Czy Orwell pomylił się o 40 lat? W Wielkiej Brytanii wprowadzono totalitaryzm i zakończono wolność słowa

Kategorie: 

Źródło: X.com

George Orwell, autor słynnej powieści "Rok 1984", przedstawił wizję totalitarnego społeczeństwa, w którym wolność słowa jest drastycznie ograniczona. Niedawne wydarzenia w Wielkiej Brytanii sugerują, że jego przewidywania mogły się spełnić, choć z 40-letnim opóźnieniem.

 

W ostatnich miesiącach w Wielkiej Brytanii doszło do szeregu incydentów, które wywołały obawy o stan wolności słowa w kraju. Szczególnie niepokojące są przypadki aresztowań i wyroków więzienia za wpisy w mediach społecznościowych, co przypomina orwellowską koncepcję "myślozbrodni".

 

Sytuacja zaostrzyła się po tragicznym incydencie, w którym imigrant z Rwandy zabił maczetą trójkę dzieci w Anglii. To wydarzenie wywołało falę protestów i zamieszek w całym kraju. Jednak reakcja rządu na te protesty wzbudziła kontrowersje. Zamiast skupić się na rozwiązaniu problemów, które doprowadziły do tragedii, władze wydają się koncentrować na tłumieniu sprzeciwu obywateli.

 

Przykładem może być sprawa Jordana Parloura, skazanego na 20 miesięcy więzienia za wpisy w mediach społecznościowych, w których wyrażał swoje niezadowolenie z sytuacji imigracyjnej. Choć treść jego postów mogła być kontrowersyjna, surowy wyrok budzi pytania o proporcjonalność kary i granice wolności wypowiedzi.

Komisarz policji Mark Rowley publicznie ostrzegł, że osoby publikujące treści uznane za "niewłaściwe" w mediach społecznościowych mogą zostać aresztowane i postawione przed sądem. To oświadczenie przypomina orwellowską "Policję Myśli", budząc obawy o nadmierną ingerencję państwa w prywatne życie obywateli.

 

Ironią historii jest fakt, że Brytyjczycy, którzy po II wojnie światowej przyczynili się do ustanowienia komunistycznego reżimu w Polsce, teraz sami doświadczają podobnych ograniczeń wolności. Wielu obserwatorów zauważa, że obecna sytuacja w Wielkiej Brytanii nosi znamiona systemu, który łączy elementy faszyzmu z komunistycznymi metodami kontroli społeczeństwa.

 

Krytyczne głosy wskazują, że rząd, zamiast rozwiązywać realne problemy społeczne i ekonomiczne, skupia się na ograniczaniu praw obywatelskich pod pretekstem zapewnienia bezpieczeństwa. Szczególnie niepokojące jest to, że władze zdają się bardziej chronić interesy imigrantów niż rdzennych Brytyjczyków, grożąc surowym karami za "niewłaściwe" wypowiedzi w Internecie.

 

Niezależnie od perspektywy, jedno jest pewne - wolność słowa w Wielkiej Brytanii stoi przed poważnym wyzwaniem. Czy kraj, który kiedyś był symbolem demokracji i swobód obywatelskich, zmierza w kierunku orwellowskiej dystopii? Czy też jest to tylko przejściowy okres, po którym nastąpi odrodzenie brytyjskich wartości demokratycznych? Czas pokaże, ale jedno jest pewne - debata na temat granic wolności słowa w erze cyfrowej nigdy nie była bardziej aktualna i potrzebna.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Emeryt

Super właśnie takie sytuacje

Super właśnie takie sytuacje doprowadzają w dłuższej perspektywie do rewolucji! I chuj a rewolucja zawsze jest wspierana przez obce państwa! Rewolucja polega na strzelaniu z granatnika przeciwpancernych a nie rzuceniu kamieniami i dupkę zamęt i zniszczenie zanim znowu coś nowego się wytworzy i buduj się człowieku od nowa!

Portret użytkownika Endymion

Takie sytuacje prowadzą do

Takie sytuacje prowadzą do jeszcze większego zamordyzmu totalitarnego poprzez przykręcanie śruby obywatelom, a w tym przypadku autochtonom.

Nie znam ani jednej rewolucji na Świecie, która została wywołana oddolnie.

Historia powstań także jest skomplikowana, to zapomniane, bo wygrane wielkopolskie nie było do końca oddolne, a warszawskie to napewno nie.

Powstanie Spartakusa jest chyba jedynym miarodajnym wzorem do naśladowania, ale on miał gladiatorów, a takich w Polsce uświadczysz w bojówkach kibolskich jedynie, ale oni nie myślą o powstaniu, a o interesach. Pamiętacie jak w Warszawie kibole skandowali "Tusk matole, twój rząd obalą kibole"? Wierchuszka została zawinietą i bez wyroków przetrzymywana w areszcie. Lepper ja z rolnikami okrążyli sejm? Nigdy nie zapomne przerażonej mordy Niesiołowskiego. Gdyby rolnicy z górnikami i kibolami poszli ramie w ramię, to by mogło udać się, a feministki by zajęły siły policyjne.

DIVI LESCHI GENUS AMO 

Portret użytkownika inzynier magister

w sumie admin podał tu

w sumie admin podał tu sytuację która może być fałszywą flagą ! zabito białych, po to żeby zaprowadzić dyktarurę i cenzurę ! tak może być, na szczęście jako Chrześcijanie po śmierci ciała fizycznego stajemy się kimś innym, jesteśmy chwytani przez inteligencję Ducha Świętego i przenoszeni do innych światów !

 

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Skomentuj