Ocieplenie stratosfery doprowadziło do ostatniej ekstremalnej zimy i lata

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Naukowcy odkryli, że ocieplenie stratosfery doprowadziło do nienormalnie niskich temperatur, na przełomie zimy 2020-2021. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie Advances in Atmospheric Sciences.

 

54,4 ° C to najwyższa temperatura, jaką kiedykolwiek zarejestrowano na Ziemi. Zarejestrowano ją 9 lipca 2021 roku w Death Valley w Kalifornii. Co ciekawe, rekordowe upały przyszły zaledwie kilka miesięcy po rekordowo niskich temperaturach w Stanach Zjednoczonych i Azji. Czy te zjawiska mogą być ze sobą powiązane? Na to pytanie, starał się odpowiedzieć międzynarodowy zespół badawczy, pod przewodnictwem Xiangdong Zhanga z University of Alaska Fairbanks.

 

Naukwcy, przyjrzeli się trzem przypadkom ekstremalnego zimna, aby dowiedzieć się, jakie mechanizmy leżą u podstaw tych wahań temperatury. Naukowcy badali ekstremalne zjawiska atmosferyczne w Chinach, oraz przyczyny rekordowego zimna na południu Stanów Zjednoczonych, z wyszczególnieniem na teksańskie miasta Austin i Houston.

Naukowcy porównali zimę z przełomu 2020-2021 roku do poprzednich 42 zim. Wykorzystali do tego dane obserwacyjne i modele komputerowe. Naukowcy chcieli zrozumieć, jakie zjawiska morskie i atmosferyczne mogą leżeć u podstaw ekstremalnych zjawisk pogodowych. Wówczas, odkryli że kluczową rolę odgrywa w nich wir polarny i prądy strumieniowe. Są to dwa zjawiska atmosferyczne, które niosą zimne powietrze z biegunów. 

 

Gwałtowny wzrost temperatury w górnych warstwach atmosfery, zwany nagłym ociepleniem stratosfery, może drastycznie zmienić ich zachowanie i interakcje. W konsekwencji, wpływa to na temperaturę wody w Oceanie Arktycznym, co z kolei sprawia, że pogoda na półkuli północnej staje się jeszcze bardziej ekstremalna. Naukowcy zauważają, że chociaż jeden proces leży u podstaw wszystkich ekstremalnych mrozów zeszłej zimy, chłód przejawiał się na różne sposoby.


 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: M@tis
Portret użytkownika M@tis

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego oraz wielki fascynat nauki. Jego teksty dotyczą przełomowych ustaleń ze świata nauki oraz nowinek z otaczającej nas rzeczywistości. W przerwach pełni funkcję głównego edytora i lektora kanałów na serwisie Youtube: 

zmianynaziemi.pl/ innemedium.pl/ tylkomedycyna.pl/tylkonauka.pl oraz tylkogramy.pl.

Projekty spod ręki M@tisa, możecie obserwować na jego mediach społecznościowych.

Facebook: https://www.facebook.com/M4tis

Twitter: https://twitter.com/matisalke


Komentarze

Portret użytkownika Ajurweda

Ha ha ha, co za genialna

Ha ha ha, co za genialna konstrukcja logiczna. Globalne oziębienie jest skutkiem globalnego ocieplenia. Dla wynalazcy wnioskuję o nagrode imienia George Sorosa. Chociaż znając życie, on już ją pewnie dostał.

Portret użytkownika Namaste

To wcale nie jest takie

To wcale nie jest takie głupie, tylko skala czasowa jest zbyt krótka. Jeśli faktycznie dojdzie do globalnego ocieplenia i to niezależnie czy na skutek działania człowieka, czy będzie to naturalny proces, to powstanie bardzo duża ilość chmur. A gdy chmury przysłonią Ziemię, to będzie docierać niewiele promieni słonecznych na powierzchnię, co  w rezultacie spowoduje ochłodzenie. 

Bóg we mnie pozdrawia Boga w Tobie. 

