WHO ostrzega przed pandemią ptasiej grypy

Kategorie: 

Źródło: wikipedia.org

Świat ponownie zmaga się z narastającym zagrożeniem ptasiej grypy. Ta wysoce zakaźna choroba, dotykająca głównie populację drobiu, budzi coraz większe obawy wśród urzędników odpowiedzialnych za ochronę zdrowia publicznego oraz całego społeczeństwa. Choć przypadki przeniesienia wirusa z ptaków na ludzi są wciąż stosunkowo rzadkie, potencjalne konsekwencje rozległej epidemii mogą być katastrofalne. W obliczu nowych ognisk i obaw o możliwą mutację wirusa, warto przyjrzeć się bliżej aktualnej sytuacji związanej z ptasią grypą i ocenić, na ile poważne jest to zagrożenie.

 

Ptasia grypa, znana również jako influenza ptaków, to wysoce zakaźna choroba wirusowa, która dotyka przede wszystkim populację drobiu, taką jak kury, indyki czy kaczki. Wirus grypy ptaków dzieli się na dwa główne typy - nisko zjadliwą grypę ptaków (LPAI) oraz wysoce zjadliwą grypę ptaków (HPAI). O ile LPAI powoduje jedynie łagodne objawy u ptaków, HPAI może prowadzić do gwałtownych, śmiertelnych chorób, co czyni ją szczególnie niebezpieczną.

 

W ostatnim czasie odnotowano liczne ogniska ptasiej grypy w różnych regionach świata, m.in. w Azji, Europie i Afryce. Próby powstrzymania rozprzestrzeniania się wirusa doprowadziły do masowego uboju milionów sztuk drobiu, co niesie ze sobą poważne konsekwencje ekonomiczne i społeczne. Co gorsza, szybkie przenoszenie się ptasiej grypy wśród drobiu wzbudza obawy, że wirus może mutować i stać się bardziej zakaźny dla ludzi.

 

Chociaż przypadki ptasiej grypy u ludzi są stosunkowo rzadkie, mogą one mieć poważne, a nawet śmiertelne, skutki. Do przeniesienia wirusa z ptaków na ludzi dochodzi zazwyczaj poprzez bliski kontakt z zakażonymi zwierzętami lub ich odchodami. W niektórych sytuacjach odnotowano również ograniczone przypadki transmisji z człowieka na człowieka, co budzi niepokój związany z możliwością wystąpienia pandemii, gdyby wirus zdołał przystosować się do łatwiejszego rozprzestrzeniania się wśród ludzi.

 

W celu monitorowania i kontrolowania rozprzestrzeniania się ptasiej grypy, kluczowe organizacje zajmujące się zdrowiem, takie jak Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i Organizacja ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), ściśle współpracują z rządami krajowymi. Wczesne wykrywanie ognisk, szybkie działania powstrzymujące oraz programy szczepień drobiu stanowią kluczowe elementy tych wysiłków.

 

Pomimo tych starań, świat wciąż zmaga się z ciągłym zagrożeniem ptasią grypą. Dlatego tak istotne jest zachowanie czujności i przygotowanie się na możliwe przyszłe ogniska tej choroby. Ciągłe badania nad zachowaniem wirusa, ulepszanie środków bezpieczeństwa biologicznego na fermach drobiu oraz prowadzenie kampanii edukacyjnych wśród społeczeństwa na temat bezpiecznego obchodzenia się z ptakami to kluczowe strategie w walce z ptasią grypą.

 

Ponadto, kluczową rolę odgrywa również wczesne wykrywanie i szybka reakcja na nowe przypadki. Dzięki stałemu monitoringowi i wdrażaniu odpowiednich procedur, można skuteczniej zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa oraz minimalizować ryzyko wystąpienia poważnej epidemii.

