Mieszkańcy Nowej Zelandii ostatniej nocy obserwowali rzadkie zjawisko kosmiczne – jasny błysk meteoru, podaje FAP.

Eksplozje widziało wielu świadków. Część z nich myślała, że rozpoczął się atak bombowy. Inni komórkami i aparatami filmowali zjawisko.

„To było fenomenalne” - napisał Josh Sherborne, właściciel samochodu, którego rejestrator zapisał rzadkie zdarzenie. Podziwiało je setki ludzi na całej Wyspie Północnej Nowej Zelandii.

Według sejsmologów, nie było to tylko widowisko. Wybuch nastąpił na wysokość 20 – 30 kilometrów, ale jego skutki zarejestrowały aparaty sejsmiczne na ziemi.

„W naszej bazie odnotowaliśmy pobudzenie aktywności sejsmicznej, która trwał 14 – 15 sekund” powiedziała sejsmolog Lara Bland w wywiadzie udzielonym lokalnym mediom. „Myślę, że miało to bezpośredni związek z wybuchem meteorytu”.