A co gdy dowiemy sie ?

Fora: 

Zadam krotkie pytanie, bardzo interesuje mnie wasze zdanie, odpowiedz. ... a co gdy dowiemy sie ze za calym zlem ktore nas otacza stoimi my sami ? Mi dalo do myslenia ...

Portret użytkownika devoratus

Robisz wszystko by tylko nie

Robisz wszystko by tylko nie dopuścić do siebie myśli, że możesz sama o czymś decydować. Ciągle piszesz "ktoś", "coś" zdecydował za nas. A kto Ci broni się "odprogramować" ?
 
"Reasumując, ktoś nas zaprogramował na krótkie, bolesne zycie w cierpieniu."
 
Podajesz tu trzy problemy: krótkie, bolesne, w cierpieniu.
Wolałabyś długie życie w cierpieniu ?
Zatem jeśli w cierpieniu, to lepiej, że krótkie, a jeśli w cierpieniu, to zrozumiałe, że bolesne - zatem mamy tu tylko 1 problem zamiast opisanych trzech...
 
"Admin napisał niedawno artykuł, że matki zabijaja swe dzieci. No i tak się dzieje, że to wrzeszczące maleństwo, zamiast budzic w nas pokłady nieprzebranej cierpliwosci i czułości - żeby stado się mnożyło ku chwale hodowcy - wyzwala w matce i ojcu bunt oraz sprzeciw przeciwko konieczności opieki nad takowym "pasozytem"przez dobre 20 lat. Czyli co - programy urabiające przestają działac, sytem się sypie, dezorientacja ogarnia ?"
 
Moja Droga - z tego, co widzę, to ktoś Cię istotnie przeprogramował i narobił w Tobie spustoszenia. Wyczuwam tu niestety indoktrynację Dominika82, bo to on serwował podobne poglądy. Jeżeli stłumienie w sobie naturalnej miłości i ludzkich odruchów uważasz za sukces i wyzwolenie się z "programów" - to boję się, że za jakiś czas uznasz hitlera za idola, przecież eksterminując ludzi był na najlepszej drodze do zadania ciosu "gadom" i likwidacji "tego wstrętnego miejsca" jakim jest ziemia, a przynajmniej populacji ludzkiej...
 
Jak czytam takie rzeczy to ogarnia mnie przerażenie - moim zdaniem zindoktrynowano Cię w najgorszy z możliwych sposobów. Dzieci to pasożyty, ludzie to bydło, miłość to śmieć, świat to straszne miejsce a nic nie można zrobić bo nas wszystkich zjedzą gady, które rządzą światem...
 
"Nie wpadając w panikę - że coś złego się dzieje - wystarczy zachowac spokój wynikający ze świadomości, jak jest naprawdę. Bo tak, czy inaczej te ziemskie wcielenia kiedyś się skończą, i pobyt tu na zniewolonej Ziemi będziemy wspominac, jak nieudane wczasy."
 
Nie wiesz jak jest naprawdę - wybrałaś tylko inny program i inną indoktrynację, w dodatku co widać po efekcie - najgorszą z możliwych. Ja tam jestem zadowolony z "wczasów". Najgorzej będzie jeśli się okaże że pobyt na ziemi będziesz wspominać jako nieudany pobyt w szkole, gdyż zamiast się uczyć na lekcjach dłubałaś sobie w nosie...
 

emma57 wrote:

Jeszcze muszę dopisac, co opuściłam. Otóż w ww.książce "Kod uzdrawiania" autor - b. religijny - "odkrył", ze jest tak, iż we wczesnym dzieciństwie, z jakiegoś powodu, utrwalają się w nas mechanizmy wyzwalania stresu. Bo jeżeli, jako małe dziecko, bolesnie przezylismy sytuację, gdy mama dała lody tylko bratu - bo ładnie zjadł obiad - to teraz może byc tak, że na samo hasło "lody" uruchamamy stres, a więc włącza się tryb awaryjny, a więc uposledzone zostają działania innych systemów w organiźmie - a przede wszystkim systemu odpornościowego.
Reasumując, ktoś nas zaprogramował na krótkie, bolesne zycie w cierpieniu.
Admin napisał niedawno artykuł, że matki zabijaja swe dzieci. No i tak się dzieje, że to wrzeszczące maleństwo, zamiast budzic w nas pokłady nieprzebranej cierpliwosci i czułości - żeby stado się mnożyło ku chwale hodowcy - wyzwala w matce i ojcu bunt  oraz sprzeciw przeciwko konieczności opieki nad takowym  "pasozytem"przez dobre 20 lat.  Czyli co - programy urabiające przestają działac, sytem się sypie, dezorientacja ogarnia ?
Nie wpadając w panikę - że coś złego się dzieje - wystarczy zachowac spokój wynikający ze świadomości, jak jest naprawdę. Bo tak, czy inaczej te ziemskie wcielenia  kiedyś się skończą, i pobyt tu na zniewolonej Ziemi będziemy wspominac, jak nieudane wczasy.

