"Obecnie to w sumie nie ma czego jeść .. wiekszyść tego co jest sprzedawane w sklepach to zwykly syf." I tu nie ma jak polemizować. Co do diety jak uważam, że trzeba jeść wszystko najlepiej rano coś na mleku lub jajkach, obiad mięsno lub rybno warzywny, podwieczorek skladający sie z owoców i na wieczór coś lekkiego np ryż z warzywami. Nie jestem z siebie dumna, że wspieram przemysł żeźniczy, ale co moge zrobić jako przeciętny zjadacz chleba? Zakładając hipotetycznie, że ja i pół miasta odstawimy mięso całkowicie nie wpłynie to na ilość produkcji i zmniejszenie cierpienia zwrirząt w hodowlach. Świnie zostana zarżnięte przerobione na hamburgery, a jeśli te się nie sprzedadzą trafią jako pasza dla kolejnych świń. Staram się szukać jajek z wolnowybiegowej hodowli, ale ustrzelenie takowych często graniczy z cudem. Staram się omijać supermarkety i serwowane w nich mięso, ale ktoś to już tak sprytnie obiliczył, że ze względu na warunki ekonomiczne jesteśmy zmuszeni do takowych sklepów zaglądać. Mimo, że stosuję zasadę MŻ (mniej żreć), zakupy i tak muszę zrobić dla całej rodziny. Samo kupowanie produktów wolnych od gmo (jak przynajmniej pisze na opakowaniach) wychodzi 2x drożej;/
Należa do tych szczęśliwców którzy posiadajakawałek uprawnej ziemi,zarówno prz domu jak i poza miastem.Mam swoje warzywa uprawiane faktycznie bez zadnych chemikali,nawet stonkę na ziemniakach zbieramy ręcznie (ochyda)Wiele lat temu uprawiałam warzywa na wiekszą skalę i sprzedawałam je na torgowisku,niestety musiałam się wtedy uciekaćdo środków chemicznych jak opryski ale zawsze przestrzegałam okresu karencji dlatego nawet moje dziecko które jest alergikiem pokarmowym mogło sobie pozwolić na jedzenie wszystkiego bez żadnej szkody.Wtym czasie chodowałam też świnie i kury . zawsze mnie zastanawiało dlaczego mój dziadzius przed zabiciem świni głaskał ją i rozmawiał dopiero później do mnie dotarło o co chodziło.Kury oprawiałam i zabijałam sama ale zawsze nie wiedzac o tym nawet bardzo je przepraszałam.Nigdy nie byłam zbyt miesożerna wolałam owoce i warzywa ale mój organizm w pewnych okresach domagał się po prostu miesa.Miałam tez okres w którym sama myslo jedzeniu miesa wywoływała torsje.Zauwazyłam wtedy pewna rzecz znacznie szybciej przyswajałam wiedzę ale bbył też skutek uboczny miałam problemy z zatamowaniem krwwi przy skaleczeniach.Powróciłam do mięsa i nadal jem ale zawsze wtedy gdy mój organizm się tego domaga.Patrząc na moje dzieci wiem że nie zawsze diety przepisywane przez lekarzy były słuszne ,dziecko samo potrafi (kieruje się instynktem) wybrac co dla niego najlepsze. Sama też na własnym przykładzie mogę to potwierdzić i wiem jedno że gdy w mojej diecie przeważały warzywa i owoce straciłam na wadze a teraz gdy zwiększyłam dawke mięsa waga poszła w górę.Nie znam się bardzo na odżywianiu ale do gotowania urzywam wielu ziół bo bez nich nic mi nie smakuje,wędliny czy mięsa przygotowuję sama tak jak przetwory.Mam stare wypróbowana przepisy i ich się trzymam a wszelkie nowości testuje na sobie.Uwazam że jest rzeczą indywidualnego wyboru czy i jaka diete przyjąć ja pozostanę przy swoim przewaga warzyw i owoców nie wykluczam mięs i owoców morza.Na marginesie dodam że mój dziadziuś dożył 93 i podstawa jego diety był nabiał (mleko płatki owsiane z dodatkiem łyzki smalcu)wolał również warzywa i owoce mieso jadał dwa razy w tygodniu w niewielkich ilościach.Pozostali mięsożerni w mojej rodzinie maksymalnie dożywali 76 lat.:)
Zawsze jestesmy odpowiedzialni za uczucia które wzbudzamy w innych ludziach .
[quote=Galojg]
.
Na marginesie dodam że mój dziadziuś dożył 93 i podstawa jego diety był nabiał (mleko płatki owsiane z dodatkiem łyzki smalcu)wolał również warzywa i owoce mieso jadał dwa razy w tygodniu w niewielkich ilościach.Pozostali mięsożerni w mojej rodzinie maksymalnie dożywali 76 lat.:)
[/quote]
Penikiem mleko dziadek miał od swojej krowy ?, bo patrząc na skład dzisiejszego, w ogóle zastanawiam się czy oprócz koloru ten >płyn< posiada coś jeszcze z mleka ?
Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga? Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg ukryty jest w Człowieku...
też ostatnio rozmawiałem z kobitką z centrum terapii naturalnych i opowiadała o biologii absolutnej czy czymś takim. Między innymi tłumaczyła mi że dzieci same wiedzą kiedy co i w jakiej kolejności jeść. Ponoć napierw powinno się jeść deser a potem obiad
[quote=infinity]Gajlog dziadek pił surowe mleko czy kwaśne??[/quote]Dziadziuś pił w młodości surowe mleko potem gotowane a zściadłe oboje uwielbialismy:)
Zawsze jestesmy odpowiedzialni za uczucia które wzbudzamy w innych ludziach .
