Najmniejsza planeta w Układzie Słonecznym może być największą w nim kometą

Kategorie: 

Źródło: Andrea Alessandrini

Największa kometa w Układzie Słonecznym to tak naprawdę planeta, a może nią być Merkury. Badacze od lat wiedzą, że Merkury ma ogromny warkocz, coś w rodzaju komy. 

 

Po raz pierwszy istnienie warkocza Merkurego przewidziano w latach 80 tych XX wieku. Ostatecznie warkocz Merkurego odkryto dopiero w 2001 roku. Jego źródłem jest super cienka atmosfera Merkurego. Merkury znajduje się tak blisko Słońca, że ​​ciśnienie światła słonecznego może wypychać atomy z atmosfery w przestrzeń kosmiczną. Uciekający gaz tworzy warkocz o długości ponad 24 milionów kilometrów.

 

Kluczem do znalezienia ogona Merkurego jest sód. W warkoczu Merkurego jest wiele elementów; sód to tylko jeden z nich. Ale ponieważ sód tak dobrze rozprasza żółte światło, jest najlepszym pierwiastkiem do śledzenia długich smug gazów. Sonda NASA o nazwie Messenger obserwowała ogon Merkurego z bliskiej odległości przez kilka lat. Poniższy film pokazuje, że jasność ogona zmienia się, gdy Merkury okrąża Słońce. 

 

Niedawno astrofotograf Andrea Alessandrini uwiecznił Merkurego z warkoczem kometarnym z balkonu swojego domu w Veroli we Włoszech. Zrobił zdjęcie 5 maja bieżącego roku za pomocą teleskopu refrakcyjnego 66 mm (2,5”) i aparatu Pentax K3-II. Aby uzyskać takie interesujące zdjęcie potrzebna była 7-minutowa ekspozycja przy ISO 1000. Do wyodrębienia warkocza użył specjalnego filtra 589 nm dostrojonego do żółtego sodu. Bez tego filtra ogon Merkurego byłby niewidoczny.

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Demiurg

O tym, że Merkury ma skrzydła

O tym, że Merkury ma skrzydła wiedzieli już starożytni Grecy a przed nimi Persowie. Te skrzydła wlaśnie widać na filmiku.

A warkocz  nie jest z atmosfery, bo po tylu miliardach lat zamiatania tam atmosfery nie ma. To są cząstki odparowane z powierzchni globu, które tworzą atmosferę wtórną.

Prawdziwy warkocz miewa Wenus i był on przez starożytnych zwany Biczem Bożym. To dlatego Wenus jest jednocześnie symbolem dziwicy i śmierci. Ten warkocz regularnie się tworzy i regularnie wymiata Ziemię.

Skomentuj