Abdykacja papieża Franciszka jedyną szansą na uniknięcie większej schizmy niż reformacja

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Nieodpowiedzialny papież jezuita o lewicowych poglądach w cztery lata swojego pontyfikatu doprowadził do tego, że większość popierających go wcześniej kardynałów przeraziła się konsekwencjami nadchodzącej schizmy, która mogła być większa niż reformacja z czasów Lutra.

Jak donoszą brytyjskie media, włoski pisarz Antonio Socci, twierdzi, że w siłę rośnie frakcja kardynałów krytycznie spoglądających na sposób prowadzenia kościoła przez Jorge Mario Bergoglio. Chcą oni, aby aktualny papież Franciszek abdykował. Kardynałowie, którzy głosowali za nim podczas ostatniego konklawe wzywają go teraz do rezygnacji, przestraszeni konsekwencjami schizmy, do której może dojść w Kościele Katolickim po próbach implementacji dziwnej wersji teologii wyzwolenia współgrającej z oczekiwaniami światowego lewactwa.


Papież Franciszek wspominał już w wywiadzie dla niemieckiej prasy, że jest swiadom możliwości schizmy i moze zostać zapamiętany jako ten, który do tego dopuścił. Przedmiotem sporu są kontrowersje wokół adhortacji Amoris Laetitia, która wzbudziła konsternację ze względu na sprzeczności z dotychczasowym nauczaniem kościoła.

Poszło zwłaszcza o kwestię komunii świętej dla rozwiedzionych. Dla papieża, który publicznie mówi, że można nie wierzyć w Boga każde postępowe szaleństwo wydaje się uzasadnione, ale wzbudza to coraz więcej oporu i to nie tylko wśród wiernych, ale też duchowieństwa. Obecny papież musi być świadomy tej presji bo mówił ostatnio, że może zrobić tak jak nauczył go papież emeritus Benedykt XVI. Mówi się nawet o jesieni tego roku gdy będzie mogło dojść do nowego konklawe.

 

Co więcej wskazano już nawet możliwego następcę papieża Franciszka, którym miałby być Pietro Parolina, włoski kardynał i były nuncjusz apostolski w Wenezueli. Jest to też obecny sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej. Nie wiadomo jednak czy ma jakieś szanse na wybór w ewentualnym konklawe oraz przede wszystkim czy jego wybór uratuje pękający kościół.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 4.2 (6 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Dragon_Reborn

Dziękuję, zajrzę i poczytam.

Dziękuję, zajrzę i poczytam. Chociaż już tak na szybko widzę, że ten cały "Piotr pocieszyciel" jest kolejnym z autorytetów, który wprawdzie ładnie i składnie pisze, a i wiedzę ma pewnie sporą, to pismo święte interpretuje na swój sposób. Co niekoniecznie musi być złe - istnieje bodajże ponad 40 tysięcy odłamów i ruchow chrześcijanskich. Pewnie przedstawiciele każdego z nich "mają gadane" i potrafią wmówić, że to właśnie im Duch Boży objawił prawdę.

Koleś nie posługuje się pismem świętym, żeby wyjaśniać trudne tematy. Traktuje te cytaty wybiórczo, żeby uzasadnić tezy ze swoich felietonów. Przecież i diabeł-kusiciel na pustyni instrumentalnie posługiwał się pismem świętym, żeby Jezusa "skusić".

Żeby nie być gołosłownym. Jest tam tekst usprawiedliwiający Wałęsę (że "coming-out" byłby samobójstwem w 1980 i później też, bo zaszkodziłby Solidarności). Pisany pod tezę i porównujący do sytuacji z pełnym opisaniem działania demonow (WTF?), co mógł sobie autor darować. Wałęsa mógł się przyznać po przegranych przez "blok patriotyczny" wyborach 1993, mógł - po wyborach z 1995. Pozostałby bohaterem, zwłaszcza w oczach pamiętających lepiej tamte czasy. Inni też by zrozumieli. Ale lepiej było się do końca zapierać, a teraz czytać panegiryki.