Przyjaciele. Nasz organizm do pełnego rozwoju potrzebuje struktury białkowej jak i błonnika i wielu witamin i składników chemicznych. Nasz ciało w swojej inteligencji. Po przez przyswajanie posiłków zbalansowanych. Czyli idealnie dobranych w białe mięso i warzyw ;). Jest najbardziej i najlepiej rozwijającym nasze ciało posiłkiem Wegetarianie są bezdusznym bydłem. Ponieważ w mięsie jest dusza. A człowiek potrzebuje czasami tej duszy aby ciało się ulepszyło. Spróbujcie wyczuć emocje z tego tekstu a zrozumiecie
[quote=Enivr0]
Wegetarianie są bezdusznym bydłem. Ponieważ w mięsie jest dusza. A człowiek potrzebuje czasami tej duszy aby ciało się ulepszyło. Spróbujcie wyczuć emocje z tego tekstu a zrozumiecie
__________________________________________________________________ Przykro mi przyjacielu, ale jeśli Twoim priorytetem jest dbanie o własne ciało poprzez ciała zabitych zwierząt to szczerze radzę: UWAŻAJ - bo i Ty możesz być tropiony i stać się czyimś pożywieniem .... A już prawie uwierzyłam, że rzeczywiście dokonałeś wielkiego skoku kwantowego... - chyba głową w dół...
Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga? Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg ukryty jest w Człowieku...
EnvirO, jesteś chamem, bydłem bezdusznym są ci co zabijają zwierzęta i ci co uważają, że jedenie zwierząt to nic takiego. Sam możesz być bydłem i to bezdusznym bo uważasz zwierzęta za chodzące mięso. W mięsie nie ma duszy, kto ci nagadał takich głupot ?? W mięsie co najwyżej mogą być negatywne wibracje wytworzone przez żywcem zabijane, przerażone zwierzęta. Z tego tekstu można wyczuć emocje takie, że martwisz się o swój zad i żeby sobie dogodzić mięskiem mordowanych żywcem zwierząt, to jest czysty egoizm :/Chętnie się dowiem jak smakuje twoje mięso.
Ja uwazam, ze mieso jest zdrowe. Dlaczego zal zwierzat, a nie zal nam roslin? Bylam wegetarianka przez ponad rok gdy mialam 18 lat i niestety skutki tego byly dosyc oplakane jesli chodzi o zdrowie.Jesli komus sluzy dieta wegetarianska to swiatnie. Ja niestety nie moge calkowicie wyeliminowac miesa.Energia zabijanych i zjadanych warzyw i owocow tez powinna byc nam droga...Uwazam, ze kazdy powinien sie zywic tak jak mu najbardziej odpowiada. Co do nas jako pokarmu, to Ci ktorzy nami sie zywia nie zywia sie naszym cialem... Zywia sie naszym strachem, narzekaniem, niezadowolniem i pycha....
[quote=hulahop77]
Ja uwazam, ze mieso jest zdrowe.... Ja niestety nie moge calkowicie wyeliminowac miesa.
Energia zabijanych i zjadanych warzyw i owocow tez powinna byc nam droga...
Co do nas jako pokarmu, to Ci ktorzy nami sie zywia nie zywia sie naszym cialem... Zywia sie naszym strachem, narzekaniem, niezadowolniem i pycha....
______________________________________ W takim razie mamy diametraialnie odmienne zdania na te tematy. Pozwól jednak, ze Twoje ostatnie zdanie skomentuję, ponieważ z mojej wiedzy wynika, że są takie istoty,( nie tylko na tym świecie), które nie tylko żywią się ludźmi energetycznie ale także w pełnym tego słowa znaczeniu fizycznie...
Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga? Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg ukryty jest w Człowieku...
Kanibalizm ponoc istnial od zawsze odkad istnielismy my :)Nie mniej jednak ja go sie nie obawiam. W ogole nie martwie sie tym, ze stane sie pokarmem. Ode mnie to zalezy. Ja szanuje wegetarian, vegan jak i kazdego ktory umilowal sobie konkretna diete. Jak pisalam staralam sie byc wegetarianka, ale moj organizm zle reagowal na te diete wiec jem mieso. Czy moglabym zyc bez niego. Oczywiscie, ale nie bylabym zdrowa. A chce byc zdrowa i silna. Nie mniej jednak podkreslam, ze szanuje wybor kazdego czlowieka w stosunku do jego diety. Niezaleznie od tego czy ktos chce sie zywic 24/7 Mcdonaldem czy np. tylko oddechem :)
[quote=hulahop77]
Kanibalizm ponoc istnial od zawsze odkad istnielismy my
_____________________________ Nie zrozumiałaś mnie hulahop77 (być moze nie dość jasno sprecyzowałam słowo istoty, zapewniam Ciebie jednak, ze z kanibalizmem nie ma to nic wspólnego, ponieważ nie napisałam, >że są ludzie<, tylko, że są istoty... Ale to nie ważne. Skoro Twój organizm domaga się strawy ze zwierząt, w przeciwnym bowiem razie choruje, no to rzeczywiście masz problem... Współczuję : )
Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga? Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg ukryty jest w Człowieku...
Mając na uwadze, że Dalai Lama to najsłynniejszy mnich na świecie fakt, że przyznaje się do jedzenia mięsa może szokować! A jednak. 75-letni buddysta w jednym ze swoich wywiadów odkrył swoje dietetyczne nawyki i codzienne przyzwyczajenia.Dalai Lama ujawnił, że aktualnie jada mięso przeciwieństwie do większości mnichów, którzy unikają mięsa ponieważ wiąże się to z zabijaniem czujących istot. Okazuje się, że mnich zaprzestał jedzenia mięsa w latach 60. ze wzgledu na zapalenie wątroby. Oczywiście nawyk spożywania dań bezmięsnych pozostał i serwuje sobie takie na codzień. Na mięso pozwala sobie tylko w trakcie podróży, kiedy takie dania pojawią się w menu osób zapraszających.. Okazuje się, że w buddyźmie, w zależności od szkoły je (Therevada) jedzenie mięsa jest dzwolone pod jednym warunkiem. Zwierzę nie może być celowo zabite z myślą o jego zjedzeniu. Poza tym dopuszcza się jedzenie tylko niektórych mięs: wołowiny, kurczaka czy wieprzowiny.Typowe jednak menu Dalai Lamy to bardzo restrykcyjna dieta wegańska. I tak, na śniadanie czarna herbata i owsianka oraz tybetański chleb z dżemem z owoców papaji, na luch ryżowe pierożki gotowane z ważywami (bakłażanem, ziemniakami, lub groszkiem). A kolacja? Ten posiłek Dalai Lama omija... a tu link do strony na ktorej to znalazlam http://www.dietydiety.pl/newsy/dalai-lama-je-mieso
Jajka to najcenniejsze zrodlo pokarmu dla czlowieka. Doskonale polaczenie bialka i tluszczu wystepuje wlasnie w zoltku.Jajka jadam czesto jak rowniez sery szczegolnie biale. I bardzo dobrze mi to sluzy :) Staram sie nie miec emocjonalnego stosunku do jedzenia. Traktuje je jak paliwo. Swoja droga zjadanie jaj tez moze wydawac sie wyjatko okrutne....
