Zbyt dużo wdychanego dwutlenku węgla powoduje, że ludzie stają się głupsi

Image

Źródło: 123rf.com

Rosnące poziomy CO2 w powietrzu ziemskim od dawna budzą niepokój ekologów. Najgorsze, jak się okazuje, ten proces wpływa tylko na klimat. Według ostatnich badań, zbyt duża ilość dwutlenku węgla dosłownie sprawia, że wszyscy będą głupi. Badanie przeprowadzone w 2019 r. przez naukowców z University of Colorado w Boulder i ich kolegów z innych organizacji naukowych pokazuje, że rosnący poziom CO2 w atmosferze ma nawet bardziej niebezpieczne konsekwencje niż globalne ocieplenie. Eksperci zwrócili uwagę na szereg prac poświęconych funkcjom poznawczym ludzi, którzy od dłuższego czasu przebywają w atmosferze o podwyższonej zawartości dwutlenku węgla.

 

Na podstawie uzyskanych wyników naukowcy zbudowali model ewaluacyjny, aby zrozumieć, jak w przyszłości zmieniający się skład atmosfery wpłynie na całą ludzkość pod względem zdolności intelektualnych. Wnioski są rozczarowujące. Jeśli przyjmiemy pesymistyczną ocenę wzrostu stężenia dwutlenku węgla w powietrzu, to do 2100 roku ludzie staną się znacznie głupsi. Jednocześnie nawet przestrzeganie wszystkich międzynarodowych porozumień środowiskowych dotyczących redukcji emisji gazów cieplarnianych, czyli najkorzystniejszego scenariusza rozważanego przez naukowców, doprowadzi do spadku poziomu inteligencji większości ludzi o kilkadziesiąt procent. Wygląda na to, że Greta Thunberg może mieć przypadkowo nowy, mocny argument.

 

Artykuł jest recenzją, to znaczy nie jest oparty na oryginalnych badaniach, ale zawiera analizę szeregu innych prac naukowych na ten temat. Został opublikowany dwa lata temu w czasopiśmie American Geophysical Union i może być punktem wyjścia do wielu udoskonaleń i testów tej hipotezy. Wstępny wydruk jest dostępny na serwerze EarthArXiv. Podsumowanie jest następujące. Naukowcy od dawna zauważają, że studenci pracujący w dusznych pomieszczeniach wykazują obniżone wyniki w nauce. Zagadnienie to zostało szczegółowo zbadane i istnieją nawet specjalne skale zależności funkcji poznawczych człowieka od zawartości dwutlenku węgla w wdychanym powietrzu.

 

Zależności te nie są liniowe, a CO2 wpływa na różne podsystemy naszego mózgu na różne sposoby - gdzieś istotnie, a gdzieś niezbyt bardzo. Generalnie skutki są negatywne i zauważalne, dlatego wymóg regularnej wentylacji pomieszczeń i audytoriów jest w jak największym stopniu uzasadniony naukowo. Niestety dobry system wentylacji lub szeroko otwarte okna nie przydadzą się, jeśli powietrze zewnętrzne zawiera zbyt dużo dwutlenku węgla. Autorzy pracy opierają się na dwóch głównych scenariuszach, tj. gdy nie podejmuje się działań w celu zahamowania globalnego ocieplenia i odwrotnie, wszystkie kraje świata nagle zdecydowały się jednogłośnie pomyśleć o ekologii. W pierwszym przypadku do 2100 roku stężenie CO2 wzrośnie do ponad 930 ppm (części na milion), a w drugim do 625.

 

Obie te opcje budzą poważne obawy. Podany zakres stężeń znajduje się właśnie w „czerwonej” strefie oddziaływania na człowieka. W takiej atmosferze ludzie gorzej zapamiętują informacje, trudniej jest rozpoznać obrazy, a co najważniejsze, zaburzone jest myślenie odpowiedzialne za podejmowanie decyzji. Dwutlenek węgla to drugi po parze wodnej najbardziej wpływowy gaz cieplarniany na klimat Ziemi. Każdego roku jego stężenie rośnie średnio o 2 - 7 ppm. Zmniejszenie emisji CO2 jest jednym z głównych punktów większości programów walki z globalnym ociepleniem.

