Joe Biden rezygnuje z ubiegania się o prezydenturę w USA i wskazuje Kamalę Harris

Kategorie: 

Źródło: Internet/mem

Joe Biden oficjalnie zapowiedział, że nie będzie ubiegał się o reelekcję w 2024 roku, co wywołało falę spekulacji i analiz w świecie polityki. Decyzja ta, choć dla wielu zaskakująca, dla innych jest logicznym następstwem jego pogarszającego się stanu zdrowia, który od dawna budził wątpliwości co do jego zdolności do pełnienia funkcji prezydenta.

 

 

W ostatnich miesiącach prezydent Biden zmagał się z krytyką dotyczącą jego wystąpień publicznych oraz wyników w sondażach. Wielu obserwatorów politycznych wskazywało na jego słabe wystąpienia podczas debat, które wywoływały pytania o jego stan zdrowia i zdolność do skutecznego prowadzenia kampanii wyborczej. Decyzja o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję wydaje się być wynikiem nacisków zarówno ze strony współpracowników, jak i opinii publicznej, która coraz bardziej obawiała się, że Biden nie będzie w stanie skutecznie rywalizować z Donaldem Trumpem.

 

Najważniejszym pytaniem, jakie teraz stoi przed Partią Demokratyczną, jest to, kto zastąpi Bidena jako kandydat na prezydenta. Wiceprezydent Kamala Harris, naturalna następczyni Bidena, ma przed sobą trudne zadanie. Jej wyniki w sondażach są niezadowalające, a liczba wpadek publicznych, jakich się dopuściła, stawia ją w trudnej pozycji.

 

Coraz głośniej mówi się o możliwości kandydatury Michelle Obamy. Była Pierwsza Dama cieszy się ogromną popularnością i zaufaniem społecznym, a jej wejście do wyścigu mogłoby diametralnie zmienić układ sił. Michelle Obama, mimo braku doświadczenia politycznego na poziomie federalnym, ma silne wsparcie wśród demokratów, którzy widzą w niej kandydatkę zdolną do pokonania Trumpa.

 

Kamala Harris, mimo że jest obecnie wiceprezydentem, zmaga się z wieloma problemami. Jej kampania jest krytykowana za brak wyrazistości i spójności. Harris była obiektem licznych kontrowersji i błędów wizerunkowych, które osłabiają jej pozycję. Słabe wyniki w sondażach dodatkowo utrudniają jej sytuację. Harris notuje jeszcze gorsze wyniki sondażowe niż Biden i jest znana z publicznych wypowiedzi, które często są krytykowane za brak sensu. Co więcej, w przeciwieństwie do Bidena, jej problemy komunikacyjne nie wynikają z demencji, lecz z własnych ograniczeń intelektualnych.

 

Michelle Obama, choć oficjalnie nie potwierdziła swojego zainteresowania kandydowaniem, jest wymieniana jako potencjalna kandydatka, która mogłaby zjednoczyć podzieloną Partię Demokratyczną. Jej potencjalna kandydatura budzi emocje i nadzieje na powtórzenie sukcesu Baracka Obamy. Michelle Obama jest postrzegana jako osoba, która mogłaby przyciągnąć zarówno progresywnych, jak i centrowych wyborców, co jest kluczowe dla zwycięstwa w wyborach prezydenckich.

Decyzja Bidena o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję spotkała się z mieszanymi reakcjami. Część demokratów wyraża ulgę, wierząc, że otwiera to drogę do świeższej i bardziej energicznej kampanii. Inni z kolei obawiają się, że brak wyraźnego lidera może osłabić pozycję partii w nadchodzących wyborach. Biden zapowiedział, że będzie wspierał Kamalę Harris, co wskazuje na jego chęć zachowania ciągłości polityki administracji.

 

Partia Demokratyczna stoi teraz przed wyzwaniem znalezienia kandydata, który nie tylko zjednoczy partyjne frakcje, ale również będzie miał realne szanse na pokonanie Donalda Trumpa. Wybór między Kamalą Harris a Michelle Obamą będzie kluczowy dla strategii wyborczej partii. Niezależnie od tego, kto ostatecznie zostanie kandydatem, kampania 2024 roku zapowiada się jako jedna z najbardziej emocjonujących i nieprzewidywalnych w historii.