-"Czyli aborcja tez jest ok? "Pewnie, że tak ! Oczywiście jest dobra jeżeli kobieta została zgwałcona a nie chciała mieć dziecka lub ciąża zagraża życiu kobiety. W tych wypadkach popieram aborcję w 100%.
To jako = aborcja ,to strasznie daleko wysuniety wniosek.Miało być jajko-nie jako.Nie wypowiadam się na temat aborcji ,natomiast przyrównanie jedzenia jajek do aborcji,uważam za absurd.
[quote=Roni]-"Czyli aborcja tez jest ok? "Pewnie, że tak ! Oczywiście jest dobra jeżeli kobieta została zgwałcona a nie chciała mieć dziecka lub ciąża zagraża życiu kobiety. W tych wypadkach popieram aborcję w 100%.[/quote] Bardzo ludzkie podejscie
Wybacz Margo faktycznie potraktowalam sprawe w sposob ograniczony Oczywisci nie musza byc to ludzie, a w tym kontekscie kanibalizm jest niewlasciwym terminem :) Podkreslam jednak, ze w mojej opinii cialo materialne ma byc zdrowe i kazdy oczywiscie ma obowiazek o nie dbac i odpowiadac na jego potrzeby, by funkcjonowalo mozliwie najlepiej. W zwiazku z tym, ze jestesmy wolni to wybieramy to co dla nas najlepsze:) Jestem przekonana, ze zla energia ktora emitujemy jest pokarmem dla innych. I nie musza byc to tylko ludzie ...
Witaj wczasowiczu:))))jak tam po odpoczynku nad jeziorkiem.To jako = aborcja ,to strasznie daleko wysuniety wniosek.Jedno jest pewne ,na obecnym poziomie -musimy jeść,ponieważ tak zostalismy skonstruowani .Gdyby Bozia -uznała ,że pokarm jest "be"-nie mielibysmy całego przewodu pokarmowego-z kubkami smakowymi u góry a dziurka na dole.Mogą sobie być pojedyńcze osoby na świecie ,żyjace tylko i wyłącznie dzieki pranie,ale oni nic innego nie robią -tylko siedzą ,więc nie mają takich potrzeb energetyznych.Nastepna sprawa ,to nic nie wiadomo w jakim stanie jest ich ciało fizyczne-czy np nie nabawili sie anemiii,a z tąd krok do białaczki.
Jesli to absurd to wyjasnij dlaczego. Jak juz wczesniej napisalam nie mam emocjonalnego stosunku do jedzenia. Wiec jedzac jajka nie mysle, ze wlasnie dokonalam aboorcji. Chce po prostu zaspokoic glod.Niemniej jednak, jajko to zycie. Zycie nie zaczyna sie od momentu gdy kurczak zaczyna sie ksztaltowac. To zycie istnialo juz wczesniej. Aborcja to byc moze czasem koniecznosc. Nie osadzam ludzi, ktorzy sie na decyduja. ja bym tego nie zrobila. Wiem, ze taki akty wprowadzilby wiecej chaosu i zagmatwania to mojego zycie, anizeli nowe zycie.
-"Nie osadzam ludzi, ktorzy sie na decyduja. ja bym tego nie zrobila. Wiem, ze taki akty wprowadzilby wiecej chaosu i zagmatwania to mojego zycie, anizeli nowe zycie."U mnie tam jest odwrotnie U mnie jest tak : to dziecko wprowadziło by chaos do mego życia, życie obruciło by się w ruinę, straciło by sens.Jednak takich kobiet jak ja jest mało, więcej jest takich co chcą dzieci.
Roni ja nie mam dzieci. I nie odczuwam takiej potrzeby by byc matka.Jednak wiem, ze gdyby taka sytuacja miala miejsce to zaakceptowalabym nowe zycie i staralabym sie okazac mu morze milosci :)Choc musze przyznac ze czasem mnie to zastanawia. Inne kobiety odczuwaja instynkt macierzynski bardzo silnie. Naturalnym jest wiec, ze daza do tego by byc matkami. Dlaczego ja tego nie czuje?Zadaje sobie czasem pytanie. Czy wynika z egoizmy czy moze jest to efekt swiadomosci, ktora wie, ze moje celu na Ziemi sa inne Nie powoduje to jednak we mnie frustracji. Akceptuje siebie tu i teraz :)
Hulahop, kochana, jesteś na wyższym poziomie świadomości tak jak ja czy inni I dla tego wiesz, że dzieci to nie wszystko i, że posiadanie ich nie jest szczytem we wcieleniu. To nie jest żaden egoizm Mi też "młode dusze" wmówić mi chcą, że jestem snobem bo chcę żyć bez męża, dziecka i chcę się rozwijać duchowo i poznawać istotę Uniwersum. Każdy przychodzi tu aby się doskonalić a romnażanie się jest prymitywne, dąży do przetrwania materii niedoskonałej- gatunku.
