We francuskim tygodniku "Valeurs Actuelles" opublikowano apel, w którym francuscy żołnierze ostrzegają przed wybuchem wojny domowej i domagają się, aby prezydent Emmanuel Macron ratował kraj przed islamizmem. Pod listem podpisało się ponad 120 tysięcy żołnierzy.

Apel został napisany przez osoby anonimowe, jednak autorzy przedstawili siebie jako młodych żołnierzy, którzy brali udział w konfliktach zbrojnych m.in. w Afganistanie, Mali i Republice Środkowoafrykańskiej, a także w krajowej operacji antyterrorystycznej Sentinelle w 2015 roku.

Wojskowi krytykują rząd i prezydenta Emmanuela Macrona za "ustępstwa wobec islamizmowi", które mogą doprowadzić do wybuchu wojny domowej. Warto dodać, że w zeszłym miesiącu pojawił się podobny apel, pod którym podpisała się grupa oficerów i emerytowanych generałów, jednak najnowszy zyskał jeszcze większy rozgłos i poparcie wśród żołnierzy.

Treść listu została potępiona przez rząd, a wysocy rangą wojskowi zapowiedzieli stosowanie kar wobec osób, które się pod nim podpisały - od przymusowego przejścia na emeryturę po działania dyscyplinarne. Przypomniano również, że siły zbrojne mają pozostać apolityczne i lojalne wobec rządu.

Niektórzy francuscy politycy uważają, że apel może być nawoływaniem do wojskowego buntu. Przy tej okazji warto przypomnieć o wynikach sondażu przeprowadzonego przez Harris Interactive, z którego wynika, że aż 49% Francuzów poprze wojskowy zamach stanu, jeśli miałby zaprowadzić ład i bezpieczeństwo.