Pęknięcia gruntu w Arizonie powiększają się

Kategorie: 

Pęknięcie biegnie wzdłuż lokalnej drogi

Pęknięcia gleby, jakie powstały na początku sierpnia w Van Ness Road w Cochise County w Arizonie znacząco wzrosły. Specjalista Geological Survey Arizona (AZGS) Mike Mahan powiedział, że zachodnia część pęknięcia w okresie od 5 do 19 sierpnia wzrosła o 56 metrów. Jedna z odnóg pęknięcia rozszerzyła się na wschód aż o 73 metry.

 

Mieszkańcy nadal debatują z zarządem hrabstwa na temat tego, kto jest odpowiedzialny za utrzymanie i remonty dróg. Niektórzy zirytowani faktem rozpłatania lokalnej drogi przyprowadzali własny ciężki sprzęt i starali się zabezpieczać odcinki na własną rękę.

 

Jednakże późniejsze deszcze wymyły uzupełnienia głębokiego pęknięcia, co doprowadziło stan drogi w dużym stopniu do takiego, w jakim była przed częściową naprawą.

 

Jako główną przyczynę pojawienia się niekorzystnego zjawiska geologicznego uważa się panującą na dużym obszarze USA suszę.

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika kierowcaB

mieszkam w nieduzej

mieszkam w nieduzej miejscowosci Nysa i po ostatniej zimie dopiero latem uporoli sie z mniej więcej takimi samymi dziurami, tylko bylo gorzej bo tu na zdjęciu nie widze asfaltu a u nas były resztki asfaltu i dlatego nie moglismy uzupełniac tych dziur asfaltem bo kosztuje dużo ale co niektóre dziury drogowcy uzupelniali az do lata asfaltem i jeden wsypywał skrupulatnie asfalt z worka a drugi elegancko go ugniatał obuwiem zwanym potocznie - gumofilcem. Efekty były natychmiastowe ale tez krotkie tak jak tam w Ameryce :(Wystarczyło troche deszczu i kilka TIRów i dziura znowu sie pojawiała...Nie rozumię dlaczego? ? ?Proszę kompetentne osoby o wypowiedż żebym mógł zrozumieć na czym to polega i czy to zjawisko naturalne czy paranormalne - a może HARP,

Portret użytkownika ~Damian~

Jesli mamy na myśli

Jesli mamy na myśli kataklizmy, trzęsienia ziemii, tsunami, warto wziąść pod uwagę HAARP który jest podobno finansowany przez wojsko. Człowiek może stworzyć trzęsienie ziemii na potrzeby militarne. Jest wiele informacji na ten temat w internecie, było przecież trzęsienie ziemii w Haiti, w Japonii-tsunami, w Polsce powodzie. Jak się zgłębimy w temat wszystko ,,ładnie, pięknie"  się ze sobą łączy.

Portret użytkownika nihil novi

Pliniusz w początkach naszej

Pliniusz w początkach naszej ery pisał:"Babilińczycy uważają, że nawet trzęsienia ziemi i pękniecia gruntu spowodowane są przez siłę gwiazd (planet) , a przede wszystkim tych trzech (Wenus, Mars i Jowisz), którym przypisują oni pioruny" (w odróżnieniu od normalnych błyskawic (pisał) pioruny powalały góry i żłobiły wielkie doliny, jak dolina jeziora Bolsena (starożytne Volsinium).A tak pomyślmy, cieniutkie płyty tektoniczne skorupy ziemskiej (która stanowi tylko 0.3% wagowo Ziemi) osadzone na półpłynnym płaszczu gónym (składajacym się głównie z substancji bogatych w żelazo i magnez) podatnym na oddziaływania elektryczne i magnetyczne, chronione przez heliosferę są tylko w pewnych granicach.