Roni ja nie uwazam by rozmnazanie bylo aktem prymitywnym. Jak prymitywnym moze byc nowe zycie ktore kocham :) To nie inni ludzie ale ja sama zdalam sobie pytanie dlaczego tak jest. I oczywiscie zastanawialam sie rowniez czy to moze falszywe ego i samouwielbienie nie sa motorem pierwotnym. Ale nie. Teraz wiem, ze nie ma problemu poniewaz mnie odpowiada tak jak jest Wiec kocham to co jest
Hulahop-odpowiadam na pytanie dlaczego uważam ,że jajko =aborcja to absurd:Energia zabijanych i zjadanych warzyw i owocow tez powinna byc nam droga...Poniekąd sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie.Jajka ze sklepu nie mają szans na rozwój zarodka.
[quote=ozyrys]Hulahop-odpowiadam na pytanie dlaczego uważam ,że jajko =aborcja to absurd:Energia zabijanych i zjadanych warzyw i owocow tez powinna byc nam droga...Poniekąd sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie.Jajka ze sklepu nie mają szans na rozwój zarodka.[/quote] Ozyrys piszac o jajku nie mysle o konkretnym jajku ze sklepu. Tylko jajku ktore stworzyla kura I w moim przekonaniu jest to zycie. Tak samo jak zywe sa owoce i warzywa. Ale kazdy ma prawo miec wlasne zdanie na ten temat. I dobrze zreszta, bo gdybysmy wszyscy mysleli tak samo to nie byloby miejsca na dyskusje :)Jak juz pisalam wczesniej ja nie mam stosunku emocjonalnego do jedzenia. Jedyny jaki mam to jestem wdzieczna ze nie jestem glodna To paliwo dla mojego ciala.
Jajko nie jest żywe, to zbita masa materiału biologicznego na zrobienie kurczaka. Po złożeniu jajka kura musi je wysiadywać - ogrzewać je aby zaczęła się w jajku reakcja chemiczna zapoczątkowująca powstawanie życia.
A nigdy nie zdarzylo Ci sie rozbic jajko i zobaczy w czesci wyksztalconego kurczaka?Bo ja to widzialam. Dla mnie jest zyciem i chce tak o tym myslec.Nie chce zastanawiac nad tym czy takie czy inne procesy w nim zachodza. Nie chce sprowadzac tego do nauki.Tak czuje i to akceptuje.
[quote=hulahop77]A nigdy nie zdarzylo Ci sie rozbic jajko i zobaczy w czesci wyksztalconego kurczaka?Bo ja to widzialam. Dla mnie jest zyciem i chce tak o tym myslec.Ja już dwa razy trafiłem na kurczaka w jajku, jajka wybuchły podczas gotowania, wszędzie w kuchni odrobiny tego kurczaka i smród jak diabli :/ pózniej przez dwa lata nie ruszałek jajek.Też uważam że jajka to nie doszłe życie, nie sądze żeby farmerzy czekali i sprawdzali czy kura che je wysiadywać czy nie. [/quote]
"Jaki świat w sobie stworzysz, w takim będziesz żyć."
-"Ja już dwa razy trafiłem na kurczaka w jajku, jajka wybuchły podczas gotowania, wszędzie w kuchni odrobiny tego kurczaka i smród jak diabli :/ pózniej przez dwa lata nie ruszałek jajek."Mi nigdy nic takiego się nie przytrafiło. To u Ciebie to ewenement. Zapakowali jajka z wysiedzonymi kurczakami, zgroza
Witam Ozyrysko Miały być mazury, w połowie wyjazdu dowiedziałem się że jestem na warmii a potem podlasiu (koło Kolna). Ale było tak dobrze, że nawet nad jeziorko nie dojechaliśmy żadne!! Kilka dni prawie że w lesie, relaks ale przydałoby sięze dwa tydnie takie
Ale fakt, trzeba coś jeść, przynajmniej warzywa. Czy Dalaj Lama je jajka??? Czuję, że po 3 tydniach nie jedzenia padliny zaczynam chudnąć. Myślę, że jednak jeszcze pare tygodni i zacznę jeść mięso ale na pewno nie smażone, na pewno nie kurczaki, na pewno od jakiegoś gospodarza i nie codziennie. W kwesti aborcji - dla mnie życie zaczyna się w momencie połączenia dwóch komórek. Potem to zabójstwo życia istoty ludzkiej. Tak ja myślę nie pochopnie.
[quote=hulahop77]
Dalai Lama je nawet mieso, chodziaz okazyjnie.
______________________________ hulahop77 -wybacz, ale dlaczego powtarzasz bzdury ? Czy nie uważasz, że zanim, tak bezkrytycznie przykleisz komuś łatkę, naleleżałoby taką informację rzetelnie sprawdzić ? Czy zdajesz sobie sprawę, że nieprawdziwymi pomówieniami możemy wyrządzić komuś ogromną krzywdę ???
Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga? Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg ukryty jest w Człowieku...
Sahara, nie tylko trawa ale też mlecz, babka lancetowata, rukola, itp.
"Obecnie to w sumie nie ma czego jeść .. wiekszyść tego co jest sprzedawane w sklepach to zwykly syf." I tu nie ma jak polemizować. Co do diety jak uważam, że trzeba jeść wszystko najlepiej rano coś na mleku lub jajkach, obiad mięsno lub rybno warzywny, podwieczorek skladający sie z owoców i na wieczór coś lekkiego np ryż z warzywami. Nie jestem z siebie dumna, że wspieram przemysł żeźniczy, ale co moge zrobić jako przeciętny zjadacz chleba? Zakładając hipotetycznie, że ja i pół miasta odstawimy mięso całkowicie nie wpłynie to na ilość produkcji i zmniejszenie cierpienia zwrirząt w hodowlach. Świnie zostana zarżnięte przerobione na hamburgery, a jeśli te się nie sprzedadzą trafią jako pasza dla kolejnych świń. Staram się szukać jajek z wolnowybiegowej hodowli, ale ustrzelenie takowych często graniczy z cudem. Staram się omijać supermarkety i serwowane w nich mięso, ale ktoś to już tak sprytnie obiliczył, że ze względu na warunki ekonomiczne jesteśmy zmuszeni do takowych sklepów zaglądać. Mimo, że stosuję zasadę MŻ (mniej żreć), zakupy i tak muszę zrobić dla całej rodziny. Samo kupowanie produktów wolnych od gmo (jak przynajmniej pisze na opakowaniach) wychodzi 2x drożej;/
Mleczyk, Roni??Czyli jednak czeka nas "epoka lodowcowa" :)
Aby korzystać z Internetu potrzebne jest IP. IQ niestety już nie...
