Kategorie:
Bojownicy libańskiej organizacji Hezbollah zaatakowali wczoraj izraelskie siły, które znajdowały się przy granicy z Libanem. W wyniku wymiany ognia zginęło dwóch żołnierzy IDF i jeden żołnierz sił pokojowych ONZ.
Wszystko zaczęło się tak naprawdę od ataku na Syrię, który miał miejsce 18 stycznia. Izraelski helikopter zaatakował konwój, w którym znajdowało się kilku ważnych przedstawicieli Hezbollahu i irański generał. Libańska organizacja zapowiedziała odwet i już wczoraj doszło do pierwszego incydentu na granicy izraelsko-libańskiej.
Bojownicy Hezbollahu zaatakowali żołnierzy z Izraela - zginęły dwie osoby a kilku kolejnych jest rannych. Ugrupowanie oświadczyło, że jest to odpowiedź na ostatni atak na konwój. Podczas wczorajszego incydentu na granicy, izraelskie wojska ostrzelały południową część Libanu i właśnie wtedy zginął żołnierz sił pokojowych ONZ.
Benjamin Netanjahu zapowiedział, że Izrael może dokonać potężnego ataku na Hezbollah. Powiedział: "Sugeruję abyście zobaczyli co się stało w Strefie Gazy", nawiązując do ostatniej wojny. Jeśli nadal będzie dochodziło do podobnych wydarzeń, wojna z pewnością wybuchnie i może ogarnąć cały Bliski Wschód, ponieważ Hezbollah ma sojuszników, między innymi Syrię i Iran.
Komentarze
Skomentuj