Portret użytkownika NEDDON

Witam :) Dla mnie nie jest to

Witam :)Dla mnie nie jest to zadna sensacja :)Jak swiat swiatem, ziemia zawsze pekala, i pekac bedzie !Kontynenty sie przemieszczaja juz od samego poczatku istnienia naszej planety. Lody zawsze topnialy, wody przybywalo i ubywalo, klimaty zawsze sie zmienialy, raz bylo cieplej, raz znowu zimniej !  Byly powodzie i potopy, byly i susze. Prosze nie zapominac ze Ziemia nasza raz jest okragla, a raz wyglada jak jajko. Jest to zalezne od ukladu planet w naszym ukladzie slonecznym. Jesli chodzi o terazniejsze czasy, to widac zmiany nie tylko na ziemi. Na Marsie topnieja lody a podobno i na naszym Ksiezycu gdzies woda wycieka.  Do czego zmierzam ?  Chce oglosic wszem i wobec, ze nasza Planeta ZYJE i nasze Slonce ZYJE ! ! ! Nie sa to martwe objetky. Na zakonczenie mych wypocin Smile : Teraz mamy wszystko jak na dloni, bo mamy kamery i satelity i nic nam nie umyka. Wszystko widzimy prawie natychmiast za pomoca internetu itd itp. Lecz chce zaznaczyc, ze zyjemy w naprawde ciekawych czasach. Widac ze COS sie dzieje. Wiadomo tez ze rok 2011 jest rokiem tragicznych katastrof. Sadze ze bedzie gorzej i wiele przed nami. Ale jestem pewien ze trzeba to widziec pozytywnie i nie nalezy sie bac. Przyzwyczaimy sie do tego i wraz  z zmianami na ziemi bedziemy przechodzic przez cale to bagno w poszukiwaniu lepszej Opcji dla naszych dzieci, ktore beda zyc w lepszym, swiecie. Musimy tez zrozumiec ze nasze dzieci to NADAL MY ! ! !  TO MY walczymy o nasze ( NASZE) lepsze zycie.  Zycie bylo , jest i bedzie nieustanna walka. Sami to sobie wybralismy i w stanie duchowym jestesmy tego jak najbardziej swiadomi. Dla naszego ciala matrialnego jest to ( niby ) nieustanna walka, dla naszego JA ( Ducha /BOSKOSC/) jest to nauka, pewne doswiadczenia ktore prowadza NAS wszystkich ( predzej czy pozniej ) do wyzszej swiadomosci, do wyzszej wibracji. Pozdrawiam.  

jestem NIKT

Portret użytkownika artemska

Zapewnienie lepszej

Zapewnienie lepszej przyszłości następnym pokoleniom to nasz zwyczajny obowiązek,ale zauważam,że te następne pokolenia wcale nie żyją w lepszych warunkach, jest wręcz odwrotnie. Dlaczego tak sie dzieje wyjaśnia laitman.pl Okazuje się, że wszechobecny kryzys światowy na wszystkich płaszczyznach życia ma swoje konkretne żródło i u tego żródła należy szukać rozwiązania.

Portret użytkownika rothbard

Znakomicie spuentowana i

Znakomicie spuentowana i ujęta istota bytu. Wszystko co się dzieje, dzieje się wyłącznie w ramach wirtualnej gry, w której uczestniczymy z własnego wyboru i którą to grę współtworzymy ze Świadomością dla wzrastania w rozwoju duchowym. Z tamtej perspektywy, wszystko co się tu dzieje na Ziemi, radości, smutki, empatia, nienawiść, holocausty, śmierć, miłość, to wspaniałe gry-lekcje, dzięki którym możemy wejść na kolejny, wyższy poziom rozwoju duchowego-świadomościowego. Także wszystko to, czego nie jesteśmy teraz świadomi, będąc tu i teraz, ale czego jesteśmy świadomi po tamtej stronie w innych bytach, w innych wymiarach, w których mamy udział, jako inne twory naszej świadomości, nawet nie humanoidalne, w innych formach, kształtach...Jedynym nie wirtualnym, podstawowym bytem jestem sama Świadomość, świetlny punkt zawieszony w ciemnej pustce. Poza tym nie istnieje nic realnie, jedynie wirtualne kreacje świadomości, do których należy m.in. ten aktualny fragment czasoprzestrzeni, w którym się wszyscy razem bawimy na tę chwilę...Anglojęzyczni internauci mogą zapoznać się ze znakomitą koncepcją Teorii Wszystkiego na gruncie mechaniki kwantowej, którą to koncepcję opublikował w swojej trylogii "My Big TOE" Thomas Campbell, amerykański fizyk nuklearny, pracownik NASA, współtwórca HEMISYNC, który wraz z Robertem Monroe badał osobiście inne wymiary, stany świadomości, współtworząc ich dokładną mapę...Poniżej linki z jego strony z wykładami na temat tej teorii, gdzie w znakomity i przystępny sposób przedstawiona jest ta bardzo prosta i oczywista wręcz koncepcja, nawet dla nieobeznanych z problematyką tak kwantową jak i badaniami odmiennlych stanów świadomości:http://www.mbtevents.com/Polecam znakomity wykład z kwietnia 2011 na Emory University. Pozdrawiam i życzę dystansu do tej wspaniałej gry wirtualnej, w której wszyscy współuczestniczymy.

