Parlament Europejski przegłosował zakaz produkcji samochodów spalinowych

Kategorie: 

Źródło: Pixabay.com

Parlament UE przegłosował zakaz produkcji samochodów spalinowych od 2035 r. Próbowano również objąć podatkiem od dwutlenku wszystkie domy, w tym prywatne od 2029 r., ale im się jeszcze nie udało. Decyzja Parlamentu Europejskiego nie jest wiążąca, musi zostać jeszcze potwierdzona przez Radę Europejską, co niewątpliwie wkrótce nastąpi. Świat w którym nie będziemy nic posiadać właśnie się ziszcza na polu motoryzacji.

 

Na próżno mieć nadzieję, że konsekwencją coraz bardziej szalonych dyktatów marksistów rządzących Unią Europejską, będzie referendum w którym zapyta się Polaków czy chcą pozostać w Unii Europejskiej, która przeistoczyła się już w jawną dyktaturę. Niestety Polacy wciąż są pełni kompleksów wobec swojego kraju i uważają w większości, że inkorporacja Polski do państwa UE, jest czymś dobrym, bo dzięki temu niektórzy Polacy czują się kimś lepszym jako obywatele UE. Cena pozostawania w tym szalonym klubie nie gra dla nich roli. Objaśnią sobie zawsze, że jednak Unia bo nie Białoruś, budując fałszywe analogie.

 

Nadziei zatem nie ma ale co właściwie nas czeka? Przede wszystkim będziemy oduczani od jeżdżenia samochodami. Dzieje się to już teraz poprzez nieuzasadnione windowanie cen paliw. Pretekst do tego zawsze się znajdzie. Paliwo na poziomie 15 zł za litr spowoduje, że część ludzi sprzeda samochody w myśl piosenki "Dzisiaj benzyna w takiej cenie, że samochód nie na moją kieszeń". To spowoduje wycofani z eksploatacji wielu aut spalinowych i ekoterrorystom właśnie o to chodzi.

Drugim sposobem na zduszenie posiadania samochodów spalinowych będą specjalne dodatkowe podatki jakimi objęte będą te pojazdy. Wiadomo, że w Polsce ma to zostać wprowadzone najpóźniej w 2026 roku - tak wynika z kamieni milowych KPO. Oznacza to, że wtedy posiadacze samochodów spalinowych będą płacić dodatkowy podatek za karę, że je posiadają. To z pewnością skłoni wielu z nich do sprzedaży pojazdów lub zaniechania ich zakupu. I o to właśnie chodzi ekokomunistom. Już teraz podpowiadają, żeby się przesiąść do autobusów elektrycznych. Oznacza to, że powróci wykluczenie komunikacyjne, czyli wracamy do czasów PRL gdy samochód był rzadkością i luksusem. 

 

Do tego dojdzie niedługo zakaz wjazdu dla aut spalinowych do wyznaczonych obszarów w miastach, co spowoduje, że nawet jeśli ktoś się uprze i będzie posiadał samochód spalinowy tankując benzynę po 25 zł i płacić domiar za dwutlenek węgla i związki azotu to mu ostatecznie nie pozwolą pojechać tam gdzie chce. Będzie to kolejne wielkie naruszenie praw obywatelskich, akceptowane w imię ideologii.

 

Warto też wspomnieć, że współwinni temu stanowi rzeczy są producenci aut. Zgodzili się oni na ideologię elektromobilności, a aby ich jakoś przekonać politycy stworzyli specjalny fundusz do przekupienia producentów, żeby nie inwestowali już w rozwój aut spalinowych Przedstawiane jako remedium na wszystko samochody elektryczne nie są aż tak ekologiczne jak się je przedstawia. Cały cykl od produkcji baterii przez produkcję elektryczności powoduje, że samochody elektryczne wytwarzają właściwie więcej zanieczyszczeń niż dopracowane do perfekcji auta benzynowe czy wysokoprężne. Unijna organizacja Green NCAP po raz pierwszy sprawdziła cały cykl życia popularnych samochodów. Okazuje się, że popularne kombi z dieslem może być czystszym środkiem transportu od nowoczesnej hybrydy czy auta elektrycznego.