 

0
Brak ocen

Taaa ale to dopiero za 80 lat... A już tu i teraz ludzie są ogłupiami przez nakaz noszenia masek i permanentne niedotlenienie z retencją CO2. A na dodatek serwowana papka w mediach dokańcza robotę. A z drugiej strony to ci naukowcy nie zająknęli się, że wzrost CO2 i temperatury w jakimś stopniu oznacza większy wzrost roślin i co za tym idzie produkcję tlenu...

P.S. no chyba, że wybuchnie naraz więcej wulkanów, co już się dzieje, to wtedy już nikomu nie będzie to przeszkadzało...

0
0

Dodane przez Paweł M (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Rośliny nie są w stanie już wytworzyć więcej tlenu niż zużywa ludzka cywilizacja i dlatego jego stężenie spada a rośnie CO2. Cała energetyka oparta na spalaniu - kotłownie , huty , elektrownie , cementownie , walcownie itd. , wszystko to zużywa OGROMNE ilości tlenu wytwarzając jednocześnie OGROMNE ilości spalin. Przykładowo do spalenia 1 kg węgla potrzeba zużyć 2,67 kg CZYSTEGO tlenu ! A wiedząc , że 1m3 powietrza waży ok. 1kg z czego tlen to zaledwie 20% czyli 200 litrów , które ważą ok. 0.2 kg to wychodzi , że na 1kg węgla (kamiennego) zużywa się ok. 13,5 m3 powietrza. 

Zdrowe duże drzewo rocznie wytwarza ok. 110 litrów tlenu , a teraz policz sobie sam ile tlenu zużywa tylko jedna elektrownia o mocy zaledwie 1 GW - gdzie rocznie spalane jest ok. 2.5 mln ton węgla czyli 2.500.000.000 kg. 

0
0

Dodane przez Quark (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

@Quark

I dlatego też w sukurs przychodzi nam natura i podnosi temperaturę, ale nie na skalę globalną, tylko w niektórych rejonach.

Nie wiem, czy wiesz, ale roślinność produkuje tylko 20% tlenu na Ziemi…

Najważniejsze płuca Ziemi stanowi bowiem fitoplankton, czyli mikroskopijne, fotosyntezujące organizmy wodne…To właśnie te mikroorganizmy, które dryfują przy powierzchni zbiorników wodnych, wytwarzają w procesie fotosyntezy ok. 80% tlenu na Ziemi.

Tak więc możesz przestać się bać, bo  prędzej zamarzniesz od "globalnego ochujenia" niż się udusisz z braku tlenu :D

0
0

I wydaje się to mieć potwierdzenie w rzeczywistości, ponieważ można zauważyć, że mnoży coraz więcej osobników, którzy wypisują w internetach debilizmy, typu "To świetnie że Arktyka topnieje i robi się coraz cieplej... Lubię ciepło... Będę mógł sadzić pomarańcze na działce"...

*fool*

Zresztą, nie od dziś takie debilizmy czytamy... 

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/era-ocieplenia-ziemi-sie-konczy-nadc…

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/bogaci-sa-najwiekszymi-emitentami-dw…

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/ocieplenie-spowodowalo-spore-zmiany-…

0
0

Dodane przez SurvivorMan w odpowiedzi na

Myślę Survi, że masczeeczka w której masz jakieś 2800 ppm CO2 poważnie ci zaszkodziła.

Natomiast dzięki "globalnemu ociepleniu" atmosfera będzie bogarsza zarówno w CO2 jaki i O2, co ma zbawienny wpływ na organizmy ziemiskie. Ale tego ktoś bardzo nie lubi....

0
0

Dodane przez ​​​​​euklides (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

O masz! Następny który wie czy ja noszę maseczkę i ile czasu ją noszę w ciągu dnia *fool*

Jestem przekonany że połowa Twojego najbliższego otoczenia nosi maseczkę w ciągu dnia z 10x dłużej niż ja, więc zacznij dbać o zdrowie najbliższych w pierwszej kolejności, a o moje się nie martw! 

A co do CO2... Jesteś dyletantem w temacie jeśli twierdzisz, że dwutlenku węgla (i nie tylko bo to dotyczy każdej znanej nam substancji), może być w przyrodzie więcej niż ustaliła to Matka Natura!