Saharo, mleczyk jest smakowity
To dzika sałata, tak samo smaczna jak sałata z dużymi liśćmi ale mleczyk jest za darmo.
Winko z mleczyków jest niczego sobie.Szczerze polecam
Aby korzystać z Internetu potrzebne jest IP. IQ niestety już nie...
Jeszcze takiego winka nie piłam
Wszystkim początkującym wegetarianom polecam filmik z jednej z moich ulubionych stron "vismaya-maitreia". http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_wegetarianizm_-_obalanie_mitow_napisy_pl_video.html Wcześniej wspomniałam o bretarianiźmie czyli "odżywianiu się" energią z powietrza:http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_bretarianizm_inedia.html
Aby korzystać z Internetu potrzebne jest IP. IQ niestety już nie...
Dziękuję Saharo, piękny film i jaki szczery
Przyda się tym co zamierzają skończyć z pożeraniem zwierząt.
Należa do tych szczęśliwców którzy posiadajakawałek uprawnej ziemi,zarówno prz domu jak i poza miastem.Mam swoje warzywa uprawiane faktycznie bez zadnych chemikali,nawet stonkę na ziemniakach zbieramy ręcznie (ochyda)Wiele lat temu uprawiałam warzywa na wiekszą skalę i sprzedawałam je na torgowisku,niestety musiałam się wtedy uciekaćdo środków chemicznych jak opryski ale zawsze przestrzegałam okresu karencji dlatego nawet moje dziecko które jest alergikiem pokarmowym mogło sobie pozwolić na jedzenie wszystkiego bez żadnej szkody.Wtym czasie chodowałam też świnie i kury . zawsze mnie zastanawiało dlaczego mój dziadzius przed zabiciem świni głaskał ją i rozmawiał dopiero później do mnie dotarło o co chodziło.Kury oprawiałam i zabijałam sama ale zawsze nie wiedzac o tym nawet bardzo je przepraszałam.Nigdy nie byłam zbyt miesożerna wolałam owoce i warzywa ale mój organizm w pewnych okresach domagał się po prostu miesa.Miałam tez okres w którym sama myslo jedzeniu miesa wywoływała torsje.Zauwazyłam wtedy pewna rzecz znacznie szybciej przyswajałam wiedzę ale bbył też skutek uboczny miałam problemy z zatamowaniem krwwi przy skaleczeniach.Powróciłam do mięsa i nadal jem ale zawsze wtedy gdy mój organizm się tego domaga.Patrząc na moje dzieci wiem że nie zawsze diety przepisywane przez lekarzy były słuszne ,dziecko samo potrafi (kieruje się instynktem) wybrac co dla niego najlepsze. Sama też na własnym przykładzie mogę to potwierdzić i wiem jedno że gdy w mojej diecie przeważały warzywa i owoce straciłam na wadze a teraz gdy zwiększyłam dawke mięsa waga poszła w górę.Nie znam się bardzo na odżywianiu ale do gotowania urzywam wielu ziół bo bez nich nic mi nie smakuje,wędliny czy mięsa przygotowuję sama tak jak przetwory.Mam stare wypróbowana przepisy i ich się trzymam a wszelkie nowości testuje na sobie.Uwazam że jest rzeczą indywidualnego wyboru czy i jaka diete przyjąć ja pozostanę przy swoim przewaga warzyw i owoców nie wykluczam mięs i owoców morza.Na marginesie dodam że mój dziadziuś dożył 93 i podstawa jego diety był nabiał (mleko płatki owsiane z dodatkiem łyzki smalcu)wolał również warzywa i owoce mieso jadał dwa razy w tygodniu w niewielkich ilościach.Pozostali mięsożerni w mojej rodzinie maksymalnie dożywali 76 lat.:)
Zawsze jestesmy odpowiedzialni za uczucia które wzbudzamy w innych ludziach .
[quote=Galojg]
.
Na marginesie dodam że mój dziadziuś dożył 93 i podstawa jego diety był nabiał (mleko płatki owsiane z dodatkiem łyzki smalcu)wolał również warzywa i owoce mieso jadał dwa razy w tygodniu w niewielkich ilościach.Pozostali mięsożerni w mojej rodzinie maksymalnie dożywali 76 lat.:)
[/quote]
Penikiem mleko dziadek miał od swojej krowy ?, bo patrząc na skład dzisiejszego, w ogóle zastanawiam się czy oprócz koloru ten >płyn< posiada coś jeszcze z mleka ?
Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga?
Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg ukryty jest w Człowieku...
Jeszcze troche i bedzie mozna zbierac czarny bez. Widzieliscie w aptekach ile kosztuje sok?
też ostatnio rozmawiałem z kobitką z centrum terapii naturalnych i opowiadała o biologii absolutnej czy czymś takim. Między innymi tłumaczyła mi że dzieci same wiedzą kiedy co i w jakiej kolejności jeść. Ponoć napierw powinno się jeść deser a potem obiad
Gajlog dziadek pił surowe mleko czy kwaśne??
[quote=infinity]Gajlog dziadek pił surowe mleko czy kwaśne??[/quote]Dziadziuś pił w młodości surowe mleko potem gotowane a zściadłe oboje uwielbialismy:)
Zawsze jestesmy odpowiedzialni za uczucia które wzbudzamy w innych ludziach .
