Superrozbłyski słoneczne, które mogą zniszczyć ziemską technologię zdarzają się znacznie częściej niż sądzono

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Naukowcy zidentyfikowali najpotężniejsze rozbłyski słoneczne ostatnich 10 tysięcy lat. Astrofizycy badający stężenie izotopu węgla C-14 w słojach drzew w Szwajcarii, Niemczech, Irlandii, Rosji i Stanach Zjednoczonych, odkrylu dwa nieznane wcześniej superrozbłyski słoneczne, które wystąpiły w 7176 i 5259 roku p.n.e. Artykuł na ten temat pojawi się w czasopiśmie Nature Communications. Jego preprint jest obecnie dostępny na stronie internetowej In Review.

 

Wzrost atmosferycznego C-14 o około 2%, przekracza wszystkie znane szczyty tego izotopu. Po uwzględnieniu zmian pola geomagnetycznego, są one porównywalne z największym znanym zdarzeniem tego rodzaju. Mowa tu o zjawisku z 775 roku n.e. znanym również jako zdarzenie Miyake lub zdarzenie Karola Wielkiego. Spowodowało ono największy i najszybszy wzrost w ilości tego izotopu, jaki kiedykolwiek zarejestrowano. Uważa się, że gwałtowny wzrost został spowodowany przez tak zwane ekstremalne słoneczne zdarzenie protonowe.

Te nieznane wcześniej kataklizmy, są precyzyjnie oznaczane czasowo, aby skorelować dane słojów drzew z rdzeniami lodowymi, dostarczając informacji o ekstremalnych zdarzeniach słonecznych z minionych epok. W tamtych czasach, na Ziemi żyły wyłącznie koczownicze plemiona łowców-zbieraczy, stopniowo ustępujące miejsca pierwszym osadom rolniczym. Brak jakiejkolwiek nowoczesnej technologii pozwolił im znosić rozbłyski słoneczne, baz większych problemów. Takim zdarzeniom, bez wątpienia towarzyszyły niezwykłe zorze polarne, obserwowane daleko na południe. 

Ludzkość doskonale zdaje sobie sprawę z zagrożenia idącego ze strony tarczy słonecznej. Mowa tu o tak zwanym zdarzeniu Carringtona z 1859 roku. Feralny rozbłysk słoneczny, spowodował potężną burzę geomagnetyczną, która objawiła się nie tylko niezwykłymi zorzami, ale także zwarciami elektrycznymi i spaleniem większości linii telegraficznych. Odkryte przez badaczy trzy nowe wydarzenia były znacznie silniejsze od kataklizmu jaki dotknął XIX wieczną ludzkosć. Jeśli taki incydent miałby miejsce dzisiaj, uzależnieni od współczesnej techniki ludzie, staliby się bezradni jak dzieci. Odbudowanie strat wywołanych takim zjawiskiem, mogłoby zająć dziesiątki lat.

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
Opublikował: M@tis
Portret użytkownika M@tis

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego oraz wielki fascynat nauki. Jego teksty dotyczą przełomowych ustaleń ze świata nauki oraz nowinek z otaczającej nas rzeczywistości. W przerwach pełni funkcję głównego edytora i lektora kanałów na serwisie Youtube: 

zmianynaziemi.pl/ innemedium.pl/ tylkomedycyna.pl/tylkonauka.pl oraz tylkogramy.pl.

Projekty spod ręki M@tisa, możecie obserwować na jego mediach społecznościowych.

Facebook: https://www.facebook.com/M4tis

Twitter: https://twitter.com/matisalke


Komentarze

Portret użytkownika Alvinos

Może tak tragicznie by nie

Może tak tragicznie by nie było - w końcu parę takich zdarzeń już było, no może nie o tej skali, ale nauczyło ludzkość co i jak...

Dla chętnych źródło, a ciekawe cytaty z tego źródła poniżej. 