Ziemski ekosystem opiera się na harmonii, a każda odchyłka on normy niesie zawsze i bez wyjątków, mniejsze lub większe negatywne konsekwencje dla ekosystemu!

Czy wytniesz jedno drzewo czy pół dżungli... Zawsze są konsekwencje! Różnica jest tylko w ich skali...

Tak samo jest ze wszystkim innym... Z wszelkimi żywiołami, z wszelkimi substancjami ziemskimi, w tym CO2! Gatunek ludzki to tylko jeden z milionów gatunków na tej planecie! W dodatku jeden z najmłodszych, za to najbardziej inwazyjny... Nie mamy prawa decydować o tym, jak ma ona funkcjonować!

 

0
0

Dodane przez SurvivorMan w odpowiedzi na

Jesteś dyletantem w temacie jeśli twierdzisz, że dwutlenku węgla (i nie tylko bo to dotyczy każdej znanej nam substancji), może być w przyrodzie więcej niż ustaliła to Matka Natura!

Matka Natura to jakieś nowe ministerstwo? No i ile Survi ustaliła Matka Natura? Bo na Ziemi w czasie Kambru, kiedy to mieliśmy do czynienia z eksplozją życia było np. 4000 ppm CO2. Coś takiego jak "norma" istnieje niestety tylko w twojej schorowanej głowie oraz w głowie psycholi z rządu. A środowisko jest od zawsze zmienne i dynamiczne. Zgadzam się co do tego, że nie masz prawa decydować  jak natura oraz inni ludzie mają funkcjonować :)

0
0

Dodane przez SurvivorMan w odpowiedzi na

No i widzisz Survi?...podobno jak 3 osoby powiedzą Ci, że jesteś koniem, to powinieneś kupić sobie siodło...zatem jestem trzecią osobą :D

"SIODŁO WSZECHSTRONNE DLA KONIA"

17,5" SIODŁO WSZECHSTRONNE DLA KONIA ZESTAW

0
0

,,Reset" to kłamstwo.

Mata ,,Patointeligencja'' vs. ZIPERA ,,Polaryzacja" feat. Liroy. Różnica w ilości wyświetleń poraża. Klamstwem jest mowa NWO o ,,Resecie". Dla większości to będzie ,,Koniec". Diabeł ludzkość zagnał w ślepy róg.

0
0

No to nie ma się czego martwić, przecież elytom o to chodzi, żeby ludek był głupi i poddańczy!!!!!!!!!!!!! 

0
0

Tylko nie po twarzy ! Ale powiem,że w tym coś może być,biorąc pod uwagę sposób rozumowania,działanie i całokształt funkcjonowania populacji ludzi w XXI w. A żebyście mi zadrościli dodam,że właśnie polizałem se papierka po lodzie bo se zakupiłem A CO ! 

0
0

Buahhahahaha a jaki to mechanizm to powoduje. O ile mi wiadomo, to CO2 jest naturalnie transportowany z komórek do płuc i wydalany. Tak więc jak promil więcej powoduje że czlowiek głupieje. To że naukofcy głupieją to powoduje kasa, kasa, kasa.

0
0

I jeszcze wyjaśnienie, w dsznym pomiszczeniu sa gorsze wyniki, bo jest mniej tlenu. Obecni naukofce to sa głupsi niż dzieci w podstawówce.

0
0

PISiory to wiedzą i dlatego dają 500+ i inne takie dla głupich ciemnych zaściankowych co to tylko tvp oglądajo i na nich glosujo

0
0

Oj widzę, że tutaj większość chodziła na kremówki zamiast na lekcje fizyki i biologii.

Ciśnienie parcjalne? Mechanizm usuwania CO2 z płuc? Coś świta? No jak widać nie.