 

 

Portret użytkownika MARGO

emma57 napisał:...Chodzi mi o

emma57 wrote:
...Chodzi mi o to, że ludzie, którzy, w rozumieniu ogólnym,  postępują źle - kłamią, kradną, oszukują - nigdy nie umieją wytłumaczyc powodu swojego postępowania. Podają jedynie - "że tak wyszło".
Sama wiele razy coś sobie obiecywałam - np. żadnych słodyczy - i co,  jem i źle się po tym czuję.  Jakby coś kazało nam iśc w danym kierunku, nieobranym przez nas celowo...

_______________
Nie sadzę, że ludzie postępujący "źle" nie umieją wytłumaczyć swego postępowania i uważam, że jest to nieprawdą.
Potrafią - tylko nie chcą !
Nie chcą,  bo albo  wstyd im na to nie pozwala, albo nie chcą,  bo kompletnie nie zależy im na tym,  by zagłębić się w siebie i odkryć co tak naprawdę skłoniło ich do takiego a nie innego zachowania...
Ktoś, kto mówi, że >tak wyszło< zupełnie nie ma ochoty przyjąć na siebie  odpowiedzialności za swój własny czyn. Jest egoistą szukającym winnych wszędzie wokół, byleby samego siebie nie obciążyć winą :(
W zdaniu o słodyczach - wybacz kochana Emmo - ale także szukasz winnych poza sobą i nie chcesz przyjąć odpowiedzialności za swoje łakomstwo i brak konsekwencji w postanowieniach
Po Zdrówka

Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga?  
Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg  ukryty jest w Człowieku...

Portret użytkownika devoratus

Nie zjebka - tylko wymiana

Nie zjebka - tylko wymiana punktów widzenia Wink
To o czym piszesz wynika z braku władzy nad "wołem, koniem i jednorożcem - jak pisał Crowley. Czyli braku kontroli nad tym co myślimy, mówimy i robimy. Opanowanie myśli, mowy i uczynków jest podstawą do tego by ruszyć do przodu, a rozwój duchowy jest między innymi po to, by pozbyć się wpojonych nam wzorców. Dopóki nie zapanujesz nad emocjami - dopóty zachcianki będą brały górę, dopóki nie dotrzesz do własnych blokad i nie usuniesz ich - dopóty będą Cię hamować.
 
"Żyjemy krótko i boleśnie"
 
Ja mówiąc szczerze jestem zadowolony ze swojego życia i nie zamieniłbym go na inne. A co do życia w ciągłym stresie, to dzieje się tak tylko dlatego, że przekonano nas, że "nam zależy". A prawda jest taka, że przejmujemy się w większości gównami. Regularna medytacja pozwoliła mi znacznie przefiltrować rzeczy, którymi się przejmuję i mówiąc szczerze wiodę dość bezroskie i bezstresowe życie (odpukać).
 
"Devie, w każdym zywym istnieniu jest taki sam rdzeń energetyczny - ilośc czakr w nośniku fizycznym nie ma znaczenia. Jak się dasz omamic po Tamtej Stronie - to w następnym ziemskim wcieleniu skończysz jako raczek, który w cierpieniu, bo ugotowany, skończy w żołądku ludzkiej istoty."
 
Nie zgadzam się z tym, kiedyś człowiek miał mniej czakr, każda czakra daje nam określone możliwości i umiejętności. Czakra serca też jest przez niektórych opisywana jako zbiór czakr, z których jedne są odpowiedzialne za współczucie - inne za miłość a inne za litość. Dysfunkcja jakiejś czakry powoduje brak danych uczuć, bo w tym obwodzie nie płynie energia. Nasze ziemskie ciało jest skafandrem dostosowanym tylko do pewnego rodzaju energetyki - pomijając już to, że zwierzęta, minerały i rośliny, według tradycji teozoficznej posiadają duszę zbiorową.
 
"Wracając do tematu - żadnych duchowych lekcji w kolejnych wcieleniach nie przerabiamy. Skłanianie nas do przyswajania nic nie wartej wiedzy ma jedynie na celu zapełnienie nam czasu, żebyśmy za dużo nie kombinowali w oczekiwaniu na bolesny i przerażający koniec życia."
 
Mów za siebie - ja przerabiam. Nie wiem skąd Twój pogląd, że ta wiedza jest nic nie warta, każdy jak widać ma inny system wartości. Prawda jest taka, że dobro bez zła nie może istnieć gdyż "dobro" jest logicznym biegunem zła. Istnienie samego dobra jest niemożliwe z logicznego punktu widzenia, podobnie jak nie może istnieć tylko lewa strona, tylko dodatni biegun, tylko dodatnia temperatura (temperatura zawsze jest dodatnia, bo jest wyższa niż zero absolutne).
 
