Ponad 100 wielorybów zginęło na wybrzeżu Nowej Zelandii

Kategorie: 

Niedawno informowaliśmy o śmierci kilkudziesięciu dużych ssaków morskich z rodzaju Grindwali, które niepomne skutków konsekwentnie wypływały na mielizny i plaże w okolicy Nowej Zelandii. Wyglądało to tak jakby zwierzęta celowo planowały rozstać się z życiem. Własnie doszło do kolejnego takiego wydarzenia.

 

Tym razem grindwale zaczeły wypływać na Południowej Wyspie. W sumie zginęło aż 100 zwierząt. Specjaliści stwierdzili, że przyczyną dziwnego zjawiska może być fala pływowa, która poruszając się szybko mogła zaskoczyć zwierzęta.

 

Ochotnicy próbowali ratować pięciometrowe ssaki morskie. Polewano je wodą i próbowano utrzymać w formie do czasu wystapienia przypływu. Udało się nawet oswobodzić kilkanascie zwierząt kierując je na glębszą wode, ale po chwili te same zwierzeta wypłyneły na plaże, tak jakby intencjonalnie dążyły do swej śmierci.

 

Okolice Nowej Zelandii słyną z tego, że okresowo dochodzi tam do takich smutnych zdarzeń z wielorybami i delfinami. Nikt nie wie co powoduje takie zachowanie tych stworzeń. Jedni sugerują, że dezorientację zwierząt mogą wywoływać sonary używane przez żeglugę. Istnieje tez hipoteza, że wydarzenia te są spowodowane przez zmiany ziemskiego pola magnetycznego, które mogą wywoływać błędy nawigacyjne.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen

Komentarze

Portret użytkownika Polakmały

To sie staje żenujące ADMINIE

To sie staje żenujące ADMINIE przestań kasować z automatu moje momentarze!
Bo co niezarejestrowany jam jest? Miałem zamiar ale jakoś mi się odechciało skoro na tej samo kopiującej się stronie tylko co 4 komentarz jest publikowany!
Biada ci powiadam biada jak tak dalej będziesz brną w zaparte, sam się wykończysz.
I tak to skasujesz więc po krutce: Last sample: 1.48 uSv/h
Last contact: 2014-01-19 23:02:27
24 hours average: 1.36 uSv/h
A gdzie to się domyśl z komentarzy które skasowałeś!
PS. Ostatni gasi światło!

Portret użytkownika zibi

Nie wiem co robią rządasy

Nie wiem co robią rządasy trudno by było więcej ludzi przyjąć do pracy dać lornetki na podczerwień a nawet śmigłowca puścić do sprawdzania przybrzeża bardziej powinni obserwować,dużo teraz delfinów i orek gubi się,wszystko przez przebiegunowanie ziemi,a najlepiej użyć tych dronów co szpiegują ludzi a i satelity też by się przydały w innym przypadku wyginą doszczętnie,akurat ostatnio oglądałem jak ludzie pomagali delfinom wydostać się z mielizny