CO2 jest usuwany z organizmu poprzez różnicę ciśnienia parcjalnego CO2 w powietrzu do CO2 w pęcherzykach płucnych. Zjawisko działa na zasadzie dyfuzji. Im mniejsza różnica pomiędzy stężeniem CO2 we krwi, a CO2 w powietrzu, tym trudniej zachodzi. Jako LUDZIE jesteśmy przyzwyczajeni do wahań pomiędzy 150 ppm do 350 ppm CO2 w powietrzu. Powyżej 500 ppm następują pierwsze objawy utrudnionej wymiany oddechowej, czyli duszności. Szczególnie narażone osoby starsze i z problemami z płucami. Upośledzenie umysłowe następuje powyżej stężenia 1000 ppm. Powyżej 2500 ppm całkowite upośledzenie umysłowe, a także fizyczne.

I nie interesuje mnie, co się stanie roślinkom (one mogą normalnie fukcjonować do stężenia CO2 ~5%, u nas jest wtedy zatrucie i kwasica), ani innym zwierzątkom, tylko ludziom, bo (szok, niedowierzanie) też jestem człowiekiem i co poniektórzy z was pewnie też.

P.S.

Jeśli któryś z forumowiczów nie wierzy, to mogę na którymś to przetestować, chociaż nie wiem, czy przy 2500 ppm zauważę jakąś zmianę.

0
0

Dodane przez Jomsborg w odpowiedzi na

Nie manipuluj, bo przy 2500 ppm będzie cię co najwyżej boleć głowa. Tyle COVIDioci mają zresztą dzięki maseczkom. "Prawo" zezwala na pracę przy stężeniach nawet do 5000 ppm.

https://www.fsis.usda.gov/sites/default/files/media_file/2020-08/Carbon…

Tylko, że jakoś nie mogę znaleźć badań, które mówiłyby co się dzieje przy jednoczesnym zwięszkonym stężeniu tlenu, a atmosfera będzie się stopniowo nasycać tlenem dzięki zwiększeniu "obrotów" w bilansie CO2-O2.

0
0

Dodane przez ​euklides (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Czy ty w ogóle przeczytałeś swoje źródło, czy tylko na tabelę zerknąłeś? Bo jest tam jak byk napisane:

What OSHA standards and exposure guidelines apply?

OSHA has established a Permissible Exposure Limit (PEL) for CO2 of 5,000 parts per million (ppm) (0.5% CO2 in air) averaged over an 8-hour work day (time-weighted average orTWA.)The American Conference of Governmental Industrial Hygienists (ACGIH) recommends an 8-hour TWA Threshold Limit Value (TLV) of 5,000 ppm and a Ceiling exposure limit (not to be exceeded) of 30,000 ppm for a 10-minute period. A value of 40,000 is considered immediately dangerous to life and health (IDLH value).

 

Nie widzisz różnicy pomiędzy LIMITEM pracy przez 8 godzin w średnim stężeniu CO2 5000 ppm, a nieustannym narażeniu na 5000 ppm?

Nie chcę ci psuć dzieciństwa, ale atmosfera nie będzie się nasycać tlenem, bo cykl węglowy jest zaburzony przez nadmiar CO2, który do tej pory był uwięziony pod ziemią pod postacią węgla. Ten przereagował z tlenem atmosferycznym, co RACZEJ zmiejszyło poziom O2 w powietrzu. 

0
0

Dodane przez Jomsborg w odpowiedzi na

co ty wiesz o dotlenieniu Ziemi kmiocie ,a slyszales o uwolnieniu zasobow tlenu z atmosfery albo z wnetrza Ziemi?

Tlenu nie zabraknie bo Ziemia jest jako jedyna planeta w naszym Ukladzie Slonecznym do tego stworzona..

 

0
0

Dodane przez MlotoWiertara (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

No coś ci nie pykło.

,,Uwolnienie zasobów tlenu z atmosfery"? - że co, kurła? Dokąd uwolnienie? 

,,(...) wnętrza Ziemi"? - w piasku (SiO2) masz tlen, jak on się może uwolnić do atmosfery?

0
0

Dodane przez Jomsborg w odpowiedzi na

No i czego nie rozumiesz? Napisałem, że "prawo" zezwala na pracę przy 5000 ppm w czasie gdy ty pisałeś, że powyżej 2500pm natępuje "całkowite upośledzenie umysłowe, a także fizyczne". A 500 ppm to norma np. w miastach i o żadnych dusznościach nie ma mowy. Głupek to ktoś kto w obliczu faktów idzie w zaparte, brnąc dalej w głupotę, dlatego nazwałem cię głupkiem. Po prostu spełniasz definicję... I dalej nie ma sensu z tobią pisać, bo jak tu dyskutować z głupkiem, który nie słyszał o fotosyntezie...