 

Pisze też "Chociaż dzisiaj niektórzy ludzie twierdzą, że mają władzę nad Bogiem! Ustanawiając mu świętych w Niebie, a nawet nakazują mu wstąpienie w opłatek komunijny, by wierni mogli go zjeść. Jednak ta władza nie jest realna. To jest fałszerstwo czynione na pokaz, dla tumanienia wiernych." (...) Mamy więc jasny dowód, że nie było żadnego cudownego poczęcia i narodzenia Syna Człowieczego, ani Boskiego dzieciństwa Jezusa. Sam Jezus dowiedział się, że jest Synem Bożym od Boga, gdy miał 29 lat. Zaraz po tym, gdy wstąpił w niego Duch Boży, czyli podczas chrztu."

 

Mamy dowód? O komunii mamy wierzyć na słowo, bo autorowi nie chciało się nawet przytoczyć cytatów strony przeciwnej, która twierdzi coś innego. No bo po co. O tym, że w chwili chrztu w Jordanie Jezus stał się Synem Bożym, to jakaś nowa teologia. Chrzest Jana dotyczył nawrócenia i pokuty (Mt 3,11, Dz 19,4). Jezus przyjął wówczas (jak uczy pismo św.) grzechy całego świata na siebie, a nie "narodził się", jako "syn boży". Jakiej to pokuty i nawrócenia miałby Jezus potrzebować? Przecież był bez grzechu. W rzece symbolicznie przyjął na siebie grzechy świata i poszedł na pustynię pokutować, co prowadziło do finału.

 

Ps. Szanuję to, że czytasz i masz swoje zdanie. Ja jednak sądzę, że nie należy zdawać się na jeden autorytet, który komuś objaśnia np. pismo św. w prosty sposób, bo "diabeł tkwi w szczegółach", a nietrudno ulec manipulacji. Chyba przyznasz, że taki tekst Piotra Pocieszyciela o m.in. o chrzcie ("Co łączy przemienienie Pańskie z Bożym Narodzeniem"), to materiał zasługujący na sporą rozprawkę i wskazanie argumentów i cytatów różnych stron, a nie lekkie, proste i przyjemne wyjaśnienie. Chociaż, przyznam, że sam temat np. Przemienienia wybrał ciekawy i zachęcający do przeczytania, aby się czegoś dowiedzieć. Pozdrawiam.

Portret użytkownika Alien1974

Piotr Pocieszyciel nikogo nie

Piotr Pocieszyciel nikogo nie zmusza, by wtierzył w jego słowa, sama rzeczywistość to zrobi, bo gdy wszyscy rządzący.i Kler pochowają się do bunkrów przed obliczem Pana - on będzie czekał i wszystko stanie się jasne. Ale zanim to nastąpi dobrze byłoby żeby ludzie o nim usłyszeli i wiedzieli, że ktoś taki istnieje. Kler i rządzący wiedzą o nim doskonale, ale milczą jak zaklęci, więc jeśli możesz podaj jego imię wszystkom kogo znasz osobiście czy w internecie znajomym. Pozdrawiam również.

Portret użytkownika Vraukolaukas

Mam w rodzinie rozwodnika po

Mam w rodzinie rozwodnika po śłubie kościelnym, który chciał wziąć kolejny ślub w kościele. Nie dało się, aż się posmarowało i nie było problemu z unieważnieniem małżeństwa.

Tak więc obecny papież kolejny raz podpadł odcinając potencjalne źródło nieopodatkowanych przychodów. A co w tej kwestii miał do powiedzenia Chrystus? Czyżby nic? Smile

Eppur si muove...

Portret użytkownika Pao1

Mi się z kolei wydaje tak...

Mi się z kolei wydaje tak... albo się wierzy albo nie... jeśli wziął ślub kościelny do śmierci i przekupienie duszpasterza świadczy o tym, że i On nie jest wierzący, ani tenże duszpasterz nie jest wierzący... po co więc dokonywać aktów wiary, jeśli się nie wierzy? Ludzie są jebni*ci w tych czasach... no chyba, żeby się ludziom pokazać, co i tak jest bez sensu przed Bogiem... Nie mam pojęcia dlaczego ludzie są takimi cepami i ich czyny aż parują głupotą zapiekaną na świętokradztwie, jak obecny frajerski apostata bergoglio... ale ponoć wszystko ma swój cel, niestety.

