W kwietniu udział dwutlenku węgla w atmosferze osiągnął rekordowy poziom od milionów lat

Kategorie: 

Źródło: dreamstime.com

W kwietniu 2022 roku na Ziemi zarejestrowano rekordowo wysokie stężenie dwutlenku węgla w atmosferze. Poinformowali o tym specjaliści z Scripps Institute of Oceanography (USA) powołując się na dane Weather Observatory na Mauna Loa (Hawaje), które odnotowało rekordowe stężenie wynoszące 420,02 ppm.

 

Rekord został później potwierdzony przez Narodową Administrację Oceaniczną i Atmosferyczną NOAA, która 4 maja odnotowała stężenie 421,33 ppm. W 1958 roku, kiedy stacja hawajska zaczęła działać, zanotowano tam koncentrację 317,51 ppm. 

 

Dwutlenek węgla jest uważany za najważniejszy składnik gazów cieplarnianych, które prowadzą do globalnego ocieplenia. Według NOAA dwutlenek węgla gromadzi się obecnie sto razy szybciej niż w jakiejkolwiek poprzedniej epoce geologicznej.

 

Zajęło ponad 200 lat, aby stężenie dwutlenku węgla w atmosferze wzrosło o 25%. Ostatnim razem stężenie dwutlenku węgla nieznacznie przekroczyło 400 ppm 4 mln lat temu, kiedy średnia temperatura była o 3 stopnie wyższa niż dzisiaj.

 

Ocena: 

2
Średnio: 2 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

"Trudności materialne nigdy nie powinny być przeszkodą na drodze rozwoju człowieka" - Moje własne słowa

Portret użytkownika drako_tr

Ractaros96 Ne trzeba być

Ractaros96 Ne trzeba być botanikiem, by wiedzieć coś, o czym uczyli w podstawówce - "...by przeprowadzić fotosyntezę, roślina potrzebuje dwutlenku węgla, wody i światła słonecznego." (tak jak nie trzeba być kynologiem, żeby wiedzieć, jak wygląda pies)

Chyba logicznym jest, że gdy ilość dwutlenku węgla wzrośnie, to wzrost roślin przyśpieszy.

Niebawem nastąpi globalne "oczyszczanie Ziemi", którego głównym kreatorem są gwałtowne i nieuniknione zmiany klimatyczne, które właśnie to tegoż wymierania mają doprowadzić, żeby oczyścić Ziemię z pasożydów...podobnie jak odrobacza się psa Smile

...i tu koło się zamyka... żeby po tym odrobaczaniu przyroda wróciła, w jak najkrótszym czasie do normy, potrzeba jej będzie właśnie dwutlenku węgla, żeby ten wzrost roślinek był jak najszybszy.

Ziemia troszkę przyspieszyła ten proces oczyszczania się, po pasożydy zapomniały, że Ziemia też żyje i też przyspieszyły jej wyniszczanie, dla własnych, finansowych korzyści.

Portret użytkownika nn

Drako nie kop się z koniem!

Drako nie kop się z koniem! Chłopiec należy do tych co wiedzą lepiej i wg nich zdrowy rozsądek winien być zarezerwowany dla ekspertów i wręcz zakazany dla zwykłych ludzi. Nie przyjmie on do wiadomości i nie zrozumie, że " za próg bezpieczeństwa podczas 8 godzinnego dnia pracy przyjmuje się stężenie CO2 równe 5000 ppm " a jakiekolwiek widoczne odczuwanie jest powyżej 1000 ppm. W szklarnich z nadmiarem CO2 normalnie mogą pracować ludzie. A tu mówimy o 400ppm.

Ja to nazywam u takich osób - syndrom sztokholmski dla spokojności zycia. Mimo wszystko będą ufać "swoim ekspertom"

nn

Portret użytkownika Q

Tu nie chodzi oto , że wyższe

Tu nie chodzi oto , że wyższe stężenia CO2 mogłyby komuś zaszkodzić - bo nie zaszkodzą , rzecz w tym że chcemy by wszystko pozostało po staremu czyli nasza pogoda , pory roku i temperatury. Wzrost ilości CO2 nieuchronnie prowadzi do zmian klimatycznych takich jakie widzimy , nieprzewidywalna pogoda (bo dopiero się wszytko zmienia) , chłodne lata i ciepłe zimy - przynajmniej w naszym rejonie a to zmienia wszystko. Zmiana lokalnego klimatu to także zmiany w rodzaju roślin na danym terenie , prosty przykład : drzewa owocowe np. jabłonie potrzebują mroźnej zimy by hibernować (jest im to niezbędne) oraz ciepłej wiosny (a nie chłodnej jaką teraz mamy) by wydawać owoce w ilości i jakości jakiej oczekujemy. Grzyby nie rosną gdy jesień jest sucha (a zazwyczaj już jest) i plony roślin uprawnych są niepewne bo zakłuceniu uległ okres wegetacyjny. I takich drobnych niekorzystnych zmian jest więcej. To się nazywa "efektem motyla" - drobna zmiana stężenia CO2 wywołuje duże zmiany najczęściej na niekorzyść.

