Agresywna cenzura Internetu napędza klientów aplikacjom spoza kartelu Big Tech

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Rosnący niepokój przed wielkimi, globalnymi korporacjami internetowymi sprawia, że coraz bardziej popularne stają się komunikatory, które stawiają na prywatność użytkownika. Coraz więcej ludzi decyduje się na komunikację za pośrednictwem aplikacji innych niż Messenger czy WhatsApp.

Signal lub Telegram, to przykłady aplikacji, które silnie szyfrują wysłane w nich wiadomość, więc żadna osoba trzecia nie może ich odczytać. Umożliwiają one także samozniszczenie wiadomości i chronią je przed atakami hakerów. Wykorzystują szyfrowanie „punkt-punkt”.

Aplikacje do przesyłania zaszyfrowanych wiadomości stały się szalenie popularne, po tym jak do korzystania z nich przyznali się duzi, znani na świecie przedsiębiorcy. Jednym z nich jest Neeraj Agrawal, rzecznik prasowy niezależnej organizacji badawczej zajmującej się kryptowalutami. Sam używa aplikacji Signal do komunikacji ze współpracownikami czy nawet swoimi rodzicami. Na swoim Twitterze namawiał do jej pobrania. Podobny wpis zamieścił także multimiliardowy przedsiębiorca – Elon Musk. Między innymi prawdopodobnie to spowodowało nagły wzrost aplikacji do komunikacji szyfrowanej, takich jak Signal czy Telegram.

 

Obawy rosną także z powodu wielkich korporacji, które przejmują coraz więcej komunikatorów, w tym popularny u osób ceniących prywatność – WhatsApp. W zeszłym tygodniu, giganty technologiczne, usunęły tysiące skrajnie prawicowych kont, w tym konta prezydenta USA -  Donalda Trumpa. Z tego powodu, osoby zbanowane zaczęły szukać nowych aplikacji do komunikacji między sobą.

Zauważalna obecnie migracja użytkowników może osłabić pozycję m. in. Facebooka, czy innych wielkich firm. W ciągu trzech dni, aplikacja Telegram zyskała 25 milionów nowych użytkowników. W aplikacji Signal przyrost wyniósł 1.3 miliona użytkowników w ciągu dnia, gdzie w poprzednim roku, średnia dobowa ilość jej pobrań wynosiła 50 000.

 

Rosnąca popularność szyfrowanych komunikatorów może zaognić debatę dotyczącą tego, co robimy w sieci. Z jednej strony, takie aplikacje chronią naszą prywatność, jednak z drugiej mogą utrudniać władzom wykrycie potencjalnych przestępców lub przestępstw, ponieważ rozmowy są ukryte.
 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: robertAnd
Portret użytkownika robertAnd

Komentarze

Portret użytkownika Quark

Ominąć cenzurę można bez

Ominąć cenzurę można bez problemu pisząc teksty w sposób zawoalowany czyli z prawdą "między wierszami" rozumianą jedynie przez właściwych , inteligentnych odbiorców . Tak to robiono kiedyś w PRL-u i na tej zasadzie właśnie funkcjonowały kabarety ośmieszające i kpiące z absurdów systemu i władzy ! Co więcej ukryty w szerszym kontekście przekaz , zmusza do myślenia i rozwija inteligencję czytelnika odbiorcy , zupełnie przeciwnie niż wyłożona "kawa na ławę" w pseudo-dokumentach telewizyjnych z lektorem , gdzie sufler opowiada wszystko tak jakby wizji nie było.

Portret użytkownika baca

być może wielkim -

być może wielkim - biznesmenom, wojskowym, służbom etc, potrzebne jest szyfrowanie ale pani Kowalskiej z warzywniaka, po wuj? żeby nikt nie podejrzał że ma chytry plan zamówić na weekend kwintal ziemniaka? albo żeby pan kowalski bezpiecznie umówił się na spotkanie w spawie zasiłku dla bezrobotnych? przypomina mi to jedną idiotkę która pisała wiersze do szuflady a potem je wrzuciła do neta a potem odchodziła od zmysłów że ktoś jej je "ukradnie", poczyta znaczy... schizofrenia paranoidalna wzrasta wprost proporcjonalnie do zażydzenia klimatu... kuźwa dziesiatki lat adresy, telefony i reszta spraw były DRUKOWANE oficjalnie jako książki telefoniczne aż tu nagle pojawił się żyd i zaczął "chronić" te dane... nie wiadomo przed kim i nie wiadomo po co ale wiadomo że odchodzi od zmysłów że ktoś go rozkmini i się dowie gdzie mieszka :-) 