 

 

 

Portret użytkownika Zenek12345

Czym jest wiara dla

Czym jest wiara dla większości wierzących? Większość ludzi identyfikuje wiarę i Boga z kościołem. Jest zastosowanych wiele manipulacji ze strony kościoła aby tak było. Jeden z nich: Ciągle powtarzanie ze Boga trzeba się bać ( "bój się Boga") przy połączeniu utożsamienia Ksiądz =Bóg kościół zyskuje respekt w oczach niedowidzących wiernych. Myślenie typu ksiądz uratuje mnie przed gniewem Boga. 

Skoro jesteś dobrym człowiekiem to po co się masz bać?

Przysięga przed Bogiem, kościołem czy przed samym sobą? Uważam że przysięgamy przed samym sobą. Reszta jest po to aby móc znaleźć wytłumaczenie w razie własnej klęski w sytuacji kiedy zdany sobie sprawę że nie posiadamy żadnych wartości.

 

Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej. S Wyszyński,

W Polsce bije serce swiata(N. Davies ) a czy Twoje bije dla niej? 

Portret użytkownika kolo21

A mi się wydaję, że ci co

A mi się wydaję, że ci co stworzyli religie świata, żeby manipulować ludźmi.Chcą zlikwidować tą jak i inne także religie, ale muszą coś nowego dać gojom.Bo odwieczna potrzeba wierzenia w coś, jest w człowieku od zarania wieków.Tylko co to będzie? Czyżby plan NWO, zaczął się realizować? Jeden rząd, jedna religia itp.A co z pozostałymi krajami? Jak np Rosja i ich Prawosławie.Nic nigdzie nie pisze żadne info, żeby coś podobnego się tam działo.Może cenzura.Jak przeczytałem info, że Niemcy chcą stworzyć Federalną Unie Europejską, jedną armie, jeden rząd, to się tylko upewniłem, w swoich domysłach.

kolo21

Portret użytkownika Marek Dolegowski

1. Ateiście nie wypowiadajcie

1. Ateiście nie wypowiadajcie się skoro was to nie dotyczy. 2. Franciszek to nie Papież, to uzurpator i kret rozwalający KK. Będzie z tego rozliczony przed Bogiem, o ile Ten zechce wogóle na niego spojrzeć... 3. Duchowieństwo jako że wiedzą więcej i mają swoją ważną rolę w prowadzeniu wiernych, będą bardziej surowo rozliczani. 4. Nie wyszyscy duchowni są tacy sami, w mojej parafi ma wspaniałych księży z Proboszczem na czele. Serdecznie pozdrawiam księzy z Parafi Chrystysa Króla w Przeworsku!

Portret użytkownika LordOfTheBots

Nie jestem katolikiem i nigdy

Nie jestem katolikiem i nigdy nim nie byłem, nie mniej szanuję katolików i ich wiarę mimo, iż uważam to za niedorzeczność, gdyż nasz światopogląd nie powinien opierać się na "ślepej wierze pasterzy", a na rzetelnej wiedzy. Mój światopogląd nie wyklucza Jezusa; przeciwnie - stawia go na piedestale. Ale Jezusa, nie KRK i różne odłamy tej sekty.

Większość naszych znajomych to katolicy więc trudno by nie otrzeć się o doktryny tej wiary. Nie mniej to co robi obecny "papa" jest zawczasu zaplanowanym działaniem. Jeszcze w latach 70-tych, gdy byłem dzieckiem babcia powtarzała mi, że zniszczenia tej śmiesznej religii dokona "czarny papież". Czarny nie oznacza Murzyna jak większość uważała. Czarny to inaczej "przeciwny", "anty", "zaprzeczenie". Czarny od "mrok".

Strony

Skomentuj