Kategorie:
W ciągu ostatniego roku, powstało wiele badań i raportów dotyczących wirusa wywołującego chorobę COVID-19. Dla niektórych osób i instytucji, nic nie zostało wystarczająco udowodnione, dlatego też w okolicach kwietnia, grupa kierowana przez dziennikarza Samuela Eckerta zaoferowała na swojej stronie internetowej równowartość 1,2 miliona dolarów, za wyizolowaną próbkę wirusa SARS-CoV-2.
Treść "konkursu" zakłada że 1 milion euro zostanie przyznane wirusologowi, który dostarczy naukowy dowód istnienia koronawirusa, dokumentując przy tym wszystkie kroki podjęte w dowodzie i izolując jego genom. Jak narazie, nikt nie zdołał spełnić postawionych przez Eckerta kryteriów. Nie należy jednak zapominać, że już w marcu br. kilka niezależnych zespołów, wyizolowało wirusa SARS-CoV-2. Ich wyniki zostały opublikowane publicznie i są ogólnodostępne dla każdego zainteresowanego. Oto kilka przykładów 1, 2, 3.
Eckert, w swoim przesłaniu mówił o bardzo konkretnym dowodzie i miał na myśli izolację wirusa zgodnie z postulatami Roberta Kocha. Był on niemieckim lekarzem, który w 1905 roku otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny za swoją pracę nad gruźlicą. Ustanowił on również własne postulaty dotyczące izolacji bakterii w czystej kulturze. Jego kryteria udowodnienia związku przyczynowego między mikroorganizmem a konkretną chorobą znane są jako postulaty Kocha. Wykorzystywanie ich w kontekście SARS-CoV-2, jest jednak nieodpowiednie z jednej prostej przyczyny. Hodowanie wirusów w XIX wieku było niemożliwe, a postulaty Kocha dotyczą bakterii. Z biegiem lat, zostały one zrewidowane, aby uwzględnić najnowsze postępy nauki i nie są już bezwzględnym wymogiem przyczynowości zakaźnej.
Mając taką wiedzę, nie sposób nie sposób nie uznać, że konkurs Eckerta nigdy nie zostanie rozstrzygnięty. Przyjmowanie XIX wiecznych kryteriów analizy bakterii w izolowaniu wirusów, nigdy nie zostanie potraktowane jako naukowy dowód w XXI wieku, a takiego oczekują przecież autorzy konkursu. Tego typu happeningi, jedynie ośmieszają sceptyków "nowego ładu" i dają argumenty w ręce politykom i mediom, którzy sukcesywnie demonizują każdą wątpliwość na temat działań władz i środowiska naukowego.
Komentarze
Strony
Skomentuj