Inżynierowie wynaleźli kabel, który naładuje samochód elektryczny od 0 do 100% w 5 minut

Kategorie: 

Źródło: tg

Inżynierowie z Purdue University opracowali efektywne podejście do szybkiego i bezpiecznego ładowania samochodów elektrycznych. Eksperci zastosowali kabel chłodzony cieczą, aby zwiększyć stabilność stacji i zwiększyć natężenie prądu. Wstępne testy wykazały, że nowy system naładuje w pełni pojazd elektryczny w ciągu zaledwie pięciu minut, unikając przegrzania zarówno akumulatora, jak i samej stacji.

 

Nowoczesne ładowarki mają ograniczoną szybkość ładowania akumulatora pojazdu elektrycznego ze względu na niebezpieczeństwo przegrzania. Przez kabel musi przepływać duży prąd, aby szybko naładować pojazd elektryczny. Im wyższe napięcie, tym bardziej kabel się nagrzewa. Dlatego dostawcy i twórcy stacji ładowania są zmuszeni do balansowania między szybkością ładowania a stabilnością samych stacji.

 

Wcześniej z powodu tego ograniczenia prędkość ładowania samochodów zelektryfikowanych wahała się od 20 do 60 minut, jednak naukowcy ze Stanów Zjednoczonych kilkakrotnie znaleźli sposób na przyspieszenie tego procesu. W ramach nowego projektu inżynierowie zastosowali system, który jest często wykorzystywany przy montażu komputerów o wysokiej wydajności, tj. kable chłodzone cieczą. Jednocześnie udoskonalili technologię. Teraz próbka robocza jest w stanie odprowadzić do 24,22 kW ciepła.

 

Prototypowa technologia wytrzymuje ponad 2400 amperów, co wyraźnie omija obecne rozwiązania dostarczające do 520 amperów dla pojazdów elektrycznych i około 150 amperów dla elektroniki użytkowej. Na podstawie swoich eksperymentów specjaliści twierdzą, że dzięki temu systemowi pojazdy elektryczne można naładować w ciągu zaledwie pięciu minut lub nawet szybciej.

 

„Branża tak naprawdę nie potrzebuje pojazdów elektrycznych do ładowania w mniej niż pięć minut, ale uważamy, że możemy jeszcze bardziej zwiększyć prąd, zmieniając zarówno stan wpływającego płynu, jak i projekt przestrzeni chłodzącej wokół przewodów przewodzących w kabel ładujący” – powiedział kierownik badań Issama Mudawara.

 

Chociaż ładowanie nie zostało przetestowane na prawdziwych pojazdach elektrycznych, prototyp naśladuje wszystkie kluczowe funkcje stacji ładującej. System zawiera pompę, rurkę o tej samej średnicy co kabel ładujący, te same elementy sterujące i przyrządy oraz te same funkcje do analizy zużycia energii i poziomów temperatury.

 

Eksperci planują współpracować z zewnętrznymi producentami samochodów i testować ładowanie w oparciu o ich pojazdy elektryczne w ciągu najbliższych dwóch lat. Pierwszym potencjalnym partnerem jest Ford, który sponsoruje badania na Purdue University w ramach inicjatywy tworzenia przełomowych technologii dla sektora motoryzacyjnego. Matt Stover, dyrektor Forda ds. usług ładowania i energii, zwrócił już uwagę na pracę zespołu Mudawara. Powiedział, że najnowsza technologia może przyspieszyć globalną elektryfikację i ułatwić konsumentom przejście na pojazdy elektryczne.

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (2 votes)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika etam@plusnet.pl

Każdy kabel to rezystor to

Każdy kabel to rezystor to ,że ma bardzo małą rezystancję to insza inszość . Im większy prąd płynie przez kabel tym większy powstaje na nim spadek napięcia i wynika to z prawa ohma. Reasumując ciepło musi się wydzielać zawsze i wynika to z wzoru moc= napięcie razy prąd . Jakość kabla nie przyśpieszy procesu ,ponieważ o szybkości ładowania decyduje chemia zastosowanego ogniwa akumulatorowego ,więc to info dla Muminków. ładowanie 50KW w 5min dobre tak ,żeby się nie nagrzało .

