Chiny wysłały astronautów na stację kosmiczną Tiangong

Kategorie: 

Źródło: CNSA

Trzech chińskich astronautów poleciało na powstającą na orbicie stację kosmiczną Tiangong, gdzie spędzą trzy miesiące. Jest to pierwsza załogowa misja kosmiczna Chin od niemal pięciu lat.

 

W czwartek rano rakieta nośna Long March-2F wystartowała z kosmodromu na pustyni Gobi w Chinach i wyniosła na orbitę okołoziemską statek kosmiczny Shenzhou-12 wraz z trzema astronautami. Zagraniczne media podają, że tego samego dnia dotarli do stacji kosmicznej Tiangong - po udanym dokowaniu statku Shenzhou-12, Chińczycy weszli do głównego modułu stacji, gdzie będą mieszkać przez trzy miesiące.

Źródło: CNSA

Chiny po raz pierwszy od prawie pięciu lat wysłały swoich astronautów w kosmos. Ich zadaniem jest kontynuowanie budowy stacji kosmicznej. Po trzech miesiącach mają wrócić na Ziemię, a na ich miejscu pojawią się kolejni. Chiny zakładają, że do końca 2022 r. zdołają podłączyć do głównego modułu stacji dwa moduły badawcze.

 

Stacja kosmiczna Tiangong będzie największą infrastrukturą w kosmosie, która zostanie zbudowana tylko przez jedno państwo. Będzie stanowić konkurencję wobec Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), a zarazem bazę wypadową w eksploracji kosmosu, chociaż Chiny zaprosiły pozostałe państwa do współpracy. Państwo Środka jest świadome tego, że w nadchodzących latach program Międzynarodowej Stacji Kosmicznej dobiegnie końca. Jeśli do tego dojdzie, wtedy chińska stacja kosmiczna Tiangong będzie największym sztucznym obiektem w kosmosie.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika emel

ARTUR wrote: Dlaczego

ARTUR wrote:
Dlaczego wszystkie wystrzelone gdziekolwiek rakiety po starcie przechodzą w lot poziomy na południe ?

Dlaczego kłamiesz? Lot na południe (lub północ) przeechdzą tylko te rakiety, które umieszczają ładunek na orbicie polarnej. Zdecydowana większość porusza się w kierunku północno wschodnim (a np. rakiety Izraela w kierunku północno-zachodnim). O kierunku, w którym po wystrzeleniu udaje się rakieta decyduje tzw. inklinacja (czyli nachylenie orbity względem równika) orbity docelowej, na której umieszcza się ładunek. Np. ISS znajduje się na orbicie o inklinacji 51°, zatem w takim kierunku zmierzają rakiety, których celem jest ISS.

 

Rakiety przechodzą w lot poziomy ponieważ prawie wszystkich rakiet celem jest orbita Ziemi. A orbita w każdym punkcie jest równoległa do powierzchni. Wyjątiem mogą być misje poza orbitę Ziemi, czyli misje na Księżyc, międzyplanetarne lub do punktów Lagrange'a. Ale nawet te loty chyba zawsze zaczynają się od osiągnięcia orbity. Gdyby wystrzelić rakietę pionowo bez umieszczenia jej na orbicie, spadłaby na Ziemię po zużyciu paliwa. Z powodu grawitacji.

Portret użytkownika Quark

Oczywiście , dodam tylko że

Oczywiście , dodam tylko że aby gdziekolwiek polecieć (poza orbitę) wpierw trzeba rozpędzić statek krążąc po niej - gdzie nie ma już oporu powietrza i można nabrać odpowiedniej prędkości zwanej "prędkością ucieczki" z ziemskiej grawitacji.

Portret użytkownika Szkarłatny Leon

Przerażające jest nie to że

Przerażające jest nie to że ludzie są oszukiwani tylko to że nie zadają pytań, to że ślepo wierzą autorytetom oraz ślepo ich bronią niE dopuszczając myśli że mogli zostać wykorzystani bądź oszukani Chciał bym zobaczyć dokumentację filmową czy fotograficzną tego jak powstawały tu na ziemi komponenty tej stacji oraz montażu tychże komponentów na orbicie, jak do tej pory nic takiego nie udało mi się znaleźć, choć "przekopałem internety" w ich poszukiwaniu, jedyne co znalazłem to paplanina i CGI i jaszcze więcej CGI

 

Chcesz uratować czyjeś życie? Nie pozwól by mengelowcy "leczyli" go substancją zwaną Remdesevir/ Veklury.

 

Portret użytkownika Mojeimię44

Oni twierdzą i wierzą, że

Oni twierdzą i wierzą, że przebijają firnament i są coraz bliżej tronu Boga a ja  twierdzę i wierzę, że wystarczy wejść na górę arki przymierza L'arche mountain lub jak ktoś woli górę Syjon by egzystować z Bogiem.  Każdy ma prawo wierzyć w co uważa a to czyja wiara jest prawdziwa wychodzi coraz bardziej.

