Elon Musk ogłosił, że jego statek kosmiczny dostarczy ładunek na orbitę w cenie 100 dolarów za kilogram

Kategorie: 

Źródło: youtube.com

Elon Musk przeprowadził wielką nową prezentację statku kosmicznego Starship w Boca Chica w Teksasie. Wcześniej SpaceX pokazał imponujące automatyczne dokowanie statku za pomocą superciężkiego pojazdu startowego przy użyciu nowego urządzenia startowego. Zapowiedział również bardzo tanie usługi transportowe z orbity.

W swoim przemówieniu Musk zapowiedział rewolucję w astronautyce. Uruchomienie masowej produkcji statków kosmicznych Starship i Super Heavy drastycznie obniży koszt wystrzelenia ciężkiej rakiety o ładowności 100 ton do 10 mln dolarów dla konkurentów, czyli do 100 dolarów za kilogram. Musk zamierza osiągnąć tę cenę za 2-3 lata.

 

Na wypadek, gdyby amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) z różnych powodów nadal będzie blokować kontynuację lotów testowych z bazy firmy w Boca Chica, Musk ma plan awaryjny. W tym przypadku SpaceX przeniesie bazę produkcyjną i testową Starship do portu kosmicznego NASA na Florydzie. W najgorszym przypadku, Musk powiedział, że budowa niezbędnej infrastruktury w nowej lokalizacji zajmie nie więcej niż 6 - 8 miesięcy. Ma jednak nadzieję, że FAA wyda wkrótce pozytywną opinię środowiskową SpaceX pod koniec lutego, a firma będzie mogła kontynuować testy w Teksasie.

 

Ponadto firma przekształca dwie dawne platformy wiertnicze, nazwane Phobos i Deimos, w pływające porty kosmiczne. Pierwszy z nich będzie gotowy do startów statków kosmicznych do końca roku.

Udane stworzenie w pełni odzyskiwalnego systemu Starship-Super Heavy pozwoli SpaceX, według Muska, dokonać prawdziwej rewolucji w eksploracji kosmosu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, statki kosmiczne produkcyjne będą mogły lecieć w kosmos co sześć do ośmiu godzin, czyli trzy razy dziennie, a każdy z nich będzie w stanie wynieść na orbitę 300 ton ładunku dziennie. A rakieta Super Heavy może być używana prawie co godzinę, tj. tankowana - wystrzelona i tak dalej w kółko.

 

Dzięki temu loty będą niezwykle tanie. Musk powiedział: „Myślę, że za dwa lub trzy lata jest bardzo prawdopodobne, że cały lot będzie kosztował mniej niż 10 milionów dolarów, a to za 100 ton ładunku na użyteczną orbitę. Oznacza to, że koszt dostarczenia 1 kg spadnie do mniej niż 100 dolarów. To przełom, który ma fundamentalne znaczenie dla zmiany kursu ludzkiej cywilizacji w kierunku gatunku międzyplanetarnego” – powiedział Musk.

 

Obecnie dostarczenie 1 kg na orbitę geotransferową rakietą Falcon 9 kosztuje około 7800 dolarów. Przy 100 dolarach/kg nikt nie może konkurować z Muskiem w dostarczaniu komercyjnych usług startowych.

Dramatyczne obniżenie kosztów transportu ładunków z Ziemi w kosmos inspiruje Muska, ponieważ sprawia, że projekt kolonizacji Marsa jest niezwykle realny. Staje się powoli finansowo możliwe dostarczenie 1 miliona ton ładunku na sąsiednią planetę w celu zasiedlenia przez flotę statków kosmicznych. W tym samym czasie Super Heavy i Starship używają silników Raptor na ciekły tlen i metan. Można je stosunkowo łatwo wyprodukować na Marsie w celu powrotnego startu statków na Ziemię.

 

Podczas przemówienia Musk zapowiedział również nową konfigurację silników w pojazdach. Super Heavy będzie używał nie 29 silników Raptor nowej generacji, jak wcześniej oczekiwano, ale 33, a Starship – 9 zamiast 6. Jednocześnie, według niego, firmie udało się obniżyć koszty ich produkcji o prawie połowę, osiągając większą wydajność.

 

W sumie Musk planował zbudować tysiąc statków kosmicznych, które miałyby przewozić ludzi i ładunki na Marsa, gdzie powstałaby autonomiczna kolonia. Według jego prognoz astronauci dotrą na tę planetę już niedługo, w ciągu najbliższych pięciu lat i Musk planuje zbudować miasto dla kolonistów do 2050 roku. Jest nawet przybliżony szkic flagi Marsa i to nie jest amerykański wzór.

 

Przed zasiedleniem Marsa konieczne jest jednak wyposażenie Księżyca. Umowa z NASA pomoże SpaceX sfinansować budowę floty statków. Na szczęście Agencja, mimo wszystkich obiekcji przegranego konkursu Blue Origin, wybrała firmę Muska do stworzenia modułu zjazdowego dla misji Artemis. To prawda, że ze względu na spory sądowe i trudności techniczne realizacja programu została przesunięta na lata 2025 - 26.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika Rafał Reperowski

Urzywając dalej tych samych

Urzywając dalej tych samych silników odrzutowych? Czyli czlowiek razem ze skafandren i tlenem waży 200kg, to na orbitę za 20tys. dolarów, drugie tyle na powrót, 40k dolarów wycieczka w kosmos. Juz to widzę. To musiał by wystapić bardzo duży skok technologiczny. Albo inny napęd, albo materiał dużo lżejszy.

Portret użytkownika ARTUR

Ale można jeszcze obniżyć

Ale można jeszcze obniżyć koszt . Przed startem tabletki na przeczyszczenie , rozebrać się do slipek , po co kombinezon gdy ktoś nie chce wychodzić na zewnątrz , gdy już się odciążymy to okaże się że wystarczy do lotu jeden fotel na 2 osoby a więc kapsuła zabierze 2 razy więcej osób Smile

Psalm 18.29  „Ty zaiste zapalasz pochodnię moją; Pan, Bóg mój, oświeca ciemności moje

Portret użytkownika Diana Libnicz

Dla pelikanów wszystkie

Dla pelikanów wszystkie teorie które wymyślają ich mentorzy są naukowymi faktami. Pelikan mysli w swoim łbie że jak coś ogłaszają naukowcy i potem uczą tego w szkołach to musi być 100% prawda. Pelikan lubi łykac naukowe "fakty", cieszy się przy tym że jest bardzo obeznany, i nie jest gupi wsiok.

Portret użytkownika Ela Malinka

Technicy z nasa twierdzą że

Technicy z nasa twierdzą że utracili całą tę poprzednią technologię oraz całą dokumentacje techniczną, dane telemetryczne, taśmy z lotów. Tak więc są spore trudności z jej odtworzeniem. Tak powiedział jakiś dyrektor z nasa czyli nie byle kto, czyżby kłamał? nie możliwe oni nie kłamią, kłamią zawsze foliarze. A widocznie bałagan mieli w archiwum i wszystko przez tyle lat przepadło. Taśmy myszy pogryzły... mole, robaki, no i upływ czasu zrobił swoje. Dla tego teraz działa nasz wspaniały musk łebski facet.

Strony

Skomentuj