Bo nie o ekologię tu idzie. Jest ona tylko przykrywką. Chodzi o całkowite przeobrażenie świata i uczynienie z ludzi pariasów w imię religii klimatycznej. Nasza cywilizacja osiągnęła poziom idiokracji a my jesteśmy powoli eliminowani i pozbawiani własności, tak aby około 2030 roku każdy mógł powiedzieć, że nic nie posiada i jest szczęśliwy.

Ocena: 

3
Średnio: 2.7 (3 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika spokoluz

NATO WŁAŚNIE OTRZYMAŁO ZŁE

NATO WŁAŚNIE OTRZYMAŁO ZŁE WIEŚCI: EUROPEJSKA PRODUKCJA CZOŁGÓW WSTRZYMANA, BRAK TYTANU - Z ROSJI

Rosja dekretem wstrzymała całkowiecie eksport surowców - STRATEGICZNYCH . Nie tylko nie będzie nowych czołgów gdzie tytan używa się do pancerzy , czy innych pojazdów opancerzonych ale i samolotów odrzutowych bo do ich produkcji używa sie ęteż dużo tytanu np. łopaty silników odrzutowych.

Brakuje również elektroniki do nowoczesnych systemów w wojskowych zabawkach - czyli nato leży i kwiczy bo usmania sama nie jest w stanie wyprodukować dla wszystkich skoro u nich też są braki potencjale produkcyjnym ( przeniesionym do azji ) i surowcowym.

Po prostu - PKP - pięknie , ku.wa , pięknie jak głupcy sami się zarżnęli.

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Portret użytkownika KittySlayer

Nie są to złe wiadomosci,

Nie są to złe wiadomosci, może w okresie krótkookresowym  

ale

brawo My, bo mało kto wie ale Suwalszczyzna to region bogaty w ten surowiec(tytan) i nie tylko.
Oczywiście potrzeba czasu aby do tego sięgnąć pełną garścią i zapewne żydowskie parchy w żydolandiiPL już sobie ostrzą na to swe chciwe kły.
Poza tym kraje z największą produkcją tytanu to chińskie żółtki napędzane ryżem, kanadyjscy angole napędzani bizonami i chyba wilkami oraz mozambiacy napędzani kozami i nie ma w tej trójce 
kacapów napędzanych 100% bimbrem.

Europie/Nato wyjdzie na zdrowie zróżnicowanie dostawców "strategicznych" surowców i do nich zaliczę również zboże 
z zażydzonej banderlandii - małą próbkę właśnie przerabiamy czy żydounia europejska przerabia właśnie.

Wyrugowanie kacapów jako głównego dostawcy i monopolisty w dostawie czegokolwiek do Europy czy żydounii leży w naszym dobrze pojętym interesie.
Osłabimy naszego odwiecznego wroga na wschodzie a przy okazji naszego odwiecznego wroga na zachodzie, bo nie będzie miał z kim kolaborować tak jak to robi obecne i to robił w przeszłości kosztem między innymi Polski.

„Veritas est adequatio rei et intellectus”

Portret użytkownika Wiedźmin-Dermatolog

To super, że unia tak myśli o

To super, że unia tak myśli o ekologii !!

Zapomniała ta unia chyba, że samochód elektryczny to jedno, a prąd do jego ładowania--drugie.

A skąd prąd do ładowania super-elektrycznych samochodzików zajebiście ekologicznych (250 tyś ton ziemi przewalonej zupełnie nieekologicznie przez maszyny to robiące, spalające ROPĘ, na jeden samochodzik) ??

A no standardowo, ze spalania węgielka w standardowych elektrociepłowniach, i standardowe tony "emisji" do atmosfery. Potem się obdzieli ile kto ma zabulić za krajową emisję co2, a to miliardy rocznie. Nie eko dla budżetu i jego beneficjentów. Ale kto by o tym myślał??

Grunt, że rodzinka eko się przemieszcza i sąsiedzi wystarczająco zazdroszczą nowej eko-fury. Jeszcze zajebać sobie jakiś eko-znaczek na samochodzik, na czółko i będzie git ! Komplet idioty.

