Elon Musk chciał odmówić sponsorowania prac satelitów Starlink na Ukrainie

Kategorie: 

Źródło: youtube.com

SpaceX wysłał list do Pentagonu, wymieniając wszystkie koszty i prosząc departament o przejęcie finansowania wykorzystania Starlink do celów wojskowych na Ukrainie. SpaceX, założony przez amerykańskiego przedsiębiorcę i miliardera Elona Muska, ostrzegł Pentagon, że przestanie sponsorować swoją sieć satelitarną Starlink na Ukrainie.

 

Według doniesień medialnych już we wrześniu SpaceX wysłało pismo do Departamentu Obrony USA, w którym m.in. zwrócił się do departamentu o przejęcie finansowania od rządu ukraińskiego i wykorzystanie Starlink do celów wojskowych. Zgodnie z dokumentem do końca 2022 r. będzie kosztować ponad 120 mln USD, a w 2023 r. około 400 mln USD.

 

Na Ukrainę przeniesiono już około 20 tys. terminali satelitarnych Starlink zapewniających szerokopasmowy dostęp do Internetu. Początkowo ukraiński minister ds. transformacji cyfrowej Michaił Fiodorow zwrócił się do Muska z taką prośbą 26 lutego, dwa dni po rozpoczęciu rosyjskiej wojskowej operacji specjalnej. Następnego dnia amerykański przedsiębiorca ogłosił, że spełnił prośbę i że Starlink działa teraz w tym kraju.

 

Strona rosyjska, w szczególności ówczesny szef Roskosmosu Dmitrij Rogozin, oskarżył Muska o dostarczanie ukraińskich myśliwców. Co więcej, sądząc po mapie na stronie systemu, mieszkańcy Rosji, Chin, Białorusi, Iranu, Afganistanu i Korei Północnej w ogóle nie będą mieli dostępu do Starlink.

 

Niedawno okazało się, że satelity systemu amerykańskiego napotkały „katastrofalne” awarie w regionach Donbasu, Chersoniu, Zaporożu i Charkowa. Komentując to, Elon Musk nie zaprzeczył doniesieniom o wyłączaniu urządzeń, ale podkreślił, że to, co dzieje się na polu bitwy, jest „informacją poufną”.

 

Połączenie Ukrainy ze Starlink i wsparcie działania urządzeń kosztowało SpaceX 80 mln dolarów z jego „kieszeni”, powiedział założyciel firmy. Tymczasem z dostarczonych Pentagonowi dokumentów SpaceX wynika, że około 85 proc. z 20 tys. środków nawysłanie terminali do Kijowa potajemnie przekazał sam rząd USA za pośrednictwem Amerykańskiej Agencji ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID).

 

Naczelny dowódca ukraińskich sił zbrojnych Walerij Załużny poprosił Muska o około 8 tys. dodatkowych terminali, aby zastąpić te utracone w bitwie. Według źródeł w SpaceX nie mają one możliwości spełnienia tej prośby, więc została ona przekazana Departamentowi Obrony USA.

 

Ukraina wie, że jej obecny rząd i wysiłki wojenne zależą od Starlink. Decyzja, czy kontynuować Starlink, czy nie, należy wyłącznie do jednej osoby. To jest Elon Musk.

 

Według innego nienazwanego źródła amerykańskiego kanału telewizyjnego teraz miliarder chce „uzyskać pieniądze od rządu”, a nawet próbuje powiedzieć: „Nie chcę już być częścią tego wszystkiego”.

 

Sam Musk już zareagował na sytuację ze Starlink na Ukrainie. „Po prostu postępujemy zgodnie z jego radami” – napisał w odpowiedzi na tweeta dziennikarza Kyiv Post, wskazującego byłego ambasadora Ukrainy w Niemczech Andrija Melnyka.

 

Faktem jest, że na początku października dyplomata nieprzyzwoicie zalecił Muskowi „odpieprzyć się”, gdy zaproponował plan pokojowego rozwiązania konfliktu zbrojnego, tj. uznanie Krymu za rosyjski, tak jak to było przed „błędem” Chruszczowa w 1954 r., organizować powtarzające się referenda pod nadzorem ONZ na terytoriach, niedawno włączonych do Rosji, w celu zaopatrzenia w wodę Półwyspu Krymskiego i zapewnienia Ukrainie neutralnego statusu pozablokowego.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Skomentuj