To nie przytyk, ale w tym co piszesz jest mnóstwo narzekania i biadolenia nad własnym losem i jak to jesteśmy uwięzieni i na nic nie mamy wpływu. To nie jest prawda i widać to wyraźnie jak się  samemu weźmie los w swoje ręce. Dokłądnie tak samo narzekają osoby, które "nie mogą schudnąć'. Zwalają to na genetykę, brak czasu i tusiące innych powodów. Ja od początku roku zjechałem ponad 8 kilo i nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu. Trzeba po prostu brać się do roboty i tyle. W każdej dziedzinie.
 
"Osobiście uważam, że każda choroba ustąpi po terapii pod nazwą -"głodówka i lewatywa" - niczego więcej nie trzeba."
 
Spróbuj w ten sposób wyleczyć złamanie, skaleczenie, nerwicę, depresję albo stwardnienie rozsiane...
 

emma57 wrote:

Miałam nie pisac, bo co się odezwę, to zaraz zmasowana zjebka. Ale może ostatni raz.
Chodzi mi o to, że ludzie, którzy, w rozumieniu ogólnym,  postępują źle - kłamią, kradną, oszukują - nigdy nie umieją wytłumaczyc powodu swojego postępowania. Podają jedynie - "że tak wyszło". Sama wiele razy coś sobie obiecywałam - np. żadnych słodyczy - i co, prędzej, czy później - ale sięgam, jem i źle się po tym czuję. Co to jest, że działamy wbrew własnemu interesowi, że popełniamy karygodne błędy zyciowe, że tylko po fakcie przychodzi się dziwic - jak mogłem tak głupio postąpic.  Jakby coś kazało nam iśc w danym kierunku, nieobranym przez nas celowo. Jakby coś kazało nam podcinac gałąź, na której siedzimy. Nawrzeszczysz na kogoś, sam się bardziej zdenerwujesz, a ofiara płacze. Skutek - całe mnóstwo negatywnych emocji.
Trzeba się rozejrzec, ludzie panują nad sobą tylko w niewielkim stopniu, byle co i następuje erupcja uczyc. Normalnie uczta dla chętnych.
Żyjemy krótko i boleśnie - taka jest oczekiwana rzeczywistośc. Jestem po lekturze "kodu uzdrawiania". Zgadzam się z autorem, że jedynym medykiem jest nasz system immunologiczny. Mamy tak, że w razie niebezpieczeństwa uaktywnia się  tryb awaryjny - walcz albo uciekaj. Wtedy inne systemy naszego organizmu - trawienny, nerwowy, odpornościowy..., przestają działac lub są tylko na pół gwizdka. Po ustaniu groźnej sytuacji, funkcjonowanie organizmumiało wracac do normy.
A co jeśli pozostajemy w stałym stresie - czyli w trybie awaryjnym, bo z byle powodu się denerwujemy?. Ano, chorujemy na wszystko po kolei, bo system immunologiczny jest niesprawny...
Więc Devciu, uzdrawianie, to wspomaganie systemu odpornościowego innej osoby, który to system poradzi sobie ze wszystkim.
Osobiście uważam, że każda choroba ustąpi po terapii pod nazwą -"głodówka i lewatywa" - niczego więcej nie trzeba.
Wracając do tematu - żadnych duchowych lekcji w kolejnych wcieleniach nie przerabiamy. Skłanianie nas do przyswajania nic nie wartej wiedzy ma jedynie na celu zapełnienie nam czasu, żebyśmy za dużo nie kombinowali w oczekiwaniu na bolesny i przerażający koniec życia.
Tylko ciasny, prymitywny i żałosny umysł - a takich tu chyba nie ma - może uważac, że ŻYCIE to jest to coś, z czym mamy do czynienia tu na Ziemi.
Bogactwo istnienia jest nieograniczone.
Devie, w każdym zywym istnieniu jest taki sam rdzeń energetyczny - ilośc czakr w nośniku  fizycznym nie ma znaczenia. Jak się dasz omamic po Tamtej Stronie - to w następnym ziemskim wcieleniu skończysz jako raczek, który w cierpieniu, bo ugotowany, skończy w żołądku ludzkiej istoty.
Zamówiłam przez internet  "Największy Sekret" - przynajmniej D.Icke jest bardziej niż ja odjechany. Zawsze to pociecha.
Całuski.