Jest w bibli napisane, że na koniec czasów święty duch będzie zalewał ludzi prawdą i że będą wchodzić na górę arki przymierza by się radować z Panem w prawdzie i śpiewać w prawdzie. Tu chodzi o duchową górę Syjon a nie miejsce na mapie. Kto chce niech wierzy w to co chce ale ja wolę wierzyć w wersję o górze syjon niż bzdury o przebiciu firnamentu. Możecie sobie minusować mnie to nie przeszkadza. Jest wielu co ma otwarte oczy i widzi obłudę i fikcję. 

https://youtu.be/Cgovv8jWETM

https://youtu.be/4_FIwLoIHBY

https://youtu.be/t6s4mbDAmuI

https://youtu.be/mItQ-eBT5y4

https://youtu.be/SPAWurVRBxE

https://youtu.be/xkvjEx1n5es

Na dole. Drzewo życia i góra Syjon oraz szeol i kult żmiji w piekle gdyż ci którzy nie wierzą w Pana a wierzą żmiji są przeklęci. Wiecie z jakiego powodu? Nie chcą obudzić się w prawdzie. Ten kto przebije się przez kłamstwo znajdzie ukojenie jednak żeby tego dokonać trzeba znać pismo lub szanować tych którzy prawdę starają się w prosty sposób przekazać.

Wszyscy wyznający kult żmiji i 666 trafią do psychicznego piekła. Więc zastanów się czy ty też chcesz trafić do szeolu. 

https://youtu.be/L1fF-OSpBkI

Portret użytkownika Alvinos

Na tym portalu jest wiele

Na tym portalu jest wiele pacanów i debili, ale Ty powinieneś być ich królem, cesarzem, carem i papieżem - za jednym zamachem.... 

Brednie to są, droga Pani brednie do kwadratu...

Nie wiem po co wciskasz NASA w chińskie badanie kosmosu, no, ale tacy płaskoludkowie jak Ty, to powodu nie potrzebują, co nie? 

NASA wcale nie znaczy po hebrajsku 'to deceive', ale coś innego - KLIK1 - KLIK2 - poniżej szybkie wyjaśnienie. 

  • nasá (נָשָֹא) = to carry, to marry
  • nasá (נָסָע) = to travel
  • NÁSA (נאס"א) = NASA, National Aeronautics and Space Administration
  • nása (נַסָה) = “she flees” (poetic)

Nachylenie osi Ziemi do prostej prostopadłej do płaszczyzny orbity wynosi 23,44°, co prowadzi do rocznych wahań oświetlenia, które powodują m.in. występowanie na jej powierzchni pór roku, które tworzą rok zwrotnikowy.

Jak płaskoludkowie tłumaczą zaćmienie Słońca i inne takie?  Pory roku?  Równonoc wiosenną

Cóż, jak mówił Friedrich Nietzsche - W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?

Cała prawda o płaskiej Ziemi - w Twoim domu - całą dobę.   :-)

 

 

Portret użytkownika Turkuss

"W co motłoch bez dowodów

"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?" 

Świetny cytat.

Nie twierdzę, broń Boże, że ziemia jest płaska, ale wiem jedno. Motłoch uwierzył w zbawienne działanie szczepionek i żadne dowody ludzi nauki tego nie obalą. Nawet to co Motłoch jest w stanie  zbadać organoleptycznie nie jest dla nich dowodem!

Smuteczek...

 

Portret użytkownika ARTUR

Mam proste pytanie dla

Mam proste pytanie dla zagorzałych okrągłoziemców z których śmieją się nawet Rosjanie . IIw.ś. , pancernik Yamamoto płynie po oceanie , obserwator z mostka bojowego widzi wrogi okręt z odległości 40 mil morskich bo na taką odległość strzela pancernik . Salwa obramująca i kierujący ogniem widzi przez lornetkę jakie podać nowe namiary . Jak to możliwe gdyż lornetką nie widzimy za horyzontem lecz przybliżone obiekty w linii prostej ? 

Portret użytkownika sceptyyk

Artur, a jam mam prostą

Artur, a jam mam prostą odpowiedz dla jednego z płaskoziemnych przyjebów, z których leją z pogardy wszyscy odwiedzajacy ten portal. Artur zamim spłodzisz kolejną brednię to zatrudnij wujka gugla i prawdż co "płodzisz". Zjebusku, mylisz nazwę okrętu Yamato z nazwiskiem admirała Yamamoto, mylisz mile morskie z kilometrami... Nie masz zielonego pojęcia historii wojen na morzu. Zasieg dział Yamato wynosił około 40 km, jeszcze wiekszy zasięg dział, miały włoskie pancerniki typu Vittorio Veneto - ponad 46 km. Artur, strzelanie na odległości powyżej 30 km było niepraktyczne i nie zanotowano na takich dystansach trafień. Największa potwierdzona odległość bezpośrednich trafień to ok. 24 km pancernik HMS Warspite w bitwie koło przylądka Stilo – ok. 23 774 m oraz trafienie lotniskowca HMS Glurious przez niemiecki pancernik Scharnhorst – ok. 24 175 m. do tych odległości dolicz jeszcze kilkudziesięciometrowe wysokości pancerników i może coś Ci zatrybi w tym zakutym saganie... Artur, ten portal ma wiele niezależnych i ciekawych przekazów, lecz przez wpisy takich zjebów jak Ty, wielu ludzi traktuje to miejsce jako zbieraninę przygłupów... Miłego dzionka.

Portret użytkownika ARTUR

Tak , masz rację nie mile

Tak , masz rację nie mile lecz kilometry co jednak chyba nie zmienia zasady że cel powinien być niewidoczny ? Okazuje się jednak że na razie z nacisków płaskoziemców nic nie wynika oprócz potwierdzenia że istnieje UFO co oczywiście jest większą głupotą niż wiara w szatana i piekło . 

Strony

Skomentuj