Martwe strefy w oceanie okazały się źródłem gazów cieplarnianych

Kategorie: 

Źródło: Wikimedia Commons

Międzynarodowy zespół naukowców zbadał szereg tak zwanych „martwych stref” w oceanach, aby określić ich wpływ na środowisko. Są to obszary praktycznie pozbawione tlenu, a teraz okazuje się, że mogą one wpływać na ziemski klimat.

Takie strefy mogą powstać z przyczyn naturalnych, gdy martwe organizmy zanurzają się w słupie wody i zużywają tlen podczas rozkładu. Ale często tworzą się po wprowadzeniu nawozów rolniczych lub ścieków do oceanu. Badania wykazały, że liczba takich stref rośnie – jeśli w latach 50-tych w strefach przybrzeżnych było ich około 50, to obecnie jest ich co najmniej 500.

 

Naukowcy odkryli, że osady poniżej „martwych stref” są źródłem podtlenku azotu, znanego również jako „gaz rozweselający”, tlenek diazotu i podtlenek azotu (N2O). Gaz jest uwalniany do atmosfery, gdy głębokie wody wypływają na powierzchnię. Podtlenek azotu jest gazem cieplarnianym 300 razy silniejszym niż dwutlenek węgla. Ponadto ma działanie zubożające na warstwę ozonową.

 

W ramach nowych badań naukowcy udali się na Bermudy, aby zmierzyć emisje N2O z dziewiczych lasów namorzynowych. Okazało się, że osady denne aktywnie pochłaniają podtlenek azotu. Ale w pewnych warunkach (na przykład, jeśli woda jest zanieczyszczona ściekami przemysłowymi), mogą zacząć uwalniać gaz cieplarniany z powrotem do atmosfery. Naukowcy przewidują, że w przyszłości zwiększy się liczba i obszar „martwych stref”, co oznacza, że ​​wzrośnie również emisja N2O. Może to mieć znaczący wpływ na klimat planety.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Skomentuj