Ustalono dlaczego potężna erupcja wulkanu na Tonga była tak wybuchowa

Kategorie: 

Źródło: Kadr z Youtube

Pod każdym względem erupcja wulkanu Hunga-Tonga-Hunga-Hapai w styczniu 2022 roku była ogromna. Stworzyła wirujący pióropusz gazu, pyłu i popiołu, który wzniósł się na 58 kilometrów w niebo, fale atmosferyczne kilkakrotnie okrążyły kulę ziemską, a tsunami z jego powodu wystąpiło nawet na Karaibach po drugiej stronie świata.

 

Opublikowane niedawno badania sugerują, dlaczego skala tej wulkanicznej eksplozji była tak ogromna. Mniejsza erupcja dzień wcześniej przygotowała wulkan na większą eksplozję, zanurzając główne ujście pod powierzchnię oceanu. Oznaczało to, że stopiona skała wybuchała bezpośrednio do wody morskiej, odparowując ją po drodze i wzmacniając erupcję. Naukowcy sugerują, że parowanie wody morskiej spowodowało, że lawa rozpadła się na małe kawałki popiołu.

 

W połączeniu z kryształkami lodu w górnej warstwie atmosfery, chmura ta tworzyła ładunki statyczne, które prowadziły do ​​wyładowań atmosferycznych. Ilość aktywności elektrycznej była tak znacząca, że odpowiadała za 80 procent wszystkich wyładowań atmosferycznych na Ziemi w godzinach szczytu.

 

Ustalono, że prawie 2 kilometry sześcienne materiału – ważącego około 2900 teragramów lub 2,9 miliarda ton metrycznych – zostało wysłane do połowy przestrzeni kosmicznej, powodując silne fale, które były odczuwalne na całym świecie. Naukowcy odkryli, że pierwsze dwie godziny erupcji były szczególnie burzliwe. Rozpoczęła się o godzinie 17:02 czasu lokalnego. Około 12 godzin później aktywność osłabła. Była to największa erupcja, jaką widzieliśmy od wybuchu góry Pinatubo na Filipinach w 1991 roku.

 

Fale uderzeniowe, które przeszły przez Pacyfik, spowodowały liczne tsunami na całym świecie, które często pojawiały się wcześniej niż oczekiwano, ponieważ modele używane do ich obliczania opierały się na aktywności trzęsień ziemi, a nie na erupcjach wulkanów. To ostrzeżenie o tym, jak niebezpieczne mogą być podwodne wulkany, w tym woda morska. Wiele z nich pozostaje niezauważonych – znajdują się w odległych miejscach, poza zasięgiem zdjęć satelitarnych – ale szkody, które mogą spowodować, mogą być katastrofalne, jak pokazała erupcja Hunga-Tonga-Hunga-Hapai.

 

Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie Earthquake Research Advances.

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Paweł M

Za mną bardziej przemawia

Za mną bardziej przemawia trafienie rakietą widoczną na jednym z udostępnionych filmików w sieci. Filmik oczywiście nakręcony z przypadkowo akurat przelatującego nad tą okolicą tzw satelity... Także tego, tyle w temacie przyczyn.

Portret użytkownika Ted

Tak nawet nie krytykując

Tak nawet nie krytykując stylu i treści, zadam parę pytań.

"80 procent wszystkich wyładowań atmosferycznych na Ziemi w godzinach szczytu." - w Krakowie czy w Warszawie?

"zostało wysłane do połowy przestrzeni kosmicznej - gdzie jest ta druga połowa przestrzeni kosmicznej? Może wyżej?

"Wiele z nich pozostaje niezauważonych – znajdują się w odległych miejscach, poza zasięgiem zdjęć satelitarnych " naprawdę??? Wydawało mi się, że latają nad całą tą planetą, ale może to dotyczy np. głębokości.

Pozdrowienia
Ted

Zniszczę tą planetę.

 

Portret użytkownika who

Śpieszę z odpowiedziami:

Śpieszę z odpowiedziami:

"80 procent wszystkich wyładowań atmosferycznych na Ziemi w godzinach szczytu." - w Krakowie czy w Warszawie?

oczywiście w Warszawie

"zostało wysłane do połowy przestrzeni kosmicznej - gdzie jest ta druga połowa przestrzeni kosmicznej? Może wyżej?

Nie, nie. Dokładnie w tym miejscu.

"Wiele z nich pozostaje niezauważonych – znajdują się w odległych miejscach, poza zasięgiem zdjęć satelitarnych " naprawdę??? Wydawało mi się, że latają nad całą tą planetą, ale może to dotyczy np. głębokości.

To działa dokładnie tak jak marchew. Wiesz gdzie rośnie, ale jej korzenia nie widzisz, dopóki nie znajdziesz go w rosole. Do momentu rosołu marchew jest poza zasięgiem.

 

Pozdrowienia,

Who.

 

czary mary....

Portret użytkownika spokoluz

cyt.  Oznaczało to, że

cyt.  Oznaczało to, że stopiona skała wybuchała bezpośrednio do wody morskiej, odparowując ją po drodze i wzmacniając erupcję - para wodna jest katalizatorem w procesie spalania i może tak było ale nie przemiawia do mnie taka argumentacja, gdyż jest nieścisła.

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Portret użytkownika Q

..para wodna jest

..para wodna jest katalizatorem w procesie spalania..

Od kiedy ? Para wodna może jedynie obniżać temperaturę płonącego paliwa . Katalizator to coś co przyspiesza "naturalne" reakcje chemiczne. A w opisanym tam przypadku chodzi oto , że lawa eksplodując (rozprężając się) pod wodą dodatkowo powodowała powstawanie dużej ilości bardzo silnie nagrzanej pary wodnej , która również się rozprężając wzmocniła całą erupcję do tak widowiskowego efektu , gdyż obie te siły się do siebie dodawały. 