0
0

Dodane przez ​euklides (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Co ty tak ciągle miauczysz? Dla ciebie nie ma różnicy pomiędzy ciągłym przebywaniem w stężeniu 5000 ppm, a tymczasowym (8 godzin)? Stężenia, które podałem dotyczą ciągłego przebywania w takich warunkach (bez mozliwości wyjścia na zewnątrz, by zaczerpnąć świeżego powietrza). Być może stąd to nieporozumienie.

500 ppm w miastach? No tak średnio bym powiedział. Maks to ~460 ppm, zaś w Amazonii to ~400 ppm.

Co z tym wszystkim ma wspólnego fotosynteza?

0
0

Dodane przez Jomsborg w odpowiedzi na

Aha, przy 150 ppm zdechłbyś baranie z głodu, bo rośliny takie jak ryż ledwo wegetują. Tzw "wzrost wydajności rolnictwa" czyli systematyczne zwiększenia plonów z hektara od czasów rewolucji przemysłowej zawdzięczamy większym poziomom CO2 w atmosferze. Zgadnij co się stanie jak zaczniemy te poziomy obniżać...

0
0

Dodane przez ​euklides (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Gdzie napisałem, że to stężenie dobre dla roślin? Podałem przedział, w którym jako ludzie jesteśmy dostosowani do normalnego oddychania, tak jak i cała fauna holocenu. Dostajesz jeden za czytanie ze zrozumieniem.

Czy wzrost plonów nie zawdzięczamy głównie rozwojowi rolnictwa? Typu, no nie wiem, hm, co to może być, mechanizacja może, nawozy? CO2 to nie jedyny czynnik wzrostu dla roślin i kierowanie się tylko nim to poważny błąd. Optimum CO2 dla roślin jest wyższe niż dla ludzi. Tylko uwaga, to co jest dobre dla roślin, nie zawsze jest dobre dla ludzi. ;)

0
0

Dodane przez Jomsborg w odpowiedzi na

Gdzie napisałem, że to stężenie dobre dla roślin? Podałem przedział, w którym jako ludzie jesteśmy dostosowani do normalnego oddychania, tak jak i cała fauna holocenu. Dostajesz jeden za czytanie ze zrozumieniem.

Wiem co podałeś głupku i dlatego zapytałem co będziesz jadł, gdy stężenie CO2 osiągnie 150 ppm, przy którym to stężeniu rośliny uprawne ledwo wegetują.

Gdybyś umiał spojrzeć na większy obrazek to zauważyłbyś, że byliśmy u progu kolejnego wielkiego wymierania, bo przez cały kenozoik - czyli okres gdy na ziemi pojawiły się ssaki, stężenie CO2 nieustannie spada (1000ppm na początku ery do ok 250 ppm przed rewolucją przemysłową). My to wymieranie właśnie powstrzymaliśmy przywracając do atmosferycznego obiegu pierwiastek życia węgiel, który został uwięziony w skorupie ziemskiej na skutek poprzednich wielkich wymierań. Bez tego ziemskie życie jakie znamy zniknęło by.

Tego w szkole nie uczą, a uzurpatorzy tego nie rozumieją. Zrozum zatem, że nie jesteście ani mędrcami ani królami, tylko głupkami i uzurpatorami. Laska prędzej czy później musi wrócić do męrca, a korona do króla.

 

Czy wzrost plonów nie zawdzięczamy głównie rozwojowi rolnictwa? Typu, no nie wiem, hm, co to może być, mechanizacja może, nawozy? CO2 to nie jedyny czynnik wzrostu dla roślin i kierowanie się tylko nim to poważny błąd. Optimum CO2 dla roślin jest wyższe niż dla ludzi. Tylko uwaga, to co jest dobre dla roślin, nie zawsze jest dobre dla ludzi.

Tak matołku wzrost plonów z hektara zawdzięczamy większej koncentracji CO2. Plantatorzy niedawno to odkryli i stosują instalacje CO2 w szklarniach, dzięki czemu osiągają jeszcze wyższe plony.

