Przypomnijmy, że pod koniec zeszłego roku pojawiła się informacja, według której Arabia Saudyjska i Izrael pracują nad wirusem komputerowym typu Stuxnet. Jednak ten ma wyrządzić jeszcze większe szkody i zostanie użyty do zniszczenia irańskiego programu jądrowego. Wiadomość ta pojawiła się w momencie, gdy Zachód uznał irański program jądrowy ale tylko pod warunkiem, że agencja MAEA będzie sprawować nad nim kontrolę.

Jednak Stany Zjednoczone najwyraźniej zmieniły swoją politykę wobec Iranu. Kraj nie tylko zgadza się na program jądrowy ale również zdjął niektóre sankcje. Amerykanie prawdopodobnie wycofali już swoje wojenne plany wobec Iranu, czego raczej nie można powiedzieć o Izraelu.

Premier Benjamin Netanjahu wielokrotnie wzywał Baracka Obamę do działania, ponieważ według niego, irański program jądrowy nie ma charakteru pokojowego i posłuży do opracowania broni jądrowej, która bezpośrednio zagrozi Izraelowi. Co więcej, Iran jest podobno coraz bliżej do osiągnięcia swojego celu.

Konflikt między Iranem a Izraelem wcale nie wygasł. Wskazują na to chociażby niedawne demonstracje, w których między innymi nawoływano państwo żydowskie do zakończenia działań zbrojnych w Strefie Gazy. Ponadto, w niedzielę izraelski dron szpiegowski zbliżył się do elektrowni jądrowej w Natanz.

Irańska Gwardia Rewolucyjna powiadomiła, że bezzałogowiec chciał zbliżyć się do zakazanej strefy ale zanim udało mu się tego dokonać, został zestrzelony za pomocą rakiety ziemia-powietrze. Izraelskie wojsko powiadomiło, że nie będzie komentować doniesień z innych krajów.

Konflikt na linii Iran-Izrael wciąż trwa, choć Stany Zjednoczone chcą rozwiązać kwestię programu jądrowego w sposób pokojowy. Kilka miesięcy temu Barack Obama wzywał Izrael, aby ten przestał zabijać irańskich naukowców, którzy pracują nad programem. Zmiana polityki USA była niespodziewana, ponieważ jeszcze niedawno otwarcie dyskutowano prewencyjne uderzenie na Iran.