 

 

Portret użytkownika Santiago88

Wierzę, że sami tworzymy nasz

Wierzę, że sami tworzymy nasz świat (naszymi myślami, przekonaniami, opiniami, osądami itd.).Zło, myśle, jest nieuświadomionym przez nas dobrem, gdyż każda sytuacja czegoś UCZY , a jak nauka może być zla, skoro prowadzi do rozwoju, do doskonałości(?)? 
Sytuacje, zdarzenia są.. jakie są, to my nadajemy im wartość, wagę.
koniec konców wszystko jest jednym, bowiem pochodzi z. Smile

Portret użytkownika Max

  Bardzo dawno mnie tu nie

 
Bardzo dawno mnie tu nie było i miło poczytać ciekawą dyskusję.
MARGO pozdrawiam i naprawdę uznanie dla twoich wypowiedzi bardzo pani wypiękniała Smile

Emma57 zaintrygowały mnie twoje wypowiedzi szczególnie to że mówisz nie warto się starać bo i tak nie pamiętam co robiłam w poprzednim życiu. Zbieram wiedzę na darmo - mój wysiłek nie ma sensu bo wszytko zostanie wymazane, a życie to tylko podążanie labiryntem wcześniej zapisanych ścieżek.
Tak odebrałem twoje wypowiedzi w wielkim skrócie.
Mam dla ciebie do przemyślenia taką moją teorie Smile
A co jeśli budowane z wielkim trudem ciało i siła umysłu jest jedynie tłumaczem, narzędziem dla świadomości operującej w tym świecie to mało znaczące ulotne narzędzie nie jest przeznaczone do wieczności.Jego atrybuty także: siła fizyczna wiedza biegłość myśli pamięć to jedynie narzędzie służące komunikacji z innymi świadomościami tu i teraz w tej rzeczywistości.Tak naprawdę co jest sednem naszego tu istnienia i jak sądzisz celem ataków na nas innych energetycznych bytów.Moim zdaniem to nasza energia a jej nośnikiem w nas są emocje.Tak naprawdę to symfonia naszych emocji jest tym co mamy w nas najcenniejsze.Czy zwracasz uwagę co czujesz w każdej chwili swojego życia czy to pamiętasz, bo moim zdaniem to barwa twojej duszy. Emocje są jak dźwięki na strunach duszy to wibrująca symfonia naszego życia.Jakie masz emocje takim jesteś człowiekiem co w tobie gra miłość współczucie radość nadzieja czy ...górę bierze negatyw.
Nie będę się rozwodził bo chyba łapiecie o co mi chodzi.Wokoło twojej energii którą przynosisz z poprzednich wcieleń budujesz nowe życie jeśli twoja "barwa" jest nieczysta "struny wydają nieharmonijne dźwięki" świadomość operuje w odpowiadających tej barwie rzeczywistości "Multi świata" a i forma fizyczna istoty dopasowuje się do tej reguły.Tak więc naiwne powiedzenie że bóg jest miłością sprawiedliwą ma w sobie wiele prawdy bo mamy w sobie wszystko a tylko od nas zależy jaką melodię zagramy na powtarzającej się w kółko ścieżce życia.Jak możesz negocjować warunki swojego przyszłego życia jeśli to właśnie ty właśnie teraz komponujesz klucz który otworzy tylko właściwie sobie przejście w dalsze przygody twojej świadomości.Zgodnie z zasadą podobne przyciąga podobne. oki sorka za dłużyzny i wszystkiego naj naj z okazji dnia kobiet bo zaraz będzie Biggrin

Max na Max albo cisza

Portret użytkownika MARGO

Max napisał: MARGO pozdrawiam

Max wrote:
MARGO pozdrawiam ...
..Tak naprawdę to symfonia naszych emocji jest tym co mamy w nas najcenniejsze.
Czy zwracasz uwagę co czujesz w każdej chwili swojego życia
czy to pamiętasz, 
Emocje są jak dźwięki na strunach duszy to wibrująca symfonia naszego życia.
Jakie masz emocje takim jesteś człowiekiem co w tobie gra miłość współczucie radość nadzieja czy ...górę bierze negatyw....

__________________
Pięknie dziękuję i ja również pozdrawiam
Max tak pięknie to powiedziałeś....

Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga?  
Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg  ukryty jest w Człowieku...

Portret użytkownika Max

  Mówią że siebie oszukać nie

 
Mówią że siebie oszukać nie można jak widać niektórym osobom to się udaje. Niestety sami płacą za to olbrzymią cenę stając się grubo ciosanymi klockami zdolnymi do wszelkiej podłości w stosunku otaczających ich bliskich i dalszych ludzi.
Ten mechanizm obronny wywołuje koło wiecznego nieszczęścia na tym świecie. Słabi ludzie przybierając "maskę" poniżają i niszczą w około siebie prawdziwie żyjących wrażliwych kochających i niepoddających się.