Co do optymalnych poziomów dla ludzi to są one takie same jak dla roślin, bo jesteśmy życiem, które wyrasta z kenozoicznego pnia. Ok. 95% współczesnych roślin nasiennych pochodzi z tego samego okresu co ssaki.

0
0

Dodane przez ​​​​​euklides (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Czy napisałem coś o skutkach stężenia CO2 na poziomie 150 ppm? Sam się uparłeś tego stężenia, jak sęp padliny. No ale dobrze. Punkt kompensacyjny CO2 dla roślin typu C3, czyli tych najczęściej uprawianych, wynosi od 20 ppm do 100 ppm, więc roślinki te są w stanie przetrwać przy tych twoich 150 ppm. ;)

Co do zlodowaceń, to stężenie CO2 wahało się wtedy pomiędzy 180 ppm, a 350 ppm. Fakt, to najniższe stężenie CO2 w historii, lecz nie wywołało wielkiego wymierania, bo roślinki zdołały się dostosować i było jeszcze trochę zapasu przed ich zagłodzeniem.

CO2 to tylko jeden ze składników potrzebnych dla roślin. Jeśli dasz im więcej CO2, ale pominiesz azotany, wodę i temperaturę, to ci większe nie urosną. Dlatego wypuszcza się CO2 w kontrolowanych warunkach, bo nadmiar CO2 też roślinkom szkodzi.

Ostatni akapit bez komentarza.

I dlaczego mówisz do mnie na ,,wy"? Jakieś ciągoty do czerwonych masz?

 

0
0

Dodane przez Jomsborg w odpowiedzi na

20ppm? Nie wiem skąd bierzesz te dane, ale już nie pierwszy raz pi...sz od rzeczy. Rośliny poniżej 150 ppm giną... I nadal nie rozumiesz pytania, które brzmi co byś jadł gdyby na ziemi stężenie CO2 wynosiło 150 ppm - na granicy wegetacji roślin uprawnych.

0
0

Dodane przez Jomsborg w odpowiedzi na

Oczywiście, że rośliny giną przy 150 ppm głąbie, bo roślina potrzebuje nieco więcej do przetrwania niż tylko resztkami sił przeprowadzać fotosyntezę. Każde źródło poda ci 150 ppm jako granicę przetrwania dla roślin.

http://sepwww.stanford.edu/sep/jon/climate.html

https://nph.onlinelibrary.wiley.com/doi/pdf/10.1111/j.1469-8137.2010.03…

https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1111/j.1461-0248.2004.00589…

Bynajmniej nie zakochałem się w twojej głupocie i stężeniach CO2 podawanych kompletnie z dupy, tylko ratuję potencjalne ofiary twojego debilizmu.

0
0

Dodane przez Jomsborg w odpowiedzi na

Czy napisałem coś o skutkach stężenia CO2 na poziomie 150 ppm?  (...) roślinki te są w stanie przetrwać przy tych twoich 150 ppm.

 

Jako LUDZIE jesteśmy przyzwyczajeni do wahań pomiędzy 150 ppm do 350 ppm CO2 w powietrzu

 

0
0

Dodane przez Jomsborg w odpowiedzi na

Większość ludzi uczących się w szkołach średnich i na studiach nie posiada wiedzy , sama nauka bez logicznego myślenia i analitycznego umysłu jest jedynie przepustką do nic nierobienia gdyż albo jestem totalnym leniem , albo nic nie potrafię robić gdyż jestem tępakiem . W obecnych czasach możemy łatwo posegregować ludzi a zwłaszcza lekarzy i naukowców na tych którzy posiadają wiedzę i totalnych idiotów którzy mają dyplom .

0
0

Obserwując poczynania niektórych osobnikow rodzaju ludzkiego, mam wrażenie, że proces ten trwa od dłuższego czasu i coraz bardziej się nasila.

