Nosorożec północny to gatunek, który nie tylko jest na skraju wyginięcia, ale prawie zniknął z powierzchni Ziemi. W sumie na planecie pozostało dwóch przedstawicieli tego gatunku. A jeden z nich niedawno został wycofałny z programu hodowlanego mającego na celu ratowanie gatunku.

Pomimo tego, że na świecie pozostało tylko dwóch przedstawicieli tego gatunku, naukowcy wciąż mają nadzieję na odbudowę populacji. Najin, lat 32, i córka Fatu, lat 21, to dwa ostatnie nosorożce białe. Ponieważ samce gatunku już nie żyją, naukowcy w laboratorium opracowują zarodki gatunku przy użyciu jajeczek pozostałych samic i zamrożonych plemników samców gatunku. Niestety, Najin nie może już być dawcą. 

Według ekspertów Najin przeszła na emeryturę z powodów etycznych. Uwzględniono zaawansowany wiek samicy i oznaki choroby. Jednak naukowcy wciąż mają nadzieję na implantację embrionów matkom zastępczym. Teraz specjaliści mają 12 embrionów nosorożca białego północnego. Zespół ma nadzieję, że będzie w stanie zobaczyć narodziny pierwszego cielęcia za trzy lata i zwiększyć populację gatunku w ciągu najbliższych dwóch dekad.

Nosorożce północne żyły swobodnie w kilku krajach Afryki Wschodniej i Środkowej, ale ich liczebność gwałtownie spadła z powodu powszechnego kłusownictwa. W pewnym momencie gatunek został uznany za „najszybciej zagrożonego ssaka na świecie”. W 2008 roku zginęli ostatni dzicy przedstawiciele gatunku. Jego przetrwanie jest zagrożone między innymi rzez fakt, że w Azji róg nosorożca jest uważany za silny afrodyzjak.