czasem 2 piwa, czasem bieganie, a czasem spotkanie z dziadkami. Raz na rok i wódka tragedii nie czyni, bo też resetuje pewne blokady, których nawet się nie było świadomym. Wszystko jest od Boga i to On dał nam wolną wolę, jak i miliony opcji abyśmy to my sami indywidualnie wybrali to co dla nas jest najlepsze, a bez próbowania tego czy tamtego możemy nigdy nie odnaleźć własnego, szczęśliwego domu w środku nas samych. A jak tam go nie ma to nie łudźcie się, że znajdziemy go na zewnątrz. Najcześciej najpierw trzeba osiąść w Ciemności i się w niej zagubić, aby zrozumieć, że pragnie się jednak odnaleźć Światło i żyć lepiej. Pozdrawiam

Portret użytkownika Kimbur

Niewiarygodnie to brzmi. Albo

Niewiarygodnie to brzmi. Albo jesteś uzależniony, albo nie. Ale jeśli nie - wtedy Ty decydujesz, kiedy sięgasz po narkotyk. Jeśli piłeś piwo pod przymusem grupy - to byłeś uzależniony od grupy.

Pytaniem bez odpowiedzi jest: Gdzie zaczyna się a gdzie kończy Wolność?

PS. konopi (tylko jedno i na końcu), nachapać.

Portret użytkownika keri

W "Seksmisji" nielegalny był

W "Seksmisji" nielegalny był ziemniak zasadzony w doniczce.

Zdelegalizowanie konopi to działanie przeciw ludzkości. Konopie to jedna z najwspanialszych roślin na Ziemi, z której można tworzyć bardzo wytrzymałe tkaniny, nieżółknący papier, można z niej wytwarzać artykuły spożywcze (olej, kaszę), ma niezwykłe własności lecznicze.

Portret użytkownika N1KT

Keri - jak by tak sadzić w

Keri - jak by tak sadzić w szklarni i podlewać wodą ze źródła głębinowego to owszem... Mowa o obu typach tej rośliny.

Apropo kartoflów Smile Będąc na pielgrzymce dawno temu, gdzieś w środku trasy dano nam w jakiejś szkole bardzo dobry obiad, i na drugie był schabowy jakieś surówki różne i malinowy kompot. Jemy sobie drugie danie i mówię ale dobre - a kumpel mówi: no, a jakie dobre te kartofle ! A ja do niego mówię tak: prawdziwa skrobia nie jakieś tam syntetyki - nie trzeba było długo czekać, wszyscy ryknęli ze śmiechu, aż niektórych brzuchy rozbolały Biggrin

Skomentuj