Portret użytkownika Lommo

Jestem z zawodu

Jestem z zawodu elektromechanikiem i po prostu dostaję ataku śmiechu jak podnoszę maskę i widzę tą skomplikowaną aparaturę w samochodach spalinowych. Bo silnik elektryczny to jest absolutne cudo, cichutki, i nie ma nawet co mówić o porównaniu stopni skomplikowania technicznego. Dlatego właśnie nikt nie musi koncernów samochodowych siłą czy funduszem przekonywać do wdrożenia aut elektrycznych do powszechnej masowej produkcji bo zaoszczędzą krocie w kosztach produkcji a póki co skasują za auta więcej. Co prawda tu niżej jest artykuł gdzie przedstawiciel Forda mówi że dojdzie do wojny cenowej w autach elektrycznych. No ale kiedy to będzie. A i kiedy będą akumulatory z prawdziwego zdarzenia czyli nadające się do wieloletniej eksploatacji. Obecne akumulatory np. w narzędziach Aku podobno super cudowne to po 3 latach nadają się do wyrzucenia bo mocy w nich już nie ma. I w tym momencie mamy koniec masowej motoryzacji w Polsce która opiera się na imporcie aut używanych dodajmy coraz starszych z roku na rok (bo przecież "Polacy się bogacą"). Dotychczas sprowadzało się gracika i robiło tylko konieczne rzeczy jak pasek rozrządu, jakieś duperele w hamulcach, no ewentualnie wydech. Z używanym autem elektrycznym to nie przejdzie bo przywrócenie do życia będzie się zaczynało od 46.000 zł za akumulatory, a hamulce w elektrykach są całkowicie skorodowane już przy egzemplarzach ledwo że 100.000 km przebiegiem . Wynika to z zainstalowanego hamowania rekuperacyjnego i tym samym rzadkiego wciskania pedału hamulca. Tak kompletna wymiana skorodowanych hamulców to dobre kilka tysięcy w najtańszych markach. A inaczej nici z przeglądu bo nawet zaprzyjaźnieni panowie z przeglądu nie przymykają oka na hamulce. Przede wszystkim z powodu wymiany baterii import używek elektrycznych stanie się bezprzedmiotowy. Komunikacja publiczna to w Polsce ostatni raz była rozbudowana za PRL. Potem redukowano, redukowano, około 2000 roku z dnia na dzień w ogóle zlikwidowano połowę połączeń zbiorkomu. Nie będzie wskrzeszenia komunikacji zbiorowej do porządnego poziomu bo przecież autobusy elektryczne kosztują 3x tyle co spalinowe. Za PRL były zakłady zatrudniające po kilka tysięcy osób na jednej firmie . Dziś rozjazdy do pracy są niezwykle rozdrobnione w kwestii kierunków i godzin. Więc bez własnych 4 kółek się nigdzie nie dojedzie. Rowerami od lat się nie da jedzić bo drogi poasfaltowane i wszędzie szaleją "rajdowcy" albo/i wielkie ciężarówki z kruszywem, drewnem. Co to dużo gadać ludzie w Polsce i tym podobnych biednych krajach Europy ( mam nadzieję że już nie Uni europejskiej) nie będą mieli czym gdziekolwiek dojechać. Migracja do miast też jest utopią przy polskich proporcjach zarobków do kosztów najmu mieszkania nie mówiąc już o ich zakupie. Naprawdę nie mam pojęcia jak władze sobie to wszystko wyobrażają. Najgorsze że nawet jak chcąc nie chcąc z powodu dokumentego bankructwa Polski wystąpimy z uni to aut używanych spalinowych nie będzie już skąd zdobyć.

Portret użytkownika Endymion

Co do Forda, dzisiaj

Co do Forda, dzisiaj widziałem na ulicy takie dziwactwo: https://www.ford.pl/osobowe/mustang-mach-e/nadwozia-i-parametry/gt ,ale w domu sprawdziłem; 3,7s do 100km/h, zasięg 490km robią wrażenie jak i cena 400k zł. Ktoś to weźmie w leasing za 5000zł/miesiąc i po zakończeniu leasingu auta nie będzie oplacało się wykupić, bo baterie do wymiany będą. Ciekaw co z tymi autami poleasingowymi będzie się działo? Reinkarnacja, nowy akumlator, drugie życie i szukanie frajera co to za 3000zł/miesięcznie wypożyczać będzie? Do tego to chyba zmierza..