Na przestrzeni kolejnego stulecia Słońce również dawało o sobie znać. W kablu atlantyckim łączącym Szkocję z Nową Fundlandią podczas burzy magnetycznej w marcu 1940 r. odnotowano napięcie sięgające 2,6 kV. Burza ta spowodowała przerwy w dostawie energii elektrycznej w Nowej Anglii, Nowym Jorku, Pensylwanii, Minnesocie. Blackout w Kanadzie 13 marca 1989 r. spowodowany był bardzo groźną burzą słoneczną. 6 milionów osób było przez 9 godzin pozbawionych energii elektrycznej. Tego samego roku w czerwcu doszło do katastrofy kolejowej w wyniku eksplozji rurociągu gazowego. Zniszczeniu uległa część transsyberyjskiej sieci kolejowej, spłonęły dwa pociągi pasażerskie, śmierć poniosło ok. 500 osób. Podejrzewa się, że do tragedii przyczyniły się uszkodzenia rurociągu spowodowane przez burze geomagnetyczne. 30 października 2003 r. prądy GIC spowodowały blackout w Malmö w Szwecji, 50 tysięcy ludzi było przez ok. 50 minut pozbawionych energii elektrycznej. Zagrożenie jest realne, ale aż do dzisiaj nie zarejestrowano równie potężnego zjawiska jak efekt Carringtona, dwa pomniejsze opisano bardziej szczegółowo w dalszej części artykułu. [...]  Doszłoby do kaskadowych wyłączeń linii przesyłowych, uszkodzeń wielkiej liczby transformatorów blokowych i sieciowych, zapanowałby chaos komunikacyjny ze względu na braki sygnału od satelit telekomunikacyjnych, GPS, przestałaby działać bankowość i finanse. Utrudniony, wręcz niemożliwy byłby transport lotniczy. Raport podaje, że straty w samych tylko Stanach Zjednoczonych osiągnęłyby wielkość prawie 2 bilionów dolarów, a odbudowa systemu elektroenergetycznego trwałaby kilka-kilkanaście miesięcy. Wszystko to przez jedno wydarzenie na najbliższej nam gwieździe będącej głównym kreatorem pogody kosmicznej w naszym układzie planetarnym.

 

Z kolei blackout w Malmö, mający miejsce 30 października 2003 r., jest najlepiej zarejestrowanym blackoutem, który został spowodowany przez burze geomagnetyczne. Bardzo groźna burza geomagnetyczna spowodowała m.in. konieczność zmian trasy lotów samolotów z powodu zwiększonego poziomu promieniowania jonizującego w wyższych warstwach atmosfery, oraz utratę japońskiego satelity ADEOS-II wartego 600 mln dol. Najbardziej odczuwalnym skutkiem tej burzy był blackout w Malmö. Około 50 tysięcy osób zostało pozbawionych energii elektrycznej do 50 minut, 20 pociągów miało opóźnienie o pół godziny, a strata na blackoucie wyniosła ok. 0,5 mln dolarów.

 

 

Portret użytkownika Kwazar

Zapomnieliśmy (bo nauczek

Zapomnieliśmy (bo nauczek wymierania różnych już było wiele) jak groźnie może być dla nas na Ziemi.Skąd ta nasza ufność w tą wątpliwą człowieczą technologię (gdzie para bardziej w gwizdek poszła niż z pożytkiem) i wątłą cywilizację ? Jesteśmy (czy tego chcemy, czy nie) częścią naszego słonecznego sysytemu.Podlegamy mu i jego nieprzeprzewidywalnym konsekwencjom działania. I dlatego, ja na te słoneczne rozbłyski, to się nie godzę.Zapobiegam im biorąc motykę w gorść i idę na pole.Tam się z motyką nią porywam na słońce. Krzyczę, ano mi spróbuj bezkuryjo jedna ! Widać,że się wystraszyło i jak na razie to mam/mamy  spokój. Żadnych błyszczeń, to nie widzę.