tylko głupcy się tym przejmują - we wszystkich krajach zachodu nazwiska są na domofonach lub drzwiach do mieszkań - chyba po to żeby olać "chroniącego" te dane żyda...

 

Portret użytkownika Maxxx

Tutaj nie chodzi o to czy

Tutaj nie chodzi o to czy ktoś pozna Twój numer telefonu, adres czy nazwisko. Mowa jest o komunikatorach, więc chodzi o tajemnicę korespondencji. Nie ważne o czym z kimś piszę, ma to pozostać między adresatem a odbiorcą, a nie wykorzystane przez różne algorytmy do profilowania np. reklam Wink Poza tym kusząca jest wizja tego, że mogę w ten sposób dać pstryczka w nos "Górze cukru" XD

Portret użytkownika euklides

Oj baca, coś tracisz ostrość

Oj baca, coś tracisz ostrość widzenia. Szyd nic nie chroni, tylko przyznał sobie monopol, bo teraz za takie badziewne dane dostaje się dobre pieniądze. Szekle zadzwoniły i pojawiło się prawo, skonstruowane tak, że szyd zarobi, a nie-szyd za paranie się tym interesem dostanie oczywiście po kieszeni.

Portret użytkownika Koteu

Artykuł to taki żarcik jak

Artykuł to taki żarcik jak rozumiem. Bardzo niewiele jest w tej chwili aplikacji zapewniających prywatność. Amatorskie wynalazki działają dobrze aż użytkowników jest na tyle dużo, że jakaś korporacja przedstawia developerowi konkretną kwotę i cała anonimowość idzie się paść. To wielce niesprawiedliwe ale twórcy takich apek i protokołów nie powinni odnieść sukcesu... Polecam przyjrzeć się twinme, jedna z ostatnich z pełną funkcjonalnością wideorozmów i całkowitą anonimowością. Można plik pobrać z apkpure (poza sklepem googleplay).

Portret użytkownika Adolf Rotshild

Rosnący niepokój przed

Rosnący niepokój przed wielkimi, globalnymi korporacjami internetowymi sprawia, że coraz bardziej popularne stają się komunikatory, które stawiają na prywatność użytkownika.

Mieliśmy już Parlera gdzie każdy naiwniak zostawiał swój numer telefonu bo prezesik tego szamba obiecywał bezpieczeństwo i ochrone danych i co ? Dane wypłynęły a prezesik umywa ręce. A tak przy okazji, Parlera ufundowała izraelska lobbystka powiązana z największym bankiem na świecie - Morgan Stanley- Rebekah Mercer. Ta sama Rebeka (cóż za piękne hebrajskie imie...) finansuje najbardziej proizraelski portal w USA czyli Breitbart oraz stworzyła Cambridge Analytice, razem z izraelskim szpiegiem Tchenguizem, która wykradła z Facebooka za przyzwoleniem Cukierberga dane 80 mln Amerykanów. Ale co tam że Mossad sobie tworzy bazy danych prawicowych naiwniaków - ważne że walczymy z systemem i popieramy Trumpa. A że żydowska bezpieka kontroluje i zbiera haki na każdego radykała w USA (np. który wtargnał na Kapitol) to już nie ważne. Najważniejsze przeca Mejk Amerika Grejt Egejn

 

Portret użytkownika Whats up

jest własnością facebook,

jest własnością facebook, więc to bez różnicy czy ten komunikator czy ryjbuk. Z wymienionych tylko Signal oferuje szyfrowanie całęj komunikacji. Telegram robi to częściowo. Autor spłycił bardzo temat, albo na żywca przepisał tekst kierowany do dwunastolatków.

Skomentuj