Przyjaciele. Nasz organizm do pełnego rozwoju potrzebuje struktury białkowej jak i błonnika i wielu witamin i składników chemicznych. Nasz ciało w swojej inteligencji. Po przez przyswajanie posiłków zbalansowanych. Czyli idealnie dobranych w białe mięso i warzyw ;). Jest najbardziej i najlepiej rozwijającym nasze ciało posiłkiem
Wegetarianie są bezdusznym bydłem. Ponieważ w mięsie jest dusza. A człowiek potrzebuje czasami tej duszy aby ciało się ulepszyło. Spróbujcie wyczuć emocje z tego tekstu a zrozumiecie 
"Kto patrzy, niekoniecznie widzi."
[quote=Enivr0]
Wegetarianie są bezdusznym bydłem. Ponieważ w mięsie jest dusza. A człowiek potrzebuje czasami tej duszy aby ciało się ulepszyło. Spróbujcie wyczuć emocje z tego tekstu a zrozumiecie
__________________________________________________________________
Przykro mi przyjacielu, ale jeśli Twoim priorytetem jest dbanie o własne ciało poprzez ciała zabitych zwierząt to szczerze radzę: UWAŻAJ - bo i Ty możesz być tropiony i stać się czyimś pożywieniem ....
A już prawie uwierzyłam, że rzeczywiście dokonałeś wielkiego skoku kwantowego... - chyba głową w dół...
Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga?
Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg ukryty jest w Człowieku...
EnvirO, jesteś chamem, bydłem bezdusznym są ci co zabijają zwierzęta i ci co uważają, że jedenie zwierząt to nic takiego. Sam możesz być bydłem i to bezdusznym bo uważasz zwierzęta za chodzące mięso. W mięsie nie ma duszy, kto ci nagadał takich głupot ?? W mięsie co najwyżej mogą być negatywne wibracje wytworzone przez żywcem zabijane, przerażone zwierzęta. Z tego tekstu można wyczuć emocje takie, że martwisz się o swój zad i żeby sobie dogodzić mięskiem mordowanych żywcem zwierząt, to jest czysty egoizm :/Chętnie się dowiem jak smakuje twoje mięso.
Ja uwazam, ze mieso jest zdrowe. Dlaczego zal zwierzat, a nie zal nam roslin? Bylam wegetarianka przez ponad rok gdy mialam 18 lat i niestety skutki tego byly dosyc oplakane jesli chodzi o zdrowie.Jesli komus sluzy dieta wegetarianska to swiatnie. Ja niestety nie moge calkowicie wyeliminowac miesa.Energia zabijanych i zjadanych warzyw i owocow tez powinna byc nam droga...Uwazam, ze kazdy powinien sie zywic tak jak mu najbardziej odpowiada. Co do nas jako pokarmu, to Ci ktorzy nami sie zywia nie zywia sie naszym cialem... Zywia sie naszym strachem, narzekaniem, niezadowolniem i pycha....
[quote=hulahop77]
Ja uwazam, ze mieso jest zdrowe.... Ja niestety nie moge calkowicie wyeliminowac miesa.
Energia zabijanych i zjadanych warzyw i owocow tez powinna byc nam droga...
Co do nas jako pokarmu, to Ci ktorzy nami sie zywia nie zywia sie naszym cialem... Zywia sie naszym strachem, narzekaniem, niezadowolniem i pycha....
______________________________________
W takim razie mamy diametraialnie odmienne zdania na te tematy.
Pozwól jednak, ze Twoje ostatnie zdanie skomentuję, ponieważ z mojej wiedzy wynika, że są takie istoty,( nie tylko na tym świecie), które nie tylko żywią się ludźmi energetycznie ale także w pełnym tego słowa znaczeniu fizycznie...
Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga?
Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg ukryty jest w Człowieku...
Kanibalizm ponoc istnial od zawsze odkad istnielismy my :)Nie mniej jednak ja go sie nie obawiam. W ogole nie martwie sie tym, ze stane sie pokarmem. Ode mnie to zalezy. Ja szanuje wegetarian, vegan jak i kazdego ktory umilowal sobie konkretna diete. Jak pisalam staralam sie byc wegetarianka, ale moj organizm zle reagowal na te diete wiec jem mieso. Czy moglabym zyc bez niego. Oczywiscie, ale nie bylabym zdrowa. A chce byc zdrowa i silna. Nie mniej jednak podkreslam, ze szanuje wybor kazdego czlowieka w stosunku do jego diety. Niezaleznie od tego czy ktos chce sie zywic 24/7 Mcdonaldem czy np. tylko oddechem :)
Ja jak jadłam mięso to zawsze byłam gruba i mięso było dla mnie ciężkostrawne, teraz przeszłam na wegetarianizm to ważę 52 kg. i jestem zdrowa
[quote=hulahop77]
Kanibalizm ponoc istnial od zawsze odkad istnielismy my
_____________________________
Nie zrozumiałaś mnie hulahop77 (być moze nie dość jasno sprecyzowałam słowo istoty, zapewniam Ciebie jednak, ze z kanibalizmem nie ma to nic wspólnego, ponieważ nie napisałam, >że są ludzie<, tylko, że są istoty...
Ale to nie ważne. Skoro Twój organizm domaga się strawy ze zwierząt, w przeciwnym bowiem razie choruje, no to rzeczywiście masz problem... Współczuję : )
Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga?
Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg ukryty jest w Człowieku...
Ja cisne trzeci tydzień bez mięcha
Napiszcie czym zastąpić padlinkę??? Pomóżcie schudłem ze 2 kilo 
Infinity, mięso zawiera białko więc zastąp je białkiem roślinnym : fasola, naturalna soja. Jajka też zawierają białko.
