Kategorie:
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba uruchomił swoje silniki i osiągnął swoją docelową orbitę około 1,5 miliona kilometrów od naszej planety. Było to kluczowym kamieniem milowym w skutecznosci jego misji badania historii kosmosu.
Obserwatorium uruchomiło swoje silniki na 5 minut, aby dotrzeć do tak zwanego drugiego punktu Lagrange'a, czyli L2, gdzie w danym momencie teleskop miałoby dostęp do prawie połowy nieba. Już tego lata powinniśmy zobaczyć pierwsze nowe widoki wszechświata z Webba!
W tym rejonie kosmosu, poruszając się wokół Słońca, będzie on ustawiony w jednej linii z Ziemią, umożliwiając osłonie przeciwsłonecznej Webba ochronę wrażliwego sprzętu przed ciepłem i światłem. Aby gigantyczny parasol zapewniał skuteczną ochronę, Słońce, Ziemia i Księżyc muszą znajdować się w tym samym kierunku, a zimna strona musi działać w temperaturze -225 stopni Celsjusza.
Wystrzelenie systemu napędowego, znanego jako lot orbitalny, było trzecim takim manewrem od czasu startu Webba na rakiecie Ariane 5 w dniu 25 grudnia 2021. Taki był zresztą plan, ponieważ gdyby JWST otrzymał zbyt duży ciąg z rakiety, nie byłby w stanie zawrócić, aby polecieć z powrotem na Ziemię, ponieważ w tym przypadku jego optyka byłaby wystawiona na Słońce, co doprowadziłoby do jej przegrzania i zniszczenia. Dlatego zdecydowano się nieco zmniejszyć ciąg rakiety i nadrobić różnicę za pomocą własnych silników teleskopu.
James Webb Space Telescope, który kosztował NASA prawie 10 miliardów dolarów, jest jedną z najdroższych platform naukowych, jakie kiedykolwiek zbudowano, porównywalną z Wielkim Zderzaczem Hadronów w CERN i jego poprzednikiem, teleskopem Hubble'a. Ale o ile HST - Hubble okrąża Ziemię, JWST - Webb znajduje się w punkcie libracyjnym - obszarze przestrzeni znanym jako punkt Lagrange'a, gdzie przyciąganie grawitacyjne Słońca i Ziemi będzie zrównoważone przez siłę odśrodkową wirującego układu.
Obiekt w jednym z tych pięciu punktów, po raz pierwszy wymyślonych przez włoskiego matematyka Josepha-Louisa Lagrange'a, pozostałby stabilny i nie wpadłby pod grawitacyjny wpływ Słońca i Ziemi, wymagając do korygowania pozycji tylko niewielkiej ilości paliwa. JWST nie będzie znajdował się dokładnie w L2, ale będzie okrążał go w „halo” w odległości podobnej do odległości między Ziemią a Księżycem, wykonując cykl co sześć miesięcy.
Poprzednie misje do L2 obejmują obserwatoria Herschela i Plancka Europejskiej Agencji Kosmicznej oraz sondę Wilkinson Microwave Anisotropy Probe. Pozycja JWST umożliwi również ciągłą komunikację z Ziemią za pośrednictwem sieci Deep Space Network - trzech dużych anten w Australii, Hiszpanii i Kalifornii.
Na początku tego miesiąca NASA zakończyła proces rozkładania masywnego złotego lustra teleskopu JWST, które będzie zbierać sygnały podczerwone z pierwszych gwiazd i galaktyk, które powstały 13,5 miliarda lat temu. Światło widzialne i ultrafioletowe, emitowane przez pierwsze świecące obiekty, zostało rozciągnięte w wyniku rozszerzania się wszechświata i pojawia się dzisiaj w postaci promieniowania podczerwonego, które Webb potrafi wykrywać z niespotykaną dotąd jasnością. Jego misja obejmuje również badanie odległych planet, znanych jako egzoplanety, w celu określenia ich pochodzenia, ewolucji i możliwości zamieszkania.
Kolejne kroki obejmują ustawienie optyki teleskopu i kalibrację jego instrumentów naukowych. Oczekuje się, że pierwsze zdjęcia zostaną przesłane w czerwcu lub lipcu.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
kolo21
kolo21
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Psalm 18.29 „Ty zaiste zapalasz pochodnię moją; Pan, Bóg mój, oświeca ciemności moje
Skomentuj