Japończycy twierdzą, że sytuacja w Fukushima Daiichi stabilizuje się

Kategorie: 

Fukushima Daiichi po eksplozji

Japończycy twierdzą, że uszkodzone przez tsunami reaktory znajdujące się w elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi po ponad czterech miesiącach od katastrofy osiągnęły względną stabilność. Minister Handlu i Przemysłu Banri Kaieda twierdzi także, że operator instalacji robi stałe postępy w celu doprowadzenia do schłodzenia reaktorów i zakończenia procedur w ciągu następnych sześciu miesięcy. Urzędnicy opisujący postęp w zakładzie we wtorek powiedzieli, że promieniowanie wokół siłowni Fukushima Daiichi spadło z maksymalnych poziomów. Urzędnicy oparli swoją opinię na efektach realizacji kilku kamieni milowych. Temperatura na dnie zbiorników ciśnieniowych reaktora nie wzrasta. Prowizoryczne rozwiązania do przetwarzania skażonej wody działają prawidłowo po początkowych problemach. I zastrzyki azotu zapobiegają kolejnym wybuchom. Szkody w zakładzie spowodowane tsunami z 11 marca wywołały najgorszy na świecie kryzys nuklearny od czasów Czarnobyla.

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika 85r

A został ktoś w ogóle ukarany

A został ktoś w ogóle ukarany za to że ta elektrownia jest postawiona w tak niebezpiecznym miejscu i tak słabo zabezpieczona? Przecież w normalnym kraju takiego delikwenta/ów powinni  skazać na dożywocie. No ale w kapitalistycznym systemie raczej nie jest to możliwe bo rządzą bogaci a nie sprawiedliwość.

Portret użytkownika vuklcan

Jeżeli Japończycy twierdzą,

Jeżeli Japończycy twierdzą, że sytuacja w Fukushimie jest stabilna, to ja im wierzę. Oznacza to tylko, że nadal jest tak samo tragicznie jak było. I niestety więcej się zrobić nie da żeby tę sytuację poprawić. Zapewne tylko dzięki ofiarności [nie]zwykłych ludzi nie doszło jak dotąd to rozszerzenia rozmiarów katastrofy. Przynajmniej tyle można się dowiedzieć. Niestety nie rokuje to dobrze na przyszłość.
{Na całą naszą przyszłość. Powoli zapominamy o katastrofie w zatoce, bo myślimy o Fukushimie, znowu zapomnimy o Fukushimie potem znowu coś (itd.), tylko co? Czy to tylko ludzkie błędy, czy coś więcej u progu czego się znajdujemy?
Czasem uświadamiamy sobie jak kruche i zmienne jest nasze otoczenie, kiedy również a może przede wszystkim Siły Przyrody, dają nam znać o sobie. Czy dobrze odczytujemy te "znaki na piasku", może ktoś wie co to wszystko oznacza? cdn.}

Portret użytkownika infinity

czuję, że jeszcze kilka

czuję, że jeszcze kilka takich awarii jak fukushima, pare plam ropy takich jak w Meksyku i może być bardzo źle (niezapominajmy o ciągłym zatruwaniu wszędzie na świecie i w każdej sekundzie tonami śmieci).Ziemia jest krucha jak małe dziecko. Nie tylko zanieczyszczanie, także broń, którą dysponują te świry, mogłaby rozwalić naszą Planetę w jeden dzień. W zaledwie ułamek, chwilę, na "osi czasu" i zagłada ludzkości może stać się faktem. Jednak małe dzieci mają wielką siłę - wiarę we własne możliwości (założę się, że wielu z nas w dzieciństwie głęboko wierzyło w czary - czas ich użyć Smile ) i niestłamszoną praktycznie współzależnościami wszelakimi jaźń. Jeśli takie porównanie jest trafione to ślijmy te Światło czem prędzej, każdy niech po swojemu sobie zwizualizuje, nazwie to tak jak w tym momencie życia jest w stanie najlepiej nazwać i  uwierzmy ze w 2012 ludzie wyzwolą się spod tyrani rządów i pieniądza. (a propos zbiegów okliczności o których kiedyś pisałem - właśnie w tiviku w wiadomościach padło hasło - ATAK SZALEŃĆA NA MURDOCHA ;)  

Skomentuj