Mając na uwadze, że Dalai Lama to najsłynniejszy mnich na świecie fakt, że przyznaje się do jedzenia mięsa może szokować! A jednak. 75-letni buddysta w jednym ze swoich wywiadów odkrył swoje dietetyczne nawyki i codzienne przyzwyczajenia.Dalai Lama ujawnił, że aktualnie jada mięso przeciwieństwie do większości mnichów, którzy unikają mięsa ponieważ wiąże się to z zabijaniem czujących istot. Okazuje się, że mnich zaprzestał jedzenia mięsa w latach 60. ze wzgledu na zapalenie wątroby. Oczywiście nawyk spożywania dań bezmięsnych pozostał i serwuje sobie takie na codzień. Na mięso pozwala sobie tylko w trakcie podróży, kiedy takie dania pojawią się w menu osób zapraszających.. Okazuje się, że w buddyźmie, w zależności od szkoły je (Therevada) jedzenie mięsa jest dzwolone pod jednym warunkiem. Zwierzę nie może być celowo zabite z myślą o jego zjedzeniu. Poza tym dopuszcza się jedzenie tylko niektórych mięs: wołowiny, kurczaka czy wieprzowiny.Typowe jednak menu Dalai Lamy to bardzo restrykcyjna dieta wegańska. I tak, na śniadanie czarna herbata i owsianka oraz tybetański chleb z dżemem z owoców papaji, na luch ryżowe pierożki gotowane z ważywami (bakłażanem, ziemniakami, lub groszkiem). A kolacja? Ten posiłek Dalai Lama omija... a tu link do strony na ktorej to znalazlam http://www.dietydiety.pl/newsy/dalai-lama-je-mieso
Jajka to najcenniejsze zrodlo pokarmu dla czlowieka. Doskonale polaczenie bialka i tluszczu wystepuje wlasnie w zoltku.Jajka jadam czesto jak rowniez sery szczegolnie biale. I bardzo dobrze mi to sluzy :) Staram sie nie miec emocjonalnego stosunku do jedzenia. Traktuje je jak paliwo. Swoja droga zjadanie jaj tez moze wydawac sie wyjatko okrutne....
Hulahop, jedzenie jaj nie jest okrutne bo to tylko jest materiał na zrobienie kurczaka. Jajko nie jest kurczakiem.
Czyli aborcja tez jest ok?
-"Czyli aborcja tez jest ok? "Pewnie, że tak ! Oczywiście jest dobra jeżeli kobieta została zgwałcona a nie chciała mieć dziecka lub ciąża zagraża życiu kobiety. W tych wypadkach popieram aborcję w 100%.
To jako = aborcja ,to strasznie daleko wysuniety wniosek.Miało być jajko-nie jako.Nie wypowiadam się na temat aborcji ,natomiast przyrównanie jedzenia jajek do aborcji,uważam za absurd.
[quote=Roni]-"Czyli aborcja tez jest ok? "Pewnie, że tak ! Oczywiście jest dobra jeżeli kobieta została zgwałcona a nie chciała mieć dziecka lub ciąża zagraża życiu kobiety. W tych wypadkach popieram aborcję w 100%.[/quote] Bardzo ludzkie podejscie
Wybacz Margo faktycznie potraktowalam sprawe w sposob ograniczony
Oczywisci nie musza byc to ludzie, a w tym kontekscie kanibalizm jest niewlasciwym terminem :) Podkreslam jednak, ze w mojej opinii cialo materialne ma byc zdrowe i kazdy oczywiscie ma obowiazek o nie dbac i odpowiadac na jego potrzeby, by funkcjonowalo mozliwie najlepiej. W zwiazku z tym, ze jestesmy wolni to wybieramy to co dla nas najlepsze:) Jestem przekonana, ze zla energia ktora emitujemy jest pokarmem dla innych. I nie musza byc to tylko ludzie ...
logicznie rozumując jedzenie jajek = aborcja
Witaj wczasowiczu:))))jak tam po odpoczynku nad jeziorkiem.To jako = aborcja ,to strasznie daleko wysuniety wniosek.Jedno jest pewne ,na obecnym poziomie -musimy jeść,ponieważ tak zostalismy skonstruowani .Gdyby Bozia -uznała ,że pokarm jest "be"-nie mielibysmy całego przewodu pokarmowego-z kubkami smakowymi u góry a dziurka na dole.Mogą sobie być pojedyńcze osoby na świecie ,żyjace tylko i wyłącznie dzieki pranie,ale oni nic innego nie robią -tylko siedzą ,więc nie mają takich potrzeb energetyznych.Nastepna sprawa ,to nic nie wiadomo w jakim stanie jest ich ciało fizyczne-czy np nie nabawili sie anemiii,a z tąd krok do białaczki.
Jesli to absurd to wyjasnij dlaczego. Jak juz wczesniej napisalam nie mam emocjonalnego stosunku do jedzenia. Wiec jedzac jajka nie mysle, ze wlasnie dokonalam aboorcji. Chce po prostu zaspokoic glod.Niemniej jednak, jajko to zycie. Zycie nie zaczyna sie od momentu gdy kurczak zaczyna sie ksztaltowac. To zycie istnialo juz wczesniej. Aborcja to byc moze czasem koniecznosc. Nie osadzam ludzi, ktorzy sie na decyduja. ja bym tego nie zrobila. Wiem, ze taki akty wprowadzilby wiecej chaosu i zagmatwania to mojego zycie, anizeli nowe zycie.
-"Nie osadzam ludzi, ktorzy sie na decyduja. ja bym tego nie zrobila. Wiem, ze taki akty wprowadzilby wiecej chaosu i zagmatwania to mojego zycie, anizeli nowe zycie."U mnie tam jest odwrotnie
U mnie jest tak : to dziecko wprowadziło by chaos do mego życia, życie obruciło by się w ruinę, straciło by sens.Jednak takich kobiet jak ja jest mało, więcej jest takich co chcą dzieci.