Portret użytkownika euklide⁣s

Opadów jest doładnie tyle

Opadów jest doładnie tyle samo co przed laty. Wystarczy sprawdzić dane meteorologiczne. Powodem osuszania Polski bezmyślne jest regulowanie rzek przez żałosną, chazarską pato-elitę. Odbywa się to przy poklasu ciemnego ludu, dlatego lud dostanie to na co zasługuje. A potem korona wróci do króla, a laska do mędrca.

Portret użytkownika euklide⁣s

I chcemy też mniejszych

I chcemy też mniejszych plonów i głodu, bo mniej CO2 to mniejsze plony i głód na świecie.  Żeby było po staremu, czyli żeby pato-elita wyzysiwała ludzi, a demony nadal żywiły się ludzkim cierpieniem. Tak, o to chodzi?

Portret użytkownika drako_tr

@Q ciepło, tylko - to nie

@Q ciepło, tylko - to nie wzrost ilości CO2 nieuchronnie prowadzi do zmian klimatycznych, tylko, to cykliczne i zupełnie niezależne od ludzi zmiany klimatyczne, powodują jego zwiększenie, np. uruchamiając wulkany i roztapiając lodowce, a te z kolei uwalniają "zmagazynowany" podczas ostatniej zmiany klimatu dwutlenek węgla :D 

Tak więc zapomnij, że możesz cokolwiek wskórać, bo nie możesz, Ziemia od zawsze się zmieniała i będzie to czyniła, po wsze czasy.

Widzisz, jak psełdonałkowce Cię w balona zrobiły, zamieniając skutek z przyczyną? Smile

Portret użytkownika Q

A czy ja mówię , że tak nie

A czy ja mówię , że tak nie jest ? Zwracam jedynie uwagę na to , że w tym zakresie który od nas zależy powinniśmy ograniczać nasze emisje a nie zadowalać się stwierdzeniem - nie wiele od nas zależy . Bo powiedz ... jakim powietrzem chcesz oddychać ? czystym czy spalinami ? Mieszkam poza miastem ale często bywając w nim współczuję tym ludziom mieszkającym przy ruchliwych ulicach .. szczególnie latem smród spalin jest tam wszechobecny. A i tak jest znacznie lepiej niż 30 lat temu ... kiedy samochody nie miały katalizatorów i paliły ok. 2 razy więcej. Ja nigdy nie twierdziłem , że CO2 jest naszym "wrogiem" - zawsze krytykuję smród spalin szczególnie tych kominowych - bo jeszcze wielu nie potrafi palić w piecu i to nawet ci którzy dopiero się wybudowali. Ale skoro ludzi przybywa - tak jak i naszej infrastruktury jak choćby elektrownie węglowe itd. a pomiary wykazują rosnące stężenie CO2 to znaczy , że rośliny (które tak go lubią jak twierdzisz) nie radzą sobie z jego wychwytywaniem czyli zwyczajnie nie potrzebują go w takiej ilości . Gdyby było inaczej ilość CO2 wciąż by się zmniejszała (lub ustabilizowała) a rośliny rosłyby większe i bujniejsze - nic takiego się nie dzieje , więc ten mechanizm nie działa. Po prostu produkujemy go (wulkany też) więcej niż rośliny potrzebują (bo to jest ich pożywienie a nie budulec). A zakwaszenie wód opadowych się zwiększa , erozja wapieni ma miejsce - to są fakty. Jeśli pożywienia mam w nadmiarze to nie urosnę większy bo każdy organizm ma swój stały poziom zapotrzebowania. Rośliny jako organizmy stacjonarne i zmiennocieplne zużywają bardzo mało "paliwa" - nie wiele im trzeba. Jedno drzewo rocznie pochłanie zaledwie ok. 6 kg CO2. A ile Ty zjadasz w ciągu roku ?

Portret użytkownika drako_tr

@Q...

@Q...

Najpierw uświadom sobie, że ludzkość, na obecnym poziomie duchowego rozwoju, nie jest w stanie zatrzymać, ani nawet spowolnić cyklicznych zmian klimatycznych, a wszystkie pasożydnicze działania, jakie mają teraz miejsce, mają nam jedynie zaszkodzić.