Portret użytkownika ArDoR

Dzięki Zenek za przypomnienie

Dzięki Zenek za przypomnienie tego materiału, idealnie pasuje do tego newsa.W życiu nie byłem nad oceanem, więc ciężko coś powiedzieć nt. tego czy Syreny faktycznie istnieją, ale logika podpowiada że właśnie pod wodą były najlepsze warunki do przetrwania dla wszystkich gatunków które zdecydowały się zejść pod wodę.
No bo pod wodą nie straszne są trzęsienia Ziemi (no z wyjątkiem trujących wyziewów ze szczelin tektonicznych, ale one występują miejscowo i raczej woda szybko je wchłania). Nie sa też straszne katastrofy kosmiczne. Uderzenie meteorytu jeśli by nastąpiło w jeden z oceanów, to owszem zrobi jatkę w tym oceanie, i przy okazji zmiecie powstałym mega tsunami wszystko co się mieści na otaczających kontynentach. W drugim oceanie będzie jednak względny spokój, woda potrafi zamortyzować taką falę i przemknie ona wierzchem. Także zlodowacenia w pobliżu równika aż tak dotkliwe nie będą, to samo z wybuchami wuklanów. Tak więc jedynie woda jest w miarę stabilną kolebką, zdolną utrzymać życie na danej planecie od jego powstania do ostatecznego zakończenia pojektu pod nazwą Ziemia (w chwili odparowania planety przez słońce kończące swój zywot w końcowych spazmach).
Dlatego naprawdę jeśli w wodzie pojawiło się inteligentne życie, była większa szansa by przetrwało ono nawet miliony lat bez większych problemów. Jedynie zmiany genetyczne (starzenie się genów) mogły by przedwcześnie zakończyć żywot takiego morskiego inteligentnego gatunku.
Co do testów broni sonicznej to dowody mówią same za siebie, taka ilość martwych ssaków morskich o czymś świadczy, a jeśli chociaż połowa z tego filmu jest prawdziwa (mowa o dzwiękowym śladzie użycia tej broni - przeciw komu ona by miała być projektowana??) to taki głuchy wieloryb czy delfin, nie może funkcjonować po czymś takim w grupie. Wybiera więc oscentacyjną śmierć na plaży.  Żeby niczym kamikaze, swoim rozkładającym się ciałem, dać świadectwo tego co się dzieje w morskich przestworzach. Intrygujący jest też aspekt z mozliwością ukrywania prób jądrowych w oceanach o czym pisałeś w zeszłym roku.
Warto zająć się tym watkiem szerzej, i propagować go na tyle by opinia publiczna wymogła zaprzestanie takich zabaw na zamieszkanych terenach.Człowiek to naprawdę bezmyślne stworzenie (mowa o tych skorumpowanych i zachłannych jednostkach) które w imię krótkotrwałych zysków, ostatecznie kończących się kolejnymi problemami, gotów jest zabijać swoich braci (indianie w obu amerykach) oraz tratować morskie zwierzęta w pogoni za podwodnymi złożami. Może USA dobrze wie że oceany są zamieszkane, i podobnie jak w przypadku Indian rozpoczęła się masowa eksterminacja żeby wyeliminować przeszkodę która blokuje dostęp do surowców. No bo po co konstruować broń soniczną? Chodzi o obronę okrętów wojennych przed rekinami i orkami? żeby nie zaatakowały ich i nie zdrapały farby z flagą USA z burty?No bo taki soniczny buzzerek raczej nie uszkodzi łodzi podwodnej, a odpowiednio zabezpieczona torpeda też nie wybuchnie od byle głośniejszego hałasu w wodzie... Jedynie masowa eksterminacja morskich stworzeń może być uzasadnieniem budowy takich wodnych boomboxów...
 

Portret użytkownika Zenek

Post, z tamtego roku nie jest

Post, z tamtego roku nie jest mojego autorstwa. Zenków jest chyba kilku Smile Wątek z syrenami potraktował bym z przymrużeniem oka. Film jest raczej zmy slony. Podejrzewam, że broń soniczna ma większy zakres działania niż tylko ogłuszanie zwierząt (LRAD). Okreslona częstotliwość dźwiękowa może rozbić skały jak np w filmie Diuna Wink Kto wie co oni tam kąbinują Smile

Portret użytkownika mlodyrob

Przypomniał mi sie stary

Przypomniał mi sie stary odcinek Star trek. gdzie załoga statu cofała sie w czasie zeby uratowac ziemie miała schwytac Humbaka i przetransportowc do przyszlosci gdzie głos wydawany przez wieloryba maił uratowac ziemie przed zagladą.Poznac mowe wileorybów i delfinów było by pewnie czys pieknym dla ludzkosci moze czym wrodzaju spotkania jezusa?

Portret użytkownika pako1205

Nic nie dzieje się bez

Nic nie dzieje się bez przyczyny,a można założyć,że przyczyną jest niestety katastrofa w Fukushimie.Również u naszych południowych sąsiadów "zielona" norma - już przekroczona pięciokrotnie na chwilę obecną i nikt nic nie wie,co się dzieje... .

Strony

Skomentuj

Filtered HTML

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd><img><h5>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
  • Emotki będą zastępowane odpowiednimi ikonami.
  • Możesz cytować inne posty osadzając je w tagach [quote]

Plain text

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem, aby zabezpieczyć witrynę przed spamem