Portret użytkownika px2195

Ha ha ha, Słońce pochłania

Ha ha ha, Słońce pochłania engramy energetyczne od ludzi drogą transferu holograficznego i/lub k(w)antowego (może kwachowego??? dla kwaczyńskiego??) i je zwraca. Oczywiście w to NIE wierzę tak scjentystycznie biorąc. Ale jest to śmieszne i komiczne. Wibracje strun ko(s)micznych. Fuzja molekularnej transfuzji organizmu układu skalowego... . Przecież to jest taki bezsens. To przecież organizmy, komórki biologiczne przetwarzają „materię” i żyją w środku. A uczeni – u – cze – ni – jest U takiego rozum CZY NIE? – chcą wyabstrahować zbiór dystrybutywny (na drzewie / nesting Porfiriusz'a) Ziemi od szeroko (za)stosowanych kanonów indukcyjnych Johna Stuarta Milla względem kategorii innych obiektów czerpiących analogicznie wręcz energię, wydalających na zewnątrz układu obiektowego zbędne w procesie metabolizmu (1 makro–, 2 mikro–, lub 3 semi– skalowego) fale korpuskularne (de Broglie'a) (na pokrewieństwo Słońca). Cellular Universe, Geocosmos, simple inversive geometry equation for transformation at langw.de .

Portret użytkownika BG-OG

Jestem za!!!! takim

Jestem za!!!! takim rozbłyskiem. Jakby z miesiąc nie było netu i telefonów , to by na pewno odmieniło cywilizacje na lepsze, a na pewno nakazało by się im zastanowić, czy to wszystkie informacje w tak olbrzymich ilościach są niezbędne.

Portret użytkownika Esteban

Jesteś matołem. To nie bryłki

Jesteś matołem. To nie bryłki utrata internetu! Zrozum głąbie, że upadłaby cała energetyka oparta na transformatorach i kablach, załamały by się łańcuchy dostaw żywności, zabrakło by surowców, lekow, paliwa .... wszystkiego.Jakby ci przyszło spędzać zimę przy ognisku, być może zrozumisłbys jakim jesteś gamoniem. Symulacja dotycząca usuwania skutków dużego rozbłysku w krajach uprzemysłowionych szacowana jest minimum na 2 lata w samej tylko infrastrukturze energetycznej. Resztę sobie wyobraź, Chic wątpię czy zdołasz 

Portret użytkownika dominikq

jest cos takiego jak

jest cos takiego jak elektrownie atomowe oraz ich odpady radioaktywne na ziemi zyja male dzieci ziemska technologia elektronika  nie zostanie uszkodzona calkowicie lub czesciowo przez slonce lub fale grawitacyjne planety wlasnej badz zewnetrznych, lub inwazyjne ufoludki moglyby uszkodzic ziemska technologie,

Portret użytkownika Set

Flpta szatana pilnuje

Flpta szatana pilnuje cywilizacji, widać to jak coś mendy grzebią przy sloncu od czasu do czasu, a niektorzy mówią, że tankują. Może coś zrzucają na słońce, jakieś bardzo wydajne katalizatory by takiego rozblysku teraz nie było. Stwórca już by dawno to gówno wyłączył, ale jakaś przeklęta ingerencja obcej inteligencji pilnuje, aby to trwało jak widać.

Portret użytkownika mittermann

cos calkiem niedawno czytalem

cos calkiem niedawno czytalem o takiej broni ktora pozwala zrobić dziure w geomagnetyzmie... synchronizacja z takim zjawiskiem jak lekka burza sloneczna niszczy dany region globu.....  harpik tez ma w tym udzial... zawsze mam zjebke za takie newsy...

 

Chcesz uratować czyjeś życie? Nie pozwól by mengelowcy "leczyli" go substancją zwaną Remdesevir/ Veklury.

 

Portret użytkownika emel

Szkarłątny Leon wrote: Nasze

Szkarłatny Leon wrote:
Nasze Słoneczko wysyła na ziemię 100 tysięcy różnych fal i promieni według kosmologii Wedyjskiej, a te obrazki od nasa to grafika komputerowa dla takich ograniczonych jak ty

Zabawne jest to, że to właśnie kosmologia Wedyjska (i inne temu podobne)  to bajka przedstawiająca uproszczony fantastyczny świat, który ludzie ograniczeni uważają za prawdziwy.

 

Opowiesz nam, w jaki sposób policzyli, że jest (około, jak mniemam) 100 tys. fal? Czym się różnią od siebie? W jaki sposób je rejestrowano? Kto to zrobił i kiedy?

Strony

Skomentuj