Oczywiście że te moje roślinki, nie wszamią całego CO2, ale nie dlatego, że go nie potrzebują, tylko dlatego, że jego przyrost jest przeogromny, na Ziemi aktywne są już chyba wszystkie wulkany, topnieją lodowce, wieczne zmarzliny i zapewne jest jeszcze masa innych czynników, o których nie wiemy, i właśnie to jest głównym i w zasadzie jedynym powodem tegoż przyrostu.

Skoro wiemy już, że jeden wulkan, podczas jednego wybuchu, wypluwa do atmosfery tyle, co wszyscy ludzie w ciągu roku, to o czym my mówimy? Biggrin

Zrozum wreszcie, że na Ziemi nie ma nic stałego, wszystko, co tu się znajduje ulega erozji, wszystko się bez przerwy zmienia i to są fakty...i albo się przystosujemy do tych zmian, albo wyginiemy, ale w żaden sposób ich nie zatrzymamy.

" Jeśli pożywienia mam w nadmiarze to nie urosnę większy " ... zgadza się, w odniesieniu do zwierząt, ale Murikanie o tym nie wiedzą i puchną jak balony Biggrin za to roślinki nie zaczną tyć, tylko właśnie albo urosną, albo będą dawały większe plony.

Kiedyś, dawno temu, człowiek ten nadmiar energii wykorzystał, żeby rozwinąć mózg, a co teraz robi spuchnięty Murikanin?...no nic, gapi się w TV, bo rozwój ludzkiego mózgu, już wieki temu osiągnął maksymalny poziom...więc, co powinien ten człowiek teraz zrobić???, ano powinien rozpocząć duchową ewolucję, żeby móc wykorzystywać potencjał tegoż rozwiniętego już mózgu...jednak tego nie robi, bo skutecznie temu zapobiegają pasożydy, którymi się zaraził...i od których się uzależnił.

Ten cykliczny mechanizm drogi Q, jak najbardziej działa, bo doskonale usuwa zbędne i szkodliwe pasożydy, dlatego wiedza o nim, jest tak skrzętnie ukrywana...a gawiedź robiona w balona, żeby tylko nie wiedziała, jak wielki potencjał drzemie w ich czaszkach...który, zakładam, że jest nawet w stanie zatrzymać, lub chociaż, wykorzystać te nieuchronnie nadchodzące  zmiany, na swoją korzyść.

 

PS."Jedno drzewo rocznie pochłanie zaledwie ok. 6 kg CO2. A ile Ty zjadasz w ciągu roku? " - skoro tego chcesz, to ok.... ja policzę, ile jedzą wszyscy ludzie w ciągu roku, a Ty policz wszystkie drzewa i rośliny na Ziemi i podaj mi, ile rocznie pochłaniają CO2 Biggrin

 

Portret użytkownika Q

Statystyczny człowiek rocznie

Statystyczny człowiek rocznie zjada ok. 550 kg . Podobno na ziemi rośnie ok. 3 bln. drzew i przyjmując roczną ich konsumpcję (średnią) 6 kg CO2 daje to 18 mld. ton dwutlenku węgla. Roczna zaś produkcja dwutlenku węgla na ziemi to ok. 36 mld. ton czyli 2 razy więcej (tylko to co produkuje ludzka cywilizacja) - a jeszcze są wulkany .Pozostałe rośliny wchłaniają pewnie jakieś 10...20 % tego co drzewa .Mówisz o wykorzystaniu ludzkiego potencjału umysłowego - no to przecież wciąż o tym mówię przy różnych okazjach (nawet dziś w jednym z komentarzy). 
W ogólnym sensie chodzi mi oto , żeby robić to co się da by jak najmniej ingerować w naturalne procesy klimatyczne i środowiskowe na ziemi bez oglądania się całą resztę. Bo na cykle ziemi i słońce wpływu nie mamy ale na naszą działalność to w 100%.

Portret użytkownika Ractaros96

Fajne jest patrzeć na jeden

Fajne jest patrzeć na jeden aspekt ignorując kompletnie pozostałe. Ja nie ufam żadnym ekspertom, tylko podstawowej wiedzy z którą nie można dyskutować. Wątpię, abyś był domorosłym mechanikiem, fizykiem i chemikiem, aby móc obalać fakty zapisane w podręcznikach.

"Trudności materialne nigdy nie powinny być przeszkodą na drodze rozwoju człowieka" - Moje własne słowa

Portret użytkownika euklide⁣s

Jakoś nie widzę tej

Jakoś nie widzę tej podstawowej wiedzy. Jesteś ignorantem i nie docierają do ciebie podstawowe fakty. Ile razy wklejałem tu wykresy i zjęcia z wyników eksprymentów z CO2 i wzrostem roślin. Niemożliwe żebyś ich nie widział. Po prostu jesteś ignorantem i przestań bezczelnie zasłaniać się naką, bo jesteś wyznawcą kultu ciemnoty i kołem zębatym idiokracji.

Strony

Skomentuj