0
0

Poczytajcie coś modrzejszego:

"Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 do atmosfery generowanego przez działalność człowieka nie wpłynie na zmiany klimatu na Ziemi. Pomimo tego, że największy wpływ na zmiany klimatu miała, ma i będzie mieć zmienna aktywność Słońca, to i tak powinniśmy dbać o ochronę naszego środowiska" – pisze w artykule „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.

https://eko.wprost.pl/10429366/prof-piotr-wolanski-o-zmianach-klimatu-winna-zmienna-aktywnosc-slonca.html

0
0

Dodane przez yogi (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Wyjątek musi wsród naukowców. Mało takich. To pycha człowieka, brak pokory wobec natury pozwala mu myslec że ma na cos wpływ. Oczywiste że ilośc CO2 nie wpływa na srodowisko bo jest jego częscia, naturalnym gazem. Natomiast żadna biznesowa i polityczna oraz naukowa suka nie puści pary z falszywej srebrnikami gęby że to przemysl petrochemiczny truje nam świat. Lecz swiat sie odpłaci i wygubi czlowieka za tą pychę, sam oczywiscie  przeżywając. Co do Słońca, to nie wiedza jeszcze jak bardzo szybkie reakcje zachodzą między nim a planetami. Nie wiedzą że przestrzen kosmiczna jest wypelniona elektronami "po brzegi."

0
0

Ekolodzy zawsze myślą odwrotnie , to brak właściwego poziomu tlenu powoduje upośledzenie i dlatego np. w kopalniach najważniejszy jest poziom tlenu a nie dwutlenku węgla , zapytajcie o warunki w jakich pracuje górnik na miedzi lub ołowiu gdy pracuje maszyna spalinowa diesel w której filtry działają dopiero w czasie kontroli Urzędu Górniczego a w chodniku pracują ludzie którzy nie widzą dalej niż 10 m. Zawartość dwutlenku węgla i innych jest olbrzymia lecz najważniejsza jest ilość tlenu aby nikt nie zmarł . Na powierzchni Ziemi będzie brakowało tlenu gdyż jego olbrzymie ilości są spalane przez statki , samoloty , ciągłe ćwiczenia wojsk , przemysł zbrojeniowy , koncerny międzynarodowe wycinają i wypalają lasy deszczowe aby mieć surowiec na papier do komputerów i miejsce pod uprawy GMO gdyż warstwa gleby w takim miejcu jest cienka i jałowa a GMO to nie przeszkadza . 

0
0

CO2 przenosi tlen we krwi na hemoglobinie i dotlenia organizm. To jednak unikanie dwutlenku węgla przez naukowców powoduje że są coraz głupsi. Zaraz to udowodnimy: Fotosynteza nie istnieje. Rośliny hodowane w atmosferze czystego azotu, czystego tlenu czy czystego CO2 nie wykazywały wielkich różnic w tempie wzrostu i przeżycia. Po prostu pobierają minerały z wody. Każdy może sam to sprawdzić gdy się uprze. Sprawdź też np podlewając wodą destylowaną tzn bez minerałów- zwiędną. Wniosek?? Naukowcy są głupi. Nie potrafili do dziś przeprowadzić takiego prostego doświadczenia a podobno tak testują te swoje teorie że komar chuja tam nie wsadzi. Można? Można! Dlatego naukę mam w poważaniu. Jest wręcz gorsza w skutkach niż religie i inne demagogie. Tak jak bezprawne jest łamanie wolności fizycznej, czy słowa tak bezprawne winno być łamanie wolności myślenia.

0
0

Dodane przez Quark (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Tak, masz rację. Ja wiedzy, ty gówna. Prawdopodobnie przez wyuczoną w szkole powtarzalną bezmyślnosc. Nie wnikam, ale w ten sposób dojdziesz tam gdzie ta cywilizacja. Mądrości tu nie znajdziesz będąc nakazowo ślepym lemingiem. Ten świat może uratować jedynie mądrość nie z tego świata. Ja i inni FAKTYCZNIE myślący nie damy rady. Właśnie przez miliony much takich jak ty." JEDZMY GÓWNO- MILIONY MUCH NIE MOGĄ SIE MYLIĆ" Tak wiec podążaj sobie dalej z nurtem klozetu. :)

0
0

Dodane przez Quark (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Zwróc uwage że ja nie przylepiam się do cudzych komentarzy a pisze bezposrednio pod artykułem. Komentuj wiec artykuł bo twoj horyzont postrzegania rzeczywistosci uwłacza pierwotnemu poziomowi rasy ludzkiej. "JEDZMY GOWNO- MILIONY MUCH NIE MOGĄ SIE MYLIĆ"  to jest cytat. Nic bardziej merytorycznego z siebie nie wykrzesaleś? Trzymaj się tematu jak ja a personalnie atakują tylko kaleki erystyki. Nie mowiąc o heurystyce.