 

Decyzja Joe Bidena o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję wywołała falę spekulacji na temat przyszłości Partii Demokratycznej. Kamala Harris, mimo wsparcia Bidena, zmaga się z niskimi wynikami w sondażach i licznymi wpadkami. Michelle Obama, choć niepotwierdzona, jest postrzegana jako potencjalna kandydatka zdolna do zjednoczenia partii i pokonania Trumpa. Przyszłe wybory będą testem dla Demokratów i ich zdolności do wystawienia silnego kandydata.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika ba19

Słowacja grozi Ukrainie.

Słowacja grozi Ukrainie. "Wykorzystamy wszystkie możliwości"

https://dorzeczy.pl/swiat/614934/dostawy-rosyjskiej-ropy-wstrzymane-slowacja-grozi-ukrainie.html

Czy Słowacja - Węgry dadzą zgodą aby taki kraik jak Ukraina ,  bankrut  został w przyszłoąci przyjęty do UNII - NATO , nie ma szans , bo Ukraina to obenie kraik  kacyków o usposobieniu krajów Afrykanskich o najgorszej mętalności ;

Ukraina chce pogrązyć kraje Unii w kryzysie i liczy na ich pomoc ? , niestety narkotyki   na wlasny użytek Ukrainie  odbierają rozsądek !

Mateusza 24: 22  Doprawdy, gdyby owe dni nie zostały skrócone, nie byłoby wybawione żadne ciało; ale ze względu na wybranych+ owe dni zostaną skrócone.+

 

Portret użytkownika syriues

No jestem ciekaw ,czy

No jestem ciekaw ,czy kroliczek wyciągnięty z kapelusza, to nie raczej jakas magiczna sztuczka.Sadze,ze ktoś tam posiada jakas maszynę do patrzenia się w przyszłość i tak sobie sądzę, ze ten amerykański teatr, to tylko część wiekszej opowieści. Ta kobieta mądrością nie grzeszy i jest jak dżoł bardzo podatny na sznurki z zza kurtyny.

Problem w tym wszystkim jest taki,że wszy i swinie nie odkryją kart przed nami,a jedynie zamydlaja rzeczywistość.

Portret użytkownika Adolf Rotshild

Dżoł-emeryt wreszcie skończył

Dżoł-emeryt wreszcie skończył szopkę z udawaniem, że nie pamiętając nazwiska prezydenta Ukrainy można rządzić krajem, który wlewa na Ukrainę strumień dolarów i żelastwa od Raytheona. Tym ruchem dodał Demokratom kilka procent, które utracili po strzelaninie na wiecu Trumpa. Nie chce być złym prorokiem ale sądzę, że ktoś będzie chciał Trumpowi odzyskać utracone przez żonę żydowskiego męża słupki w sondażach. Także walka o to kto będzie rządził w Białym Domu od stycznia 2025 - CIA czy Mossad - będzie do samego 5 listopada niezwykle ostra. Jeszcze niejedne fajerwerki pewnie wystrzelą. Bo przecież, jak mawiał Tony Blinken, Iran jest kilkanaście dni od bomby atomowej. Wiadomo że nie jest no ale znaczy to tyle, że Izrael niepokoi się wpływami Teheranu, od kiedy Dżoł-emeryt postanowił Persom przelać na konto zaległe 6 mld dolarów we wrześniu 2023 roku.

 

Portret użytkownika Lucek Wąchozlewski

Walki to tam sa robione ale

Walki to tam sa robione ale tylko pozory. I jeżeli już to nie walczą o to kto będzie rzadził ale kto będzie wykonywał polecenia i rozkazy tych co rzeczywiście rządzą, ale nie są nigdy wybierani w wyborach ani zapewne nie pokazują się w mediach, są nieznani opinii publicznej, albo znani jako kto inny.

Lucek Wąchozlewski

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Skomentuj