Jak w temacie sami niszczymy swój świat i swoje życie ci co skapitulowali poddali się ciągną za sobą walczących. nie bądź naiwny świat jest zły brutalny po co komu miłość to dla słabych frajerów takie teksty to codzienność. A tak naprawdę to przez tych słabych którzy się poddali świat takim się staje on taki nie jest to my go takim tworzymy.

Co jakiś czas pojawia się nauczyciel wieli człowiek który pociąga za sobą rzeszę poszukujących, ale jak niewielu ma odwagę przyznać się do prawdy o tym że większość zła na tym świecie ma źródło w naszej słabości.

Nawet jeden cukierek może być powodem cierpienia jeśli nie potrafimy zaakceptować prawdy o sobie

A prawda jest prosta jesteśmy piękni jeśli tylko sami nie wymagamy od siebie zbyt wiele, życie może być znośne a nawet przyjemnie

Modlić się tylko trzeba abyśmy nie spotkali na drodze życia jednostki która próbowała stać się ideałem i teraz zrezygnowana pokonana przez samą siebie pokazuje innym że to nie możliwe.

Przepraszam jeśli kogoś tym tekstem urażę wiem jest naiwny.Ale to tylko moje osobiste zdanie i mogę się całkowicie mylić.

Max na Max albo cisza

Portret użytkownika MARGO

Nie Max, tekst nie jest

Nie Max, tekst nie jest naiwny, jest esencją obecnie otaczającej nas rzeczywistości.
Problem - moim zdaniem - polega na tym, że tak jak słusznie zauważyłeś...:
"..sami niszczymy swój świat i swoje życie
ci co skapitulowali poddali  sie [ i ]  ciągną za sobą walczących.
nie bądź naiwny świat jest zły brutalny po co komu miłość to dla słabych frajerów ..."
... ci, którym wydaje się, że wiedzą trochę więcej od reszty, wprowadzają całe rzesze ludzi w koleiny błędnego myślenia, rozumowania i wyciągania fałszywych wniosków...
Ale... i na to nie patrzyłabym aż tak "hiobowo", bo jeśli ktoś opiera swój cały światopogląd tylko i wyłącznie na zdaniu innych i sam rezygnuje z dociekań i obserwacji osobistych, przemyśleń i podszeptów swego serca  - no to... znaczy, że takiego dokonał wyboru i ... co tu dużo gadać - ma do tego pełne prawo !
 
Może nie wszyscy na raz,  a każdy -  we  właściwym dla siebie czasie - myślę jednak, że wszyscy otworzymy oczy...
Na innym blogu pewna osoba napisała:
Cyt. ".. Proces mądrzenia i głupienia równoczesnego już trwa , na moje oko od kilkunastu lat co najmniej.  Tylko widzisz, jakoś następuje dziwne rozdzielenie wśród ludzi.
Ci, co byli dobrzy, stają się jeszcze lepsi, dojrzalsi. Ci, co byli źli, wydają się stawać jeszcze gorszymi. Ci, co byli głupi od pokoleń, stają się jeszcze głupsi. Ci co byli mądrzy, stają się coraz mądrzejsi..."
Co o tym myślisz Max ?
Ja się z tym zgadzam, bo sama obserwuję to dziwne rozwarstwienie wokół...

Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga?  
Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg  ukryty jest w Człowieku...

Portret użytkownika eksperyment

.. ci, którym wydaje się, że

.. ci, którym wydaje się, że wiedzą trochę więcej od reszty, wprowadzają całe rzesze ludzi w koleiny błędnego myślenia, rozumowania i wyciągania fałszywych wniosków...
Albo sugerują rozwiązanie, które sprawdziło się w ich przypadku. Ja nikogo nie zmuszam do poparcia moich poglądów, ukazuję jedynie drogę którą wybrałem.

Portret użytkownika Max

  Margo nie chcę się stawiać

 
Margo nie chcę się stawiać w roli jakiegoś guru i wygłaszać opinii że  świat się zmienia na gorsze czy lepsze a ludzie się rozwarstwiają - jedni  mądrzeją inni głupieją.Moim zdaniem świat tak jak i człowiek podlega cyklicznym wzlotom i upadkom świadomości a w każdym czasie i populacji można znaleźć wybitne jednostki (złe i dobre). Natomiast tylko człowiek otwarty i poszukujący zaczyna dostrzegać wokół siebie tę różnorodność. To punkt z jakiego patrzysz określa co dostrzegasz nawet jeśli widzisz wszystko Lol