 

Chociaż obecna sytuacja związana z ptasią grypą pozostaje niepokojąca, eksperci podkreślają, że nie ma powodu do paniki. Dotychczasowe przypadki przeniesienia wirusa z ptaków na ludzi były stosunkowo rzadkie, a większość z nich dotyczyła osób mających bezpośredni kontakt z zakażonymi zwierzętami.

 

Niemniej jednak, naukowcy i specjaliści ds. zdrowia publicznego wciąż uważnie monitorują rozwój sytuacji. Obawy budzą możliwości mutacji wirusa, które mogłyby uczynić go bardziej zakaźnym dla ludzi. Dlatego tak ważne jest, aby pozostawać czujnym i gotowym na szybkie reagowanie na wszelkie nowe ogniska choroby.

Proaktywne działania, takie jak wzmocnienie środków bezpieczeństwa biologicznego w hodowlach drobiu, prowadzenie badań nad wirusem oraz edukacja społeczeństwa, mogą znacząco pomóc w ograniczeniu ryzyka związanego z ptasią grypą. Ponadto, współpraca międzynarodowa i koordynacja wysiłków na rzecz kontroli rozprzestrzeniania się wirusa mają kluczowe znaczenie w obliczu tego globalnego wyzwania.

 

Chociaż obecna sytuacja związana z ptasią grypą pozostaje niepokojąca, nie ma powodu do paniki. Dzięki ciągłej czujności, proaktywnym działaniom oraz globalnej współpracy, możemy skutecznie stawić czoła temu zagrożeniu i chronić zarówno zdrowie zwierząt, jak i ludzi przed potencjalnymi, niszczycielskimi skutkami tej choroby.

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika S

" Świat ponownie zmaga się z

" Świat ponownie zmaga się z narastającym zagrożeniem ptasiej grypy " - gówno prawda.

WHO przy pomocy ścierwomediów próbuje odwrócić uwagę ludzi od głosowania już 24. maja nad oddaniem pełni władzy medycznej tej prywatnej organizacji (WHO to prywatna fundacja Rockefellerów, jakby kto nie wiedział). Jak prześpimy ten moment, a wygląda że niestety ludzkość da dupy, to WHO będzie mogło wydawać ROZKAZY (a nie tylko ZALECENIA jak do tej pory), we wszystkich sprawach medycznych, plandemicznych i ogólnie dotyczących naszego zdrowia. Będą mogli wydawać rozkazy jakie leki są zakazane (na pierwszy ogień na bank pójdzie medycyna naturalna), i jakie preparaty musisz sobie wstrzyknąć pod groźbą kary (bo któraś BigPharma zachce sobie ekstra zarobić, lub przetestować nowy lek). Tedros będzie mógł jednoosobowo, autorytarnie (to jest zapisane w tym dokumencie) wydawać rozkazy zamknięcia kraju/regionu bez podania dowodów, tylko na podstawie jego "widzimisię że wam grozi plandemia", a tym samym będzie mógł (oczywiście na czyjś rozkaz) np. niszczyć gospodarkę danego kraju. I tak dalej, "ciekawych" punktów w tym cyrografie jest sporo.

Głosowanie już za 2 tygodnie, w mediach totalna cisza, a ludziska błogo śpią. No ale ważne, że fejsbuczek działa, kogo obchodzi jakiś traktat z WHO ....

Portret użytkownika inzynier magister

jak widzimy Nowi hitlerowcy

jak widzimy Nowi hitlerowcy NWO muszą co jakiś czas zdepopulować trochę ludzi bo ich mentor Lucyfer tego wymaga a jak by było zbyt mało zdepopulowanych to WHO nakaże przyjmować preparaty zakrzepicowe i rakotwórcze w śmiercionkach i mamy zawsze świeżą dostawę trupów dla diabła iluminackiego ordo ab chao ! Niech nas wspiera Matka Boska różańcowa królowa Polski oraz Duch Święty Jezusa Chrystusa !

