Kategorie:
Samochód kiedyś był symbolem wolności i prywatności – prywatną przestrzenią pomiędzy domem a pracą, miejscem, w którym można było być samemu ze swoimi myślami. Dziś, w erze wszechobecnej technologii, prywatność ta staje się coraz bardziej iluzoryczna. Coraz częściej w naszych pojazdach zasiadają "nieproszeni goście" w postaci systemów monitorujących każdy nasz ruch.
Przykładem takiego rozwiązania jest system EyeSight firmy Subaru. To zestaw kamer i czujników, których zadaniem jest ciągłe obserwowanie zachowania kierowcy oraz drogi przed pojazdem. Te elektroniczne oczy, choć niewidoczne gołym okiem, rejestrują każdy nasz ruch za pomocą czerwonych diod podczerwieni. System ten ma na celu zapewnienie większego bezpieczeństwa poprzez upominanie kierowcy, gdy jego wzrok zbyt długo zbacza z drogi. Jednakże, w praktyce, oznacza to, że każde odwrócenie wzroku może być źle zinterpretowane jako zmęczenie, co skutkuje niechcianymi i często irytującymi upomnieniami.
Subaru nie jest jedynym producentem, który wprowadza takie rozwiązania. Lexus RX, również wyposażony jest w podobny system monitorujący, a próba zakrycia kamer taśmą , aby uniknąć ciągłej obserwacji, jest natychmiast zauważona przez system, który informuje o wyłączeniu funkcji bezpieczeństwa. To pokazuje, jak łatwo system może zostać zakłócony, ale również jak mało miejsca pozostaje na indywidualną kontrolę i prywatność.
Rozwój tych technologii nieuchronnie zmierza w kierunku jeszcze większej kontroli. Planowane jest, że od 2026 roku każdy nowy samochód będzie musiał być wyposażony w technologie, które domyślnie traktują kierowcę jako potencjalnie zagrożenie - na przykład jako "pijanego" kierowcę, do momentu udowodnienia przeciwnego. To przekształca samochód w osobisty punkt kontrolny, gdzie kierowca jest traktowany jako potencjalne zagrożenie, które należy monitorować i regulować.
Takie podejście rodzi poważne pytania o granice technologicznej ingerencji w prywatność i autonomię. Samochód, który kiedyś był symbolem niezależności, staje się narzędziem technokratycznego nadzoru, ograniczając wolność osobistą na rzecz iluzorycznego poczucia bezpieczeństwa. To nie tylko kwestia prywatności, ale także zaufania – zaufania do kierowców, że potrafią prowadzić odpowiedzialnie, bez potrzeby ciągłego nadzoru.
W czasach, gdy technologia staje się coraz bardziej zaawansowana, ważne jest, aby pamiętać o podstawowych wartościach, takich jak wolność osobista i prawo do prywatności. Nie można pozwolić, aby w imię bezpieczeństwa, które często jest jedynie percepcją, nieustannie erodowano te fundamentalne prawa.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
"Płaskoziemcy łączą wysiłki na całej kuli Ziemskiej" - znalezione w sieci xD
Skomentuj