Portret użytkownika spokoluz

pogolądaj sobie filmiki na yt

pogolądaj sobie filmiki na yt jak ludzie montują instalacje parowe do silników diesla , może być z turbodoładowaniem ale bez intecoolera , gdyż on ochładza doładowywane powietrze - para wodna powoduje lepsze dopalanie w komorze spalania ( cylindrze ) i obniża zużycie paliwa. Najważnijszą częścią jest zamnkięcie dopływu pary wodnej na kilka minut przed wygaszeniam silnika aby nie doszło do skorodowania szkalnek cylindra.

Dlatego napisałem , że woda zamieniona w parę wodną mogła byc katalizatorem ale nie przemawia do mnie taka argumentacja z tą wodą. Już wcześniej pisałem , jak temat był aktualny , że wg. mnie i danych , które później spływały to ten wulkan miał wspomaganie zewnetrznę tego potężnego dupnięcia. Było to 2 dni po ostatnich rozmowach Usa-nato - rosja. Obym się mylił , bardzo chciałbym się mylić ze względu na to , że eksplozja była potężna i bez promieniowania .

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Portret użytkownika Q

Znam temat z silnikami ,

Znam temat z silnikami , stosowano też wtrysk wody tuż po zapłonie mieszanki aby zamieniła się w parę (podnosząc ciśnienie w cylindrze) i jednoczesnie obniżyć temperaturę głowicy i cylindra nawet o 30*C. Robiono to w silnikach iskrowych także doładowanych co pozwalało na stosowanie wysokiego stopnia sprężania z jednoczesnym stosowaniem zwyklego paliwa .

Wulkan to wulkan zjawisko naturalne - nie raz już były erupcje budzące przerażenie ludzkości , więc doszukiwanie się tu spisku kogoś z bombą .. jest mało wiarygodne , szczególnie że wulkan wybuchł na oceanie przecież .

Portret użytkownika Ted

"Para wodna może jedynie

"Para wodna może jedynie obniżać temperaturę płonącego paliwa"
W sieci można znaleźć filmik (gif), pokazujący gaszenie płonącego oleju wodą ( rondelek na kuchence gazowej ). Para wodna powstaje natychmiast po wlaniu wody i jak widać oooobniżaaaa temperaturę płonącego paliwa. Zostają tylko zgliszcza.
W przypadku wybuchu podwodnego wulkanu też swój udział mają rozgrzane do bardzo wysokich temperatur gazy.

Zniszczę tą planetę.

 

Portret użytkownika Q

Potrzebujesz głębszego

Potrzebujesz głębszego wyjaśnienia - trudno. Para wodna to nie woda wlana do rondla z olejem ... nadąrzasz ? Para wodna do gaz , który wtłoczony do płomienia obniża jego temperaturę - wszystko jasne ? I 

W przypadku wybuchu podwodnego ....

A co ja napisałem o lawie i tworzącej się pod wodą parze wodnej ??  Czy naprawdę nie potrafisz zrozumieć kilku prostych zdań ? Tak wiele wymagam ?

Widzisz jak trudno się porozumieć gdy ktoś czytając tekst rozumie go "po swojemu" a nie tak jak jest napisane ? Twoje podejście przypomina sytuację gdy ktoś zadając pytanie już ma swoją odpowiedź i nie obchodzi go ta właściwa. 

Portret użytkownika Ted

Nic głupszego nie mogłeś

Nic głupszego nie mogłeś wymyśleć ?
Jak sobie wyobrażasz, że przy wybuchu podwodnego wulkanu para wodna będzie wtłaczana do płomienia? Jakiego płomienia? Co za bzdura!
Wyobraź sobie zbiornik z wodą i wylatujące z dna: gaz o temperaturze paruset, ponad tysiąc stopni i lawa. W pierwszym momencie wytworzy się gorący bąbel z gazami, parą wodną ( przegrzaną ) i pyłem z lawy, która zetknęła się z wodą. A za ułamek sekundy następna porcja lawy, gorącego gazu, przegrzanej pary wodnej itd. Olbrzymie ciśnienie i bardzo wysokie temperatury. I gdzie jest możliwe schładzanie parą wodną??? Bzdura na resorach.
Jak piszesz o wulkanie, to nie myśl o płomieniu z palnika schładzanego parą wodną. Bye.

Zniszczę tą planetę.

 

Portret użytkownika Ted

Dla mnie, to analizujesz zbyt

Dla mnie, to analizujesz zbyt statyczne zjawiska. A tam grzmotnęło naprawdę mocno. Nie dziwię się przypuszczeniom o jakiś bombach, które wzmocniły wybuch.

Ograniczenie się do lawy i rozprężania pary wodnej, to za mało dla wyjaśnienia całej sytuacji. Tam wystąpiło przypuszczalnie jakieś rzadkie zjawisko. I w pierwszym komentarzu wspomniałem o gazach, które wydobywają się z wulkanów a to jest między innymi np. siarkowodór. Artykuł i pewnie źródło artykułu, te rozważania naukowców, nie uwzględniają tej składowej wybuchu wulkanu, bo ci ludzie najczęściej analizują wulkany na powierzchni ziemi, gdzie gazy po prostu ulatują. A pewnie są to olbrzymie ilości.

Myślę, że przy wybuchu tego wulkanu, utworzył się pewnego rodzaju materiał wybuchowy, który w bąblu , pod wysokim ciśnieniem i bardzo wysokiej temperaturze dodatkowo, eksplodował w pewnego rodzaju reakcji łańcuchowej, dając w efekcie wielokrotnie silniejszą erupcję.

Zniszczę tą planetę.

 

Skomentuj