3 osoby nie żyją po zarażeniach mózgu powodowanych amebą

 

W tym miesiącu rzadkie schorzenie zabiło 16-letnią dziewczynkę z Florydy, która zachorowała po kąpieli, i 9-letniego chłopca w Virginii, który zmarł tydzień po tym, gdy był na obozie wędkarskim. Jego matka powiedziała gazecie Richmond Times, że chłopak prawdopodobnie został  zarażony pierwszego dnia obozu.

 

Incydenty te są podobne do ostatnich przypadków chorobowych, których ofiarami są zwykle dzieci, często chłopcy, którzy zarażają się amebą podczas pływania lub uprawiania sportów wodnych w okolicy ciepłych stawów lub jezior.

 

Trzeci przypadek w Luizjanie, był niezwykły. Ofiarą był młody człowiek, którego śmierć w czerwcu spowodowała woda używana w urządzeniu zwanym puli neti. To mały pojemnik w kształcie czajniczka służący do wypłukiwania nosa i zatok słoną wodą w celu łagodzenia alergii i przeziębień.

 

Urzędnicy znaleźli potem amebę w systemie wodociągowym w tym domu. Problem był według nich ograniczony tylko do tej lokalizacji, nie odnotowano ameby w próbkach wody z miasta, powiedział dr Raoulta Ratard, epidemiolog stanu Luizjana.

 

Drobnoustrój ten nazywa się Naegleria fowleri i powoduje groźną chorobę zwaną neglerioza. Ameby te właściwie pożerają żywcem mózg zarażonego nimi człowieka. Dostają się do organizmu przez nozdrza, podczas kąpieli w stawie lub wolno płynącej rzece, a następnie wnikają do mózgu.

 

W ciągu tygodnia od infekcji pojawiają się pierwsze objawy – ból głowy, zaburzenia widzenia, nudności, a nawet halucynacje. Ostre zapalenie mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych kończy się zazwyczaj śmiercią w ciągu 72 godzin.