Okrążenie w Kursku - Tysiące ukraińskich żołnierzy w pułapce na terytorium Rosji

 

Ukraińskie siły wkroczyły do obwodu kurskiego w sierpniu 2024 roku w ramach zaskakującej operacji ofensywnej na terytorium Federacji Rosyjskiej. Przez kilka miesięcy Ukraińcy zdołali utrzymać kontrolę nad znacznymi obszarami regionu, tworząc strefę buforową, która miała służyć jako karta przetargowa w potencjalnych negocjacjach z Moskwą. Jednak od początku 2025 roku sytuacja zaczęła się gwałtownie zmieniać.

 

Z raportów agencji Reutera wynika, że od lutego 2025 roku Rosja zdołała odzyskać ponad 800 kilometrów kwadratowych, co stanowi około 64% obszaru wcześniej zajętego przez Ukrainę. Intensywne działania rosyjskie w pierwszym tygodniu marca doprowadziły do niemal całkowitego przerwania ukraińskich linii zaopatrzeniowych. Według map open-source, siły rosyjskie zdołały praktycznie podzielić ukraińskie zgrupowanie na dwie części, odcinając główne siły od kluczowych dróg zaopatrzenia.

 

Brytyjski dziennik "The Guardian" w swoim raporcie z 8 marca 2025 roku informował, że tysiące ukraińskich żołnierzy znalazło się w pułapce, z ograniczonymi możliwościami wycofania się. Sytuację pogarsza fakt, że rosyjskie siły aktywnie wykorzystują drony FPV do kontroli ogniowej nad drogami, co znacząco utrudnia jakikolwiek ruch ukraińskich jednostek.

 

Mimo pogarszającej się sytuacji, ukraińskie dowództwo stanowczo zaprzecza doniesieniom o okrążeniu. Naczelny dowódca sił ukraińskich, generał Oleksandr Syrsky, w oficjalnym oświadczeniu podkreślił, że jednostki w obwodzie kurskim podejmują "zaplanowane manewry w celu utrzymania korzystnych linii obrony". Według ukraińskich komunikatów z 10 marca, siły ukraińskie miały odeprzeć aż 27 rosyjskich ataków w regionie, co ma świadczyć o utrzymaniu zdolności bojowej.

 

Nieoczekiwanym elementem konfliktu w Kursku jest zaangażowanie sił północnokoreańskich po stronie rosyjskiej. Według dostępnych informacji, kontyngent północnokoreański poniósł znaczące straty, szacowane na około 1000 żołnierzy tylko w grudniu 2024 roku. Ten fakt pokazuje, jak bardzo konflikt ukraińsko-rosyjski przekształcił się w wojnę z udziałem sił zewnętrznych, co dodatkowo komplikuje sytuację na froncie.

 

Eksperci wojskowi wskazują, że utrata pozycji w Kursku byłaby poważnym ciosem dla Ukrainy, zarówno militarnym, jak i wizerunkowym. Ofensywa kurska była prezentowana przez Kijów jako dowód zdolności do przeniesienia działań wojennych na terytorium przeciwnika, a jej fiasko mogłoby osłabić morale zarówno wojska, jak i ludności cywilnej.

 

Analitycy zwracają również uwagę na doniesienia o zawieszeniu przez Stany Zjednoczone dzielenia się kluczowymi informacjami wywiadowczymi z Ukrainą, co mogło przyczynić się do pogorszenia sytuacji taktycznej ukraińskich sił. Bez dostępu do szczegółowych danych o ruchach wojsk rosyjskich, ukraińskie dowództwo ma ograniczone możliwości planowania skutecznych działań.

 

W mediach społecznościowych pojawiają się niepokojące doniesienia sugerujące, że ukraińscy żołnierze mogą próbować wycofywać się z okrążenia małymi grupami, co jednak wiąże się z wysokim ryzykiem schwytania przez siły rosyjskie.

 

Sytuacja w obwodzie kurskim pozostaje dynamiczna i trudna do jednoznacznej oceny ze względu na sprzeczne informacje z różnych źródeł. Propaganda i dezinformacja są nieodłącznym elementem współczesnych konfliktów, co sprawia, że pełny obraz sytuacji jest zamazany. Jednak niezależnie od oficjalnych komunikatów, dostępne dane wskazują na poważny kryzys ukraińskich sił w tym regionie, co może mieć istotne konsekwencje dla dalszego przebiegu konfliktu.

 

Nadchodzące dni pokażą, czy armia ukraińska będzie w stanie utrzymać swoje pozycje w Kursku, czy też zostanie zmuszona do wycofania się. W każdym przypadku, wydarzenia te stanowią znaczący punkt zwrotny w trwającej od ponad trzech lat pełnoskalowej wojnie rosyjsko-ukraińskiej.