40 martwych grindwali na plaży Andamanów

Kategorie: 

Źródło: dawn.com

W basenie Oceanu Indyjskiego doszło do przypadku masowej śmierci grindwali należących do rodziny delfinowatych. Ten gatunek waleni ostatnio bardzo często popełnia zbiorowe samobójstwa i dzieje się to na różnych akwenach.

 

Pojawiła się teoria, że zmiany pola magnetycznego mogą być szczególnie odczuwalne przez ten gatunek i dlatego jest taka mnogość przypadków wypłynięć na plaże, które zwykle kończą się tragicznie. Indyjskie władze potwierdziły, że na zachodnim wybrzeżu Zatoki Bengalskiej, na północnych Andamanach, znaleziono około 40 martwych waleni. Oficjalnie przyczyna śmierci zwierząt jest nieznana.

 

Grindwale zostały znalezione przez miejscowych rybaków. Takie masowe zgony dużych waleni nie zdarzyły się nigdy w przeszłości Andamanów.  Naukowcy sugerują, że przyczyną śmierci grindwali mogła być jakaś choroba, na przykład wirus.  Lokalne agencje ratownicze i wolontariusze udali się na plażę, aby ratować wieloryby, ale było to bezskuteczne, bo walenie okazały się zbyt ciężkie, i nie można było przemieścić ich z powrotem do morza.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika SurvivorMan

Ale czy ja gdziekolwiek

Ale czy ja gdziekolwiek napisałem, że przebiegunowanie nie może nastąpić gwałtownie? Nie zaprzeczam też nigdzie stanowczo teorii nagłego przebiegunowania...Odsyłam do mojego pierwszego komentarza pod tym tematem... Jestem po prostu ciekaw, co może powodować tak niesamowite (biorąc pod uwagę czasokres wszystkich poprzednich) przyspieszenie zjawiska przebiegunowania.

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Portret użytkownika normalny

Być może nie zrobiłeś tego

Być może nie zrobiłeś tego celowo, ale czytając Twój pierwszy komentarz mozna odnieść jasne wrażenie, że zaprzeczasz teorii gwałtownego przebiegunowania planety podpierając się "dobrze zbadanym" zjawiskiem i to już w ubiegłym wieku. O tym traktuje 90% Twojej wypowiedzi. I dopiero w ostatnim zdaniu dorzucasz malutkie pytanko, które niby wyraża wątpliwości, ale tak jakby to była drwina bardziej. W każdym razie tak to odebrałem. Jeśli było inaczej to zwracam honor. Użyłem dość mocnego argumentu - skoro ów Cox dowodził swojej tezy o powolności zmiany biegunów obserwując ruch bieguna północnego (a jakżeby inaczej?) to jego teoria padła kilka lat temu, gdyż  biegun przemieszcza się 60km rocznie na tę chwilę i cały czas przyspiesza. W tym tempie to nie jest kwestia tysięcy lat bo biegun jest już setki kilometrów dalej niż był marne parę lat temu. I są to fakty czysto naukowe, oparte na obserwacji. Naprawdę zachęcam do obejrzenia Tańca Biegunów bo daje do myślenia, nawet jeśli nie ze wszystkim możemy się tam zgodzić to pewne fakty są faktami. A moje obawy są takie, że ruch bieguna może nie być jednostajnie przyspieszony tylko przyspieszać w postępie, powiedzmy dla uproszczenia, geometrycznym. I co wtedy? Może się okaże, że przekroczy jakiś punkt po którym nastąpi nagły skok o setki kilometrów i obudzimy się w epoce lodowcowej, a tam gdzie wieczny lód - nagle zaświeci słońce.

Portret użytkownika SurvivorMan

Wierz mi, że z niczego nie

Wierz mi, że z niczego nie drwiłem... Jestem po prostu typem człowieka, który lubi analizować w danym temacie wszystkie ZA i PRZECIW. Nie lubię gdy ktoś coś argumentuje na zasadzie "JEST TAK A NIE INACZEJ, BO JEST I KONIEC". Język jakiego używam w komentarzach nie ma na celu drwić (no chyba że ktoś próbuje mi wmówić, że huragan Sandy wywołano HAARP-em), ale wyciągnąć na wierzch wszystkie ewentualne wątpliwości.
P.S. - Taniec Biegunów z chęcią obejrzę.

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Portret użytkownika FuBBu

Czytałem ostatnio, że

Czytałem ostatnio, że prowadzono badania, z których MOŻE wynikać, że przebiegunowanie może jednak wystąpić szybciej.
Poza tym... gdyby to trwało tysiące lat, to wyobraźmy sobie, że w okresie przejściowym, przez np. 100-200 lat Ziemia ma pole magnetyczne na poziomie 10% swojej maksymalnej mocy, a co za tym idzie promieniowanie kosmiczne, CME i wszystko inne dochodzi do do ziemi praktycznie bez oporów. Warstwa ozonowa musiała by być kilkaset razy gęstsza by zredukować promieniowanie.
W takim razie 90% życia na ziemi uległo by wymarciu. Rośliny i zwierzęta nie wytrzymały by tak ogromnych stężeń promieniowania UV i innych. Jedynie zwierzęta żyjące w głębinach morskich oraz organizmy żyjące pod ziemią, byłyby w stanie przetrwać. Tak czy siak, byłby to całkowity reset dla Ziemi i znowu byśmy musieli ewoluować od jakiś ryb czy robaczków ziemnych.
Nawet jeśli część organizmów zdążyła by się przystosować do wolno pogarszających się warunków to i tak wątpliwe by długo przetrwały. Na pewno w ciągu 100-200 lat występuje przynajmniej jeden bardzo silny wybuch na słońcu, który przy tak osłabionym polu magnetycznym Ziemi mógłby siać spustoszenie, o ile w ogóle nie zdmuchnął by naszej atmosfery a wtedy stalibyśmy się drugim Marsem.
Poza tym, jeżeli anomalie pola magnetycznego trwały by tysiace lat, to przez takie "akcje" jak w powyższym artykule, większość ryb i ptaków wyginęła by zanim pole magnetyczne osiągnęłoby niebezpiecznie niski poziom.
Dlatego uważam, że przebiegunowanie nie może trwać aż tak długo, gdyż mało prawdopodobnym jest, żeby przez tyle czasu, Ziemi nie nawiedziła ani jedna niszczycielskia (przy osłabionym polu) plazma pędząca ze słońca oraz promieniowanie kosmiczne nie "wypaliło" większości życia. Gdyby ekstremalne osłabienie pola magnetycznego Ziemi trwało tylko np. kilka miesięcy, wtedy pomimo sporego wyginięcia wielu roślin i zwierząt, powinno zachować się wystaczająco dużo gatunków, które byłby w stanie z powrotem przywrócić naturalną równowagę na Ziemi.

Strony

Skomentuj