Portret użytkownika moon fake

Naukowcy to niemoty

Naukowcy to niemoty intelektualne, ślepi na inne od swego naukowe wątki jak konie z bocznymi zaślepkami na oczy, poza tym każą gadać to za co płacą im ich pany. W światłofobowym głębokim poważaniu mam ich zdanie od lat, znając już osobiście wiele wyjasnień na ich głupawe wieloletnie wydumki jak choćby problem istoty czarnych dziur które SAM wyjaśniłem- wystarczy zacząć obserwować i rozumieć naturę- wszystkie pozornie różne zjawiska na które jest 100 teorii podlegają jednemu dość prostemu acz dynamicznej prawu natury . Począwszy od atomu po superklastry galaktyk. Natomiast nałókofcy oferują jedynie kwiecistożargonowe jaruzelskoniezrozumiałe komunomakaronizmy uszyte na miarę rozumku ślepowierców systemu, duldające latami kasę z państwowych budżetów którą można wydać na rzeczywiste ludzkie problemy. Nigdy nie mieli racji, nie tylko od czasów dziury ozonowej za pomocą której sprzedali komuś nowe bez freonowe lodówki, ale już od czasu kiedy wymyślili bzdurę o wędrówce kontynentów której szukają też na Marsie a faktem jest że ziemska płyta tektoniczna jest ruchoma i podzielona efektem rozbicia płaszcza przez zderzenie planet i tylko Ziemia była wcześniej na tyle dużą planetą ze skalistych że powstało w niej pole magnetyczne które ostało sie po pozderzeniowej redukcji masy- poszła się pieprzyć w Pas Palnetoid aż około połowa- dla zainteresowanych - tam należy szukać reszty żył złota. Nie mówię też że technologia jest zła, jednak mówię zdecydowanie że dobra (mądra) technologia nie jest zła. Co do klimatu, obecnie nie chodzi o mrozy a o ilosc wody w atmosferze która emitowana jest z powierzchni Ziemi zbyt szybko co latem na ilośc deszczu a zimą śniegu się przekłada. Przyczyną jest znaczy wybrak wymiennika i bufora, a nawet spowalniacza parowania jakim jest zdewastowana roślinność ogółem a w szczególe lasy. Lasy były kiedyś jak perfekcyjny pojemnościowy radiator dwukierunkowy . Spaskudzona regulacja rzek i osuszanie gruntów w tym bagien dodatkowo przyspiesza przepływ wody. Niemcy coś tam jarzą ostatnio i zamiast betonować rzeki jak do tej pory, wkładają koparkami głazy w środek najszybszego nurtu wyhamowując strumień. Jednak pokaźnym efektem byłoby teraz zalesienie Sahary i jej plantacja jak to planował Kaddafi a mogło być darmowe żarcie dla całego świata. Teraz nie ma żadnego mądrego wśród skurwysynów rodem z ameryki aby naprawić szkody bo nie chodzi o dobro cywilizacji a o biznes który jest oparty wyłącznie o jakiś naturalny lub częściej sztuczny deficyt. Wszystko co zrobił człowiek ogółem jest debilne jak zachowanie dzieci w piaskownicy gdy jedno drugiemu sypie piachem w oczy. Myślcie o naturze trochę jak o technologii- bio technologii , wtedy łatwiej ją zrozumieć. Dawno mogliśmy mieć już cywilizację interplanetarną ale blokują technologię nauką a teraz zdepopulują jedynie słusznymi szczepionkami ludzi którzy mogli być wysłani w kosmos aby to wszystko zbudować. Odnoszę wrażenie że urodziłem się tu przez pomyłkę na tej planecie debilizmu. Planeta i(n)diotów jak w powieści S Lema- on też wierzył ślepo nauce i niestety nie był na tyle intelygentny aby zauważyć że skoro zżera planetę korupcja to dzieje się to też na rubieżach nauki.

Portret użytkownika Tymodeusz

Nauczycielu. Proszę się

Nauczycielu. Proszę się uspokoić.

Jesteś na ziemi by przyspieszyć orbitowanie niskich dusz ziemian. Obecność wyższych dusz przyspiesza zmiany na lepsze u ludzi. 

W przypadku samobójstwa nauczycieli zadanie musi rozpocząć się na nowo więc odradzamy to wszystkim. 

Po zakończeniu naturalnie tego życia odzyskacie swoją wyższą świadomość.

Każdy ułamek wyższej świadomości jest blokowany byście nie ujawnili techniki ziemianom. Zdrowo jest jak gatunek sam odkrywa wynalazki rozwijając się przy tym.

Portret użytkownika Quark

Ale wiesz co ? Myśmy się o

Ale wiesz co ? Myśmy się o ten "zaszczyt" nie prosili ! Ja też wcale nie czerpię przyjemności z urzerania się przez całe życie z kretynami , złodziejami i mendami , które tylko czekają by się przyssać i wydoić z człowieka życiodajną energię . A do samorozwoju to każdy człowiek musi się sam przyłożyć i wypracować lepsze cechy swoją pracą a nie czekać aż ktoś wyżej rozwinięty coś zrobi za niego - bo wtedy nie ma rozwoju a tylko naśladownictwo ( w najlepszym razie) i żerowanie na czyichś osiągnięciach . 

Portret użytkownika Quark

Gdzie była "ekstremalna" zima

Gdzie była "ekstremalna" zima to była ale nie u nas w Polsce , gdzie już od 20 lat są coraz cieplejsze . Teraz poprostu zamiast pór roku jak kiedyś wyraźnie zarysowanych i "stanowczych" mamy okres ciepły i zimny . Coś jak pora sucha i deszczowa . Jednym zrobiło się cieplej a drugim zimniej , u murzynów śnieg pada a u nas zimą deszcz zamiast śniegu i nic się na to nie poradzi .