Co do tematu komunikacji zbiorowej, to akurat w Poznaniu są trawaje, autobusy elektryczne, hulajnogi elektryczne, miasto rowerowo tęczowo spedalone. Po centrum trudno poruszać się, wszędzie zakazy, jeden kierunek i przywileje dla rowerzystów. Tutaj piratami są rowerzyści i ci od hulajnog, kierowca samochodu jest na ostatnim miejscu, o świętych pieszych nie wspomnę, co to wpatrzeni w srajfona wchodzą na jezdnię..

Koło roku 2000 zlikwidowano połączenia podmiejskie, bo jeden kupił Passeratti B5 i zabierał 3 kolegów do pracy, ja nie pamiętam kiedy korzystałem z komunikacji zbiorowej, od ludzi, którzy korzystają słyszę, że większość to studenci, emeryci i Ukraincy. Samochód od 2000r. nie jest dobrem luksusowym, ale zaraz będzie.. zakaz wjazdu spalinowcem do centrum miasta.

DIVI LESCHI GENUS AMO 

Portret użytkownika ​​euklides

Najgorsze , że wrócili do

Najgorsze , że wrócili do swojego standardowego, ślimaczego tempa rozpierdalania gospodarki, więc to będzie powolna agonia przemysłu motoryzacyjnego Europy... Ponieważ gałęzie gospodarki są połączone, więc padnie też produkcja silników okrętowych, samolotowych, sprężarek, pomp, olejów, smarów i praktycznie całego sektora mechanicznego, który wspólnie korzysta z bazy naukowo-technicznej.

Portret użytkownika KittySlayer

"producenci aut zgodzili się

"producenci aut zgodzili się na ideologię elektromobilności"

A co niby mieli zrobić? - słabiutki ten artykuł.

Nie da się utrzymać na dłuższą metę samochodów albo szerzej pojazdów napędzanych produktami wytworzonymi z ropy.
A to z tej prostej przyczyny, że jej zasoby na świecie są ograniczone - ta ropa nie tworzy się na poczekaniu ona powstała miliony lat temu i od długiego czasu ją po prostu zużywamy.

Według różnych szacunków ropa skończy się za 50-60 lat i tutaj dwie zmienne mogą te szacunki skorygować czyli zużycie ropy i znajdowanie nowych złóż.
Oznacza to, że nie ma alternatywy i trzeba znaleźć inne żródło napędu i to żródło już dawno by było stosowane na masową skalę ale przemysł samochodowy torpedował wszystkie pomysły i inicjatywy a w tej chwili kiedy "mamy prawie pożar, to się studnie kopie" - dobrze że teraz, kedy mamy to "prawie" a nie np. za 20 lat.
Można było jeżdzić na masową skalę samochodami elektrycznymi czy wodorowymi już np. 20 lat temu ale to było duszone w zarodku przez lobby samochodowe.

Ciekawie zapowiada się świat za te powiedzmy 50 lat i taka kacaplandia będzie zapyziałym kraikiem z gospodarką na poziomie Danii czy Belgii - wróć, nawet mniejszą, bo w tej chwili ma taką gospodarkę a bez ropy to może będzie poziom Słowacji czy Litwy. 

Bez miliardowych wpływów ze sprzedaży ropy, to ten dziki kraj na wschodzie będzie zagrożeniem dla całej Europy,poprzez anarchię i niestabilność - teraz to jeszcze jakiś Car to trzyma za mordę w kupie tą dzicz.
Zagrożeni będą głównie bezpośredni sąsiedzi a zwłaszcza  Polska  czy Pribaltika

„Veritas est adequatio rei et intellectus”

Portret użytkownika Mojeimię44

Lubię czytać twoje komentarze

Lubię czytać twoje komentarze bo są rzetelnie wykonane ale z tym komentarzem nie moge się zgodzić. Przede wszystkim Rosja od upadku ZSRR inwestowała cały czas, systematycznie w złoto i srebro. Uzbierała najwięcej tych kruszców ze wszystkich krajów na świecie zaraz po Chinach (nieoficjalnie). Analitycy twierdzą, że dla Rosji i Chin przejście na walutę złotą nie będzie żadnym problemem jeśli kraje azjatyckie takie jak Kazachstan, Pakistan itd. przyjmą złoto w rublu lub juanie za wykładnie ich wartości. To może zmienić całkowicie układ monetarny świata.