Emma57 szanuję twoje zdanie. Czuć że  wiele doświadczyłaś w tym co mówisz. I może nawet masz rację po prostu nie wiem, czy są czy nie jakieś tam gadziny Smile Mi nie przeszkadzają bo tylko od mojej woli zależy czy ulegnę szkodliwym pokusom i kiedy powiem stop na ile sobie pozwolę na szaleństwa aby nie zwariować a jednocześnie nie czuć się winnym w stosunku do siebie samego.Wiesz jak to jest czasami człowiek musi bo się udusi. byle by nie przegiąć w żadną stronę Biggrin

Moim zdaniem to bujda tak jak koniec świata 2000r. 2011r. 2012r. ktoś na tym wcześniej czy później zacznie bić kasę robiąc szkolenia jak się bronić przed ich atakami (albo już robi) coś jak Projekt Cheops i inne tego typu akcje. A słabe jednostki będą leciały jak muchy do miodu za swoim nowym guru. Który je wyzwoli od strachu a w dodatku zwolni z poczucia winy pokazując że winne są gady co by się nie stało.To wygodna wymówka dla sumienia jak dla mnie.

I jeszcze co do emocji prawdopodobnie się zgadzamy tylko definicja emocji jest u nas inna

Nie pochwalam reakcji emocjonalnych typu histeria amok rozpacz niekontrolowane wybuchy agresji itp.
Mówiąc o pielęgnowaniu swojej emocjonalności myślę o nie pozwoleniu na zabicie w sobie delikatności, wrażliwości,empatii ,miłości jednak aby móc je zachować w dzisiejszym świecie, potrzeba wiele siły, mądrości, odwagi i niezłomności woli, wierności własnym ideałom zgodnym z sumieniem.
Głębia odczuwania to dla mnie skarb.
Który sam niestety po części straciłem.

Mam nadzieje że to trochę wyjaśni mój punkt widzenia pozdrawiam wszystkich.

Max na Max albo cisza

Portret użytkownika Max

  Emmo57 tak czytam sobie

 
Emmo57 tak czytam sobie odpowiedzi kierowane do ciebie i czuje wiele prawdziwej miłości i troski w nie włożonej. Lepsza jest gorzka prawda od przyjaciela niż pochlebstwa od wroga.Znajdź w sobie siłę i znowu  walcz o siebie. Przeszłość powinna być lekcją na przyszłość a nie kotwicą hamójącą i paraliżująca nasze życie.Ktoś mądry powiedział ...I ja cię nie potępiam IDŹ i nie czyń tego więcej...

I ja tego się trzymam.

Max na Max albo cisza

Portret użytkownika eksperyment

Emma ma rację. Ja dodam od

Emma ma rację. Ja dodam od siebie parę słów krytyki. Ci ludzie, którzy godzą się dostosować do tych nędznych warunków takich jak amnezja poprzedniego wcielenia i tak zwane "lekcje" poprzez cierpienie sprawiają, że te dusze które nie chcą tego bałaganu muszą tego doświadczać. Czy naprawdę uważacie że życie w takiej postaci jest czymś wspaniałym? Jesteście masochistami? Jeśli tak, to przynajmniej nie wmawiajcie tego innym. Ja uważam że cierpienie wcale nie jest fajne. Męczenie się nie ma żadnego sensu. Codziennie się zastanawiam kim jest Bóg jeśli dopuścił by cielesne życie stało się udręką i zastanawiam się czemu ja muszę brać udział w tym teatrze. Na niedomiar złego czytam komentarze jednostek, którym podoba się życie w tej marnej rzeczywistości fizycznej, wśród tego zepsucia. Nie brońcie tego co złe. Nie macie dość tych kłamstw?

Portret użytkownika MARGO

eksperyment napisał: ... Na

eksperyment wrote:

... Na niedomiar złego czytam komentarze jednostek, którym podoba się życie w tej marnej rzeczywistości fizycznej, wśród tego zepsucia. Nie brońcie tego co złe. Nie macie dość tych kłamstw?

___________________
Bardzo to dziwne, drogi kolego ale mam nieodprate wrażenie, że znam Ciebie pod innym nickiem ale to nie jest w końcu takie ważne...
Proponuję byś usiadł w ciszy i zadał sobie pytanie: - dlaczego przyszedłem na ten świat ?
Jeśli bardzo będziesz pragnął uzyskać na nie odpowiedź, to być może ta odpowiedź się pojawi... Mnie się to udało !
Tak długo jednak, jak długo będziesz uważał rzeczywistość, w której obecnie egzystujesz za marną, zepsutą, złą i pełną kłamstw - wątpliwym jest byś cokolwiek satysfakcjonującego usłyszał ale... to Twój wybór i Twój problem...
Jedna z mądrych zasad mówi, że podobne przyciąga podobne...
 

Proponuję na początek obejrzeć poniższy filmik i wsłuchać się w porywajacą melodię, być może zmienisz zdanie na temat świata, w którym Ty także żyjesz, tworzysz i współbrzmisz...
http://www.youtube.com/watch?v=M9eRS8Qr7f4

Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga?  
Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg  ukryty jest w Człowieku...