Portret użytkownika Oppo

Tak to juz jest z homeostazą,

Tak to juz jest z homeostazą, że jak grzeje na równiku i wynosi na bieguny, to na biegunach musi opaść i wyprzeć lokalne masy w kierunku równika. Nie trzeba do tego myślicieli-naukowców ani superkomputera. Wystarczy kominiarz.

Ale jest i dobra wiadomość - jak juz się wymiesza i nagrzeje, to ruch ten prawie zaniknie, bo mas zimnego juz nie będzie do wypchnięcia.

I to była jedna strona medalu. A teraz druga. Aby powietrze było tak zimne (np -45stC), to nie wystarczy wypchnąć masy z bieguna. Musi zaistniec zjawisko zapadnięcia się stratosfery (wir, cyklon tam na górze, który sprowadzi lodowate zimno z przestrzeni kosmicznej). I to zjawisko może sie nasilać.

A tak gdyby czytał mnie jakiś klimatolog z Pl: gdzie znajdę model tworzenia się studni termicznej nad Babią Górą?  Potrzebuje do wglądu i analizy.

Portret użytkownika Quark

Nie ma żadnego "lodowatego

Nie ma żadnego "lodowatego zimna z przestrzeni kosmicznej" . Po drugie żeby jakaś masa powietrza mogła gdzieś opaść to musi ona mieć gęstość większą niż ta powietrza przy gruncie . A tak się składa , że im wyżej na ziemią tym ciśnienie powietrza niższe , bo i gęstość powietrza tam spada , więc te zimne i żadsze nie może nigdy opaść na ziemię . Wraz z wysokością temperatura powietrza spada w stałym tempie niezależnie czy pomiar wykonuje się na równiku czy nad biegunem - z powodów w.w.  Czy widziałeś kiedyś wiatr który by wiał z góry na dół ??? - "jak w kominie" ? . Zimno przy ziemi robi się dlatego , że ciepłe powietrze unosi się w górę rozprzaszając swą energię poprzez rozprężanie gazów oraz z braku dopływu tej energii ze strony słońca - nocą i zimą gdy każdy promień światła słonecznego rozkłada się na wiekszej powierzchni a nie dlatego że "napływają zimne jego masy" . Zimą najzimniejsze powietrze jest zawsze przy gruncie bo jest ono najcieższe , dlatego przymrozki oszraniają roślinność i dlatego też powstaje rosa . Zaś o kierunkach wiatrów decyduje lokalne ciśnienie powietrza , które się zmienia wraz z wilgotnością i temperaturą zależną od nasłonecznienia . Ziemia jest kulą , z nachyloną pod kątem 23,5* osią obrotu , więc gdy w jednej jej części robi się cieplej to w drugiej zimniej i kierunki wiatrów się zmieniają . 

Portret użytkownika ARTUR

Ostatnia zima była łagodna ,

Ostatnia zima była łagodna , większość zapewne nie pamięta gdy przymrozki były już w II połowie września , na 1 listopada było tak zimno że ziemia była skuta lodem a rury z wodą zamarzały na głębokości 1 m , w miastach musiały być koksowniki aby ludzie nie mieli odmrożeń , czasami warto też zajrzeć do szafy babci aby zobaczyć jak musiały być grube ubrania i najlepiej wielowarstwowe . Jeszcze taka uszczypliwość do naszej armii , ciekawe jak przy - 30 stopniach działałyby skarpety ale podejrzewam że jak u Niemców pod Moskwą w 43 r 

Portret użytkownika Wungiel

Tak, tak... Zapomniałeś dodać

Tak, tak... Zapomniałeś dodać, że w tamtych czasach tata zabierał Cię nad rzekę (zamarzniętą aż do dna oczywiście) karmić pingwiny a w dużym pokoju paliło się ognisko na środku, żeby nie zamarznąć, bo rury centralnego pękały od mrozu. Baju, baju... Spytałbyś chociaż kogoś starszego, kto i gdzie i po co ustawiał koksowniki... No i pewnie chodziło Ci o Stalingrad a nie Moskwę. Poza tym, na samym początku roku 1944 Armia Radziecka przekroczyła przedwojenną granicę naszego kraju.

Jak ja lubię te opowieści, jakie kiedyś staszne były zimy... Tak, pewnie... Pamiętam zimy, kiedy bywało i trzydzieści stopni mrozu, jeździło się wtedy na biegówkach, zarost tylko zamarzał od pary, poza tym zima, jak zima. Nie pamiętam natomiast takich dwóch zim jak ostatnie, kiedy było u mnie, na południu kraju, siedemdziesiąt centymetrów śniegu a tam gdzie nawiało, to i metr. Nie pamiętam, żeby w kwietniu, w jego połowie, nie móc wyjechać z domu terenowym autem z łańcuchami. Za to w czasach mojego dzieciństwa bywały i zimy, kiedy w lutym było siedemnaście stopni na plusie, poza tym jesień zazwyczaj była długa i ciepła a wiosna, po okresie przedwiośnia na przełomie lutego i marca przychodziła zdecydowanie.

Sentimus experimurque, nos aeternos esse.

Strony

Skomentuj