Jedyne co powstrzymuje Rosję i Chiny przed tym krokiem to papiery dłużne USA w dolarach których na miliardy mają Chiny. Jeśli dolar stanie się bez wartości Chiny staną się właścicielem nic niewartych papierów dłużnych. Sytuacja jest trochę inna z Rosją bo ta nie skupowała amerykańskiego długu tak jak Chiny.

 Chiny zabezpieczyły by juana złotem ale jest jeszcze jeden haczyk. Wartość juana może tak skoczyć, że eksport będzie nieopłacalny a co za tym idzie siądzie ich gospodarka.  Dlatego Rosja i Chiny ukrywają to ile złota tak naprawdę posiadają. Już sama prawda o tym złocie może dramatycznie podbić kurs juana i rubla. Perspektywę zmienić może wojna  między USA a Chinami. Wtedy Chiny nie będą miały nic do stracenia a zruinują pustego dolara i euro.

 https://www.obserwatorfinansowy.pl/bez-kategorii/rotator/pomalutku-po-cichutku-chiny-obalaja-istniejacy-lad-finansowy/

Po krachu dolara i euro najszybciej odbudują się gospodarki ze złotą walutą czyli Rosja oraz Chiny i to one przejmą władzę nad światem. To nie jest tylko moje spostrzeżenie ale wielu analityków ma takie zdanie. 

Radziłbym tobie nie martwić się o Rosję a zainteresować się własnym podwórkiem czyli Polską gdyż nasza gospodarka siada szybciej niż może się wydawać. Właśnie dlatego jestem zwolennikiem zabezpieczenia naszej złotówki złotem i srebrem. Mimo, że jesteśmy w Unii Europejskiej to mamy jeszcze w miarę niezależny system monetarny. Nie jesteśmy w strefie euro! Polska może być dobrym krajem testowym i jestem pewny, że mimo turbulencji wyszłaby na tym bardzo korzystnie.

Portret użytkownika Dzik

Złotem i srebrem się nie

Złotem i srebrem się nie najesz. W pewnym mieście, po złocie się chodzi i jest warte tyle, co u nas stal. Jestem zwolennikiem powiązania naszej gospodarki z czymś, co ma rzeczywistą wartość, a nie z żółtym metalem.

Chwała i Sława naszemu Bogu, który stworzył Niebo i Ziemię, i wszystko co w nich jest.

Portret użytkownika euklide⁣s

Jestem zwolennikiem

Jestem zwolennikiem powiązania naszej gospodarki z czymś, co ma rzeczywistą wartość, a nie z żółtym metalem

Proponuję powiązać ją z alkoholem. Cena tego co najbardziej interesuje znaczną część społeczeństwa będzie idealnie powiązana w walutą, więc nie będzie inflacji. Program 500+ będzie można oficjalnie przekształcić w 0.5+ (oczywiście kilka programów na dziecko). A kiedy Glapiński będzie podnosił stopy procentowe to wszyscy będą się cieszyć.

Portret użytkownika ​​euklides

Chiny zabezpieczyły by juana

Chiny zabezpieczyły by juana złotem ale jest jeszcze jeden haczyk. Wartość juana może tak skoczyć, że eksport będzie nieopłacalny a co za tym idzie siądzie ich gospodarka

Celem gospodarki jest import, a nie eksport. Czy jak pracujesz to robisz to dla rozrywki czy po to żeby móc coś kupić czyli w skali mikro zaimportować? Czy wolisz kiedy twoja praca jest gówno warta i możesz zapierdalać ze swoją "gospodarką" 24 godziny na dobę, czy wolisz jak twój pieniądz ma taką wartość, że możesz nakupić wszystkiego (zaimportować) za godzinę roboty?

Portret użytkownika Q

Jak zwykle mylisz pojęcia (bo

Jak zwykle mylisz pojęcia (bo nie masz pojęcia Biggrin ) , czym się różni importowanie od konsumpcji dóbr zwanej kupowaniem. Gospodarka która tylko importuje nie jest żadną gospodarką (!) , tylko rynkiem zbytu. Eksportowanie towarów wyznacza siłę gospodarki, która tworzy wszystko to czego inni potrzebują. 

Strony

Skomentuj