W Paryżu płonie symbol chrześcijaństwa we Francji, katedra Notre Dame

Kategorie: 

Źródło: Twitter

W stolicy Francji płonie najbardziej znany kościół w tym kraju, paryska katedra Notre Dame. Pożar jest tak rozległy, że zawaliło się sklepienie nawy głównej, co zmusiło do ucieczki walczących z ogniem strażaków. Nie można wykluczyć, że może dojść do niemal całkowitego zniszczenia tego zabytku. 

 

Szokujące obrazki z Paryża, przedstawiające wielki słup dymu nad miastem, są pokazywane w stacjach telewizyjnych na całym świecie. Wszyscy zadają sobie pytanie co spowodowało ten ogromny pożar. Po kilkunastu minutach runęła iglica wieży katedralnej. 

 

Na zdjęciach z relacji telewizyjnych widać, że wciąż pali się dach i resztki wieży katedry. Nadal nie wiadomo co było przyczyną tego nieszczęśliwego pożaru. Nie można wykluczyć podpalenia, bo przecież katedra Notre Dame to symbol chrześcijańskiej Francji. 

Z pierwszych doniesień od strażaków biorących udział w akcji ratunkowej wynika, że pożar mógł powstać na skutek prowadzonych prac remontowych. Na pierwszy rzut oka widać, że straty będą ogromne i odbudowa do poprzedniego stanu katedry, może potrwać nawet dekadę.

Pożar katedry Notre Dame można postrzegać w kategoriach symbolicznych. Oto z dymem poszła najsłynniejsza pamiątka po chrześcijańskiej przeszłości Francji. 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (4 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Kwazar

"W Paryżu płonie (płonął

"W Paryżu płonie (płonął wczoraj) symbol chrześcijaństwa we Francji" "Czy to mogło być podpalenie ?" Nawet jeśli to było tylko zapruszenie ognia (tego nie wiem) WSZYSTKO TO BYĆ MOŻE ! Teraz zależy, kto i do jakich celów politycznych tego użyje Lol (np.podpalenie celowe ? Może żółte kamizelki maczały w tym palce? albo że Francja jest wielka i zjednoczona bo katedrę odbudują Francuzi w duchu chrześcijaństwa? ) A katedra ? Katedra jak katedra. Spaliła sie.Powoli sie zrobi, sie odbuduje a co sie na tym ugra, to ichnich.O prawdzie zapomnij. Tylko trochę zabytku szkoda.

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

________________________________________

"Niektórzy "ludzie" nigdy nie będą mnie lubić, ponieważ mój duch irytuje ich demony…"

Portret użytkownika Lisek

Miesiąc temu podpalono drugi

Miesiąc temu podpalono drugi co do wielkości kościół Paryża - Saint Sulpice a teraz  zapłonęła katedra Notre Dame. Co za nieszczęścia w tej Francji. 

Dotego tylko w Styczniu tego roku doszło do 66 aktów wandalizmów i zbezczeszczenia kosćiołów...   

Portret użytkownika Alien1974

Tak, to znak i podziękowanie

Tak, to znak i podziękowanie za marny wyrok, jaki został zasądzony prymasowi Francji za ukrywanie księży-pedofilów. Co prawda prymas Francji urzęduje w Lionie a katedra spaliła się w Paryżu, ale dla nieba, które znajduje się jakieś 29000 lat świetlnych stąd w gwiazdozbiorze Sagittarius, Paryż czy Lion -  nie ma znaczenia.

Portret użytkownika Alien1974

Arya, mylisz raj z Niebem. Po

Arya, mylisz raj z Niebem. Po pierwsze, Niebo zostało opisane w Biblii. Po drugie, w Biblii opisane jest również zjawisko dylatacji czasu w kontekście Nieba właśnie, które zostało udowodnione przez Einsteina. Reasumując, jeśli chcesz zaprzeczyć istnieniu Nieba w sensie fizycznym, musiałbyś co najmniej podważyć STW Einsteina. PS tylko żeby Ci się kabelek nie poluzował, jak tym w CERN, powodzenia życzę Smile

Portret użytkownika Arya

Po pierwsze odpisuj pod moim

Po pierwsze odpisuj pod moim postem, a nie swoim własnym, bo się tracimy w odpowiedziach. Po drugie nie mylę raju z nuebem. Raj to coś co musiałoby istnieć fizycznie, a ja piszę o stanach ducha/umysłu. Po trzecie Biblia to zbiór wierzeń babilońskich, mezopatamskich i innych. Nie mam nic przeciw samej Biblli, ale przeciw jej interpretacjom już tak. Owszem Biblia opisuje niebo, ale co z tego? Nie wiemy jak to właściwie interpretować. Nie będę się na ten temat rozpisywał, bo każdy może mieć własną interpretację. Po czwarte Eistein nie był takim geniuszem, za jakiego się go uznaje. Nie wiem co tam Eistein udowodnił w sprawie nieba, ale wiem, że wiele jego teorii zostało obalonych. Einstein wykłócał sie z Bohrem, a czas pokazał, że to Bohr miał rację. 

Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.

Portret użytkownika Arya

Alien oprzytomniuj trochę.

Alien oprzytomniuj trochę. Naczytałes się tego całego pocieszyciela i na dobre ci to nie wychodzi. Świadkowie Jehowy jakoś tak w latach '30 uważali, że tron Jehowy jest w jakims tam gwiazdozbiorze (nie pamiętam, w którym), a potem się z tego wycofano. Z drugiej strony poglądy, które przedsawiasz brzmią trochę jakby były zaczerpnęte z Księgi Urantii.

Niebo tak na prawdę nie istnieje ani na poziomie fizycznym, ani na duchowym. To jest stan ducha, a nie jakies miejsce. A jako stan, może być wszędzie, bo zależy to od naszego postrzegania. Niektóre osoby mowią, ze są caly czas w niebie, ale mają na myśli właśnie stan ducha (lub umysłu). Inne osoby za to mówią, ze są w piekle, bo tez tylko stan. Zadne niebo czy piekło nie jest potrzebne. My jako istoty fizyczne powinniśmy się skupiać, na życiu na planie fizycznym. Niestety nawet tego nie robimy zbyt dobrze, bo.... nie będę pisał, każdy sam widzi jka rzeczywistość go otacza. 

Reasumując, nie jesteś głupi, ale dajesz się manipulować. Stań z boku i poobserwuj samego siebie. Jesli to zrobisz, to szybko się wyzwolisz z manipulacji.

Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.

Portret użytkownika Arya

Nie wiem, czy piszesz

Nie wiem, czy piszesz poważnie czy to sarkazm. Istnieniu nieba da się zaprzeczyć, istnieniu Źródła z samej definicji nie da się zaprzeczyć. Uzywam słowa Źródło, a nie np. Bóg, bo istnieniu Boga da się zaprzeczyć. 

Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.

Portret użytkownika Arya

Zapytaj o to ateistów. To

Zapytaj o to ateistów. To jest kwestia definicji. Pojęcie Boga rozumiane tak jak przedstawiają to religie może być i jest negowane np. przez ateistów. Ale nie da się zanegować istnieniu Źródła, bo to tez kwestia definicji. Jeśli na początku nie było NIC, to NIC jest Źródłem. Jeśli wszechświat istnieje od zawsze, to Źródłem jest wszechświat. Tak więc istnieniu Źródła nie da się zaprzeczyć, ale istnieniu Boga jak najbardziej. Osobiście nie przeczę istnieniu Boga, używam jednak słówa Źródło, z powodu niemożności jego zanegowania.

Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.

Strony

Skomentuj