0
0

Dodane przez Quark (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Szkoda ślepcze że nie zauważyłeś tego w poprzedzajacej moją wypowiedzi :) Zawsze odpowiadam chamstwem na chamskie komentarze przelatujacych ptaków zostawiane na mojej masce samochodu. Leć być gdzies indziej.

0
0

Dodane przez moon fake w odpowiedzi na

Na Peruna, toż ty wybitny uczony. Rośliny potrafią rosnąć, mając do dyspozycji tylko czysty azot lub tlen lub dwutlenek węgla? I pobierają minerały z wody, ale mogą też pobierać destylowaną wodę i nadal rosną? Toż to cud! Szybko, opatentuj to.

I nie zapomnij przekazać światu tej wielkiej tajemnicy przenoszenia dwutlenku węgla we krwi. Czy CO też dotlenia organizm? Chętnie bym to na tobie sprawdził.

 

P. S.

Mam nadzieję, że nie planujesz mieć dzieci.

0
0

Dodane przez Jomsborg w odpowiedzi na

Widzisz ... jestes kolejnym odtwarzaczem jakich wielu. Ja jestem twórcą. Ty odtwarzasz cudze myslenie, ja tworzę własne. Teraz zastanów sie ...dlaczego mnisi podczas medytacji staraja sie wydychać powietrze jak najwolniej? Mówią wręcz- oddychaj tak jakbys nie oddychał. Aby zatrzymac w płucach jak najwięcej CO2. Aby w następnym oddechu wspomóc nim dotlenienie organizmu. Chcesz byc madrzejszy od  starych wielowiekowych praktyk?? Jak myslisz? Dlaczego płuca człowieka akurat są ponizej nosa? Aby uwydajnic dotlenienie wielkiego mózgu. No w twoim przypadku moze nie.. Kolego. Za wysoki pułap na twoj poziom indukcji wiedzy. Chcesz inny temat? Poszukaj tu moich wypowiedzi. Jest ich masa. 

0
0

Dodane przez moon fake w odpowiedzi na

Gdy czytam takie komentarze, jestem skłonny być za aborcją do 60 roku życia. Uroiłeś sobie, że jesteś ,,twórcą", bo myślisz ,,inaczej". To, że myślisz inaczej, nie znaczy, że masz rację.

H2O + CO2 --> HCO3- + H+

Taka reakcja zachodzi, gdy komórki pozbywają się CO2. I GŁÓWNIE w takiej postaci przemieszcza się on w organizmie. Jon HCO3- jest buforem we krwi i pomaga utrzymywać jej stałe pH. Gdy po wysiłku zaczynasz szybko oddychać, następuje hiperwentylacja i zmiana pH krwi przez utratę CO2 i tym samym jonu HCO3-. Dlatego możesz mieć mroczki przed oczami i czuć osłabienie. Gdy ktoś zaczyna szybko oddychać, bo np. spanikował, daje się takiej osobie woreczek, żeby wdychała wydychany przez siebie CO2, by nie zmedłała przez utratę HCO3- we krwi.

Zastanów się raz jeszcze, czy CO2 na pewno ,,dotlenia" organizm.

0
0

Dodane przez Jomsborg w odpowiedzi na

Debilu , a co ja pisalem? Najszybciej czy jak najwolniej oddychają? No idealny przyklad wyuczonego kretyna ktory nie potrafi nawet czytać ze zrozumieniem a co dopiero myśleć kurwa...weż lepiej tą szczepionke na cowid. Uwolnij ludzkośc od nadmiaru skretynienia.

Ps: to że myślisz jak inni też nie znaczy że masz rację ale ponieważ skutki tego stadnego myślenia z racji ilości tak samo myślących zwodzą cywilizację na manowce- co widać- znaczy że jednak nie masz racji.

0
0