W Stanach Zjednoczonych liczba ofiar śmiertelnych potężnej burzy śnieżnej wzrosła do 26. Większość z nich to ofiary wypadków samochodowych. Prawie 50 pojazdów zderzyło się w stanie Ohio.

Cyklon arktyczny, który przyniósł niezwykłe mrozy, objął 60 procent terytorium kraju. Prawie dwa miliony domów jest bez prądu.

Dodatkowo z powodu mrozów nastąpił jednorazowo rekordowy spadek produkcji gazu o 10 procent, jednocześnie gwałtownie wzrosło zużycie, co doprowadziło do problemów. Odwołano też ponad 2000 lotów. Miasto Buffalo w stanie Nowy Jork ogłosiło stan wyjątkowy. Ratownicy nie mogą dostać się do samochodów, które utknęły w zaspach.

W Seattle po marznącym deszczu doszło do ponad 250 wypadków. 70 osób zostało rannych.