Roni ja nie mam dzieci. I nie odczuwam takiej potrzeby by byc matka.Jednak wiem, ze gdyby taka sytuacja miala miejsce to zaakceptowalabym nowe zycie i staralabym sie okazac mu morze milosci :)Choc musze przyznac ze czasem mnie to zastanawia. Inne kobiety odczuwaja instynkt macierzynski bardzo silnie. Naturalnym jest wiec, ze daza do tego by byc matkami. Dlaczego ja tego nie czuje?Zadaje sobie czasem pytanie. Czy wynika z egoizmy czy moze jest to efekt swiadomosci, ktora wie, ze moje celu na Ziemi sa inne
Nie powoduje to jednak we mnie frustracji. Akceptuje siebie tu i teraz :)
Hulahop, kochana, jesteś na wyższym poziomie świadomości tak jak ja czy inni
I dla tego wiesz, że dzieci to nie wszystko i, że posiadanie ich nie jest szczytem we wcieleniu. To nie jest żaden egoizm
Mi też "młode dusze" wmówić mi chcą, że jestem snobem bo chcę żyć bez męża, dziecka i chcę się rozwijać duchowo i poznawać istotę Uniwersum. Każdy przychodzi tu aby się doskonalić a romnażanie się jest prymitywne, dąży do przetrwania materii niedoskonałej- gatunku.
Roni ja nie uwazam by rozmnazanie bylo aktem prymitywnym. Jak prymitywnym moze byc nowe zycie ktore kocham :) To nie inni ludzie ale ja sama zdalam sobie pytanie dlaczego tak jest. I oczywiscie zastanawialam sie rowniez czy to moze falszywe ego i samouwielbienie nie sa motorem pierwotnym. Ale nie. Teraz wiem, ze nie ma problemu poniewaz mnie odpowiada tak jak jest
Wiec kocham to co jest 
Hulahop-odpowiadam na pytanie dlaczego uważam ,że jajko =aborcja to absurd:Energia zabijanych i zjadanych warzyw i owocow tez powinna byc nam droga...Poniekąd sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie.Jajka ze sklepu nie mają szans na rozwój zarodka.
[quote=ozyrys]Hulahop-odpowiadam na pytanie dlaczego uważam ,że jajko =aborcja to absurd:Energia zabijanych i zjadanych warzyw i owocow tez powinna byc nam droga...Poniekąd sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie.Jajka ze sklepu nie mają szans na rozwój zarodka.[/quote] Ozyrys piszac o jajku nie mysle o konkretnym jajku ze sklepu. Tylko jajku ktore stworzyla kura
I w moim przekonaniu jest to zycie. Tak samo jak zywe sa owoce i warzywa. Ale kazdy ma prawo miec wlasne zdanie na ten temat. I dobrze zreszta, bo gdybysmy wszyscy mysleli tak samo to nie byloby miejsca na dyskusje :)Jak juz pisalam wczesniej ja nie mam stosunku emocjonalnego do jedzenia. Jedyny jaki mam to jestem wdzieczna ze nie jestem glodna
To paliwo dla mojego ciala.
Jajko nie jest żywe, to zbita masa materiału biologicznego na zrobienie kurczaka. Po złożeniu jajka kura musi je wysiadywać - ogrzewać je aby zaczęła się w jajku reakcja chemiczna zapoczątkowująca powstawanie życia.
A nigdy nie zdarzylo Ci sie rozbic jajko i zobaczy w czesci wyksztalconego kurczaka?Bo ja to widzialam. Dla mnie jest zyciem i chce tak o tym myslec.Nie chce zastanawiac nad tym czy takie czy inne procesy w nim zachodza. Nie chce sprowadzac tego do nauki.Tak czuje i to akceptuje.
[quote=hulahop77]A nigdy nie zdarzylo Ci sie rozbic jajko i zobaczy w czesci wyksztalconego kurczaka?Bo ja to widzialam. Dla mnie jest zyciem i chce tak o tym myslec.Ja już dwa razy trafiłem na kurczaka w jajku, jajka wybuchły podczas gotowania, wszędzie w kuchni odrobiny tego kurczaka i smród jak diabli :/ pózniej przez dwa lata nie ruszałek jajek.Też uważam że jajka to nie doszłe życie, nie sądze żeby farmerzy czekali i sprawdzali czy kura che je wysiadywać czy nie. [/quote]
"Jaki świat w sobie stworzysz, w takim będziesz żyć."
-"Ja już dwa razy trafiłem na kurczaka w jajku, jajka wybuchły podczas gotowania, wszędzie w kuchni odrobiny tego kurczaka i smród jak diabli :/ pózniej przez dwa lata nie ruszałek jajek."Mi nigdy nic takiego się nie przytrafiło. To u Ciebie to ewenement. Zapakowali jajka z wysiedzonymi kurczakami, zgroza
Witam Ozyrysko
Miały być mazury, w połowie wyjazdu dowiedziałem się że jestem na warmii a potem podlasiu (koło Kolna). Ale było tak dobrze, że nawet nad jeziorko nie dojechaliśmy żadne!!
Kilka dni prawie że w lesie, relaks ale przydałoby sięze dwa tydnie takie 
Ozyrysko ewolucja a nie Bozia.
Ale fakt, trzeba coś jeść, przynajmniej warzywa. Czy Dalaj Lama je jajka??? Czuję, że po 3 tydniach nie jedzenia padliny zaczynam chudnąć. Myślę, że jednak jeszcze pare tygodni i zacznę jeść mięso ale na pewno nie smażone, na pewno nie kurczaki, na pewno od jakiegoś gospodarza i nie codziennie. W kwesti aborcji - dla mnie życie zaczyna się w momencie połączenia dwóch komórek. Potem to zabójstwo życia istoty ludzkiej. Tak ja myślę nie pochopnie.
Dalai Lama je nawet mieso, chodziaz okazyjnie. Jedzmy tak bysmy byli zdrowi. Ide robic nalesniki z serem dla mojego pasterza
[quote=hulahop77]
Dalai Lama je nawet mieso, chodziaz okazyjnie.
______________________________
hulahop77 -wybacz, ale dlaczego powtarzasz bzdury ?
Czy nie uważasz, że zanim, tak bezkrytycznie przykleisz komuś łatkę, naleleżałoby taką informację rzetelnie sprawdzić ?
Czy zdajesz sobie sprawę, że nieprawdziwymi pomówieniami możemy wyrządzić komuś ogromną krzywdę ???
Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga?
Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg ukryty jest w Człowieku...
Strony
Skomentuj