Portret użytkownika katoluś

skąd wiadomo, czy odmienne

skąd wiadomo, czy odmienne stany świadomości są bezpieczne? Może "przyjaciele" w tych duchowych podróżach odbywających się niemal na zawołanie (no co prawda zależy to od "charyzmatu")  to w rzeczywistości duchowe pasożyty? Czytałem wspomnienia Roberta Monroe i nie wiem czemu"przewodnicy" z jakimi miałby być do czynienia, mieliby być wiarygodni. Oczywiście rozumiem, że ktoś może mieć inne zdanie na ten temat, pozdrawiam Smile

Pozdrawiam w Miłości Boga Świętej Mszy :)

Portret użytkownika Kosmozaur

Czołem, A gdzieś jest może

Czołem,A gdzieś jest może podana głębokość tych pęknięć i ich długość (metry, kilometry?)Nie chce się ośmieszać, ale widziałem kiedyś coś takiego na południu Turcji (miejscowość Mugla) po przejściu ulew, kiedy potoki wody błota i kamieni wyżlobiły na kilka metrów w głąb podobne rowy w nieutwardzonej drodze. Pod spodem była podobno tzw., kurzawka. W drodze, bo była najniższym poziomem gruntu, jak koryto rzeki.Cytat:Kurzawka - "jest to drobnoziarnisty luźny osad, np. piasek lub muł wymieszany z wodą, o konsystencji galarety, słabo związany z gruntem.Podczas prowadzenia robót górniczych kurzawka zachowuje się jak gęsta ciecz. Kurzawkę zwalcza się zamrażając grunt lub drenując. Spowodowana jest zaistnieniem krytycznego spadku hydraulicznego i niewystępowaniem naprężeń efektywnych w gruncie."Zastanawiające jest jednak, jak mogło to powstać podczas długotrwałej suszy.Może jestem w błędzie ale...

Dobra organizacja pracy to zwiększone efekty produkcyjne

Portret użytkownika Andrzej1

wejdź na stronę hrabstwa to

wejdź na stronę hrabstwa to dowiesz się, że rów ma w niektórych miejscach 5-7m głębokości,( jeżeli nie padało, to tak głęboko nie pęknie gleba podczas suszy), Odcinki pęknięć mają od 180m do 270m, jest ich kilkanaście na tej drodze.

Portret użytkownika Kosmozaur

Cześć Andrzej1, Dzięki za

Cześć Andrzej1,Dzięki za wskazówkę, zatem potoki wody tego nie zrobiły, bo są przerwy no i nie padało aż tak bardzo.Susza definitywnie odpada. Może są jakieś cieki wodne, może kilka metrów pod gruntem są luźniejsze struktury geologiczne. Nie wiem jak jest ukształtowany teren,  czy np., droga jest na wzniesieniu a po obu jej stronach są spadki, także tylko zgaduję i jest to optymistyczna wersja.Na razie nie wykryto pęknięć idących w górę od skorupy ziemskiej. Martwi mnie ewentualny efekt "ciasta w piekarniku", kiedy w wyniku wewnętrznego ciśnienia (temperatury) zaczyna pękać wierzchnia warstwa i pęknięcie postępuje w głąb rozszerzając się jednocześnie.Jest to czarny scenariusz, ale całkiem prawdopodobny.Pozdrawiam. 

Dobra organizacja pracy to zwiększone efekty produkcyjne

Strony

Skomentuj