Wiele z tych preparatów szczepionkowych zawiera składniki przekraczające znacznie normy ustalone przez FDA. Dla przykładu, kryminalna agencja FDA „ostrzega” kobiety ciężarne aby ograniczyć bądź zrezygnować ze spożywania tuńczyka w puszkach, gdyż ryba ta ma zawierać niebezpieczne śladowe ilości rtęci, jednak ta sama kryminalna agencja FDA dopuściła do wstrzykiwania dzieciom szczepionek, których pojedyncza dawka (np. w przypadku szczepionki mającej zapobiec „wirusowemu zapaleniu wątroby typu C”), zawiera dodatki rtęci w takiej ilości jakby dziecko zjadło na raz 250 puszek tegoż tuńczyka! Podobnie jest w przypadku innych adjuwantów szczepionek.

Nic dziwnego, że od roku 1990, czyli w ciągu ostatnich 30 latach, od kiedy to dziś dorośli ludzie jako dzieci otrzymały horrendalne dawki trucizny w szczepionkach, chorują dzisiaj na dziesiątki chorób i to w zastraszającym wymiarze. Dla przykładu, przypadki autyzmu wzrosły o ponad 2 tysiące procent, tzw. zaburzenia afektywne dwubiegunowe (bipolar disease) – ponad 10 tysięcy procent, a zespół chronicznego zmęczenia (chronic fatigue syndrom) – o ponad 11 tysięcy procent! 

Nieświadomi rodzice, zdezinformowane społeczeństwo, zindoktrynowani lekarze, oślepieni naukowcy – wszyscy oni dalej zgadzają się na niszczenie zdrowia dzieci poprzez wtłaczanie im do organizmów śmiercionośnych, zabójczych substancji w ramach „zapobiegania chorobom wirusowym”. Szczytem hipokryzji i oszołomstwa jest wmawianie, że preparaty i „szczepionki” mają zapobiegać chorobom. (Nie będziemy w tym miejscu wdawali się w dyskusję o samej – bezpodstawnej i nienaukowej – teorii wirusa.)

WSZYSTKIE szczepionki są szkodliwe, należy ich unikać bardziej niż ognia (ogień może być pożyteczny jako np. źródło ciepła, szczepionki w każdej postaci i w każdym przypadku – nigdy), należy też chronić najmłodsze i bezbronne istoty przed mackami firm farmaceutycznych i skorumpowanego establiszmentu medyczno-naukowego (często sponsorowanego właśnie przez te korporacje). I jeszcze jedno warte przypomnienia: ŻADNA szczepionka dziecięca nie była testowana w grupie, której podano placebo! Innymi słowy: nigdy nie testowano szczepionek podawanych dzieciom porównując bezpieczeństwo i skuteczność, w co najmniej dwóch grupach: jednej, której podano szczepionkę i drugiej, której podano placebo. ZAWSZE drugiej grupie podawano inną szczepionkę zamiast placebo! Jak to wpływa na podawane później wskaźniki „skuteczności i bezpieczeństwa”, chyba nie trzeba przekonywać. Zatem, jeśli mamy dwie trucizny, to w „wynikach badań” je porównujących, dowiadujemy się tylko na ile procent jedna trucizna jest mniej szkodliwa w stosunku do drugiej, ale nigdy nie dowiemy jak bardzo ona naprawdę szkodzi!

Poniższy tekst dr. James Lyons-Weiler co prawda nie porusza zagadnienia tzw. tradycyjnych szczepionek, lecz dotyczy wyłącznie tzw. szczepionek przeciwko Covid-19 – najdoskonalszego wcielenia morderczej hydry Wielkiej Farmacji – ale tym bardziej jest wielkim krzykiem, gdyż i tymi najnowszymi wytworami chorych naukowców wyszczepia się teraz dzieci oraz kobiety w ciąży.

Niech surowa i szybka kara Boża spadnie na tych, co promują szczepionki, wstrzykują je bezbronnym dzieciom i dezinformują rodziców!   https://www.bibula.com/?p=140440

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Skomentuj