Portret użytkownika ​​​​​euklides

Wstępne testy wykazały, że

Wstępne testy wykazały, że nowy system naładuje w pełni pojazd elektryczny w ciągu zaledwie pięciu minut, unikając przegrzania zarówno akumulatora, jak i samej stacji.

Wszyscy wiedzą tallinn, że jesteś kretynem, ale nie musisz tego potwierdzać w każdym artykule.

Portret użytkownika Quark

Nagrzewanie się przewodów czy

Nagrzewanie się przewodów czy kabli nie bierze się z niczego , problemem jest ich opór elektryczny - przepustowość. Jeśli kabel się nagrzewa to znaczy , że energia za którą płaci klient marnuje się na wytworzenie nikomu nie potrzebnego ciepła . Aby temu zapobiec trzeba zastąpić miedź , srebrem albo złotem stosując jedynie takie natężenia , które nie spowodują wzrostu temperatury przewodów. Czas nic nie koszuje , prąd coraz wiecej. 

Portret użytkownika Wungiel

Między innymi. Jak w poście

Między innymi. Jak w poście poniżej - przepływ prądu o natężeniu "I" przez przewodnik o rezystancji "R" (to się tyczy również samego ogniwa) powoduje wydzielenie się ciepła w ilości równej E = I * I * R. Nie da się prądu zwiększać w nieskończoność, bo ogniwo się ugotuje w czasie ładowania. Drugi problem jest taki, że ta technologia jest całkowicie z dupy, to jest regres nawet w porównaniu do tradycyjnego silnika cieplnego. Już dawno mogły być auta na wodór, ale nie, nie może być zbyt łatwo, zbyt tanio, zbyt... ekologicznie...

Sentimus experimurque, nos aeternos esse.

Portret użytkownika Quark

Samochody zasilane wodorem

Samochody zasilane wodorem już są i to od dawna lecz wciąż problemem pozostaje jego przechowywanie bo w stanie skroplonym musi być utrzymywany w bardzo niskiej temperaturze (tego się nie wykorzystuje) a jako sprężony gaz w butli wymaga ciśnienia = 350 atm. - dla samochodów osobowych i aż 700 atm. - do napędzania autobusów (większe ciśnienie motywowane jest chęcią zgromadzenia jego większej ilości bo autobus to ciężarówka i spala go znacznie więcej niż osobówka). A takie ciśnienia wymagają bardzo wytrzymałych butli kompozytowych (dla obniżenia ich masy) a co więcej wodór jako najmniejszy pierwiastek przenika sobie przez przewody , butle itp. uchodząc na zewnątrz. A zasila się nim zarówno silniki tłokowe jak i ogniwa paliwowe zasilające już silnik elektryczny. Tutaj bezpieczeństwo użytkowania jest punktem krytycznym , bo "tankując" na stacji wodorowej ktoś ma do czynienia z przyłączem o takim właśnie ciśnieniu roboczym (!) - drobna nieszczelność i mamy duży problem. Dlatego upowszechnienie tego napędu jest trudna kwestią.

Portret użytkownika Wungiel

Im wyższe napięcie, tym

Im wyższe napięcie, tym bardziej kabel się nagrzewa.

Nie szefuniu, napięcie nie ma tu nic do rzeczy. Przewody nagrzewają się od przepływu prądu, w funkcji jego natężenia, zgodnie z prawem Joula-Lenza E = I^2 * R. Poza tym nie kable, tylko przewody. Wiesz co to jest kabel?

Wyobraź sobie, że mam w domu źródło spawalnicze firmy Kemppi, z końca lat 70 - dasz wiarę, że jest tam możliwość podłączenia przewodu spawalniczego z chłodzeniem cieczą? Wielkie odkrycie... 

Sentimus experimurque, nos aeternos esse.

Skomentuj