Kategorie:
W Morzu Śródziemnym budzi się podwodny wulkan. Jego erupcja grozi katastrofą dla Europy i Bliskiego Wschodu. A konsekwencje dotkną cały świat.
Wulkan nazywa się Kolumbo i znajduje się 7 km od kurortu na greckiej wyspie Santorini. Santorini jest wyspą w archipelagu Cyclades w Grecji i słynie z pięknej krajobrazów, w tym wulkanów. Wulkan, który jest odpowiedzialny za powstanie wyspy, był aktywny około 1645 pne i jego erupcja powodowała powstanie kaldery, która jest teraz częścią wyspy.
Podmorski wulkan Kolumbo jest czynnym wulkanem na dnie morza, znajdującym się w pobliżu wyspy Santorini w Grecji. Jego nazwa pochodzi od statku badawczego "Kolumbo", który odkrył go w 1975 roku. Wulkan jest częścią systemu wulkanicznego wokół Santorini i jest uważany za jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w tej części świata ze względu na możliwość wybuchu. Naukowcy regularnie monitorują aktywność wulkanu, aby zapobiec jakimkolwiek niebezpieczeństwom dla okolicznej ludności i turystów.
Obecnie wulkan jest uważany za nieaktywny, chociaż niektóre źródła wskazują, że może być jeszcze czynny. A to oznacza, że w niedalekiej przyszłości podwodny potwór zacznie wybuchać. Jednakże. „najbliższy” pod względem geologicznym to dowolny moment w ciągu 150 lat może być jutro, może być za rok, albo w 2100 roku. Zbiornik magmy szybko rośnie, ostrzegają wulkanolodzy. O alarmującym odkryciu poinformowali naukowcy z Imperial College London (Wielka Brytania) i University of Oregon (USA).
Podwodne wulkany są znacznie mniej zbadane niż ich odpowiedniki na lądzie. Sejsmografy i inne czujniki na dnie morskim są trudniejsze do zainstalowania. Naukowcy postanowili przetestować nową technologię na przykładzie Kolumbo, która pozwala zobaczyć głębiny podwodnego wulkanu w wysokiej rozdzielczości.
Nie można niestety przewidzieć dokładnego momentu erupcji. Naukowcy są jednak przekonani, że będzie bardzo potężna. Podobna jak erupcja wulkanu Hunga Tonga-Hunga Haapai na Oceanie Spokojnym w 2022 roku. Problem polega na tym, że Kolumbo nie leży na wielkim oceanie z dala od kontynentów, ale na stosunkowo małym i zamkniętym Morzu Śródziemnym.
Na wyciągnięcie ręki jest nie tylko Santorini, ale i gęsto zaludnione wybrzeża Grecji i Turcji – uwielbiane przez naszych wczasowiczów Marmaris i Bodrum znajdują się dokładnie na drugiej stronie. Jest to też blisko Egiptu i Cypru. Ogólnie rzecz biorąc, Kolumbo może sprawić więcej kłopotów niż Hunga Tonga-Hunga Haapai. Naukowcy przewidują, że kolumna popiołu i gazów wulkanicznych wystrzeli w górę na dziesiątki kilometrów. Dla porównania: Hunga Tonga-Hunga Haapai wyrzucił popiół aż na 58 km w górę!
Jest jeszcze jedna podstępna cecha - wulkan Kolumbo jest płytki. Podstawa znajduje się na głębokości 500 metrów, górnej krawędzi krateru brakuje do powierzchni zaledwie 10 metrów. A jego erupcja może wywołać tsunami, które uderzy w wybrzeża sąsiednich krajów.
Tsunami jest przede wszystkim zjawiskiem oceanicznym, gigantyczne potrzebuje wystarczająco dużo miejsca, aby przyspieszyć. Ale tsunami zdarzają się również na Morzu Śródziemnym, to nie jest apokaliptyczny mit. Występują częściej po trzęsieniach ziemi, ale także w wyniku erupcji podwodnych. Poprzednik Kolumbo stał się winowajcą tsunami z 1650 r p.n.e., kiedy to ziejąca ogniem góra eksplodowała po raz ostatni – ściana wody pokryła wyspy w promieniu 150 km.
A 3,5 tysiąca lat temu, w latach 1620-1630 pne, tsunami zniszczyło starożytną cywilizację i prawdopodobnie tak narodziła się legenda o Atlantydzie. Najciemniejsza katastrofa wulkaniczna w historii wydarzyła się właśnie tutaj, na wyspie Santorini. Najpotężniejsza erupcja wulkanu Thira (w przeciwieństwie do Kolumbo nie jest pod wodą, ale bezpośrednio na wyspie) wywołała trzęsienie ziemi. Tsunami o wysokości od 35 do 150 metrów dotarło do Krety, zniszczyło dobrze prosperujące miasta cywilizacji minojskiej i zabiło tysiące ludzi.
Po najsilniejszych erupcjach pył wulkaniczny rozrzuca się po całej planecie. I staje się ekranem, który nie przepuszcza promieni słonecznych. Ziemia staje się coraz zimniejsza. Czasami zdarzały się wulkaniczne zimy. Teraz, w dobie globalnego ocieplenia, niewielki efekt chłodzenia to nawet plus. Ilu z nas zauważyło wulkaniczną zimę w 1991 roku, po erupcji góry Pinatubo w Indonezji? A klimatolodzy odnotowali, że średnia temperatura na planecie spadła wtedy o 0,5 stopnia.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Lucek Wąchozlewski
Skomentuj