Czy można jeść tłusto i nie tyć? Naukowcy twierdzą, że tak

Kategorie: 

Źródło: Pixabay.com

Zbyt tłusta dieta jest jednym z głównych powodów przybierania na wadze. Najnowsze badania sugerują jednak, że istnieje możliwość spożywania tłustych pokarmów przy zachowaniu smukłej sylwetki. Naukowcy badali myszy karmione dietą wysokotłuszczową i okazało się, że modyfikacja konkretnej sieci nerwów przekazujących sobie informacje o spożywanym pokarmie, może zapobiegać przyrostowi masy ciała, mimo nadwyżki kalorycznej.

 

Dr Fanxin Long, który pracuje w Waszyngtońskiej Uniwersyteckiej Szkole Medycznej St. Louis uważa, że eksperymenty z modyfikacjami genetycznymi mogą przybliżyć nas do nowej strategii leczenia otyłości, która dotyka ponad 1/3 rodaków naukowca.

 

Przyrost masy ciała to najczęściej wynik spożywania nadwyżki kalorycznej, nieadekwatnej do energii spalanej w ciągu dnia. Z czasem taki brak równowagi powoduje, że organizm zaczyna magazynować tłuszcz. To z kolei prosta droga do otyłości, cukrzycy typu 2, chorób serca, udarów, a także niektórych rodzajów nowotworów. 

 

Żywność o dużej zawartości tłuszczu, szczególnie tłuszczów nasyconych, jest uważana za główną przyczynę otyłości wśród współczesnego społeczeństwa. Mimo wszystko wielu ludzi posiada duże trudności w ograniczaniu smacznych potraw, więc naukowcy postanowili szukać rozwiązania problemu z zupełnie innej strony.

 

Według dr Longa i jego zespołu badawczego, możliwa jest taka modyfikacja genów w organizmie, aby zahamować tworzenie komórek tłuszczowych. Teorię sprawdzono na dorosłych myszach, którym zaprogramowano specjalne geny i które przez 8 tygodni były żywione dietą wysokotłuszczową.

 

Genetycznie zmodyfikowane myszy nie przybierały na wadze, zachowując masę ciała odpowiednią dla gryzoni, które żywią się zbilansowanym kalorycznie pokarmem. Zwierzęta miały nie tylko prawidłową wagę, ale także właściwy poziom cukru we krwi. Jeśli podobne eksperymenty sprawdzą się na ludziach, być może będziemy mogli pożegnać się z dietą.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Jello

Co za nowość. Dr Jan

Co za nowość. Dr Jan Kwasniewski udowodnił to już 40 lat temu. Do tej pory ludzie bardzo dobrze się mają i są zdrowi na jego "żywieniu optymalnym". Na tej bazie powstałe też tak modne dzisiaj "Keto". Kwasniewski o ketonach pisał już 40 lat temu. 

Portret użytkownika miriam22

Facet chyba chciał połasić

Facet chyba chciał połasić się na granta. Od dawna wiadomo, że to cukier i nadmiar węgli oraz brak ruchu powodują tycie. Modna teraz dieta keto jest tego przykładem. Zero cukru, malutko węgli i tłuste mięsko i nabiał. Tłuszcze są konieczne (temat na obszerny wykład).

Portret użytkownika BoloX

Ale zjebany artykuł. Tłuszcz

Ale zjebany artykuł. Tłuszcz nie był i nie będzie przyczyną przybierania na wadze. Odpowiadają za to hormony takie choćby jak insulina, a tej jest tym więcej im wiecej spożywa węglowodanów. I to nawet nie nadwyżka kaloryczna powoduje tycie, a hormony. W praktyce, nie ma możłiwości, by tłuszcz z pożywienia został zmagazynowany jako tłuszcz zapasowy w ciele. To jest możliwe wyłącznie przy glukozie pochodzącej albo z węglowodanów, albo z przekształcenia białek glukogennych. Autorze tego artykułu, nie wystawiaj się pan na pośmiewisko.
 

Portret użytkownika Zbig67

Badzo merytoryczny komentarz.

Badzo merytoryczny komentarz....95% społeczeństwa jest zmanipulowane i nie mają pojęcia że jedzą truciznę (wszelkie węglowodany, soki owocowe, tłuszcze trans typu margaryny)....i to podwójnie: bo żarcie jest trujące i jego opakowanie czyli folia.....Dziękuję. ( po odstawieniu tego dziadowstwa w trzy miesiące cholesterol z 298  spadł na 171.....dalej jestem w szoku i nie mogę w to uwierzyć)

Portret użytkownika orka

Zamiast grzebać w genach

Zamiast grzebać w genach biednym myszom lepiej sięgnąć po wiedzę z innego źródła. Po co nam grupa krwi, w zasadzie żaden mądry naukowiec tego nie wie bo mówi, że to predyspozycje organizmu czyli odporność na choroby, genetyka, i innych różnych zależności pszeszło więcej. A sprawa jest jasna jak słońce w bezchmurny dzień.

Grupa "0" może jeść mięso bez żadnych ubocznych skutków. Kluchy, ciasta, majonezy, jajka, sztucznie hodowane kurczaki to nie jest dieta tej grupy krwi, poza tym minimum wszelkiej zieleniny i żadnej diety śródziemnomorskiej jeśli nie urodziłeś się w tamtych rejonach (przystosowanie)

Grupa krwi "A" to ludzie roślinożercy i mączniacy, mogą jeść zieleninę bez ograniczeń, każda zielenina, soja, kluski, ciasta to ich dieta życia, będą zdrowi jako wegetarianie lub nawet weganie. Ryby tylko w małych ilościach.

Grupa krwi "B" to mięsożercy ale tylko białe mięso czyli kurczaki, gęsi, kaczki, indyki i wszystko co fruwa, ale też ryby. Mało zieleniny i żadnych skorupiaków.

Grupa AB to misz masz grupy A i B.

Według przypuszczeń to właśnie grupa "A" jest tą która wykształciła się najpóźniej i wszystko wskazuje na to, że będzie dominować w przyszłych czasach. Ludzie z grupą "0" ze względu na ograniczone możliwości dostępu do pożywienia będą z czasem eliminowani bo powstające w organizmie toksyny z diety roślinnej będą powodować choroby a długo utrzymujące się zatrucie organizmu toksynami roślin, których grupa "0" w dłuższym okresie czasu nie potrafi wyczyścić będzie powodować ciężkie choroby. Co można dodać, każdy jest inny ale fundamenty żywieniowe są podstawą naszej egzystencji, naszego zdrowia i samopoczucia. Oczywiście każdy znajdzie jakąś zadrę ale to wyjątki świadczą o regule.

Portret użytkownika Endymion

Bardzo dobry komentarz! Ja

Bardzo dobry komentarz! Ja mam grupę "O" i stek z karkówki jest dla mnie najlepszy, mięsa nie jadam z dodatkami (zapychaczami) jak chleb, czy ziemniaki. Surówka, czy sałatka, to do ozdoby steka na talerzu. Chociaż lubię sery każdej maści, jajka, majonez i pierś kurczaka. Ważywa i owoce? Banan w koktajlu mlecznym z białkiem w proszku. Cebula i czosnek, a i dużo przypraw, ostro i aromatycznie. Jak kiedyś żona zrobiła "kotlety schabowe", głodny byłem i zjadłem, ale pytam co to za G.., ona na to, że to kotlety schabowe z soi, hehe 

DIVI LESCHI GENUS AMO 

Skomentuj