Kawałek Księżyca wielkości boiska piłkarskiego krąży w pobliżu Ziemi

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Asteroida Kamo'oaleva przelatuje w promieniu 14,4 milionów km od Ziemi i dzieje się to każdego kwietnia. Wiemy o tym od 2016 roku gdy została odkryta. Teraz okazuje się, że być może kiedyś była częścią naszego Księżyca.

Według nowego badania opublikowanego 11 listopada w czasopiśmie Nature Communications Earth & Environment mała asteroida krążąca w pobliżu Ziemi może być fragmentem Księżyca, który oderwał się podczas starożytnej kolizji. Jeśli się to potwierdzi, asteroida stanie się pierwszym obiektem w pobliżu Ziemi o znanym księżycowym pochodzeniu i pomoże rzucić światło na chaotyczną historię naszej planety i jej dziwnego satelity.

 

Asteroida o nazwie Kamo'oaleva – hawajskie słowo, które z grubsza oznacza „chwiejący się fragment nieba” – została odkryta w 2016 roku przez astronomów za pomocą teleskopu PanSTARRS na Hawajach. Chociaż obiekt ten jest około 4 miliony razy słabszy niż to, co można zobaczyć gołym okiem, co roku w kwietniu orbita kamienia przybliża go do Ziemi, dzięki czemu jest przez chwilę widoczny w naszych najpotężniejszych teleskopach.

 

W tym przypadku „wystarczająco blisko” oznacza 14,4 miliona kilometrów od Ziemi – czyli prawie 40 razy więcej niż odległość między Ziemią a Księżycem. Obserwacje wykazały, że rozmiar asteroidy jest w przybliżeniu równy rozmiarowi niewielkiego boiska, a jego średnica nie przekracza 60 metrów.

 

Ze względu na swoją orbitę zbliżoną do Ziemi Kamo'oaleva należy do kategorii obiektów niebieskich zwanych quasi-satelitami - w rzeczywistości są to obiekty, które krążą wokół Słońca, ale znajdują się dość blisko Ziemi. Astronomowie odkryli już wcześniej wiele quasi-satelitów, ale trudno im szczegółowo je zbadać, biorąc pod uwagę ich zwykle niewielkie rozmiary i niesamowitą ciemność.

 

Pochodzenie takich małych podróżników jest trudne do ustalenia, ale autorzy nowego artykułu podjęli próbę odkrycia tajemnic Kamo'oaleva, badając delikatne wzory odbitego światła na jego powierzchni. Używając Wielkiego Teleskopu Binokularowego na szczycie góry w południowej Arizonie, naukowcy uważnie obserwowali Kamo'oaleva podczas jego regularnych kwietniowych wizyt przez kilka lat.

 

Odkryli, że widmo światła asteroidy było prawie identyczne z widmem próbek księżycowych uzyskanych podczas misji Apollo NASA, co sugeruje, że sporej wielkości głaz może być luźnym kawałkiem księżycowych szczątków. Ponadto orbita asteroidy jest niezwykle podobna do orbity Ziemi i jest nietypowa dla skał, które zmierzają w kierunku naszej planety z zewnętrznego Układu Słonecznego. 

 

Jeśli Kamo'oalewa jest kawałkiem rozbitej powierzchni Księżyca, nie jest jasne, co dokładnie wyrzuciło ją w kosmos i jak znalazła się na obecnej orbicie. Nie odkryto wcześniej żadnego obiektu bliskiego Ziemi pochodzenia księżycowego. Jednak po przeanalizowaniu orbity skały zespół znalazł trzy inne asteroidy bliskie Ziemi o podobnych orbitach na tyle, by można je było uznać za „satelity” typu Kamo'oaleva. Być może wszystkie te skały zostały wyrzucone w kosmos podczas tego samego starożytnego uderzenia w Księżyc.

 

Aby wyjaśnić pochodzenie tych quasi-satelitów, potrzebne są dodatkowe badania. Na szczęście naukowcy mają jeszcze możliwość corocznych kwietniowych obserwacji. Według autorów badania asteroida pozostanie na swojej obecnej orbicie jeszcze przez około 300 lat, zanim ostatecznie odleci w kosmos.

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Maryjan_66

Admin, dobrze zachować jest

Admin, dobrze zachować jest spójność  - jak już opisujesz wielkośc obietku w jednostce miary  typu 'boisko sportowe' to podobną jednostke należało by zachować do opisu jego odległości od Ziemi - może nawet nie ile to boisk sportowych ale np.. jak długo musial by biegać Lewandowski by obiekt wszedł w atmosferę Ziemi - to łatwiej sobie wyobrazić niz jakies miliony kilometrów.

Skomentuj