Portret użytkownika Cosiek

Zaczynam rozumieć o co chodzi

Zaczynam rozumieć o co chodzi emmie. I w sumie teraz dochodzi do mnie co jej siedzi w głowie i się teraz w dużej mierze zgadzam. Tylko nie przedstawiała tego tak, żeby do mnie dotarło i potrzebowałem trochę czasu, żeby spojrzeć na to głębiej i dostrzec coś innego niż to co widzi się na pierwszy rzut oka. Emmo, więcej swobody, trochę kryjesz co masz dosłownie na myśli, chociaż rozumiem dlaczego. Smile
Jednak jedyne przy czym dalej twardo obstaję przy tym, że człowiek ma wolną wolę. I chociaż system skutecznie blokuje przejawianie wolnej woli - tak, że gdy pojawia się impuls do zrobienia czegoś, przede wszystkim pozytywnego, odbieranego od intuicji, system zaraz bombarduje myślą zaprzeczającą i tłumiącą intuicję i mało kto nie poddaje się systemowi - to jednak ją mamy. To samo z umysłem, jest on skutecznym obrońcą systemu, matrixa (z którego chcemy się wyzwolić) i dalej uważam, że opanowanie go to duży krok do wyzwolenia z systemu. W tej chwili też napisałem tak, że chyba tylko emma mnie zrozumie. 
Może uda się emmo powrócić do rozmowy? To ważny temat, ale niestety większość w tym i ja brała lub odbiera go w zbyt uproszczony sposób. 

Portret użytkownika MARGO

Dasen napisał: Zaczynam

Dasen wrote:
Zaczynam rozumieć o co chodzi emmie...
Jednak jedyne przy czym dalej twardo obstaję... , że człowiek ma wolną wolę. I chociaż system skutecznie blokuje przejawianie wolnej woli ...

______________
Dasen, rzeczywiście napisałeś tak, że mam niejakie trudności ze zrozumieniem o co dokładnie Tobie chodzi ale...
Według mnie - to nie żaden system blokuje przejawianie się wolnej woli -   wolnej woli nie skażonej egoizmem - lecz nasze własne wspaniałe, wybujałe ego..., które bardzo boi się "śmierci"...
Jeśli ktoś potrafi wyzbyć się własnego ego, inaczej mówiąc - własnej osobowości, i o ile skłonny był by zapłacić  konieczną cenę rezygnacji z własnych korzyści,  wówczas 1000 matrixów i systemów nie będzie w stanie zablokować mu czegokolwiek ...
Powiedz Dasen tak szczerze -  czy byłbyś w stanie, choćby raz do roku wyzbyć się swojej osobowości - tak, by oderwać się od niej całkowicie ?

Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga?  
Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg  ukryty jest w Człowieku...

Portret użytkownika Cosiek

MARGO napisał:Dasen,

MARGO wrote:
Dasen, rzeczywiście napisałeś tak, że mam niejakie trudności ze zrozumieniem o co dokładnie Tobie chodzi ale...
Według mnie - to nie żaden system blokuje przejawianie się wolnej woli -   wolnej woli nie skażonej egoizmem - lecz nasze własne wspaniałe, wybujałe ego..., które bardzo boi się "śmierci"...

Właśnie w tym problem co kto rozumie pod pojęciem System :), a nie mam tu na myśli tego co zwykle się ma na myśli pod tym pojęciem, jednak działanie ma podobne do ego. Ego jednak nie boi się zdolności duchowych, bo wręcz dzięki nim może jeszcze bardziej urosnąć, a system się ich boi, boi się wyzwolenia człowieka z systemu i system ten działa na poziomie eterycznym i astralnym (na szczęście nie sięga dalej). Skutecznie blokuje intuicję. Jednak nie chce mi się w ten temat zagłębiać, dlatego pisałem tak żeby przede wszystkim emma zrozumiała, bo widzę że podobnie na coś spoglądamy, a nie wiem jak inni. Tak samo rozumiem, dlaczego nie chce jej się tłumaczyć tego innym, bo temat dość abstrakcyjnie wygląda i zwykle bywa odtrącony i niezrozumiany.
Quote:

Powiedz Dasen tak szczerze -  czy byłbyś w stanie, choćby raz do roku wyzbyć się swojej osobowości - tak, by oderwać się od niej całkowicie ?

