W dzisiejszych czasach nikt już nie czyta książek, dlatego z pewnością porównanie historii jaka miała miejsce w teksańskim mieście Bertram, do losów Dorotki z Czarnoksiężnika z krainy Oz, może być niezrozumiałe, ale jest jak najbardziej uprawnione. Tornado o sile EF2 poderwało cały dom z czterema mieszkańcami i przeniosło go aż o 100 metrów.

Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale sytuacja była groźna. Czteroosobowa rodzina widząc zbliżające się tornado ukryła się w jednej z łazienek. Drzwi zastawili materacem i modlili się. To zdecydowanie pomogło, bo skończyło się tylko na kilku zadrapaniach.

Dziwaczne jest to, że dom poza oczywistymi uszkodzeniami pozostał w jednym kawałku. Oczywiście nie nadaje się do odbudowania i cudownie ocalona rodzina już oświadczyła, że nie zamierzają stawiać kolejnego budynku w tym miejscu.

Taki incydent, podczas którego przeniesiony został cały dom z mieszkańcami zdarzył się po raz pierwszy i pytani przez amerykańskie media specjaliści od meteorologii przecierają oczy ze zdumienia twierdząc, że to klasyczny przypadek jak z Czarnoksiężnika z Oz.