Wyzbyć się osobowości - wyzbyć się ego?
Czy wyzbyć się swojego społecznego wytresowania, tych różnych uwarunkowań kulturowych, rodzinnych itd na które składa się osobowość, zarazem pozbycie się imienia, nazwiska, wieku? Obedrzeć się z zewnętrznych uwarunkowań cielesnych i umysłowych, pozostać czystą Świadomością? 
Chciałbym, żebyś doprecyzowała pytanie, zanim na nie odpowiem. Smile
Swoją drogą, skąd one się wzięło? Smile

Portret użytkownika MARGO

Dasen napisał: Wyzbyć się

Dasen wrote:

Wyzbyć się osobowości - wyzbyć się ego...[ aby ] .. pozostać czystą Świadomością...
Swoją drogą, skąd one się wzięło? :) 

_____________
Właśnie sam sobie odpowiedziałeś na te wszystkie pytania, które postawiłeś, bo o to właśnie chodzi...  Wycinając kilka słów i wstawiając jedno ...
Jeśli choć na chwilę jesteśmy w stanie zapanować nad ego-umysłem czy ego-osobowością i jej rozróżniającą oraz dzielącą na "białe i czarne" - interpretacją rzeczywistości, wówczas - rzeczywitość ta przedstawi się nam w zupełnie odmienny sposób...
Doświadczyłam tego stanu, wiem więc o czym mówię
Nie bardzo natomiast rozumię co oznacza określenie "ograniczenie przez matrix, czy przez system ?
Dla mnie osobiście, nie ulega wątpliwości fakt, że jeśli cokolwiek ogranicza mnie w czymkolwiek - to jestem to wyłącznie ja sama...  I dzieje się to z różnych powodów, które nie będę tu wymieniać, bo wiele już na ten temat pisałam nie tylko w tym temacie... Najczęstszymi jednak i można powiedzieć - głównymi - powodami ograniczeń, jakie sami sobie fundujemy jest nasze lenistwo, egoizm lub strach...
Z lenistwa swój początek bierze ignorancja i niewiedza;  
z egoizmu swój początek bierze  pycha i zatwardziałość serca;
ze strachu bierze się niemal całe zło...
Całe zło jednak można wytropić i pokonać, kiedy zaakceptujemy fakt, iż wszelkie kłopoty są wyłącznie naszym dziełem i tylko my możemy je rozwiązać,  ponieważ zarówno dobre jak i złe czyny z wcześniejszych wcieleń wpływają na nasze zachowania w następnych...
Musimy równiez zdać sobie nareszcie sprawę z faktu, że nasza
Cyt. " Myśl jest Budowniczym. Jest jak mokra glina, poddająca się dłoniom garncarza..." 
Tak więc wszystko co nas spotyka jest całkowicie uzależnione od zdolności modelowania naszego przeznaczenia na poziomie podświadomości, czyli tam, gdzie glina jest dość plastyczna, by poddać się formowaniu...
Nie uwzgledniając potęgi własnych myśli, którymi promieniujemy wokół siebie i  wysyłamy w świat zachowujemy się jak małe dzieci bawiące się zapalniczką nad rozlaną benzyną...
Przyrównać to można do serii reakcji łańcuchowych, w wyniku których atom z niegroźnej czasteczki stałej materii przeistacza się w grzyb atomowy, który może zetrzeć z powierzchni ziemi niemal wszystko...
Po Zdrówka

Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga?  
Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg  ukryty jest w Człowieku...

Portret użytkownika Viva Cristo Rey

@morios    Właśnie próbuje

@morios 
 
Właśnie próbuje się nam wmówić że człowiek sam jest odpoweidzialny za całe zło lub aby się usprawiedliwić przerzuca winę na szatana , w ameryce wręcz słowo diabeł i piekło są niedozwolone . Lub z drugiej strony praktycznie każdy amerykanin wierzy że trafi prosto do nieba , więc każdy grzech jest bez znaczenia . Usprawiedliwają się tym że Bóg jest miłosierny , nie widzą w sobie zadry... 
Interesującym faktem jest że jak się zagłębimy we wszystkie ostatnie sprawy dotyczące strzelanin , wraz ze sprawą Madzi . To ujrzymy że ci ludzie fascynowali się złem , mąż Katarzyny wampiryzmem , satanizmem , ( aby zostać wampirem należy złożyć ofiarę najlepiej z dziecka ) . Ludzie fascynują się złem , to zło ich opanowuje .
 
" Niech nie zdziwi was nasza odpowiedz, która może wydać się uproszczeniem albo zabobonem czy brednią: jedynym z najpilniejszych zadań jest obrona przed złem, którym jest szatan " .
Joseph Ratzinger

Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm - Jan Paweł II

Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm - Jan Paweł II

Strony

Skomentuj

Filtered HTML

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd><img><h5>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
  • Emotki będą zastępowane odpowiednimi ikonami.
  • Możesz cytować inne posty osadzając je w tagach [quote]

Plain text

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem, aby zabezpieczyć witrynę przed spamem